Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aktimel

Jestem po półrocznym ciągu alkoholowym, od nowa zaczynam

Polecane posty

Odbiło mi i po tym jak mnie zwolnili z pracy marzeń(dział biura do Francji mi przenieśli) i przez prawie 6 miechów tankowałem piwa/wódkę dzień w dzień. Potrafiłem dziennie nawet 3 razy się upic. Kradłem pieniądze, alkohol rodzicom. Sprzedałem swój telewizor, złoty łańcuszek, aby miec na wódę. Kryzys a może przełom nastąpił w czwartek (19.01) kiedy po wypiciu 0,7 (będą w sumie na czczo) wpadłem do wanny budząc się w kałuży krwi. Lekko rozcięty łeb, bez szwów. Wybluzgałem całą rodzinę- mimo, że 3 dni wcześniej zmarł mi dziadek. Piątek i sobotę zredukowałem dawkę, dziś mnie skręca, ale mimo schowanego piwa nie ruszam go- postanowiłem je po prostu wylac. Postanowiłem ogarnąc dupę i od jutra zacząc od nowa. Co byście polecali- poleżec najpierw parę dni, aby wyparowac czy od razu działac na delirce? CV wysyłam, ale poniedziałek jest jutro także od jutra mogę się spodziewac telefonów. Flaki mi wykręca i mam typowe objawy odstawienia alkoholu po ciągu: - szybki puls - podniesione ciśnienie - szumy w głowie i powidoki - momentami raz robi mi się jasno raz ciemniej przed oczami. Uważam, że jestem w takiej fazie gdzie nie wymagam jeszcze terapii czy rozmowy z psychologiem, ale sumie poszedłbym- ale na koncie minus 600zł. Idę teraz do gorącej wanny. Przede wszystkim staram się nie robic tego co kojarzy mi się w piciem- gry CS i BF1 i... monotonne przełączanie kanałów w TV i głupich filmów na YT. Ale to nie takie łatwe. Rocznikowo mam 26 lat, także mój czyn był na poziomie 16 latka i dopiero pisząc ten post i trzeźwiąc sobie to uświadamiam. Ten tydzień zostawię sobie na dojście sobie, ale co potem, poza szukaniem pracy? Sport? Szukanie nowych znajomych, którzy nie kojarzą mi się z %%%% Proszę o poważne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poważnie to ida detox, w tydzień cie postawią do pionu i jak jeszcze raz tkniesz chociaż piwo to witaj w gronie niereformowalnych alkoholików

