BÓL W PRAWYM BOKU POD ŻEBRAMI, MAM SIĘ BAĆ?

Jestem w 21 tc, jak dotąd wszystko jest idealnie nic się nie działo, zaczęłam odczuwać ruchy dziecka, na ostatniej wizycie byłam w 9/01, lekarz potwierdził, że wszystko jest w porządku. Tej nocy obudziłam się z dość mocnym bóle w prawym boku pod żebrami, narastał kiedy próbowałam położyć się na prawej stronie, po wizycie w toalecie, powrocie do łóżka i odczekaniu 5 minut wszytko ustało. Było to przed 1 w nocy. Koło 1:45 znów obudził mnie ból tym razem znacznie mocniejszy, który ustępował kiedy położyłam się na plecach. W międzyczasie zasypiałam kilka razy na okres 15-20 minut i znowu czułam ból, nie zawsze taki silny ale był. Wszystko ustało koło godziny 4 i do teraz nic nie boli. Nie wiem czy się bać, czy panikować.. Ból bardzo przypominał kolkę, chociaż nie ustawał gdy podnosiłam nogi ku górze a przy kolce zawsze tak się działo. Mam siedzącą prace, ogólnie czuje się dobrze i w dalszym ciągu czuje ruchy dzidziusia. Do lekarza mogę iść najwcześniej poniedziałek bo teraz zwyczajnie go nie ma... Powinnam się bać, czy panikuje...?