Jola Gaduła 0 Napisano Kwiecień 9, 2017 Piekna niedziela i dobra wycieczka na gore z widokami na Alicante. Moj Polak juz dolecial z rodzina i jutro sie spotkamy, pomozemy mu zalozyc net oraz kupic samochod uzywany aby mogl sobie u nas parkowac.Wynajm jest dosc drogi. Zdecydowalam, ze nie bede jadala kolacji ,zrobie tak jak Sisji kuzyn -jeden duzy posilek dziennie. A jak mnie przycisnie glod to zalagodze jogurtem bo lubie. Posilek bogaty w witaminy ,proteiny i suplementy. Dzis wykonczylam tabl. czekolady a w sumie zjadlam 2 szt w 2 dni. Juz nie bede kupowala, tak sobie przyrzeklam. Moje medykamenty przyjmuje kazdego dnia tak jak obiecalam Barbarusce. Czuje sie dobrze bo i przedtem tez dobrze sie czulam.Ale wiemy ,ze nadcisnienie tetnicze to cichy zabojca. Wiec teraz jestem grzeczna Jola bez buntowania sie. Dzis mielismy krem brocoli ,piers z kurczaka ,purre z dyni i szpinak. Deser byl na balkonie: herbatka i mojej roboty sernik. Do tego sa tez owoce, ja winogrona a Julio pomarancza , co kto woli. Oddaje miejsce nastepnym wpisom , Jola Gadula Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 9, 2017 Jolka jaki jeden posiłek dziennie????A sniadanie?Spawdź czy Twoje leki możesz brać na czczo.Większość się bierze podczas posiłku. „Nie dasz żołądkowi, to dasz lekarzowi”Chcesz się nabawić kłopotów żołądkowych?Jak będziesz jadła jeden posiłek dziennie teraz to otyłość masz na bank.Twój organizm przyzwyczajony do jedzenia wpadnie w panikę i zacznie magazynować.Aż się zdziwisz jak ten jeden posiłek dziennie wyjdzie Ci boczkiem.Albo wałeczkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana Napisano Kwiecień 9, 2017 ze słodyczami nie działa; albo jem sporo albo wcale-innej opcji nie ma- bo to mój nałóg, niestety :( Wybieram opcję "wcale" ale podczas pieczenia nie daję rady, to za bliski kontakt z substancją uzależniającą...i ten zapach :P sisja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana Napisano Kwiecień 9, 2017 ups, to do gościa było ;) Dopiero teraz wyświetliły mi się Wasze wpisy (Joli i Barbaruski) Nie wiem co Jola bierzesz,ale ja beta-bloker biorę od ponad 15 lat zawsze z wodą po wstaniu,czyli zupełnie na czczo. Niektóre leki tak można,może te Twoje Jolu też. Ja zdecydowanie też wolę jeść rzadziej, tzn np 5 x dziennie małe porcje, to nie dla mnie (podkreślam *dla mnie* bo wielu osobom taki rytm odpowiada) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izulek88 0 Napisano Kwiecień 10, 2017 Sisja ten gosc to ja hihi nie zwrocilam uwagi na to ze mnie wylogowalo :) znam ten bol ze slodyczami :/ latwiej mi wogole alkoholu nie pic niz slodyczy nie jesc Jola jeden posilek to za malo. Rozwalisz sobie metabolizm min 3 Dzis mam ostatni dzien wakacji. Jestem juz rozowa wczoraj opalam sie w bolerku zeby zakryc ramiona dzis nie wiem co jeszcze bede robic. Pewnie pojde cos zjesc i na kawke troche na plaze. Wogole to w hotelu sa awantury. Nikt na to nie zwraca uwagi. Wczoraj ok 23 30 pijani anglicy darli japy j kopali w drzwi i nikt nie zareagowal. Masakra jakas Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 10, 2017 Gdasonia Do Basienki. Jak tam, juz lepiej? Swoja droga to po twoim wpisie bylam