Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przez nerwy zawarlam cyrograf cz.2

Polecane posty

Gość gość

Hej. Na kafe byl taki watek ale musze wrovic. Odtatnio pisalam o tym ze troche sir modle itp. Ale... Dzisiaj jak zawsze byl atak myśli. A dzien zapowiadal sir pieknie. Obudziłam się, podziekowalam Bogu za dzień. I no. Pomyślałam sobie myśl w ktorej mowilam do szatana że ma odejść. Ale że moje myśli lubią mi dokuczac to wymuszalam sobie dalej. Iw pewnym momencie wymusiłam myśl w której śpiewałam (lub nie sama nwm już ) w której powiedziałam sxatanowi że niby chcialam do niego należeć (a to kłamstwo) a za chwile powiedziałam mu że chcę lub nid chce to moja sprawa i powiedziałam że nie chcę nigdy do nieho należeć. Myśli tej pierwszej się wyrzeklam ale... No wlasnie. Po tej myski poczulam ulgę od myśli. Co tera mam robic? Kiedyś czytałam o facecie chyba który oddal duszę diablu w myślach a potem podpusywal dalsze cyrografy.... Wcześniej przez te pare sekund byłam pewna że to nic, glupia mysl ale teraz... Masakra. Zdalam sobie sprawę ze te wcześniejsze myśli to bylo nic. Teraz już nic nir ma sensu... Moje głupie mysli zniszczyły wszystko. Do Kościoła jutro nie moge iść bo mam grypę więc co mam zrobić ? Te żałosne wymuszanie znowu wraca... Już się kurde gubię... Nawet jeśli to choroba to jednak.... Nie dam rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×