Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bosa we mgle

Dziewczyny lubicie fantazjować że jesteście starymi zołzami? Mam taką fantazję

Polecane posty

Gość bosa we mgle

cz 1 Myślałam, że pali w łazience papierosy. Że tylko udawała jakoby szła pod prysznic, a w rzeczywistości zamknęła się w łazience i popalała papieroska. Smarkula jedna! Piętnaście lat i myśli, że dorosła. Moje podejrzenia wzbudził jednostajny szum wody. Zbyt jednostajny. Przecież jeżeli ktoś się myje to słychać nieregularne chlapania. A tu nic. Monotonny jednostajny szum. Podeszłam pod drzwi i obwąchałam dookoła. Nic nie wyczułam. Pewnie puszcza dymek wprost do kratki wentylacyjnej. Cwaniara. Ale mnie nie oszuka. Klęknęłam na czworaka i schyliłam głowę nisko do podłogi, by móc zajrzeć przez otwory w dolnej części drzwi. Zobaczyłam ją. Zobaczyłam co naprawdę robi. To nie były papierosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa we mgle
cz. 2 Och nie, nie urządziłam sceny pod drzwiami łazienki. Nie chciałam wywoływać zamieszania, ani jej przykładem gorszyć innych dziewcząt znajdujących się pod moją opieką. Sprawa była delikatna i wymagała dyskrecji. Najlepiej porozmawiać w cztery oczy. Dlatego dopiero wieczorem, tuż przed snem, gdy dziewczyna była już w piżamie, wezwałam ją do swego gabinetu. Przyszła, zapukała i uchyliwszy drzwi wsadziła weń głowę z wyrazem zaskoczenia i chyba trochę obawy. – Przepraszam, przekazano mi, że pani chce mnie widzieć – powiedziała wciąż tkwiąc w drzwiach, jakby mając nadzieję, że to tylko pomyłka. – Tak. Chodź tu i usiądź. – Wskazałam krzesło przed moim biurkiem. Dziewczyna weszła, zamknęła starannie drzwi za sobą i chciała ruszyć w kierunku krzesła ale ją powstrzymałam. – Przekręć klucz w drzwiach – nakazałam, a widząc jej pytające spojrzenie dodałam – żeby nam nikt nie przeszkadzał. Wykonała polecenie. Zamknąwszy nas od środka usiadła na krześle jak prosiłam. Chyba pierwszy raz od momentu pobytu w placówce mogła gościć w mym gabinecie w samej tylko piżamie i kapciach. – Zapewne dziwisz się, że każę ci przyjść o tak późnej porze – zaczęłam i... nagle zabrakło mi słów. Miałam przygotowany misterny plan rozmowy, wiedziałam co będę chciała jej przekazać i jak będę chciała to przekazać. Przewidziałam ewentualne odpowiedzi i riposty. Jednak zamiast tego wszystkiego z nieznanych sobie przyczyn zapytała wprost. – Od jak dawna się masturbujesz? Dziewczęce oczy zrobiły się okrągłe ze zdumienia. Kułam żelazo póki gorące. – Odpowiadaj, jak pytam. – Ja... wcale się nie... – Kłamiesz. Widziałam co robiłaś dziś w łazience. Wspomnienie nagiego dziewczęcia robiącego sobie dobrze palcami wywołało we mnie po raz kolejny przyjemne mrowienie w okolicach lędźwi. Zostałam pod drzwiami łazienki do samego końca obserwując, jak smarkula szczytuje z przymkniętymi powiekami i niemym krzykiem w otwartej buzi. – To prestiżowy ośrodek dla porządnych dziewcząt – ciągnęłam surowym tonem. – Twoi rodzice dużo płacą, abyś mogła tu przebywać. Ale jak widzę ty nie szanujesz ani rodziców, ani tego ośrodka, ani przede wszystkim siebie. To bezwstydne co zrobiłaś. Nie możemy tolerować takich zachowań. Zostaniesz relegowana. Ciekawe, jak twoja rodzina zaraguje, gdy dowie się o powodzie odesłania cię do domu. W dziewczęcych oczach do wyrazu totalnego zaskoczenia dołączył lęk. – Proszę, nie... – wyszeptała błagalnie. – Tylko nie to... – To twoje pierwsze poważne przewinienie więc waham się nad daniem ci szansy. Wszystko zależy od ciebie. Od tego czy będziesz posłuszna. – Będę, proszę pani – zapewniła natychmiast. – Hm... – Udałam, że się namyślam. – Jeżeli teraz wykażesz się szczerością i chęcią współpracy to może dam ci szansę. Od jak dawna to robisz? – Od dwóch miesięcy – padła