Jestem studentem wydałem 5000 na kurtkę, spodnie, koszule i buty, a mówią, że

Studenci są biedni haha

to były twoje pieniadze zarobione przez ciebie? czy twoich rodzicow?

No wlaśnie. Skąd masz tyle kasy?

Rodzice kurtka Calvin Klein 1199, spodnie Trussardi 999 koszula tej samej firmy 799, buty włoska marka z Nico ok 1800

jeśli rodzice to ty nie jesteś bogaty, tylko twoi rodzica są bogaci a oni cie utrzymują i pewnie też w tym rozpuścili. ale to i tak nie są twoje pieniądze

Ale mówią, że studenci nie mają co jeść i inne bzdury

Otóż to...mieszkanie, samochód pewnie też masz od nich.

U mnie na studiach większość ludzi jest z bogatych domów

jasne, i tak wiemy ze zarabiasz w sklepie na chleb z pasztetową

Ale dziś są takie czasy. Jak nie masz od początków pleców, układów, bogatych rodziców czy rodziców którzy jakoś od początku zadbali o twoją przyszłość, to znacznie trudniej się wybić.

No tak, bo wszyscy muszą być biedni

W życiu bym tyle nie wydał na ciuchy. Dla mnie to zwykłe provo gimbusa. Normalny student który np. przeprowadził się do Warszawy i zarabia na siebie to nie wydaje na takie pierdoły kasę, bo ma opłaty za mieszkanie, wyżywienie, transport, rozrywkę etc.

Jak kogoś stać to nie patrzy na takie rzeczy, studiuję lek niestacjonarny za 30 000 za rok, ubieram się, jeżdżę autem i nie liczę każdej złotówki :)

Nie zarabiam na siebie, ale jak ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem to trudno

Nie wierze ci. :)

głupie provo

Daj maila to Ci paragony wyślę, niewierny Tomaszu, a może potwierdzenie opłaty za studia?

Umieść tutaj. :)

Chyba chory jesteś

I chwalisz się pasożytnictwem? Jakbyś zarabiał sam, to owszem, gratulacje, ale tak to jesteś jedynie wszą zdaną na łaskę rodziców.

Studiuję dobry kierunek, więc wiem, że w przyszłości będę w stanie żyć na podobnym poziomie

A ja studiuję stomatologię gdzie się płaci 35 tyś zł za rok. ;)

Wierzę, w niektórych miastach nawet ponad 40 np Warszawa

I? W tym momencie jesteś jedynie utrzymankiem. Gdyby rodzicom się jutro odwidziało, to jesteś w doopie.

Wiesz można przypuszczać, że jutro zatrzymam się, ale nikt raczej tego nie bierze pod uwagę. Najlepiej na tym forum lubię, że jak ktoś coś ma, kimś jest to od razu wszyscy krzyczą, że to prowokacja, tak jakby to było coś nierealnego. Obracam się w towarzystwie, gdzie takie udogodnienia to norma.

To ciekawe, że mi wierzysz bo skłamałem. W internecie można napisać cokolwiek, a i tak to jest g****o warte. Np. chwalenie się bogactwem anonimom na jakimś forumiku jakimś obcym ludziom w necie. Żałosne to jest i małostkowe.

Ale próbuje ludziom uświadomić, że stereotyp biednego studenta to bzdura, niektórzy dbają o swoje dzieci

Jest też stereotyp studenta nadętego bufona z bogatej rodziny, któremu od dobrobytu odbija piąta klepka.

Jak ktoś w Polsce ma coś lepiej to od razu bufonem

Studenci mają kasę, przynamniej ci z porządnych uczelni Biedaki nie mają tam szans