Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pełnadylematuprzyszłamama

chrzestni dylemat

Polecane posty

Gość pełnadylematuprzyszłamama

witajcie, mam spory dylemat. Wkrótce urodzi nam się pierwsze dziecko, no i pytanie kto będzie chrzestnym. Poruszyłam temat z mężem to powiedział, że no chyba jedna jego siostra. I tu mam problem z tym duży. Teściowie oraz obie siostry mojego męża *jedna była jego świadkiem - spóźnili się na nasz ślub 15 minut. Mieszkali najbliżej ze wszystkich bo jakieś 500m do Kościoła mieli. Wstyd przed księdzem i rodziną dla mnie spory był, Postanowiłam sobie wtedy, że więcej nie pozwolę na coś takiego i nie będa ustawiała żadnej imprezy zaleznej od ich obecnosci. Po ślubie dzień później mąż zwrócił matce uwagę o to spóźnienie to ona się obraziła na niego, bo jak śmiał się jej czepiać o takie głupoty. Dziewczyny mam rację, że nie chcę jego siostry na chrzestną ? Poradźcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy siostra jest osobą wierzącą? Czy będzie w stanie wspierać Twoje dziecko duchowo i materialnie gdyby Was zabrakło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnadylematuprzyszłamama
jedna siostra jest chyba wierząca, bo chodzi do kościoła codziennie, jednak ma problemy z piciem i to spore. Druga, ta którą chce na chrzestną, jest młoda, czy wierząca nie wiem, ale do kościoła nie za bardzo chodzi. Dawniej były z nią spore problemy, imprezowanie, alkohol, kradzieże itd. Jak dla mnie nie jest na tyle dojrzała do pełnienia tej funkcji. Ominęłam ten aspekt w opisie, bo skupiłam się na braku kultury i spóźnieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaką masz alternatywę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wśród wykształconych i inteligentnych ludzi chrzty wychodzą z mody. Bo to ciemnota i zabobon. Ty chyba z jakiejś bardzo mocno zapadłej wsi klikasz.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie dojrzałaś do chrzczenia dziecka, skoro pomijasz aspekt wiary, a skupiasz się tylko na obyczajowości potencjalnej chrzestnej. Ogólnie to niezła patola - jedna chleje, druga baluje... Ty pewnie też męża zapoznałaś w programie "Chłopaki di wzięcia" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnadylematuprzyszłamama
alternatywa - mam dwóch braci i ich żony, ze wszystkimi jestem blisko. Z bratowymi się przyjaźnię, znamy się juz z jedną ponad 10 lat z drugą 6 i bardzo dobrze się układa. Po prostu się lubimy. Mąż ma małą rodzinę, ma jedynie 2 kuzynów, ale mieszkają daleko i ma z nimi rzadki kontakt. Na pozostałe komentarze nie odpowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnadylematuprzyszłamama
z tej przyczyny, że są obraźliwe, a ich autorzy średnio bystrzy. Aspekt wiary ominięty został w opisie ... proszę czytać ze zrozumieniem. A obyczajowość czy też obyczajność ma tak samo znaczenie jak wiara, niekiedy większe - bo ludzie określający się mianem wierzących nie są moralni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bystrzacho, jak możesz omijać aspekt wiary, skoro on jest najważniejszy?? Pomódl się o rozum i rozeznanie, a nie zapomnij pomodlić się o uwolnienie szwagierki z nałogu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to, że tak sie kolokwialnie zapytam: a to po ..uj ta szopka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aspekt wiary ominięty w opisie a nie przy podejmowaniu decyzji Ludzie uczcie się czytać ze zrozumieniem. Autorko - ja bym jednak obstawała na swoim będąc tobą - Kościół pełen ludzi, inne dzieci do chrztu a wasza chrzestna się spóźnia? Będziecie się wtedy okropnie czuć, moja znajoma tak miała, cała uroczystość do bani. No i takie spoźnianie się to totalny brak szacunku. nie pozwól sobie na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grzesznik, który żałuje, a później upada i znów wpada w grzech z powodu swojej słabości, znów odnajduje przebaczenie, jeśli uznaje się za potrzebującego miłosierdzia. Niemoralny zaś to ten, kto grzeszy i nie żałuje, ten, kto grzeszy i udaje, że jest chrześcijaninem, a swoim podwójnym życiem