nawet zadowolona bo sie okazuje, ze jestes czlowiekiem z krwii i kosci i tez cie niektore sprawy przerastaja tak jak i mnie. Prawdopodobnie mysl o kolejnym wyjezdzie meza zatruwa ci radosc z jego powrotu, nie mowiac juz o tym, ze jesli kogos dlugo nie ma, odzwyczajamy sie i czesto nas drazni jej obecnosc tak na dluzsza mete x Szybka, pisalas o ciescie marchewkowym. W starej superlinii mam jakis odtluszczony przepis. Do taty powiedzialas, ze fajny i tak sie rozplywal? x Jola, dziewczyny cie chyba nie zrozumialy. Tobie pewnie chodzilo o 1 duzy posilek i kilka mniejszych? Jesli jua zle zrozumialam to faktycznie twoje zamysly sa pozbawione sensu. Sorki za szczerosc x Barbarus, menopauza potrafi latami doskwierac. Znow napisze, ze wnuczek w czepku urodzony bo ma taka madra babcie i bedzie mial, dzieki temu poprawna wymowe x Sisja, zaraz mnie wagowo przegonisz bo ja jade towarowym, spokojnie a ty zasuwasz pendolino :) x Iza, masz przygody z tym hotelem, zapamietasz na dlugo x Oblecialam nasza szostke to tera ja, siodemka. Dzis dopiero bede myc okna, strasza, ze ostatni taki ladny dzien... Wczoraj zrobilismy biala kielbase Barbarus, moze ty wiesz dlaczego ona wyszla taka brazowa? Czy to wina miesa, tyle razy robilismy i nigdy tak nie bylo. Mialam zamiar obdzielic ludzi a nie wiem czy dam bo sie wstydze, wyglada ohydnie Lece do roboty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 10, 2017 Brązowa?Może czymś doprawiłaś-papryka?,kurkuma?Powinna być w odcieniu ciemnego różu a po zaparzeniu szara.Weź ją zaparz.Jedną ugotuj całkiem i sprawdź w smaku innego wyjścia niema.Może to odcień jelit.Albo masz takie wrażenie.Bo te sklepowe są zawsze bardziej różowe ale oni dodają pektosól.Ze zwykłą solą ona nabiera taki szarawy kolor ale nie brązowy. A obdarowani jak im powiesz że tak wyglada kiełbasa która nie ma chemii to się ucieszą.Mój wujek jest masażem.I jak robi wiejską kiełbasę to najbardziej się wkurza że ludzie nie chcą dobrej kiełbasy tylko musi być trochę chemii.Nie chcą wiejskiej z kółkiem w środku bo to ich obrzydza.I zamawiają kiełbasę ale chcą z dodatkiem saletry.Wówczas jest jak ze sklepu.Chociaż ostatnio w sklepach już widzę taką prawdziwą z kółkiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana Napisano Kwiecień 10, 2017 Barbarus, jakie kółko w kiełbasie? Ja kupuję białą ekologiczną (f-ma Rolmięs) no i ona jest zdecydowanie bardziej szarawa od tych normalnych, ale kółka nie ma(?) Gdasoniu, spokojnie dopiero ruszyłam to tempo większe ale zaraz zwolni. No może i jak pendolino, bo one też nie zawsze takie szybkie:P Izulek dla mnie alkoholu mogłoby nie być, nie lubię ale słodycze....to jest namiętność :P Korzystaj z plaży ile się da ;) Mam tyle pracy w pracy i muszę posiedzieć i popisać trochę nawet w domu, żeby jutro wszystko grało a tu Swięta za pasem. Nie wiem jak się wyrobię z tym wszystkim. Czy orzechowiec mogłabym upiec już w środę a przełożyć np w piątek rano? Cały czwartek musimy być w pracy, oboje z M. i obawiam się, że inaczej będzie mi trudno zdążyć. sisja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jola Gaduła 0 Napisano Kwiecień 10, 2017 Coz ja ignorant nie moge sie wypowiadac w temacie