Gość basieńka54 Napisano Marzec 25, 2017 Wpadam Dziewczyny do Was na moment. Roboty mam po kokardę- dom, działka, maluch i Seniorka. Ale .......daję radę, muszę inaczej się nie da. Zrobiłam sobie badania krwi i moczu bo znalazłam ciekawy pakiet u mnie w przychodni - "sprawdż czy wszystko gra " który zawiera badania ogólne krwi, pakiet tarczycowy, lipidogram, markery nowotworowe, CRP, OB badanie ogólne moczu . Przebadałam sie dokładnie i wyniki w normie , na szczęście więc znowu rok mam spokojny pod tym kątem. Byłam też u mojego endokrynologa, zabrałam wyniki, na miejscu USG tarczycy też zrobiono i wszystko gra - tarczyca zdrowa. C iesze sie bardzo . A już myślałam że coś nie gra, bo spowolniony metabolizm....ale nie. Wszystko ok:) Muszę ruszyć dupsko i częściej spacerować z kijkami bo jem dobrze i trzymam sie godzin tylko ruchu / mimo zaganiania/ za mało.Dobrze że wiosna za oknem to działka ruszy. Marto - jak tam u Ciebie? Spokojne dni? Szybka60 -cóż mam Ci powiedzieć......przechodzę podobne zachowania mojej Seniorki, podnosi mi max ciśnienie, drę się , wkurzam i potem sama sobie tłumaczę że sama się niszczę takim zachowaniem. Najgorsze jest to że moja Seniorka świadomie mnie wkurza,taka złośliwa bestia. Ale co tam - za oknem słoneczko więc pozytywnie. W planie sprzatanie i zasłużony odpoczynek. Dobrze że M przyjeżdża za dwa tygodnie......nareszcie. Miłego dnia Dziewczyny:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 25, 2017 Fajnie ze znowu jestes "corenka" tego oczekujemy-dobrego slowa,usmiechu czy nawet uscisku dloni. Ja wiem ze Twoj tata nazywa siebie dziadek ,dlatego tak pozwolilam sobie go nazwac. Piekny wiek ,zycze kazdemu tylu lat i jeszcze wiecej w dobrym zdrowiu.Jola gadula Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Marzec 25, 2017 Sądzę że w naszym społeczeństwie jest sporo ludzi takich jak pani Maria Czubaszek.Ale nie mających jej asertywności.Pod wpływem społeczeństwa,rodziny urodzili dzieci i miłości macierzyńskiej czy tacierzyńskiej zabrakło. Dobrze jak przychodzi czas opieki nad rodzicami od których dostało się w życiu sporą dawkę miłości i poczucia bezpieczeństwa.To w dorosłym człowieku jest - pomoc jest naturalna odruchowa. Nie wszystkich czeka opieka nad rodzicami.Są osoby które miały w domach rodzinnych małe piekło.Nie krytykuję nikogo kto nie chce podjąc opieki i oddaje do instytucji.Nie można się opiekować osobą której sie nie lubi.Nie da się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gdasonia 0 Napisano Marzec 25, 2017 Tak, barbarus, masz racje. Ostatnio czesto moja mysla jest- przyszedl czas zaplaty. W zyciu nie dostajesz niczego za darmo. Wczesniej czy pozniej wystawia ci rachunek. Ja wlasnie splacam...Przez tyle lat bylam perelka najwazniejsza na swiecie, dla Marteczki bylo wszystko, nawet do przesady, przez co dorosla Marta jest nadwrazliwa, niezbyt przystosowana a czasem uslyszy od meza ze jest egoistka i wie, ze to prawda. x Ania, wczoraj nie zagladalam bo to piatek, jest u mnie wnuczka i zajmujemy sie tylko soba. Wiadomo, ze tu nie jest potrzebne zadne racjonalne wytlumaczenie, ono nie istnieje, to wszystko siedzi w nas, my dobrze wiemy ze oni nie chca nas krzywdzic, ze starosc, ze demencja, my to wszystko wiemy ale mamy to w d... Nam jest zle i zanim sie zdolamy wyprostowac i czekac na kolejne razy, ktore z pewnoscia na nas spadna, musimy sie wyryczec, wykrzyczec i wygadac. Nie ma gdzie wiec piszmy tu. Jednak jest to pomocne. Twoj tato moze przez jakis czas bedzie pamietal te sytuacje i pozwoli ci psychicznie odetchnac. Basienka, ucieszylam sie, ze tez sie drzesz. Myslalam ze tylko ze mnie taka cholercia :) Krągłe slówka to niestety o kant d**y potluc, ani sie nie najesz ani napijesz, ani bedziesz wyzszy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Marzec 25, 2017 Moi znajomi to mają problem.Babcia 95 lat.O domu pomocy nawet z najwyższej półki nie ma mowy.Są momenty że jeszcze wszystko poznaje i rozpoznaje ludzi więc brat i siostra boja sie ją sądownie ograniczyć..A bez jej zgody kicha.Córka mieszka w Szwecji i tam pracuje ma rodzinę wnuki-przyjazd do opieki odpada.Syn schorowany i to mocno-rak-jest w trakcie leczenia.Synowej babcia nie cierpi nawet nie pozwoli jej wchodzic do mieszkania.Wymyślili opiekę w domu.Drogie to bo 3,5tyś miesięcznie plus wszystkie rachunki i utrzymanie babci i opiekunki.Brat codziennie robi im zakupy.Wychodzi ok 6 tyś.Ale za chwilę skończą się opiekunki.Z tej firmy a jest tam sporo ukrainek po miesiącu rezygnują z tej babci.Twierdząc ze takiej pacjentki nie mieli.Jest tak złośliwa że nie idzie wytrzymać.Rzuca pieluchą z kałem po mieszkaniu ,smaruje się i to pare razy i w nocy i w dzień.Czasem trzy razy w nocy trzeba wstać ją umyć zmienić pościele posprzątać.Mieszka w bloku.Nic nie można na siłę bo strasznie się wydziera.A ma ręce w g****ach i nie pozwoli sie umyć.A z jedzeniem to koszmar.Pluje jedzeniem ,piciem.I ciągle coś chce.Ta pielęgniarka idzie wyprać rzeczy a ta wali chochlą w szafę.Bo kazała sobie dać chochelkę jakby nie mogła dowołać.Już sasiedzi prosili by coś zrobić.Bo stale stuki lub krzyki.Maja iśc do lekarza może zapisze jakieś mocniejsze leki .To jest duży kłopot bo babcia cały czas wszystkich wygania z domu z opiekunkami właćznie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gdasonia 0 Napisano Marzec 25, 2017 A swoja droga, to wy dziewczyny macie sprawnych rodzicow. Moj Boze, sam do kuchni, sam na korytarz, moge tylko pozazdroscic. Tu w morde, bez przerwy potyczki. Teraz zamknelam okno. Mowie- leż bo sie wychlodzilo, nie musze wstawac po co? musze wstawac bo musze Zastanow sie co mowisz. Pytam po co musisz wstawac? musze wstawac bo musze No wiec na pewno nie spiewajac, wyszlam. Po chwili gdy sie uspokoilam, wrocilam- musze siku. Ale juz teraz? Bo zimno tu! Musze teraz. Zaprowadzilam, posadzilam. Po chwili- nie bede robila. Miej tu czlowieku cierpliwosc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gdasonia 0 Napisano Marzec 25, 2017 barbarus, teraz przeczytalam i juz mi zlosc przeszla :) a nawet sie smieje. Moze ja, kurcze mam te dwubiegunowa chorobe Oni powinni kupic dzwonek- babcia u siebie naciska a im dzwoni w kuchni czy gdzie sobie zaniosa. W lazience z kolei stoi trabka- taka do dzieciecego rowerka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szybka6o 0 Napisano Marzec 25, 2017 Na szczęście nie muszę toczyć wewnętrznej walki, bo ojciec zawsze był moją bratnią duszą. Nieraz byliśmy w domowej koalicji, dgy nie mogłam dogadać się z bratem, czy mamą. Ja nie jestem z tych, co krzyczą. Podniosę głos na dwa zdania, poględzę, a potem się nie odzywam. Albo pod nosem ##**@ Zawsze jestem gotowa do zgody. Tym jednak razem powiedziałam bratu, że jeśli mnie nie przeprosi, to nie wiem... Brat był po mojej stronie jak zawsze. Gdasonia, ta sprawność jest bardzo ulotna, to w porywach porusza się po domu. Większość czasu spędza na drzemkach. Ale psychicznie nie jest źle, jak na ten wiek. Za kilka dni zacznie się czwarty rok naszej opieki. Pracy nie ma prawie wcale, trzeba tylko być. Ktoś inny pierze, sprząta, zmienia pościel. Dziadzio myje się sam, sam je, może się jeszcze sam ubrać, ale przychodzi mu to z wielkim trudem, więc pomagamy. Ma zakaz mycia naczyń i otwierania drzwi, ale różnie z tym