odpowiedź. Posłała mi ostrożne spojrzenie, jakby chcąc wybadać czy się nie wścieknę za te dwa miesiące. – Gdzie się nauczyłaś masturbować? Chwila wahania. – Małgosia pokazała. – Uciekła wzrokiem zmieszana. – Twoja współlokatorka? – Uniosłam brwi. – Ona pokazała ci jak się masturbować? Dziewczyna skinęła potakująco głową. – Opowiedz dokładnie jak to było. Znowu wahanie. Zerknęła mi w oczy i szybko znowu uciekła spojrzeniem pod nogi. – Którejś nocy przebudziłam się i zobaczyłam jak to robi pod kołdrą – odezwała się po chwili. – I...? – Namówiła mnie, żebym też spróbowała. Nawet podeszła i sama wsunęła mi dłoń pod majtki. Mrowienie w lędźwiach nasiliło się. – Przyjemnie ci było? Nie odpowiedziała. Za to jej policzki z nieco pobladłych jeszcze przed chwilą zaczęły nagle nabiegać rumieńcem. Wyglądała prześlicznie. Jak dojrzewający pączek róży. Och, jak chciałabym zerwać kiedyś takiego kwiatuszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa we mgle
cz. 3 Nagle zaświtała mi pewna myśl w głowie. Oparłam się wygodniej w swoim fotelu rezygnując ze sztywnej służbowej pozycji i ze służbowego tonu. Odezwałam się znacznie łagodniej. – Wiesz... – Wykonałam nieokreślony ruch ręką. – Dwie dziewczyny to nic złego. Lepiej jest we dwie odkrywać wzajemną seksualność niż dopuszczać się samotnej masturbacji. Samogwałt jest oszustwem ciała. Bazuje na wyobrażeniach. Celem samogwałtu jest wyłącznie dostarczenie sobie i tylko sobie egoistycznego zadowolenia. Nic więcej. Chcesz wyrosnąć na egoistkę? - Zawiesiłam głos czekając aż pokręci przecząco głową. – No, właśnie. Znacznie bardziej wartościowe jest wspólne odkrywanie seksualności z kimś drugim. Wtedy poznajesz nie tylko własne ciało ale przede wszystkim uczysz się drugiego ciała, uczysz się sprawiania komuś przyjemności. Widzisz teraz różnicę? Skinęła głową. Wciąż nie patrzyła mi w oczy. Podniosła wzrok dopiero gdy wstałam z fotela i okrążyłam biurko idąc ku niej. – Monisiu. – Po raz pierwszy wypowiedziałam jej imię w zdrobniałej formie. – Jeśli zauważysz, że twoja koleżanka znowu dopuszcza się egoistycznego samogwałtu to wstań i sprezentuj jej np. pocałunek. Umiesz się całować? - Chciała znowu umknąć mi spojrzeniem ale uniosłam palcem jej podbródek i zajrzałam z bliska w młode oczy. – Całowałaś się kiedyś? Zaprzeczyła ruchem głowy. – A chciałabyś się nauczyć? Nie czekałam na odpowiedź. Pochyliłam twarz i wylądowałam miękko wargami na wąskich ustach. Zesztywniała nagle. W szeroko otwartych oczach dostrzegłam zaszokowanie i coś na kształt bliskiej paniki. Należało zwolnić tempo. – To tylko nauka – przypomniałam pozwalając jej odetchnąć. – Ten ośrodek zapewnia naukę nie tylko w szkolnych ławkach ale uczy prawdziwego życia. Takiego jak teraz. Całowanie jest przecież bardzo przyjemne. Prawda? Lepiej żebyś się tego nauczyła tu niż z jakimiś podejrzanymi typkami za bramą ośrodka. Jeśli będę widziała, że jesteś posłuszna i pilnie przykładasz się do nauki to relegowanie nie będzie potrzebne. – Zrobiłam wymowną pauzę. – A teraz grzecznie zamknij powieki i rozchyl lekko usta. Bardzo dobrze. Staraj się naśladować to co będę robiła. Znowu nakryłam jej słodkie usteczka pocałunkiem. Poczułam zapach mięty po niedawno użytej paście do zębów. Czułam też, jak dziewczyna zadrżała, gdy mój język wślizgną się do środka i spotkał z jej językiem. Prawie słyszałam jak wali jej serce w piersi. A propos piersi, czy tych piersi nie należało uwolnić? Nie zaprzestając całowania zaczęłam poniżej rozpinać guziki piżamy. Z zadowoleniem przyjęłam brak jakiegokolwiek oporu z strony Moniki. Tylko jej policzki stały się jeszcze intensywniej czerwone, gdy odsłaniałam dwa jabłuszka. Piżama zjechała po gładkich ramionach i opadła gdzieś za plecy. Monika