kielbasy. Jem i pewnie czasami nie wiem co wpycham do gardla.Byl dzis tenis i spotkanie na korcie z naszymi Polakami.Sa szczesliwi w swoim nowym a naszym starym mieszkaniu,zadowoleni z pogody i wybieraja sie na plaze.Chca wynajac rowery i zrobimy wspolna wycieczke wzdluz wybrzeza az do Campello. Zrobimy tez wspolne powtorne wspinanie na te wczorajsza gore. Nie wlaczam dzis TV bo rzygac sie chce od tego samego wydarzenia kazdego miesiaca. Czuje sie jakby to byla sekta,fanatycy,psychole. Ilez czasu mozna celebrowac katastrofe?Pomniki,ulice,place ciagle ten sam patron L K-jeszcze dojdzie do tego, ze tak obrzydza obywatelom iz beda go nienawidzili. Ale wspomnicie moje slowa-dzis jest bohaterem a jutro caly kosciol zrobi go swietym. To jest marzenie Jarka. Musialam o tym napisac bo zadziwia mnie ilu osobom mozna zmieszac i zmanipulowac w glowach.Rece opadaja i juz teraz trzeba tylko czekac na koniec tej sekty. JF Kennedy zginal rzeczywiscie w zamachu ale dano rodzinie spokojnie przezywac te tragedie. Dobrze, ze mozna sie troche posmiac z kabaretu "Ucho prezesa" bo przyszloby nam calkowicie zglupiec w tym jakze zwariowanym kraju. Jutro bedzie bardziej normalnie i nie trzeba bedzie ogladac tej olbrzymiej liczby "inteligentow". Kto chce niech celebruje, wolny wybor a ja przelaczam na ciekawsze kanaly. Spadam nieco ogarnac przed jutrzejsza wizyta gosci.Jola Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 10, 2017 Biała powinna być szarawa.Kółko to w wędzonej.Sory nie dopisałam. x Jola dziś dostałam kartkę wysłaną 13-03 długo szła.Dziękuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jola Gaduła 0 Napisano Kwiecień 10, 2017 Widzisz tak dziala poczta w Argentynie ze kartka idzie prawie m-c do Europy. Ja juz zdazylam zapomniec , ze tam bylam a tu nagle widokowka zza Atlantyku.Cala przyjemnosc po mojej stronie.Jola Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość barbarus Napisano Kwiecień 10, 2017 Dzisiaj miałam bardzo pracowity dzień.Prace na działce.Tak się okopałam ze ledwo się ruszam.Zmęczona ale zadowolona że już wszystko posadzone.Jutro Będę pielić część z kwiatami.Okropnie jest pozarastany perzem.A to złośliwy chwast.Trzeba go umiejętnie usuwać bo każdy kawałeczek korzenia opuszcza się na nowo.Trzeba wybrać wszystko.Boję się spryskiwać bo nie wiem czy nie zniszczę kwiatów.A mam przepiękną piwonię ,lilie itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 10, 2017 gdasonia Barbarus, taka probe zrobilam juz wczoraj, tzn. juz taka niby gotowa wlozylam ponownie do wody, zagotowalam i w niej wystudzilam. Niestety, mulatka. Na jakis czas stracilam serce do domowych wyrobow, dobrze ze chociaz smak jest taki jak zwykle no ale widocznie ja wzrokowcem jestem... Przyprawy u mnie jak zwykle, tylko sol,pieprz i czosnek. Syna uprzedzilam i oczywiscie dalam a inna osobe obdaruje gdy kielbaska wyjdzie. Zrobie jeszcze lopatke 2x 5 minut gotowana bo wyjatkowo przypadla mi do gustu. Czego to ludzie nie wymysla. Chwasty... Czytalam kiedys, ze perz nieumiejetnie wybrany to gorzej niz w ogole zostawiony... x Jola, ta łąka pelna kwiatow!!!!!!! Jak tu nie dac komentarza, trza miec serce z kamienia a przecie ja