bywa. Kąpiel, zakupy, posiłki wiadomo, to już my. Żadnych pampersów, załatwia się w toalecie, ale nocą trzba go zaprowadzić. Muszę wierzyć, że nie jest źle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gdasonia 0 Napisano Marzec 25, 2017 Ania, ty nie musisz wierzyc, ja ci gwarantuje- nie jest zle. Pewnie, ze jak wziac pod uwage fakt, ze moge zadzwonic i rozmawiac 30 minut z moja 97- letnia ciocia, ktora, wiadomo, jest slaba i siostra pomaga jej np. przy kapieli to nasza sytuacja troche blaknie ale jak porownac twojego tate z moja mama ktora nie zrobi jednego kroku samodzielnie to nie jest zle. Oj, chyba najdluzsze zadanie napisalam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szybka6o 0 Napisano Marzec 25, 2017 Dzięki, tego będę się trzymać:) Przypomniała mi się znajoma, której matka lubiła powyzywać. Znajoma mówi do niej- skoro tak, to ja nie muszę tu przychodzić. A matka na to : to wypierdalaj! :D:D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 25, 2017 Dziewczyny bardzo dobre komentarze dotyczace Waszej pracy jako opiekunki. Przy tym opisie Barbaruski to u Was nie jest tak najgorzej. Praca emocjonalnie i fizycznie bardzo wyniszczajaca. Ja jestem poza tematem bo moja mama jest sprawna,samodzielna i w dobrym zdrowiu jak na 85 letnia kobitke. Jak sie uwiesimy na tel to 1h lekko schodzi. Troche pamiec szwankuje , zawsze pyta skad dzwonie. Juz zapomina wielu nazwisk oraz nazw a cala reszta jest OK. Ja juz zapowiedzialam moim dzieciom ze sama wybiore sobie dom opieki i nie chce byc im ciezarem. A jezeli przplacze mi sie jakas franca choroba to na moje szczescie w Kanadzie jest dozwolona eutanazja. Niech sie dzieciaki ciesza swoim zyciem a ja bede decydowala o swoim. Klikam tutaj a druga reka wpycham do otworu gebowego czekolade ,pozeram ja . Wczoraj jedna tabliczke lyknelam dzis druga a d...a rosnie. Calkowity brak samokontroli. Obiecuje poprawe jak juz bede w Alicante. Jutro 10h10 wyjazd odezwe sie juz po przyjezdzie. Jola gadula Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 26, 2017 I to jest dobra rada, Jolka wie ci mówi, przecież was dobrze zna; załatwcie swoim seniorom dom opieki za co najmniej 3 000 i po kłopocie;) Przecież to takie proste. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Marzec 26, 2017 Jola to wszystko jest jeszcze bardziej skomplikowane.Ta babcia jak była zdrowa to wiedziała że ma córkę w Szwecji a że syn m raka i bardzo się o niego martwiła.I sama mówiła tak jak Ty dzisiaj że ją na starość to na Przylasek bo tam była jej koleżanka i bardzo sobie chwaliła.To jest prywatny dom opieki.Martwiła sie tylko że jej nie wystarczy emerytury i pytała czy jej dzieci dopłacą.Ale jak zaczęła chorować to coś się odmieniło.Jakby strach przed tym domem.Jak tylko usłyszała jak lekarz mówił o całodobowej opiece to płakała i mówiła tylko do domku nie oddawajcie mnie.Jak ją przywieżli ze szpitala to cały czas pytała czy ja jestem u siebie?Trochę poprzestawiali meble,mienili łóżko i już nie poznawała.To są wredne choroby bo stajesz się kompletnie innym człowiekiem. x Przesunęłyście zegary? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 26, 2017 Barbarusko juz wczoraj zmienilam godz.zeby nie spoznic sie na pociag. Juz jestesmy na glownej stacji Atocha i mamy pociag za pol godz. Cala podroz 2h10min a odleglosc to 425km, samochodem jedziemy dluzej. Widac ze zapowiada sie piekna pogoda, zobaczymy co przywita nas w Alicante. Nie bylam tam od 9 lutego. Milej ,pogodnej niedzieli zyczy Jola gadula Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gdasonia 0 Napisano Marzec 26, 2017 Juz dawno o tym pisalam i chcialam wam to uswiadomic, ze skladane w tej chwili deklaracje sa... g.