Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Not my house anymore

Narzeczony chce przepisać swoja część mieszkania siostrze.Czy ma racje

Polecane posty

Gość Not my house anymore

Jestem zareczona,planujemy slub w przyszlym roku a w tym chcemy kupic wspolne mieszkanie.Oboje pracujemy i mamy swoje oszczednosci.Bedziemy wplacac depozyt po polowie czyli ja place polowe z wlasnych oszczednosci i on placi polowe z wlasnych.Potem kredyt bedziemy splacac po rowno i utrzymanie domu tez.Narzeczony wiecej zarabia ale ja nie chce aby mnie utrzymywal,chce miec rowny wklad w gospodarstwo domowe.Prawnie mieszkanie bedzie 50/50. Takie byly przynajmniej ustalenia az do dzieiaj gdy w luznej rozmowie facet napomknal,ze jego polowa mieszkania po smierci lrzypadnie jego siostrze!Chce zrobic taki zapis!Myslalam,ze padne jak to uslyszalam!Czyli oboje bedziemy zapieprzac na kredyt,splacac latami a jak jemu sie cos stanie to mnie czeka wyprowadzka,sprzedaz mieszkania i oddanie polowy jego siostrze albo zostanie w mieszkaniu ale oddanie jej pieniedzy!Laskawie dodal,ze jak beda dzieci to oczywiscie one beda dziedziczyc po ojcu.:-O Nie wiem co o tym myslec,ja nawet nie myslalam co zrobic ze swoja 50% bo bylo dla mnie oczywiste,ze to on odziedziczy po mnie a nie moje rodzenstwo.Czy to jest normalne czy ja jestem pazerna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to troche dziwne, co on uważa, ze zabijesz go specjalnie czy jak? :D Jak dla mnie to chyba oczywiste, ze większość rzeczy powinien dziedziczyć małżonek, jeszcze jakaś kasa czy drobne rzeczy dla rodziny to rozumiem, ale mieszkanie, na ktore sie zlozyliscie? Czy on w ogóle jest świadomy tego, ze gdyby umarł, ty zostajesz bez dachu nad głową? Porozmawiaj z nim na spokojnie, póki sie jeszcze w nic nie wladowalas, bo potem może juz byc za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta siostra nie ma mieszkania? Pracy?Narzeczonego, męża? Wybacz, ale ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, że po jego ewentualnej śmierci, będziesz spłacać jego siostrę. Masz sobie znaleźć dodatkowy etat i nie jeść, żeby ją spłacić? Nie wiadomo jaka będzie Twoja sytuacja finansowa. W życiu bym się na coś takiego nie zgodziła, zapieprzać na mieszkanie, które i tak nigdy nie będzie moje, absolutnie. Widać, że facet Ci nie ufa, zastanowiłabym się głębiej nad tym związkiem, przecież obje będziecie spłacać to mieszkanie, ono będzie wasze, nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyobrażam sobie kupować z facetem mieszkanie i przepisywać je na mojego brata. To raz. Dwa, jak nie macie dzieci, to po Twojej śmierci i tak część dziedziczą dzieci jego siostry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on argumentuje swoją decyzję? Ma jakąś chorą relację z siostrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ina89 cos nie tak kombinujesz.ale nie mam juz sily na wyjasnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No zaciekawił mnie ten temat... napewno bym się zastanowiła nad związkiem...i to bardzo... i przy czymś takim nie kupiłabym tego mieszkania... a jemu bym powiedziała żeby ślub wziął z siostrą... uważaj autorko na niego...napewno Ci nie ufa... skąd wogóle taki chory pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A macie umowę kto ile będzie jadł i korzystał ze spłuczki w wc? ...bo ciekawe takie tzw. związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze tesciowa czy siostra mu nagadaly? ogolnie chora sytuacja:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra to najbliższa rodzina a żona rzecz nabyta, obca :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale nie chora, chłopaczyna zabezpiecza się aby przyszła małżonka