raczek jak twoj Julio. Tego widoku zazdroszcze ci bardzo bardzo bardzo. Na twoim miejscu latalabym tam po kilka razy dziennie, zeby, jak ja to mowie, miec w oczach ten widok- az do nastepnego roku. Mnie dzis, tez, ze zacytuje Pawlaka( tego od pary z Kargulem)- tak jakoś mgli... :) x Jak to szlo? Aaa, starosc nie radosc!! Umylam wszystkie okna, pozawieszalam zastepcze firanki i zaslonki, upralam 3 firanki w reku a zaslony w pralce i chociaz minelo juz sporo godzin to czuje te robote w kosciach caly czas. Kiedys potrafilam zasuwac caly dzien i, owszem, mialam wrecz zakwasy ale dopiero na drugi dzien! x Sisja, oj chyba ci to tempo nie zwolni, ale jak to mowia- co kto lubi :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jola Gaduła 0 Napisano Kwiecień 10, 2017 Droga Soniu dziekuje za komentarz. Te polacie kwiatow sa tuz za moim blokiem.Z przodu mam miasto i centrum a z tylu same laki,gorki,doliny i skaly.Te kolorowe kwiaty beda jeszcze do maja potem zanikna bo upalne slonce je zniszczy a deszczu ani kropelka. Widze ,ze mamy te sama chorobe zoladkowa i mdli nas w tym samym czasie. W starym komputerze poszukam zdjec ,gdy mieszkalismy w Toledo.Tam chyba z powodu gleby co roku obrodzily w czerwone maki polne.Cale pola az po horyzont mile to dla oka.Poszukam fotki i wysle. W PL tez sa czerwone maki ale uczciwie przyznam ,ze takich ilosci jak tutaj nigdzie nie widzialam. Gdasonia przytoczyla powiedzonko ,,starosc nie radosc" a my w szpitalu dorobilysmy dalej ,, trumna nie inkubator ,zycia nie przywroci". Biore sie za robote bo po tenisie bylo tylko lenistwo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 11, 2017 Gdasoniu mój wujek ma powiedzonko że wszystko zależy od jakości mięsa i na którym etapie "życia" się go kupuje.Ważne to jest szczególnie przy wyrobach domowych.To musi być mięsko zdrowe ale i świeże.Kupując w sklepach najczęściej mamy mięso z drugiego "życia"tzw półtusze mrożone.A może być jeszcze gorzej.Mięso już przepłukane itd.Ja do wyrobów kupuję tylko w trzech miejscach.Pierwsze to zamawiam całą świnkę u wujka - on mi kupuje od rolnika który karmi prosiaczki jeszcze ziemniaczkami i burakami-mięso jest super ale to było jak miałam wszystkich w domu i jeszcze był chętny na drugą połowe.Ostatnio taka miałam 2 lata temu.Kotlety nawet te mrożone były super.Teraz kupuję na placu Tomex u faceta gdzie świnka leży na stole i on wycina ,albo jeżdże do Proszowic tam jest żeźniczy sklep.Niestety za jakością idzie cena.Widzę w marketach łopatkę wieprzową po 8-10zł ,szynkę ok 12zł.Ja płacę za łopatkę ok 16zł i 24 zł za szynkę.Ale mam 100% ze jest świeże. Mój wujek mówi że ostatnie życie kurczaka to kurczak wędzony.Tam gdzie pracował zwozili te nie sprzedane kurczaki.Śmierdziały ale szły do kadzi nie pamiętam z czym.Na końcu do kadzi z wędzonym smakiem.I powiedział mi że jak drób ma czarną kość po upieczeniu to jest po odnowie,a mięso jak się pieni na patelni i jak mocno pryska pod koniec. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 11, 2017 gdasonia Tak, Jola, wyszukuj wszystkie ciekawe fotki i slij. W swieta bede miala mile zajecie bo nie ogladam filmow to chetnie lukne barbarus, czytajac twoj wpis zwyzywalam siebie od... no, powiedzmy niedobrych ludzi bo ja w ogole nie powinnam jesc miesa a jesli juz to maksymalnie ograniczyc. Brzydzi mnie to wszystko a jednak ide, kupuje i zre. Mieso powinno byc zarezerwowane dla tych ktorzy nigdy nie zastanawiaja sie, ze ich kotlet mial kiedys oczy( gdzies to dawno przeczytalam ) Ja niestety czesto o tym sobie przypominam Ok, nie ty jestes winna moim rozterkom, dobrze, ze mnie troche oswiecilas. Ide ogarniac chalupe i posprzatac kuchnie i lazienke i nic mnie nie obchodzi ze kuchnia sie zaraz przy pieczeniu i gotowaniu zabrudzi. Przy czysciutkich oknach strasznie widac to co nadal nie jest idealne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
basieńka54 0 Napisano Kwiecień 11, 2017 Dzięki Dziwczyny za wszystkie komentarze:)Fajnie że jesteście. M już w domku.Fajniście,tylko jak pisze Gdasonia ja już myślę o jego kolejnej podróży za 4m-ce. Póki co to celebrujemy czas który mamy dla siebie i Rodziny. Sprzątanie z grubsza ogarnięte, kuchnia jeszcze nie. Ale co tam, nie to jest najważniejsze. Dietkaw miarę logicznie, chociaż trochę się wymknęło spodkontroli po przyjeżdzie M. Ale jużwracam na dobre tory. Miłego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 11, 2017 gdasonia Zamiast w kuchni, ja jeszcze przyspawana przy necie... Basienka czyli masz to co ja mam bedac w Gdansku. Pieknie kiedys to odczucie ubrala w slowa moja mama- jescze tu jestes a juz tesknisz... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 11, 2017 Szukam nasion okraglej cukini.Jest żółta lub zielona.Super do nadziewania.W ogrodzie sadzisz i sama rośnie.Ale nie moge trafić na małe opakowania.Najmniejsze dostepne to 100szt.A potrzebuję po 5 szt.Gdaonia polecam posadzić na działce. x Myję dziś okna i sprzątam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 11, 2017 gdasonia Moze beda mieli sadzonki na bazarku, w maju. Tylko czy ja bede pamietac... Widac, ze okres przedswiateczny, pusto tu. Ja z kolei dzisiaj, szczerze mowiac to sie tak opierniczalam, ze wstyd. Mam nadzieje, ze po tym odpoczynku jutro bede zasuwac jak maly samochodzik Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 11, 2017 - Gdzie lecisz? - Do Piotrka. Dziecko mu sie urodzilo - O, a co ma? - Żytnią... gdasonia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 11, 2017 Okna pomyte.Ale ja mam fajnie.Pod wzgledem żywieniowym święta u mnie odwołane.Moi przylatują w poniedziałek po 21-ej .Już po świętach na tydzień.Nic nie pieke nic nie przyrządzam.Okazuje się że będę sama.Synowa z dzieciakami w niedzielę rano wyjeżdża do rodziców na dwa dni.Dzieciaki sie cieszą bo tam też są dzieci.A druga synowa jest jakby to rzec ochrzczoną ateistką.I cieszy się ze jest wolne.Gdzieś jedzie z siostrą.Moja mama w niedzielę idzie do brata,teściowa do szwagra a w poniedziałek będa siedzieć w domach.Jeszcze by ktoś je polał wodą.Dobrze ze jest dyngus to bede mieć super.Wiem jestem egoistka ale równie dobrze przez tyle lat je gościłam to mogłaby mnie któraś zaprosić jak jestem sama no nie?Tak się przyzwyczaiły że żadna o tym nie pomyslała.A ja skoro nie ma mojego to nie będę robiła jakiś frykasów.Zjem tak jak zwykle.No może na