Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciche dni w Waszych domach. jak długo?

Polecane posty

Gość gość

Jak długo trwają ciche dni w domu z mężem? Jak zachowujecie się? Bo u nas juz tydzień,,cisza" ... Nie wybaczę tego co powiedzial i nie podejdę pierwsza jak zawsze... Rzadko się kłócimy ale jak już to iskry lecą. W tamtym roku zaliczyliśmy 4 takie kłótnie, a ten rok juz jedną mamy za sobą. Tak bardzo za nim tęsknię :( Każde jego przyjście do domu i głos wywołują Izy w oczach ale się uparłam,że tym razem nie zrobię pierwszego kroku. Wyprowadziłam się z sypialni, mamy duży dom wiec nawet się nie widzimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy cichych dni, jak się klocimy to się klocimy i tyle, potem jest normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie ma cichych dni. Nie ma obrażania się i fochowania. Mówimy sobie co konkretnie nam leży na wątrobie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ech.. jak dzieci w piaskownicy. A nie lepiej porozmawiać. Powiedzieć, że słowa zabolały. Nie podoba mi się to czy tamto. U mnie w domu nie ma cichych dni. Od razu przechodzimy do konkretów. Jest problem to się go od razu omawia. Owszem jest czasem głośna kłótnia, ale znamy się już tyle lat, że każdy wie jak wbić szpilę drugiej osobie. Jednocześnie każdy z nas zdaje sobie sprawę, że w nerwach czasami się coś powie. Po kłótni chwila wytchniania i pada magiczne słowo " Napijesz się kawy? ". Znajomi się z nas śmieją, że jesteśmy jak burza gradowa po której natychmiast świeci słońce :). Autorko, z tego co piszesz kochasz męża. Nie szkoda Ci czasu i stresu na troski? Nie lepiej porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda , bardzo szkoda . Ale... Właśnie zawsze to ja pokazywałam że nie warto długo ciągnąć tych dni, bo przecież sie kochamy i oboje tęsknimy. Mąż nigdy mnie nie wyzwał , nawet na mnie nie krzyknął a po tylu latach powiedzie cos co mnie bardzo zabolało i nie potrafię mu tego wybaczyć. Te słowa codziennie w glowie mi się odbijają . Wiem byl zły ale ja nigdy w ten sposób mu nie ubliżyłam. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czasem sie focham, zazwyczaj kończy sie tym, że jak już sie wreszcie zobaczymy (też mam sie gdzie schować ) to nie wytrzymujemy ze śmiechu. Niestety niezależnie od kalibru kłótni, po prostu po kilku dniach ciśnienie znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My ciche dni mamy średnio dwa trzy dni,potem foch nam przechodzi i albo ja idę sie przytulić albo on przyjdzie i sie klei :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie dzieci? Jak tak to odpuscie. Moi rodzice miewali takie ciche dni i to bylo dla mnie okropne, po dzis dzien pamietam co wtedy czulam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak mamy dwójkę, mam ochotę gdzieś wyjechać i pokazac mu jak to jest beze mnie... Taka jestem zla . I mimo ze to tydzień juz minął to mi ciśnienie nie zeszło. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to zależy co powiedział, bo my kobiety czasami wyolbrzymiamy różne sprawy, a chłop to prosta konstrukcja- powie co mysli i cieszy się, że jest "szczery".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wyprowadź się z dziećmi! ja się chętnie wprowadzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz co powiedział, bo może wcale to nie jest aż takie straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w ogole nie ma cichych dni, sa chiche minuty, ewentualnie cicha godzina.To maximum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie ma cichych dni ale głównie ze względu na fakt, że to ja potrafię pierwswza wyciągnąć rękę do zgody, bo jestem wychowana do wybaczania. gdyby nie ja, podejrzewam że bylyby te ciche dni ale nie dłużej niż jedna doba. wiem bo ze dwa razy się zawzięlam i męża nie nagabywalam do zgody bo to on zachowal sie ewidentnie (tylko on wtedy) ponizej krytyki. Sam