niczego mu do żarcia nie dosypywała, bo jej się to nie opłaci :P Gość wie co robi, bo wiadomo jakie są dziś kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybudowalismy piękny duży dom. Przez kilka lat nie mieliśmy dziecka, dlatego na wypadek śmierci męża, mąż napisał testament, że po śmierci cały dom należy do mnie. Gdyby nie ten dokument w pierwszej kolejności prawo do połowy otrzymują rodzice, a potem rodzeństwo. Mąż ode mnie nie wymagał takiego dokumentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli jest tylko narzeczonym to rozumiem. Po ślubie wymagaj zmiany zapisu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne to nie jest napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałabym gdzieś takie małżeństwo, kredyt i jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też bym to miała gdzieś... bo rozumiem że po ślubie tak by miało być? Nie przed jak Ktoś napisał... jak przed ślubem to jeszcze ok.ale po nie do przyjęcia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie różnie to może być.. ja np.swoje ubezpieczenie rozpisałam na męża i siostrę. Akurat wtedy kiedy to robiłam z nim mi się średnio układało.. a jej przy rodzicach (wszyscy mamy bardzo dobry kontakt )powiedziałam że to są pieniądze dla mojego syna nie dla niej. Ona oczywiście się na to zgodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie różnie to może być.. ja np.swoje ubezpieczenie rozpisałam na męża i siostrę. Akurat wtedy kiedy to robiłam z nim mi się średnio układało.. a jej przy rodzicach (wszyscy mamy bardzo dobry kontakt )powiedziałam że to są pieniądze dla mojego syna nie dla niej. Ona oczywiście się na to zgodziła. X Przepisałaś na siostrę i zaznaczyłaś, że te pieniądze będą dla Twojego syna, cała rodzina o tym wie. A Autorka będzie zapieprzać, spłacać kredyt na mieszkanie, które nigdy nie będzie jej. Wyobrażasz sobie coś takiego? Po śmierci jej narzeczonego, siostra się sprowadzi do tego mieszkania? Może to jakaś samotna matka, która żyje z zasiłków? Super? Albo będzie musiała ją spłacić, rachunki za mieszkanie, spłata kredytu, utrzymanie się+spłata jego siostry, trochę kosztowny interes. Autorko, w życiu bym się na coś takiego nie zgodziła, Twój partner Ci nie ufa, a to już głębszy problem, ten związek i tak się rozpadnie. JEsteś mu potrzebna do spłaty kredytu, bo łatwiej spłacac połowę, niż całą ratę. Zastanów się poważnie nad tym związkiem, póki jeszcze się nie wkopałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie jesteś pazerna, on jest toksyczny, nie widzisz tego że jesteś dodatkiem do jego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćyoyoyoyoyo
Wiesz co zadaj mu kilka prostych pytan. Czy bedzie zyl i mieszkal z siostra? Czy siostra bedzie remontowac te mieszkanie? Czy siostra bedzie je oplacac? Czy siostra bedzie je sprzatac i utrzymac w ogolnym ladzie? Po takich pytaniach albo otrzezwieje albo niech spier#%@&@!!! Nie daj sie wluscic w maliny za swoja kase!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Not my house anymore
Dziekuje za wszystkie opinie. Tylko mnie utwierdzily w tym,ze jednak cos jest nie tak i moj poczatkowy szok byl uzasadniony. Nie wiem skad ten pomysl,naprawde nie wiem.Od dawna zauwazylam,ze on ma jakis niezdrowy stosunek do siostry.W tym sensie,ze o nia dba finansowo,kupuje jej drogie prezenty(ona jemu nie),zawsze dobry alkohol jak idzie w odwiedziny,jakies dobre czekolady,ciasta,non stop "na telefonie" rozmawiaja.Siostra ma meza,odziedziczyla tez dom po rodzicach a moj facet nie dostal nawet zlotowki z tego spadku.Ona zdecydowanie nie potrzebuje pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Not my house anymore
Moj narzeczony wyraznie powiedzial,ze bedzie taki zapis po slubie,ze jak cos mu sie stanie to ona dziedziczy ale "pocieszyl" mnie tym,ze jak bedzie dziecko to od razu ono przejmie jego calosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Not my house anymore
Planujemy dzieci wiec teoretycznie nie powinnam sie martwic,ze mi pewnego dnia siostra zabierze mieszkanie ale to bardzo zabolalo,ze nie pomyslal o mnie.Nie wiem co teraz bedzie,jesli kupimy razem mieszkanie to ja zrobie zapis na mojego brata.Niech zostanie w rodzinie,a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Not my house anymore
Planujemy dzieci wiec teoretycznie nie powinnam sie martwic,ze mi pewnego dnia siostra zabierze mieszkanie ale to bardzo zabolalo,ze nie pomyslal o mnie.Nie wiem co teraz bedzie,jesli kupimy razem mieszkanie to ja zrobie zapis na mojego brata.Niech zostanie w rodzinie,a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry musialam podzielic na kilka postow bo mi dlugiego nie zaakceptowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chora ta sytuacja. Raz to twoje tłumaczenie o składaniu się po połowie itd. To w związkach luznych jeszcze działa ale jak tak ma być równiutko po 50 % to kąpiecie się w takiej samej ilosci wody, z kibelka też tyle samo korzystacie no bo jak, przecież zuzyjesz więcej wody, to będziesz na jego utrzymaniu... Chyba że dolozysz wiecej do rachunków. On więcej zarabia, czyli wiecej sobie odlozy w razie W :) a jakby pojawily się dzieci to też planujecie "układ" 50/50? To raz a dwa to przepisanie na siostrę... Chore chore chore! Albo mają jakieś chore relacje albo go rodzina czy sama siostra zmanipulowala. Nie będzie ci łatwo. Już widzę jak macie dziecko a on leci zawsze na każde zawolanie siostry zaniedbując swoją WAŻNIEJSZĄ rodzinę. Ja bym się w to nie pakowala. Będziesz żałować kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12'15,niedawno tu był dokładnie ten sam wpis i upadł (prowo) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy masz jakieś złe doświadczenia z domu, napatrzylas się na kiepskie małżeństwo rodziców, czy co, bo piszesz o Waszym narzeczenstwie, małżeństwie jak o spółce handlowej. Według mnie, nie powinnaś podejmować żadnych kroków w kwestii mieszkania. I źle to ujęłaś w tytule, bo narzeczony nie chce "przepisać" siostrze pół mieszkania, ale zapisać, testować na wypadek jego śmierci. To nie wróży dobrze Twemu malzenstwu bo z chwilą śmierci Twego np. już męża, spłacasz kredyt sama, a siostra występuje z roszczeniem spadkowym, i musisz ją splacic (za pół mieszkania), albo sprzedać mieszkanie obciążone, a ją spłacić tak czy tak. Konsultowalam Twoją sprawę z mężem, pogadaliśmy oboje przed chwilą i oboje jestesmy zgodni, ze Twoj narzeczony nie traktuje Waszego przyszlego malzenstwa jako zalozenia rodziny. Uznaje tylko! swoją biologiczną rodzinę, a zona to obcy człowiek, z którym podpisze akt ślubu. To nie jest dzwonek ostrzegawczy, to syrena ostrzegawcza, by się z takim człowiekiem nie wiązać!! Oboje jesteśmy zszokowani i zbulwersowani. I teraz, jeśli on powie Ci, że z tego pomysłu się wycofuje, to NIGDY nie będziesz miała pewności, czy jednak po cichu nie napisał testamentu i nie złożył go u siostry. To jest CALKOWITA utrata zaufania. Czy warto z takim człowiekiem wiązać się na całe życie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to i prowo, ale mój dawny kolega też uważał że żona to "obca baba".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż niczego nie musi zapisywać swojej siostrze w testamencie aby siostra dostała po jego śmierci bo jak dzieci nie będzie to prawnie połowa spadku należy się żonie a połowa jego rodzicom i rodzeństwu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×