sniadanie zamiast owsianki będzie jajko ☺☺☺ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 11, 2017 Przed Wielkanocą facet pyta przyjaciela: – Poradź mi, co kupić żonie na zajączka. Ona już wszystko ma! – Wiesz co – mówi po chwili namysłu przyjaciel – kup jej małego zajączka z czekolady i dodaj do niego pisemną zgodę na dwie godziny szalonego seksu, takiego jakiego tylko zapragnie! Po świętach kunple spotykają się ponownie. – Co masz taką skwaszoną minę? Żonie nie spodobał się prezent? – Bardzo się jej spodobał! – To o co chodzi? Jak zareagowała? – Przeczytała, wskoczyła do samochodu i zawołała: "Dzięki, kochanie! Wrócę za dwie godzinki!" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 11, 2017 Ja polecam tę dietę http://dieta-lux.pl/44535 stworzona przez dietetyków ,dieta +ćwiczenia, schudłam na niej 7 kg w krótkim czasie;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość sisjanielgowana Napisano Kwiecień 11, 2017 Barbarus, przynajmniej porządnie odpoczniesz :) Ale masz rację, wypadałoby Cię zaprosić skoro jesteś sama, ale każdy ma inną wrażliwość :-/ A tego niepieczenia,nieprzygotowywania to Ci zazdroszczę ;) I ponowię pytanie (bo to chyba nie był temat niepożądany :p ) czy orzechowca mogę upiec jutro a przełożyć w piątek, jak myślicie? Gdsoniu, czasem potrzebujemy takiego dnia na luzie; ja mam tak często właśnie wtedy, kiedy to najbardziej jest niepożądane :p A powiedzenie Twojej Mamy genialne- ta tęsknota jest mi bliska, często....w różnych sytuacjach, najbardziej banalna: zaczyna się wiosna(którą kocham) a mi już żal tych małych listków, że niedługo zżółkną...i opadną czy podobnie jak Ty,jeśli jestem w "swoich" miejscach już tęsknię, myśląc że wyjadę.... sisja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jola Gaduła 0 Napisano Kwiecień 12, 2017 Barbarus masz fajne swieta-full relaks!!! Pewnie wiele osob Ci zazdrosci ,bo musza sie narobic aby ugoscic rodzine. My mamy swieta we dwoje pelne spokoju-tak lubie.Jak chce sie spotkac z rodzina to nie musze czekac na swieta i szukac pretekstu. Narobilam sie przed dzisiejsza wizyta PL .Po ich wizycie nie bylo sladu po mojej robocie.Dzieci 2 i 5 lat zrobily masakre z mojego domu i cos podobne do chlewika.Poczestunek moim sernikiem byl dobry, wychfalany ale nie wszyscy ucza swoje dzieci jak sie zachowywac podczas jedzenia.Nie wiem jak sie mam zachowac kiedy odwiedzajacym brak kultury jedzenia i kiedy dzieciom wszystko wolno.Czy mam zwracac uwage czy ignorowac?Wybieram to drugie a potem po przejsciu takiego tornada znowu sprzatam.Dlatego mam bol glowy jak Mont Everest. Klikam jednym palcem zeby nie wkladac duzo wysilku bo leb boli. Dlatego lubimy byc sami i mamy dosyc malych niewychowanych dzieci.Dlaczego rodzice nie przykladaja sie do wychowywania swoich dzieci? Olewaja podstawowe zasady dobrego zachowania. Albo ja jestem starej daty i nie nadazam za moda? Dobre kawaly -dziekuje,sprzedalam juz Juliowi. Jutro sie odezwe teraz spadam do sypialni mimo ze jest jeszcze wczesnie ,Jola Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 12, 2017 Sisja spokojnie możesz upiec wcześniej ciasto. Jola dobrze że zignorowałaś i nie zrobiłaś uwag.Na pewno mocno przesadziłaś z oceną bałaganu jaki zrobiły te maluchy.Ale zbyt dużo od dwulatki nie można się spodziewać.To dziecko jak jest w domu to ma swoje krzesełko do karmienia i cały bałagan jedzeniowy jest na tym krzesełku ze stolikiem.Dziecko się tak uczy samodzielnego jedzenia.Jak na pewno zauważyłaś w wielu restauracjach już maja te krzesełka.Woleli się zaopatrzyć niż sprzątać.Zawsze jak zapraszasz kogoś z małymi dziećmi to licz się z bałaganem czy zniszczeniem czegoś czy poplamieniem.To są tylko dzieci które na dodatek na takiej wizycie się nudzą.A też prawdą jet że Wy już dawno odzwycziliście się od dzieciaków i dla Was takie wizyty są męczące.Ja jestem sama a codziennie maluchy mi robią bałagan.I to są rozrzucone puzle,powyciągane książeczki,kredki itd.W sumie wygląda okropnie ale 10min i po bałaganie.Gorzej jak czasem wyleje się sok czy rozpuści sie czekolada -dobrze ze mam skórzany wypoczynek.Sernik też się kruszy. x Dziewczyny a po co Wy się męczycie i pieczecie te ciasta.Nie lepiej kupić roladę tortową lodową?Lub zrobić jakieś owoce w galaretce,lub sałatkę owocową?Nie da sie porównać kalorii ciasta z kaloriami z innych deserów.Dietetycy nazywaja to dobrą kalorią.Jest moda na zero cukru a Wy z uporem jak nasze prababcie ciasta.Jedynym dozwolonym to powinien być sernik z dobrego sera- pod warunkiem że zje sie tylko mały kawałeczek. Teraz jest takie bogactwo towarów.Można sobie kupić borówkę amerykańską -super dodatek do kawy i zdrowy.Ja mam mrożone borówki,truskawki i jak mi się zachciewa to robie sobie sorberta.Mam zamrożonego pokrojonego w kawałeczki ananasa i dodaje kawałeczek.Spokojnie zastepuje cukier. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 12, 2017 nowa stronka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
barbarus 0 Napisano Kwiecień 12, 2017 Znowu zaczynają się kłopoty z przechodzeniem nowych stron. Niestety kafeteria żyje już tylko własnym życiem.Nikt tego nie prowadzi.Na moje pytania zero odpowiedzi.Tylko małe info że już tym nie zarządzają. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 12, 2017 gdasonia No dzisiaj to juz czuje goraczke przedswiatecznych dni, fajnie bo taka radosna, gorzej jak zlosc dojdzie do glosu a pewnie dojdzie. x Sisja, widze, ze barbarus juz ci odpowiedziala. Tez uwazam, ze mozna wczesniej. Ja jutro zrobie szarlotke, torcik z herbatnikow a wnuczka zrobi mi "chlebek bananowy" x barbarus, ja tu musze wystapic w obronie twoich facetow. Co z tego, ze w poniedz. wieczorem wracaja, oni na pewno chcieliby zjesc cos dobrego. Upiecz im chociaz jakies mieska. Jesli chodzi o zaproszenie, moze jeszcze to zrobia... My w tym roku tez bedziemy sami bo bliscy wyjezdzaja i pewnie dlatego taki luz... x Jola, ubawilas mnie tym wpisem. To gornolotne "odwiedzajacym brak kultury jedzenia" Co oni wyprawiali? Zjedli talerzyki razem z tym ciastem? No sorki ale dostalam takiej glupawki ze smieje sie na glos. Co do dzieci, juz tak na powaznie to jedni pozwalaja na wszystko a inni guzik wiedza ale o cale zlo obwiniaja bezstesowe wychowanie Dobra, mamusia wlasnie sprowadzila mnie na ziemie, trzeba jechac z tym koksem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach