Jak ktoś kończy lekarski niestacjonarny to i tak zyskuje tytuł z stacjonarnej

To jest wg mnie nie uczciwe

Nawet jesli, to masz z tym problem? Ważne, żeby ci kiedys na przykład zdrowej reki nie obciął, a nie co ma w papierach.

Mam, bo ja nie mam 200 000 na te studia, a mój kolega poszedł i się ze mnie śmieje, że jako analityk med będę nikim

Bo zawód lekarza jest prestiżowy niezależnie od trybu studiów, taka prawda. Analityk też kończy trudne studia po których moze być dobry, ale lekarza sie bardzo szanuje.

chodzi na te same zajecia i zdaje te same egzaminy wiec dlaczego miałby miec inny tytuł? Lekarski niestacjonarny to sztuczny twór akademii medycznych zeby wydoic kase. Wycieli określoną ilość miejsc ze studiów dziennych i nazwali to studiami niestacjonarnymi płatnymi.

Czy to sprawiedliwe?

Skoro program i zajęcia sa identyczne to czemu to miało by być nieuczciwe? Lekarze po niestacjo mają taką samą wiedzę jak ze stacjo

Jest nieuczciwe bo bez pieniędzy nie studiowali by tego. Uproszczając za kasę kupili sobie punkty maturalne. Np. osoba która miała 160 nie dostała się i nie ma pieniędzy na niestacjonarne nie zostanie lekarzem a osoba która ma 135 ale dzianych rodziców zostanie bo kupią mu punkty.

Skandal!

No właśnie o tym mówię, 200 000 nie każdego stać

Skandal jak nic

Napisz zażalenie do pana Boga.

Ja akurat już studiuję na leku stacjonarnym i widzę ogromną różnicę między stacjo a nie. Aż strach pomyśleć że oni też będę leczyć ludzi...

Niestacjonarna farmacja to też 200 000 tys. Wywalić tyle kasy za studia aby zarabiać 2 tys/ miesiąc w aptece. Interes życia.

No właśnie mówię, śmieje się ze mnie, że będzie kardiochirurgiem, a ja badaczem moczu. Nie mass co się cieszyć, że jesteś na stacjo, jeśli nie masz kasy ani znajomości to skończysz jako internista, bo specka też jest do załatwienia

W Polsce jest straszne rozwarstwienie, dość że mu rodzice opłacili studia to jeszcze kupili samochód za podobne pieniądze, a ludzie myślą, że jak już płacą to nie mają kasy

Akurat lepiej analityku wiesz jak jest na leku tam nie studiując niż ja :D

To popraw maturę w przyszłym roku. Ludzie zdają latami.

Kolega mi opowiada, bo się nasmiewa z biedaków z stacjonarnej, no i mi mówił, że specka jest do załatwienia

Ja studiowałam na uczelni państwowej, a pozniej prywatnej i mam porównanie. Na państwowej trzeba było naprawdę wkuwać po nocach bo egzaminy głownie były ustne i wiele osob ich nie zdawało, a nawet nie zaliczało roku, warunków było pełno... Także uważam, że jeśli coraz więcej uczelni prywatnych wprowadzi medycynę to może być to katastrofa bo wielu lekarzy będzie po prostu kiepskich, a to nie jest jakieś tam zarzadzanie tylko odpowiedzialne studia

To nie są uczelnie prywatne, niby studiowałas, a ze zrozumieniem Cie czytać nie nauczyli

W Krakowie u Frycza jest prywatna medycyna.

No ale tam to już wogole ceny :(

250 000

Mało kto ma takie pieniądze...

Zycie jest niesprawiedliwe. Moja znajoma nie mogła pójść na medycynę, bo nie dosyć, ze nie stać jej na niestacjo, to nawet na dzienne nie ma :o w końcu gdzies trzeba mieszkać, cos jeść, w cos sie ubrac, za cos skserować notatki, a i dojechać na uczelnie byloby fajnie, a nie iść z buta, a przez pierwsze 2-3 lata to raczej o pracy mozna zapomnieć

Trzeba zrobić donos do Prezesa i Kukiza ... Nie to nie jest żart !!! grozi bowiem kupowanie sobie tytułów medycznych jak w III świecie ! Powinno to być pod nadzorem państwa -obowiażek MINIMaLNYCH progów przy naborze . Np ministerstwo utala że ma być 160 i na żadna medycynę w PL płatna czy nieplatna nizej nie wolno przyjmować .

gość dziś Przecież część i tak się wykruszy

Hehe, nic nie zdziałacie. Profesorzy z uczelni i rektorzy mają swoje wtyki w rządzie i zablokują każdy taki pomysł.

Dokładnie nic na to nie zrobisz...