Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podam Wam plusy i minusy a wy mi powiedzcie czy bylibyście z takim facetem

Polecane posty

Gość gość
"A ja mam w d***e wasze zdanie tak naprawdę." Właśnie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy robi to co chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty tak nawet nie pomyślisz , bo związek to coś normalnego w opinii większości ludzi. Mój pogląd nie cieszy się zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w d***e rady wychodzące od osób, które mnie oceniają jako zło wcielone i manipulantkę. Które pozjadały wszystkie rozumy i twierdzą, że skoro po 4 miesiącach nie dałam od razu chłopakowi odpowiedzi, czy chcę z nim być, to oznacza, że jestem manipulantką, przedłużam w nieskończoność 'wolny związek' i podobno dalej go będę dręczyła :D (kiedy piszę wyraźnie, że właśnie tego nie chcę robić, stąd chcę podjąć decyzję teraz, a nie czekać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, sama musisz podjac decyzje. Nikt tego za ciebie nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o tym :) i już wiem, co zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda kole w oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na psychoterapeutkę. Tylko nie zdziw się, jak ludzie będa od Ciebie uciekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby facet założył podobny temat byłby wyzywany od egoistów, nieczułych drani itd, którzy chcą sobie zostawiać furtkę. A kobieta to "chciałaby być wolna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytam go po prostu, jak on dokładnie widziałby nasz związek. Żeby potem nie było nieporozumień i niedopasowania, bo to będzie uderzać również w niego. I jeśli nie będzie wielkich różnic w oczekiwaniach, to spróbuję. Tylko zaznaczę mu to, wyjaśnię wszystko. Ja czuję, że nie jestem w stanie zerwać tej znajomości. Nie umiem. Chyba za duża jest między nami więź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może dlatego, że faceci mają inne charaktery. A kobieta często po prostu boi się związku, a nie chce kręcić na boku (większość kobiet nie potrzebuje furtki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu panuje hipokryzja w ocenianiu mężczyzn i kobiet, i to działa w obie strony - raz obrywają kobiety, raz mężczyźni. Zachowanie to zachowanie - nie ma znaczenia jakiej płci jest osobnik je przejawiający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest hipokryzja Ale wyobraź sobie kobietę, która chce wolnego związku po to, żeby móc się pieprzyć na boku mniej to pasuje niż do faceta, prawda? To najczęściej faceci chcą f****ng friend, nie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że widzisz. Ja już pisałam, że i tak nie patrzę na żadnego innego faceta. ON z nimi po prostu wygrywa. Im bardziej widzę innych facetów, tym bardziej jego doceniam A związku poważnego nie chcę, bo lubię czuć się wolna, nie znoszę myśli, że "musiałabym" coś robić ,nie mogłabym jechać na swoje samotne wakacje i odciąć się od świata (mam taki swój rytuał), musiałabym się często spotykać czy mieć kontakt, a co jeśli chciałabym wycofać się do swojego ciała? jeśli on ma oczekiwania ciągłego kontaktu (wnioskuję po dotychczasowym zachowaniu, to byłoby niedopasowanie bałabym się mu ukazać w 100 % siebie i swoje słabości (z każdą osobą tak mam) a oficjalny związek to niestety jest ryzyko wejścia głębiej w relację i odsłonienia tego nasze rodziny się znają i to też jest jakaś presja. Jego rodzina jest mocno konserwatywna, on trochę też. A ja ślubu czy dzieci w przyszłości też nie chcę mieszkania razem też sobie nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wykluczam, że może gdybym miała możliwość powolnego rozwijania znajomości i oswajania się, to moze coś by się zmieniło choćby pod pewnymi względami? ale ja takiej możliwości niestety nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*wycofać do swojego wnętrza :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu jesteś introwertyczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież nie będziesz się z nim zaraz żenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
egoistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieć ciastko i zjeść ciastko. ..Osoba kochająca prawdziwie, chcę dawać siebie na maximum, bo miłość polega na dawaniu. Widać, że autorka chciałaby zachować status Quo. Odpowiada jej, Łęczyce jej ego, że mężczyzna jest w niej zakochany, ona sama daje z siebie tyle, by to "wyglądało" z jej strony na milosc. Wyrachowane i nieuczciwe postępowanie. Ona nie pozwala mezczyznie odejsc, bo "jest między nami więź", haha. I caly czas mysli, analizuje swój wizerunek i postępowanie , by kreowac się na kochajacą, ale na swoich zasadach i warunkach. A to jest aseksualna, a to potrzebuje wolności, a to czegoś tam jeszcze. Zwodzi, mami i manipuluje. Naprawdę szkoda mi tego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*łechce jej ego... niedojrzala, bo źle pojmuje wolność. A do pracy autorka nie "musi"chodzić? ani do szkoły? ani do sklepu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj bo autorka sie obrazi za powiedzenie swojej opinii :P A bycie aseksualnym i nie wyobrażenie sobie wspólnego mieszkania itp nie czyni z nikogo introwertyka. Z introwertykami z powodzeniem można wchodzić w związki i normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę po czytaniu kolejnych postów uświadamiam sobie, że ludzie NIE UMIEJĄ CZYTAC Ja mu nie pozwalam odejść? już w momencie, kiedy mi powiedział, że jest zakochany, ja po niedługim czasie powiedziałam o problemach z seksualnością. Wszystko jak na tacy. Po tym, jak powiedział, że to akceptuję, mówiłam mu, żeby się dobrze zastanowił, że myśli tak w tej chwili, a potem może być gorzej On mówił, że ja się dla niego liczę, cały czas A on panicznie się tego boi, tego że odejdę. Panicznie. Powiedział, że to jest najgorsze wyjście, że to właśnie niczego nie rozwiąże ,a pogorszy Bardzo mnie prosił, żebym niezależnie jaką decyzję podjęła, pamiętała, że to nie musi od razu oznaczac, że zerwiemy tą znajomość. Że dla niego jest ona na tyle wartościowa, że chciałby ją kontynuowac. Nawet dla mnie to brzmi trochę nierealistycznie No ale tak, TO JA mu nie pozwalam odejść... Mogłabym tę decyzję odwlekać, bo on twierdził, że poczeka tyle ile będzie trzeba Ale wiem, że to ja muszę wziąć sprawy w swoje ręce i podjąć ją teraz. Nie ma jednak tak naprawdę o czym już pisać, bo decyzję podjęłam i napisałam o tym wyżej. Cześć :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cały czas miałam podwójny dylemat - raz, że przecież ten związek to nie będzie związek, skoro nie czuję popędu, że to jest naturalne dla większości ludzi i kim on jest, żeby musiał się dla mnie poświęcać i z tego rezygnować? że zasługuje na jakąś normalną dziewczynę, która będzie chciała ten seks uprawiać. dwa, co tak dokładnie czuję i czy będę w stanie wejść w taki oficjalny związek. Bo chciałam z nim być, ale być w sposób inny niż oficjalny - nie, że mnie jego rodzice zapraszają jako jego dziewczynę, tylko żeby to była nasza relacja, ukryta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprawa jest prosta, koles ma cisnienie na zwiazek, jemu wystarczylo pare miesiecy, a tobie nie wiadomo ile by wystarczylo, rozmijacie sie tutaj. Nie decyduj sie na nic jesli nie jestes do tego przekonana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty sie czegoś autorko boisz. Jaka jestes na co dzien do ludzi? jesteś zamknięta w sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten watek idealnie oddaje obraz polskiego spoleczenstwa - przeciez 3/4 bedacych w zwiazkach udaje ze kogos kocha :D a tu gromy na dziewczyne spadaja bo wymienila zalety i wady chlopaka i sie zastanawia, czy chce z nim byc i co czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu sie nie ma nad czym zastanawiac -autorka ma do tego chlopaka uczucie jak w stosunku do psa ,a nie partnera do tego nie ma ochoty go bzykac powinna skontaktowac sie ze specjalista i to jak najszybciej =osobowosc narcystyczna ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:39 No to sama piszesz, że autorka udaje miłość. Aczkolwiek nie wiem skąd to 3/4 - w moim otoczeniu raczej są udane pary. Ale no my jesteśmy ci tzw. "młodzi, z dużego miasta, nowocześni", może w bardziej patriarchalnych społecznościach więcej ludzi udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze para sie dogaduje nie oznacza ze sie kocha autorka tez sie jakoś dogaduje z tym chłopakiem i co, twierdzicie że ona go nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×