Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzień Zakochanych 2017: Czy wypada wysłać anonimową Walentynkę żonatemu?

Polecane posty

Gość gość

Jak uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:54 Nawet nie otwieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyślij. Żona przeczyta i po zakochaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego po zakochaniu? Moje uczucia do niego nie zmienią się. On się odkocha bo mu żona zabroni kochać kogoś innego poza nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pierd.ol kuzynie robercika ze marzy ci sie walentynka :D to masz muzyczna pocztowke https://youtu.be/C8xt5BGegj8 myslalam ze w twoim wieku to raczej Ballantines zamiast valentines. niech ci antosia przeczyta kartke, ona ponoc szybciej czyta. juz sle czeko telegraf, tylko wiecej suszonych sliwek zjem zeby latwiej poszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonaty Lewandowski dostaje na pewno ich setki, ale każda cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osobiście bym nie wysłała, ale może wypada wysłać anonimową walentyntkę żonatemu, jeśli ma się na celu poprawę jego nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k*****arzu krk skonczysz wreszcie czy mam ci wora skopac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeb/nięta jesteś że chcesz wpieprzać się między dwoje ludzi? Za wolnego się weź, a nie za obijanie facetów innym laskom... trochę godności kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wojtek i zona. bo siep pos.ram :D ta melepeta nawet sylwka na kafe spedzila. zatem jesli ja ma i nie chowa w suterenie to musi byc na wozku albo w innej mocnej chorobie ktora uniemozliwia spedzanie sylwka z dala od kafeterii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż Autorko zainteresowała się Twoim wpisem jakaś totalna patologia, ja myślę że walentynki dzień zakochanych to właśnie ten moment kiedy wszystko wypada dzień w którym można okazać sympatię każdemu żonatemu mężatce i sąsiadowi gejowi, tylko dlaczego anonimową tego nie rozumiem dlaczego miałby nie wiedzieć że to od Ciebie trochę bez sensu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynka bez wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli go kocham i chciałabym z nim być? To czy wtedy wypada wysłać? Nie mogę znieść myśli, że on kiedyś będzie miał z nią dzieci. Bo na razie jeszcze nie mają. On wcale nie musi tego odwzajemniać. Najwyżej nic z tym nie zrobi. A przynajmniej będzie miał miłą pamiątkę, że jest ktoś kto nadal coś czuje do niego. On może się domyślić, że to może być ode mnie. Jak uważacie? Czy to obciach dla żonatego cokolwiek wysyłać? Boję się że przez ten mój strach i brak inicjatywy stracę Go na zawsze. Bo ojca dzieciom wolałabym nie odbierać. Czy lepiej wyznać uczucia jakoś przy innej okazji w inny sposób np. porozmawiać z nim osobiście? A może żonaci Panowie się wypowiedzą? Jak byście odebrali coś takiego? Jako żałosne? Czy raczej miłe doświadczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie uznaje tego święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
06:41 Wstydziłabym się tak wprost napisać od kogo to jest. Wolę żeby tylko się domyślał a nie żebym od razu po przeczytaniu stała się np. obiektem kpin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:53 Puknij sie w pusty łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:05 Wypraszam sobie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To musi być prowo bo nie uwierzę, że baby są takie głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE. Czego nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego, że jak się kogoś kocha to trzeba ukrywać uczucie bo on ma żonę. Bo tak wypada. Mam go kiedyś próbować odbić jak już będzie miał gromadkę dzieci? Moje uczucia do niego się nie zmienią. A on i tak zrobi co zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:14 Głupia to ja byłam kiedyś, bo poddałam się praktycznie bez walki. Przyjęłam fakt, że on jest z kimś i odpuściłam go sobie definitywnie pomimo tego, że go kochałam do szaleństwa. A teraz tego żałuję i chciałabym spróbować wszystko odkręcić. Pojawiły się po prostu nowe okoliczności w moim życiu. Wiem że będę żałować jak nic nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie wypada ten facet jest już zakochany i ma żonę autorko musisz przyjąć do wiadomości że twoje nieodwzajemnione uczucia to twój problem i sama musisz sobie z nimi poradzić jeśli nie umiesz to warto udać sie do psychologa, wysyłając walentynkę żonatemu tylko sama się poniżasz, dajesz sobie fałszywą nadzieje na coś co nigdy nie zostanie odwzajemnione, sama się krzywdzisz w ten sposób, odpuść i zajmij się sobą a to uczucie kiedyś minie i spotkasz kogoś kogo pokochasz z wzajemnością, tylko daj sobie szansę jesli nie dajesz rady sobie sama to skorzystaj z porady psychologa, sama byłam 6 lat zakochana bez wzajemności a dzisiaj się sama z siebie śmieje jaka byłam głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
02:27 Kiedyś po prostu odpuściłam bo chciałam zachować tę godność, uniosłam się honorem. A teraz wyszły takie okoliczności, że zdałam sobie sprawę, że potrzebuję Go i nadal go kocham. Jeśli on by też tego chciał. Też mam swoje wymagania, które on musiałby spełnić, więc nic na siłę. Ale czemu mam pozwalać żeby zawsze wszyscy naokoło mnie byli szczęśliwi tylko nie ja? Bo jest jakaś żona? Żona to jeszcze nie rodzina. Nawet nie wiem jaka ona dla niego jest. Może mógłby wybrać lepiej. Mam mętlik w głowie z tego wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jakby miałby być z tobą i gdyby cię kochał to choćby się waliło i paliło on by był z tobą, zadaj sobie pytanie gdzie on teraz jest i z kim ? a będziesz wiedziała kogo on kocha, przyjmij do wiadomości że nie jesteście sobie przeznaczeni a tak gdzieś jest ten właściwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:49 Wiesz co? Tak sobie myślę, że chyba wolałabym zaryzykować i się dla Niego poniżyć, stracić całą dumę niż go definitywnie jeszcze raz stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×