ó..w.n.o warte. Zasikana w srode koldra, wyprana, wysuszona i wczoraj obleczona czy jak to sie mowi w poszwe, dzisiaj jest zasikana, smierdzaca i czeka na balkonie na pranie Nie mam sily Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gdasonia 0 Napisano Marzec 26, 2017 Znalazlam wodoodporny pokrowiec na koldre ale 160 cm szerokosci, co za glupota! Szukam dalej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 26, 2017 Sonia czy jest to wynik odmowy uzycia majtko-pieluch czy one przeciekaja? Jola pyta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość basieńka54 Napisano Marzec 26, 2017 Gdasonia - w sklepach medycznych u siebie sprawdż. Powinni mieć na stanie takie pokrowce. Szybko i sprawnie bez czekania na dostawę. Wiem o czym piszesz , ja zmieniam co prawda tylko podkłady ale też prawie codziennie,a kołdrę piorę rzadziej bo nie mam narazie potrzeby. Pomyśl sobie że to tylko rzeczy, fakt że robota jest ale Seniorki nie robią tego celowo / przynajmniej tak mi się wydaje/. Za oknem słonko, więc przesyłam Wam wszystkim uściski. Każdy dzień jest inny, ale póki mamy zdrowie i siły to jesteśmy bogate. Trzymajmy się tego . Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basieńka54 0 Napisano Marzec 26, 2017 Soniu- jeszcze jedno . Polecam Ci majtki chłonne TENA SUPER LARGE na noc, nie przeciekają, bo mają super chłonność. Bardzo wygodne w użyciu. Są w duzych paczkach po 30 szt . Rozmiar dobierasz w zależności od obwodu bioder. Ja kupuję je przez internet w sklepie www.blizejciebie.pl. Dostawa do domu w dwa dni od zamówienia. Cena około 90 zł. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szybka6o 0 Napisano Marzec 26, 2017 Marta na te pieluchmajtki niech lekarz wystawi Ci zlecenie. Należą się dwie sztuki na dzień za małe pieniądze. Ale jeżeli pójdziesz do Centrum Pomocy Rodzinie (u mnie powiatowe) to dostaniesz dalszy przydział i refundację. U nas wychodzą 4 pampersy za darmo. Jeżeli tak się dzieje, to jedynie Twój brak doświadczenia jest przyczyną, bo chorego można zabezpieczyć przed brudzeniem. Możesz również postarać się o wypasione łóżko dla mamy. Podnoszenia na pilota, wszelkie regulacje i udogodnienia. Dofinansowanie jest bardzo duże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izulek88 0 Napisano Marzec 26, 2017 Hej kobietki ja z mlodym dzis urzadzilismy sobie wycieczke nad morze. Milo spedzilismy czas na plazy,bylismy w oceanarium potem kolejka przez promenade, krotki wypad na loda a na koniec basen w hotelu. Mlody dopiero co padl ;) az w koncu ze powiem bo po pelnym dniu wrazen ciezko go do lozka bylo zagonic Tez jestem padnieta. Ale umowilam sie jeszcze z kolega choc.z checia bym.poszla juz spac Uciekam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jola Gaduła 0 Napisano Marzec 27, 2017 Izulku czy ja cos przegapilam ? Cofnelam sie kilka stron ale nie ma nic o wyjezdzie nad morze z mlodym.Wiec skad klikasz bo wyglada ze jestes na urlopie-hotel.basen,promenada??? Czy tak jak planowalas wyszla Ci Hiszpania? My juz w domu w Alicante ,ktore powitalo nas pieknym sloncem i letynia temperatura. Znowu sa szorty i krotki rekawek.Julio od razu pobiegl na kort sprawdzil czy mozemy pograc czemu sie sprzeciwilam bo musialam rozpakowac walizy.Cos tam upichcilam ,sprzatnelam i rozpakowalm a tu dzien sie konczy. Odbylam rozmowe na Skypie z rodzinka ,a tu juz polnoc.Czas biegnie jak szalony na nic nie ma czasu. Marto jak tam minal dalszy ciag dnia ,ktory zle sie zaczal. Ja tez myslam o takich majtko-pieluchach o ktorych pisala Basienka. Mama nawet sie nie zorientuje ze ma piluche.To byloby jakies rozwiazanie chyba nie najgorsze. Wpadne jutro ,dobranoc!