siedziała teraz topless na krześle i przyznam, że dawno nie widziałam tak uroczego i pociągającego widoku. – Nie zasłaniaj się – zaoponowałam, gdy skrzyżowała ramiona na piersiach. – Obje jesteśmy kobietami. Nie musimy się wstydzić. Ujęłam wąskie nadgarstki i pokonując symboliczny opór rozwarłam młode ręce. Nie mogłam się oprzeć, żeby nie kucnąć i nie skosztować ustami jednego z tych słodkich jabłuszek. – Co mi pani robi? – wyszeptała cała spłoniona. – Uczę cię – odparłam masując drugą pierś dłonią. – Przyjemnie ci? Sztywniejące sutki, jeden pod palcami, drugi w moich ustach, wystarczały za wszelkie odpowiedzi. Kiedy ujęłam gumkę od majtek piżamy dziewczyna posłusznie uniosła biodra nad krzesłem pozwalając mi opuścić materiał. Ukazał się gąszcz czarnego owłosienia. W ośrodku panował zakaz golenia intymnych miejsc aby oduczyć dziewczęta pogoni za seksistowskimi modami facetów. Dziewczęta powinny zwracać uwagę na wartości duchowe, a nie skakać w rytm głupiej mody dyktowanej przez głupich facetów. Sama wprowadziłam ten zakaz i sama sprawdzałam wyrywkowo czy jest on przestrzegany. Monika przestrzegała. Przyjemnie było teraz przeczesać palcami tę czarną gęstwinę. – Rozchyl nogi – poprosiłam wciskając dłoń między smukłe uda. Oddech miała wyraźnie szybszy, a gdy przesunęłam palcem między wargami sromowymi to aż wyprężyła ciało na krześle. – Przyjemnie? – Taak... – Głos jej drżał. Naśliniłam palec i powtórnie skierowałam go w to miejsce. Dziewczyna znowu się wyprężyła, oddech stał się ciężki. Przyznam, że sama zrobiłam się mokra czując pod opuszką palca dziewiczą łechtaczkę. Szczytowanie dziewczęcia nastąpiło niedługo potem. Aż jęknęła wyprężając ciało w łuk i produkując z krocza niesamowite ilości śluzu spływającego wewnętrznymi stronami ud. Patrzyłam z zadowoleniem, jak opada z powrotem na krzesło po pierwszym w życiu orgazmie wywołanym nie masturbacją. Łzy spłynęły z rozognionych oczu. – Mam nadzieję, że ci się podobało – powiedziałam wstając z kucek. Oblizałam lepki palec i skierowałam się z powrotem na własny fotel. – Ubierz się i wracaj do siebie do pokoju. I pamiętaj, o wiele przyjemniej jest robić to z kimś niż samemu. Nie ma nic złego jeśli ze współlokatorką zaczniecie okazywać sobie czułość. Poza tym zawsze możesz przyjść do mnie. Jestem tu by cię wspierać i pomagać we wszystkim. Także w rozładowaniu napięcia seksualnego. Wtedy już wiedziałam, że bez względu na to, jak potoczą się jej relacje ze współlokatorką, to Monika wkrótce znowu wyląduje w moim gabinecie. Choćbym sama miała ją wezwać. Tym razem nauka będzie obejmowała także sprawienie przyjemności przez samą Monikę. Dlaczego dziś jej nie kazałam zrobić minety? Intuicja mi podpowiedziała, że nie należy od razu rzucać dziewczyny na głęboką wodę. Niech najpierw ona ma przyjemność. Niech się oswoi. Niech sama zatęskni za kontynuacją. Wtedy przyjdzie czas, by i ona odwdzięczyła się przyjemnością dla mnie. Po wyjściu Moniki sięgnęłam do szuflady po wibrator. Dziewczętom w ośrodku nie wolno się masturbować, żeby nie wyrosły na egoistki ale ja przecież egoistką nie jestem. Poza tym – spojrzałam na zegar – jest dwudziesta siedemnaście. Czyli siedemnaście minut temu skończył się mój dyżur. A to co robię w prywatnym czasie to moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie i wypiertalaj zjepie i nie spamuj wklejkami analfabetko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe dobre dobre :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bosa we mgle
21:02 To nie są wklejki. Przynajmniej nie z internetu. Sama to napisałam. Przygotowałam tekst w LibraOffice i wkleiłam. Ale tekst jest mój. Możesz przeszukać cały internet i nie znajdziesz takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×