Moje zalosne cv co moge zrobic

Wyglada to mnie wiecej tak: data urodzenia 1990 rok. Edukacja: liceum 2008-2011 (chodzilam do wieczorowego dla doroslych). Doswiadczenie zawodowe: praca w sklepie 2014/2015. Obecnie ucze sie. Mam wiec 2 letnia przerwe, bo lo powinnam skonczyc w 2009 r (normlne, dzienne) i pozniej 3 lata po liceum, gdy leczylam sie z depresji i nerwicy. Co mam zrobic? Jak ukryc te przerwy? Chyba przegralam zycie i juz nic dobrego mnie nie spotka, bo jestem pechowcem, ale takze nieudacznikiem. :( Gdyby ktos pytal to liceum zrobilam wieczorowe nie dlatego, ze nie dawalam sobie rady w dziennym, a dlatego, ze zalamalam sie kompletnie po tym jak zostalam zgwalcona i pozniej jak moja mama zachorowala na nowotwor i jeszxze ojciec nas zostawil :( No ale wyglada to tak, jakbym "kiblowala" i z tego powodu przeniosla sie do wieczorowki. Poradzcie cos. Martwie sie, ze z uwagi na te dlugie przerwy juz nigdy nie bede miec pracy i ze kazdy bedzie o nie wypytywal, dociekal. Obecnie takze mam problem by jakas prace znalezc. Po co ja sie w ogole urodzilam! :/ Znajomi mowia, zebym po lo wpisala prace w sklepie (na czarno), bo mam w tym doswiadczenie, no i chyba tak powinnam zrobic, bo tonacy sie brzytwy chwyta

A tam, a tam, zaraz żałosne. Teraz wszyscy mają takie luki w życiorysach, i wszyscy próbują je maskować, wrzucając do CV różne ściemy. Tylko po co ? Twój brak doświadczenia szybko się ujawni.

Nie martw się, wcale nie jest tragicznie. Możesz wpisać, że pomagałaś rodzinie z powodu problemów rodzinnych, a możesz faktycznie wpisać pracę w sklepie i ściemniać, że pracowałaś na czarno / na umowę zlecenie / o dzieło.

Jaki brak doswiadczenia wyjdzie? Autorka napisala, ze pracowala w sklepie przez rok, a wiec wie juz mniej wiecej co i jak. Po drugie w wiekszosci miejsc mimo, ze wymagaja doswiadczenia oferuja takze przeszkolenie jak zaczyna sie juz prace (kazda kasa jest inna) No i nie bedzie klamac na temat jakiejs super hiper ambitnej posady.

przestan,wpisuj sklep jak chcesz bez zadnego tłumaczenia,mow ze umowa zlecenie pracodawcy to chuje czym się przejmujesz