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izulek88 0 Napisano Marzec 27, 2017 Jola to nie urlop. Dzis mialam jechac z Misiem do Londynu ale sie balam i w zamian pojechalismy na jeden dzien nad morze do Bournemouth ;) mlody zadowolony ja wlasnie wrocilam z randki ;) dzien udany. juz nie pamietam kiesy bylam taka zrelaksowana ;)) teraz lulu bo padam w czwartek lece do wloch na 5dni do kolezanki ;) miala byc hiszpania ale tu mam taniej bo odpadaja koszta noclegu mysle ze hiszpanie zalicze pozniej ;) tam chce zabrac mlodego ze soba :) uciekam spac dobranoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Marzec 27, 2017 To jest hiszpańska krew.Po takiej podróży to sądziłam że tęsknicie za swoim domkiem.Usiąść na fotelu z ksiązką czy gazetką i rozkoszować się pobytem w domu.A Julio już na korty.Bardzo lubię wyjazdy/mogę pisać że lubiłam kiedy wyjeżdżałam/ ale jeszcze bardziej powrót do domu. x Iziulek pisałaś kiedyś że młody wraca z mamą do polski.Zmieniło sie?Miłego wypoczynku.Bardzo jestem ciekawa co będziesz miała w menu włoskim czy królujące makarony i pizzę?Czy sałata? x Piszę teraz mniej.Powinnam mieć niby więcej czasu bo zostałam sama ale dzieciaki ciągle dotrzymują mi towarzystwa.Pisałam Wam że uczę się z Wojtkiem .Zazdrosna Zuzia ciągle przychodzi i babciu chcę sie uczyć.A że to jest codziennie i parę razy dziennie to bardzo ładnie już spiewa piosenki,samodzielnie układa puzle i powtarza sylaby.Komputer i telewizor jak oni są to mam wyłączony.Rysujemy,malujemy,tańczymy i spiewamy a wieczorem babci marzy sie święty spokój.Pogadam troche z moimi na fb i do spania. Jadłospisów nie piszę bo to nie ma sensu pisac ciągle to samo.Nic się nie zmienia nadal 3x dziennie.Powtarzalne posiłki.Nie chce mi się gotować codziennie.A nie przeszkadza mi że jem np pomidorową trzeci dzień.Zawsze mówiłam że by być na diecie to trzeba być samemu.I teraz tak mam.Ale teraz widzę też minusy.Ogórki kiszone ,marynowane ,papryka ja mam same litrowe słoiki.Jak otwieram to ciągle to samo.Pekinka,lodowa są za duże na jedną osobę.Zaczyna się jeść to samo by nie wyrzucać.Wczoraj kupiłam sobie taki mix sałat -porcja na dwie osoby.Z opisu i wyglądu świeże.Ale po otwarciu zapach nie zbyt ciekawy.Tak jakby zaparzają się w tych workach.Albo ja wydziwiam bo ludzie kupują. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izulek88 0 Napisano Marzec 27, 2017 Basia nic sie nie zmienilo ;( czekam na cid zeby siostra zmienila zdanie ;/ W menu chyba raczej wloskie :/ co prawda wie ze sie odchydzam ale nie bedzie gotowac pode mnie. Bede jesc mniejsze porcje Dopiero wrocilam do domu. Jestem padnieta... Mykam pod prysznic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana Napisano Marzec 27, 2017 Hej,hej ;) Italia żegna nas chłodem,jutro ma być już normalnie czyli ciepło. Za dwa dni wyjazd i tak jak piszecie z jednaj strony szkoda z drugiej domek to domek i fajnie jak się z chęcią do niego wraca:) Barbarus właśnie wczoraj (he,he dzisiaj w nocy) jak zaglądałam na Kafe to pomyślałam, że brakuje mi Twoich jadłospisów. Wiesz,jakoś było mi raźniej ;) że nie ja jedna w jedzeniowej ascezie :p Ja teraz też nie piszę bo z racji tego,że korzystam ze stołu szwedzkiego czyli bufetu to skubię wiele rzeczy ale w małych ilościach. Trudno byłoby wszystko wymieniać. Moja malutka waga podróżna pokazuje 1 kg mniej ale nie wiem na ile jest dokładna i już od początku pokazuje inną wartość niż moja domowa. Ta jest łaskawsza i mam na niej i tak 2 kg mniej. Zobaczymy w domu; jeśli będzie choć jeden kg w dół to i tak będę zadowolona, przy tej jakości i