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość do zapamiętania
Jestem z Tobą. Zawsze można zacząć od nowa. Dziś piję, jutro nowe wyzwanie. Spotkajmy się tutaj więcej niż raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz objawy odstawienne, ja jeszcze nie, a i tak spory problem. Czuję, że jutro dio roboty nie idę, czwarte piwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się, że nie wymagasz pomocy z zewnątrz, daję Ci tylko 2% szansy, że sam sobie poradzisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Detox trwa 10 dni i nocy- potem wyjazd. Podają Ci diazepam- abyś nie dostał padaczki przy nagłym wytrzeźwianiu i neuroleptyk, abyś nie zgłupiał. Mnie na szczęście jeszcze psychika trzyma się- zobaczymy jutro kiedy już na 100% będę trzeźwy. Tylko najgorsze jest to nic nie robienie gdy nie ma sie pracy. No nic. Zacznę od sprzątania domu i przeproszenia rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....I od szukania pracy właśnie zacznij. to dopiero jest motor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nandisl
Mam nadzieję że nie podałeś się? Napisz coś z miłą chęcią ile będę mógł to pomogę. Znam twoją sytuację z autopsji, ja już okolo 4 lata nie pije.Mi jakoś się udało bez detoxu i psychologa , sam się ogarnąłem. Najgorszy okres to pierwsze dwa tygodnie , wtedy mówisz się czymś zająć. Napisz do mnie to jak potrzebujesz to pogadamy. nandisl@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ruszyłem piwa, ale skręt się nasila także noc będzie nie za ciekawa. Wziąłem sobie lek na biegunkę, bo z tyłka ogień. Od jutra się zacznie jak dorzucam rzucanie fajek. Ogarnięcie na maksa robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu od jutra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No od jutra, bo dzisiaj chłop już nic nie zrobi. Niech walczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprzeczka za wysoko. Albo fajki albo alko. Przemyśl to chłopie, bo czeka Cie totalna porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprzeczka jest ok. Albo coś raz a porządnie albo przekładamy co chwilę i grzebiemy się z tym jak przysłowiowo palcem w c***e. Zaczyna się delirka, mimowolne skurcze/tiki mięśni, łzawiące oczy i cieknący nos. Najgorsze jest to szumienie w głowie, które kojarzy mi się z efektem po koncercie kiedy to stałem z 5h przy 1000W(?) głośnikach. Także zaczynam na serio trzeźwiec. Jak kogoś to interesuje od jutra będę aktualizowac co 3-4 dni efekty mojego domowego odwyku. Bo codzienne pisanie już korci na ściągnięcie CS'a i 4paka Po primo mam zapas wody po 3 litry dziennie- mam tak gęsty, ciemny, cuchnący mocz, że piecze przy laniu-, magnez i chyba zrobię sobie 3 dniową głodówkę. Pościel i reszta jutro, aby od razu się zając czymś sensownym. I 2 tablety Loperamidu na biegunkę, ale chcę jak najmniej czegokolwiek jeśc przez te pierwsze 3-4 dni. Jak czytam w necie to alkoholowy skręt/efekt fizyczny odstawienia jest niczym przy tym co biorą w żyłę. Up. przegrzebałem cały pokój, aby się upewnic ze nic nie ma. Znalazłem setę żurawinowej, pół piwa i od razu wylałem. Dodatkowo w herbatkach mam zapas rumianku i herbatek oczyszczających- bez aromatów. Także jazda od "od chwilę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nandisl
Bardzo mnie miło zaskoczyłaś swoją postawą, postaraj się do tego nie podchodzić tak problematyczne, to jest tylko etap który minie . U mnie najgorzej obawiałem się pierwszego sylwestra, jest to dzień moich imienin , nie byłem w stanie wyobrazić sobie tego dnia bez bani. Trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze wczoraj. Dzień 1 Zasnąc nie mogłem do prawie 03.00. Raz leżałem jak mumia raz zwinięty w kulkę. Raz zimno raz gorąco, raz leżysz sztywno raz Tobą telepie a zaraz skręca- zobaczcie jak alkohol wchodzi w metabolizm organizmu. Wsłuchiwałem się w w tikanie zegarka- "60 to minuta, 3600 to godzina- kurwa na chuj to liczę?!" Teraz zacząłem uświadamiac sobie śmierc dziadka i akcje jakie odpierdalałem na ciągu. I w tym wieku jak lebioda jestem bez pracy i siedzę na kurwidołku z długami, kiedy to ludzie w tym wieku mają chociaż samochód. Sen głęboki o dziwo. Zabawa zaczęła się o 07.30 kiedy usłyszałem dźwięk zamykających się drzwi. Dlaczego się zaczęła? Bo od tej pory w przeciągu 20-25min byłem w stanie zrobic alkoholowe zakupy i wrócic zaczynając zabawę w CS’a czy filmiki na YT. Dziś tak jednak się nie stało. Do 09.00 leżałem w łóżku. Ale szybko zerwałem się z niego. Uświadomiłem sobie, że leżenie i gapienie w sufit czy ścianę nic nie zmienia a tylko nasila mój chwilowy stan. Książkę odpuściłem, sprzątanie pokoju też. Automatycznie pobiegłem do gościnnego pokoju włączając laptopa. Kibelek- puszczanie porcjami moczu, bo piecze, zęby, golenie daruję sobie ze względu na latające ręce. 3 szklanki wody + 4 szczyty soli kuchennej dla elektrolitów. Chciałem zagłębic się w jakiś serial, ale z względu na to, że nie lubię tych amerykańskich gównien odpalałem stare polskie filmy- Krolle, Samowolki, Sztosy- wiecie o co chodzi. Jednocześnie cały czas gwałcąc się mocnymi naparami ziół. Do 11.00 było ciężko, bo cały czas byłem w stanie wyzbierac 5zł na 2 piwa czy wino. Od w/w godziny zrobiło się dziwnie- dostałem silnego odrealnienia a na samą myśl, że miałbym teraz walnąc szklanę wina czy mocnego drinka zwymiotowałem żółcią- wątroba dostała jednak. Ale znów płyny i kontynuacja filmów, ale już w gorszym stanie fizycznym i psychicznym. Kiedy uspokoiłem się na granicy placebo dostałem strzał koło 14.00. Trzy mandaty z MZK, każdy po 500zł za jazdę na gapę- czyli jednak gonic zaczęli. Olałem to na razie i schowałem je. Jedyne co mnie pocieszyło to to, że firmy windykacyjne przejmujące długi z MZK do kwoty około 4,5 tys wolą wchodzic na konto niż wjazd do domu. Ale nie znaczyło to, że byłem cały w skowronkach. O 15.00 przerwałem głodówkę i zjadłem sobie saszetkę kaszy gryczanej z łyżką oleju sezamowego- ciekawe połączenie.  Wystarczy. Po 16.00 wrócili rodzice a ja schowałem się do pokoju. Jednocześnie zdając sobie sprawę, że wiem gdzie była schowana gorzała ojca i fajki mamy. Ciekawa myśl jaka mnie naszła pisząc ten post to to, że będąc na ciągu w sumie znajomi odzywali się tylko kiedy stawiałem %.... fałszywi koledzy i koleżanki?…no…przyjacielu?... może Twój patologiczny ciąg pokazał Ci po 8 latach od matury jakich masz prawdziwych znajomych…? Od powrotu seniorów przemykałem tylko po domu podkradając łykami kefir i kiszone… CV powysyłane, telefonów nie było. Może i nawet lepiej. Nie miałem ochoty z nikim gadac. Magnez wzięty i do wyra. Zaintrygowała mnie jeszcze jedna sprawa- przez cały nie myślałem o tym jak mi źle, ale tylko to, że pewnego piątku po ciężkim tygodniu pracy przytulę się do swojej przyszłej cipeczki z myślą” Kurwa jaki ja byłem głupi!” Zabawa się zaczyna. Fizycznie jest strasznie, ale stabilnie. Nie paląc cały dzień non stop czuję narastający apetyt, ale z kolei nie chcę jednocześnie obciążac kiszek. Z psychicznego punktu widzenia- nie wiem czy przez to odrealnienie i chwilowe skoki lęku wystałbym 5 min w TESCO. To jednak motywuje, aby grzac dupę w tym tygodniu a ewentualne rozmowy kwalifikacyjne umawiac na przyszły tydzień zwiększając sobie szanse na dobrą/normalną pracę. ENDE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAka tu cisza, ciekawe o czym to świadczy. Udaje Ci się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amiree
Tu potrzeba leczenia w ośrodku. Chwilowe detoksy i próby odstawienia na nic się nie zdadzą. Ja leczyłam się w Wiosennej w Ściejowicach. Dużo dała mi ta terapia. Może warto tam spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×