Gość miedzysercemarozumem Napisano Styczeń 19, 2017 Zaczelismy chodzic ze soba od sierpnia 2015 ... Byl z mojego miasta ale mieszkal w angli, widzieliamy sie co 2 miesiace na tydzien gora 2 tyg ale codziennie ze soba pisalismy bylo naprawde okej Bylam szalenie zakochana w sumie nadal jestem. W grudniu 2015 1 raz zafundowal mi bilet do niego chcial bardzo zebym kiedys przyleciała do niego na stale , zawsze sb powtarzalam ze nigdy nie wyjade ale miala okazje zobaczyc jak tam jest przeanalizowac za i przeciw ... Okolo maja czerwca podjął 2 prace zebym w razie czego ja weszla na jego miejsce co bardzo mi zaimponowalo ze tak sie stara Przyszedl czas ze zaproponowal mi w lipcu zebym przyleciala mialam straszny dylemat musialam zostawic wszystko co mialam w pl ale zgodzilam sie ... Wylecialam ostatniego sierpnia na poczatku bylo trudno ale przyzwyczajalam sie po ms pobytu runeło wszystko ... Zajrzalam w wiadomosci z kolega na fb I przytocze tutaj sytuacje w ktorej mnie zawiodl ur taty walentynki mial jechac po prezent dla niego nie pojawil sie nie odzywal nie odbieral telefonow az do nastepnego dnia bylam roztrzesniona plakalm wcisal mi kit ze spedzil ten czas z kolegami uwierzylam Przeczytalam wiadomosci a tam bylo opisane ze jechal do niej ze robili to i tamto nie bylo stosunku pluciowego ale obmacywanie pocalunki (walenie konia) Bol ktory czulam w tamtym momencie js nie do opisania ... Twierdzil ze zaluje ze mu nie mowil bo nie chcial mnie stracic wiedzial zebym w zyciu mu nie wybaczyla... Myslalam o tym codziennie co bd dalej czy mg mu wybaczyc to... Nie wybaczylam po 3 ms lecialam do krakowa na tydzien Nie wrocilam chcialam zobaczyc czy bd walczyl o powrot ... Rozczarowanie ja czulam zawod i jak on to twierdzil nie strala sie bo czul tez bol (jak ja moglam mu to zrobic) nie staral sie moze z szoku ze bylam do tego zdolna Potem zrozumial zaczol walczyc Pisalismy rozmawaliamy raz sie kochalismy potem wyzywalismy zaczol potem sie starac gdy mial juz nadzieje ja mu ja odbieralam bo przychodzilo znowu to uczucie ze moze to zrobic ... Rozsypalo sie nie mamy ze soba kontaktu od 2 tyg , licze na cuda na czyny nie slowa z jego strony ... Co robic ? Dac szanse czy nie ? Bylam szczesliwa oprocz tego incydentu ale boje sie powtorki z rozrywki . js miedzy sercem i rozumem kiedys sama mowilam ze nigdy nie wybacze zdrady ale inaczej js w praktyce niz w teorii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach