Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zasmucona_ona_dziecko

Gdy on mówi NIE na dziecko

Polecane posty

Gość gość
powinnas mu jeszcze dokladac do jego dziecka a jesli ktoras z was powie ze z jakiej racji to znaczy ze jestescie obludne i hipokrytki bo jakby to ona miala dzidcko a on nie to byscie mowily, ze on powinien, ze znalazl sobie wspollokatorke itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie znalazł sobie współlokatorki tylko całodobową gosposię i dziewczynę do seksu. A ona chciała bebe i męża.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również polecam tę książkę. A przy okazji polecam lekko napisaną książkę Jorge Bucay "Pozwól, że Ci opowiem..." Zbiór bajek, opowiastek argentyńskiego psychoterapeuty- do poczytania i pomyślenia. Im więcej wiedzy , tym mniej błędów życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona_ona_dziecko
Do gościa z 6:56, ta dziewczynka chodzi praktycznie tylko i wyłącznie w ciuchach ode mnie. Nie moge sie powstrzymać jak widze w sklepie cos w co bym ubrała swoją córeczkę. A wiec od bielizny po czapki i sukienki, co wizyta u niej dostaje ode mnie torbę pięknych nowych ciuszków które przywożę stad, a dodatkowo jak gdzies z nia przechodzę i widze na wystawie cos pięknego to również od razu to ma. Ja temu dziecku nie umiem nic odmówić. Jak zaczęłam prace za granica, w nagrodę za pierwsza wypłatę kupiłam prezent sobie i dla niej... bywało ze alimenty tez wysyłałam, jak akurat moj facet był przed wypłata. I akurat w tym nie widze nic złego, razem mieszkamy mamy wspólne środki. Podsumowujac, ironia nie była potrzebna :) z reszta ona zawsze mowi ze wszystko ma ode mnie :) tylko konsekwencja oduczylismy ja mowić do mnie "mamo", bo jako 3latka tak wlasnie zaczynała mowić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty juz w Polsce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, pisałam tu kilka razy, a o tych ciuszkach dla młodej to mnie zastrzelilas. Za szybko! "zaadoptowalas" młodą, i roztoczylas nad nią opiekę. Po pierwsze -ma matkę , ma ojca, a Ty byłaś ledwie partnerką ojca. Nawet gdybyś była jego żoną, kolejność jest ta sama. W każdym układzie Ty, jako trzecia. Tak mi to wygląda, że "wciskalas się między majtki a koszulę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A znow ten sam styl jak na niedawnym jej temacie czyli omijanie,pozostawianie bez odpowiedzi czy reakcji niewygonych widac dla niej wątków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19'08,niebezpieczny wpis z ktorego wynika,ze ona przeniosla przywiązanie,jakaś miłość na tę mała jak na swoją przyszłą córkę..Los moze ulozyc sie calkiem inaczej : moze nie miec córki tylko chłopaczka lub w ogóle nie móc zajść w ciażę. A gdzie ty z tym dzieckiem bylas ? jestes z tym faciem z jednego miasta w Polsce ? zatrzymywałaś sie w rodzinnym domu? Na pytanie czy ona jest juz w Polsce -NIE.Pisze,ze ciuszki kupowała tu czyli u norków. Czyli zaden wyjazd i wielka ściema z tym biletem powrotnym.Chce wyjechać,odejsć a dalej siedzi z tym facetem. To prowo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona_ona_dziecko
Na za tydzień mam bilet. Nawet decydując sie na rozstanie mam jakieś zobowiązania co do miejsc, w których pracuje. Po pierwsze logistycznie to nie jest przejazd z Warszawy do Katowic, a po drugie nie moge powiedzieć w pracy, ze jutro nie przyjdę. Do tego rożne formalności na policji czy w ogole wymeldowanie sie w urzędzie. Dlatego pisze, ze tu kupowałam. Bez obaw w tym momencie nie mam dla niej nawet głupiej skarpetki, bo po prostu sie juz z nia nie zobaczę. W tym temacie zamierzam być akurat chamska i sie nie żegnać czy cos, myśle ze prędzej zapomni niż jakbym teraz miała jej opowiadać łzawe historyjki, ze ojejku juz sie wiecej nie zobaczymy. Generalnie w pracach złożone wypowiedzenia wiec odwrotu nie ma i o to mi chodziło. A wcześniej po prostu chciałam odpowiedzieć gościowi, który ironicznie cos pisał o utrzymaniu dzieci przez "ojczyma" czy "macochę", chciałam zaznaczyć ze akurat nie widze różnicy w obowiązkach tych obojga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to nie ja pisałam ironicznie, ale Ci napiszę od siebie. Gdybyś była drugą żoną , to bylabys macochą. A byłaś partnerką, konkubiną, flamą, jak zwał, tak zwał. Jakoś Twój mężczyzna nie kwapił się do ożenku i założenia nowej rodziny. W kontekście dziecka/dzieci z poprzedniego związku partnera, jest to o tyle istotne, że dzieci się przywiązują, potrzebując stabilizacji. I póki dorośli nie poukladaja swoich spraw do końca, nie powinno się przyzwyczajać do dziecka partnera, ani tego dziecka do siebie. Bo dziecko częstokroć cierpi, nie ponosząc żadnej winy z decyzje dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macocha to kobieta,która jest zoną wdowca !!! a nie jakąś nową laską tatusia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On zna Twoja decyzję o wyjezdzie za tydzień ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×