mial problem z powiedzeniem przepraszam, zdarzylo mu sie raz czekac z tym dobę. ja nie ubie cichych godzin, strasznie sie wtedy męczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jesteśmy oboje impulsywni i nie obrażamy się, kłócimy się krótko i głośno. Ale też nie sprzeczamy się o takie sprawy, żeby któreś czuło się poniżone. Może napisz o co poszło. Moja mama łapała takie fochy, a naprawdę nie było o co- taki charakter. W domu ciągle była ciężka atmosfera i ciągle myślałam, że to moja wina i że rodzice się rozwiodą. Zazwyczaj kłócili się np. w święta albo w moje urodziny itp. Dlatego mądrze ktoś zapytał o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już miesiąc nie odzywam się do narzeczonego. Oczywiście on próbuje mnie udobr***ać, próbuję się przytulać ale ja się nie dam, niech wie, że nie pasuje mi taka sytuacja. Najwyżej się rozstaniemy, będziemy tylko mieszkać razem. A chodzi o to, że on woli spać z naszym synem niż ze mną, ja nie odpuszczę mu tego, bo para powinna spać razem, brakuje mi faceta w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak długo trwają ciche dni w domu z mężem? Jak zachowujecie się? x :D jak mu nie daję seksu za długo to jest foch i trzaskanie drzwiami ja chodzę po domu z taką miną: kończą się, jak mnie dorwie i wiadomo co, po jakichś 2 dniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie cierpię nieodzywania się do siebie. Złość mija mi po 2-3 h. Mój chłop za to ma fochy i średnio 2 dni zajmuje mu dojście do siebie. W międzyczasie pokłócę się z nim jeszcze raz o to, że on się nie odzywa. Z 10 razy przyjdę się przytulić a on jak kłoda i stłukę z 2 szklanki bo szaleje wtedy po domu, sprzątam zamaszyście, kubki latają po zlewie jak zmywam xD a i tak mu przechodzi po tych 24-48 h i żadne moje szaleństwa bądź miodzenie nie pomogą. Już się przyzwyczajam powoli. Jak wchodzi w ten stan, to zwyczajnie odpuszczam i zajmuję się swoimi sprawami. Bez focha i złości, ot taka jego uroda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzadko się zdarza, żeby trwały dłużej niż dzień, chyba że wyjeżdża. Wtedy bywa, że i tydzień się nie odzywamy. Oboje mamy trudne charaktery, więc czasami lecą iskry. Ale walczymy o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się nie poniżala. Nie chce gadać to nie. Krzyżyk na drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dopisek: Trzeba się szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Max jedna GODZINĘ. Jesteśmy dorosłymi ludźmi i tak też się zachowujemy - ROZMAWIAMY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas trwały 3miesiace. Zawzielam się o koniec. Wszystko osobno łóżko, jedzenie,Polki w lodówce,Polkiw szafkach. Nie ma zmiłuj się. Od tamtej pory zaczął doceniać to co miał w doopie przez ten cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego bliska otoczeniu osoba nazwala mnie szmatą, wiec oczywiście zareagowałam. I potem w domu mowie do niego ze nikt nie będzie mnie nazywal szmatą a ON : Szmata szmata szmata kilka razy to powtórzył. Dlatego tak mnie to boli, nigdy nie bylo agresji słownej a tu broniąc kogoś ze swej rodziny ubliżył mnie. Nadal uważacie , ze powinnam rękę wyciągnąć pierwsza? Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tez przez ten czas nie gotowałam, dzis zrobiłam obiad . A tak gdyby dzieci były dalej na wyjeździe to pewnie dalej bym nie gotowała. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, powinien na miejscu dostać w twarz. I to tak, żeby się krwią zalał. Ja bym tak zareagowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj przez 14 lat malzenstwa to dni cichych bylo kilka a tak ogolnie to sa raczej glosne minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W d**e go kopnij. Sprawiedliwy się znalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nazwał cie szmatą, to chyba nie bez powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×