demoralizuje, gorszy. Niemoralny nie zna pokory, nie uważa, by potrzebował pomocy, prowadzi podwójne życie. Nie należy traktować niemoralności tak, jakby była tylko kolejnym grzechem: pomimo iż często identyfikuje się niemoralność z grzechem, tak naprawdę są to dwie różne rzeczywistości, choć w pewnej mierze połączone. Grzech, przede wszystkim wówczas, gdy się powtarza, może prowadzić do niemoralności, jednak nie w wymiarze ilościowym - w tym sensie, by pewna konkretna liczba grzechów miała decydować o tym, że dana osoba staje się niemoralna - lecz raczej jakościowym: powstają przyzwyczajenia, które ograniczają zdolność kochania i prowadzą do poczucia samowystarczalności. Osobę niemoralną męczy proszenie o przebaczenie, zaczyna ona wierzyć, że nie musi już o nie prosić. W osobę niemoralną nie zmieniamy się nagle; proces upadku, w którym ześlizgujemy się coraz niżej, jest długi. Nie można utożsamiać go po prostu z serią popełnionych grzechów. Ktoś może być wielkim grzesznikiem, a mimo to nie popaść w niemoralność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niemoralność nie jest czynem, ale stanem, stanem osobowym i społecznym, w którym ktoś przyzwyczaja się żyć. Niemoralny jest tak zamknięty i spełniony w satysfakcji ze swojej samowystarczalności, że nie pozwala niczemu i nikomu podawać tego w wątpliwość. Zbudował dobre zdanie o sobie, opinię, która opiera się na zachowaniach podstępnych, oszukańczych: przeżywa życie pośród ścieżek oportunizmu, za cenę godności swej własnej i innych. Twarz niemoralnego mówi zawsze: „To nie moja wina!”. Moja babcia nazywała to „twarzą świętoszka”. Niemoralny to ten, który jest oburzony, że ktoś mu ukradł portfel, i narzeka na to, jak niebezpieczne są ulice, a później oszukuje państwo, unikając płacenia podatków, a może nawet zwalnia swoich pracowników co trzy miesiące, by uniknąć konieczności przyjęcia ich na umowę na czas nieokreślony, czy też korzysta z pracy na czarno. A później wręcz przechwala się jeszcze swoją chytrością wśród przyjaciół. To ten, kto może nawet chodzi na mszę w każdą niedzielę, ale nie ma żadnego problemu z wykorzystywaniem swojej pozycji władzy, oczekując łapówek. Niemoralność sprawia, że traci się poczucie wstydu, które strzeże prawdy, dobroc****iękna. Niemoralny często nie zdaje sobie sprawy ze swojego stanu, dokładnie tak jak ktoś, kto ma nieświeży oddech i nie czuje tego. Nie jest łatwo niemoralnemu wyjść z tej sytuacji dzięki własnym wyrzutom sumienia. Zwykle Pan zbawia taką osobę poprzez wielkie życiowe próby, sytuacje, których nie może ona uniknąć, a które przebijają budowaną powoli skorupkę, pozwalając w ten sposób wniknąć łasce Bożej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie ma to jak założyć temat i samej ze sobą pisać, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnadylematuprzyszłamama
czytając gościu Twoje definicje niemoralności i grzechu doszłam do przekonania, że jedna z sióstr mego męża spełnia warunki. Posiada ową twarz świętoszka - przykład: przez 7 lat była w związku z żonatym mężczyzną, usiłowała doprowadzić do tego,aby jej zapisał swoje mieszkanie z pominięciem jego dziecka. A w sytuacji jak teściowa (bezzasadnie) podejrzewała swego męża o romans to ta właśnie siostra rozsyłała maile i wiaodmości po facebook, że ta i ta to ku...wa bo romansuje z jej ojcem i rozbija rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pełnadylematuprzyszłamama dziś Ty za to święta... szkoda Twojego dziecka, mieć taka matkę to udręka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pełnadylematuprzyszłamama
święta nie jestem, ale nigdy nie interesowałam się czyimś facetem/mężem A co sama jesteś w z tej kategorii? :) życzę powodzenia, szwagierka pewnie dlatego pije, 42 lata na karku, sama, bo pan jednak został przy żonie i zyje na koszt teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do jednej laski wpłynął projekt ustawy żeby takie wsie jak ta w której mieszka autorka, zabijać gwoździami i murować okna. Może przejdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×