Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myslicie o takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość
dziwie się jak wytrzymałaś te kilka lat. zakończ to dla własnego dobra. ślub to byłby dla ciebie masochizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. przez te kilka lat było też wiele dobrych chwil, wiec nie było az tak znowu cięzko z nim wytrzymac, choc kilka rzeczy sie czepiał, ale kiedys on był dla mnie inny, bardziej czuly, taki jak wtedy kiedy się starał o mnie jeszcze te 2 tygodnie temu. A teraz rozmawiamy co ta u kogo slychac, ale to sa takie suche rozmowy, nie wiem jak to okreslic, ale czuc od niego pewien dystans, nawet wtedy jak on zadzwoni, choc jak pisałam jest to dosc rzadko, biorac pod uwage, ze kiedys dzwonił i 5 razy dziennie, teraz około raz dziennie i ta rozmowa jest wlansie nie taka jakbym chciala, Obawiam sie wlasnie co by bylo po slubie, moze zupełnie już by sie przestał starac? Chyba faktycznie slub z nim nie ma sensu. Moja rodzina i wszyscy się tak eksytuja tymi zareczynami, juz pytaja czy zarezerowalismy sale, a ja mam watpliwosci coraz wieksze, byc moze on tez je ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×