ilości, jakiej musiałam się oprzeć. Gdybym nie zaczęła tej diety, to tutaj utyłabym chyba 4-5 kg ; bo to moje smaki ( lazania,cannelloni, pasta no i wszystko co słodkie z malutkimi ,świeżymi amarettini, panna cotta i tiramisu nugatowe, które tutaj serwują i którego nawet nie próbuję spróbować, bo mogłabym polec) i zapewnie jadłabym bez ograniczeń. Uff, jak dobrze,że już "nie muszę" :p Pozdrawiam i miłego dnia,szczególnie tym, które ostatnio miały ciężko-niech dzisiaj będzie dobry dzień :) sisja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 27, 2017 gdasonia Dzisiaj nie jest lzej tylko zapierdziel, mama ma isc jutro na konsultacje i prawdopodobnie do szpitala Szybka miala racje, neurolog podejrzewa kolejny udar Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szybka6o 0 Napisano Marzec 27, 2017 Nie wiem co napisać. O udarze wspomniałam 13 marca. Marta, ja wiem, że masz wsparcie męża. usiądź i pomyśl, co możesz zrobić dla siebie, bo jakiś zawał Cię dopadnie i nie wiem, kto wtedy to ogarnie. Piszesz tutaj anonimowo, a wołasz o pomoc. Mów głośno o tym, że nie masz już siły, swoim bliskim. I uspokój emocje, mama nie jest niczemu winna. Ona również cierpi, ma tylko Ciebie. A skoro byłaś jej oczkiem w głowie, to chyba nie masz problemu kochać ją taką jaka jest. No sorry, trochę kazanie napisałam, możesz mnie opieprzyć. Ale pod względem emocjonalnym mamy to samo. Śpieszmy się kochać ludzi... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jola Gaduła 0 Napisano Marzec 27, 2017 Witam kolezanki!!Tak jak myslalam to przybylo mi na tych wakacjach 4 kg,a zrzucic bedzie ciezko bo mam lenia. Wynik jest taki z powodu zlego zywienia w restauracjach oraz nieduzy wysilek fizyczny(brak roweru,gry w tenisa).Tak sie pilnowalam ,jeszcze do lutego bylam z siebie zadowolona a teraz d...a blada-bierz sie Jolcia do roboty!!! Byly zakupy,caly dzien gotowanie ,zrobilam pranko a teraz relaks. Nagotowalam na kilka dni aby miec spokoj, bede tylko zmieniala dodatki. Ugotowalam botwinke,szpinak,karczochy, jakies zrazy uklepane w sosie z rozynch warzyw(kompozycja wlasna).Na koniec upieklam ten moj sernik ibizenko z listkami miety oraz dodalam suszone owoce (rodzynki,morele,sliwka-tez to byl moj pomysl z tymi dodatkami). Musze sie jeszcze zebrac w sobie i sprzatnac mieszkanie,w koncu Julio rzadzil tu sam przez 2 tyg kiedy ja bylam w Montrealu . Marto nie poddawaj sie i piszac wykrzycz z siebie te zlosc,frustracje-to pomaga. Nawet jak placzesz to przynosi ulge,ale zeby nie bylo to zbyt czesto. Daj znac co lekarz wydumal i co postanowil.Niech on oprocz pomocy Twojej mamie ,pomysli rowniez o Tobie.Szpital bylby dobry chociaz na tydzien ,po to abys mogla odpoczac. Jestes bardziej zmeczona psychicznie niz fizycznie nalezy Ci sie wielkie lenistwo.Teraz bedzie ladna pogoda to pamietaj dzialka jest dla Ciebie lekarstwem na odnowe biologiczna.Korzystaj z dzialeczki i slonca. A przede wszystkim pisz co Ci dokucza,na co jestes zla .Nawet jak napiszesz a otem to wyrzucisz to sama czynnosc pisanie juz Cie uspokoji,wyciszy.To jest pewien sposob na rozladowanie skumulowanych emocji . Wszystkie tu jestesmy po to aby Cie wspierac dobrym slowem,podniesc na duchu,moze czasami uda sie przywoloc usmiech na Twojej twarzy.Pamietasz jak proponowalam zamiane-ja zaopiekuje sie mama i Ty daleko od domu odpoczniesz sobie. Handzia zaproponowala wymiane Ty opieka nad Juliem a ja nad Twoja mama-czemu nie, byloby wesolo. Dobranoc wszystkim i czekamy na powrot Sisji do kraju. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izulek88 0 Napisano Marzec 27, 2017 X Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach