Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa przepisała na nas swój dom ale mieszka z nami mój mąż umarł

Polecane posty

Gość gość
Uważaj, żeby teciowa nie zmienila zapisow bo nie będziesz miala co sprzadac i pójdziesz pod most...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14;57 mozesz sobie chcieć i tylko wydaje ci się ,że cię z nią nic nie łączy. Jeszcze zobaczysz jak się mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś A co byście powiedziały, gdyby ten dom nie był dorobkiem teściowej, bo nie pracowała tylko sama go dostała po teściu czy jego rodzicach, a następnie przepisała na syna i autorkę tylko po to aby dostać emeryturę z krusu??? Syni synowa ją utrzymywali bo miała niską emeryturę, ponieważ nigdy nie pracowała. A teraz uprzykrza autorce życie i traktuje jak śmiecia po śmierci syna, bo i takie teściowe się zdarzają???? Czy wówczas autorka ma mieć jakiekolwiek skrupuły wobec byłej teściowej????Czy ma zrezygnowac z dalszego zycia, bo przy takiej teściowej nie będzie mozliwe załozenie nowej rodziny???" Uważam, że każdy jest kowalem swojego losu. Jeśli teściowa faktycznie jest złośliwa, a dom dostała, to i tak powinna mieć prawo do spędzenia ostatnich lat życia w spokoju i stabilizacji. Sama wzięłam mieszkanie na kredyt, bo nie chcę obudzić się z ręką w nocniku mając 70 lat. Wg twojego wpisu, jeśli nawet dostałabym dom, to na starość mimo wszystko nie należałby mi się. Czy idąc dalej twoim tokiem rozumienia, mimo dziedziczenia jakiejkolwiek nieruchomości, powinnam kupić własną, żeby z czystym sumieniem nikt do niej nie rościł praw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:12 przepisy się zmieniły ale dopiero w kwietniu zeszłego roku, a ja mówię o tych co zrobili tak przed tą zmianą, a co do płacenia składek za tych co pracują-dopóki wysokośc składek jest śmiesznie niska to płacić będzie każdy, nawet taki co tak naprawdę nie pracuje. Przestań pierdzielić, bo znam wiele osób z miasta, które kupiły sobie kawałek ziemi aby płacić sobie krus a ziemię wydzierżawiły, bo pracodawcy w mieście preferują takie osoby aby nie płacić za nich zusu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wez papiery i idz do prawnika , tam sie dowiesz co mozesz zrobic. Scenariuszy moze byc kilka w zaleznosci od czynnikow. Jesli tesciowa zrobila darowizna na syna ( najczestsza forma by ominac placenie podatku ) mogla ja zrobic z tzw. dozywociem, czyli nie mozna jej usunac z domu , puki zyje. Dom wszedl w majatek osobisty meza, nie zostal przepisany na was dwoje. Taka darowizne mozna cofnac w przciagu 5 lub 10 lat, nie jestem pewna, jesli zajda okreslone czynniki, a smierc obdarowanego jest jednym z nich. Po smierci meza dziedziczysz jednie 50 % jego majatku, reszte dziedzicza dzieci jesli sa i musisz miec zgode sadu rodzinnego ( niepelnoletnie dzieci ) gdy chcesz zrobic cokolwiek z ich majatkiem. Jesli nie ma dzieci , drugie 50 % dziedzicza najblizsi krewni, w tym wypadku matka, ojciec i rodzenstwo. Maz byl jedynakiem ? Co sie stalo z ojcem ? Autorko , jak widzisz najpierw musisz ustalic faktyczny stan prawny domu, czy wogole cos ci sie nalezy I jaka czescia mozesz swobodnie rozporzadzac. Ty juz dzielisz skore na niedzwiedziu, a niedzwiedz .. w lesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:16 idąc moim tokiem rozumowania to teraz dom jest autorki (mimo tego, ze nie zapracowała na niego), wcześniejsze wpisy innych osób sugerowały, ze teściowa zapracowała na dom więc ma do niego prawo do śmierci nawet jeśli papier mówi inaczej, dlatego chciałam was spytać czy będziecie twierdzić tak samo skoro na dom nie zapracowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie darowizny robi się najczęściej w celu uzyskania jakiegoś świadczenia np. renty w przypadku gospodarstwa i wykorzystywanie takiego faktu przez postronną osobę to zwyczajne chamstwo. Mam nadzieję że teściowa ma tzw.dożywocie czyli dożywotnie prawo do mieszkania w tej nieruchomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:56 nawet jeśli teściowa dostała ten dom po teścia mieszkała w nim sporo lat i na pewno coś tez tam zainwestowała bo inaczej byłaby to rudera nie do zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale zrozumcie ludzie- ktoś całe życie mieszka w swoim domu, który kupił/ zbudował itd., dbał o remonty, wychował w nim dzieci itd., by na stare lata ktoś mu ten dom sprzedawał i wywalał go na ulicę? Albo może w zamian kupi jej kawalerkę z 1 pokojem??? Starych drzew się nie przesadza. Jeśli autorka chce zacząć nowe życie i kupić gdzieś dom, to niech kupi, za własne zarobione i oszczędzone pieniądze. Bo gdyby nie dobra wola teściowej, to w tym momencie gdzie byś mieszkała? Co byś chciała sprzedać? Masz w ogóle cokolwiek swojego? Czy z niczym weszłaś do małżeństwa, na gotowe, a teraz jeszcze próbujesz sprzedać to, co nie swoje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko macie dzieci? Jeżeli tak, to sprawa nie tak do końca jest porsta, ponieważ 1/4 domu - jeżeli ty byłaś współwłaścicielem należy do dzieci i zeby cos sprzedać w ich imieniu musisz mieć zgodę sądu. A to zlaeży od widzimisię sędziego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a nawet, jeśli teściowa dostała ten dom po teściach- to przez wiele lat musiała go remontować, bo by to była rudera. Poza tym nie wiesz, jakie relacje łączyły ją z jej teściami- może dostała od nich dom, ale w zamian opiekowała się nimi aż do śmierci, remontowała ten dom, dopłacała się do rachunków itd. Musiało tak być, skoro, jak widać, wciąż mieszka w tym samym domu, a nie gdzieś indziej. Ty nie zamierzasz robić tak samo- nie remontujesz, nie dbasz o dom, wręcz chcesz go sprzedać, nie zamierzasz się opiekować teściową na stare lata. Więc nie masz prawa mieć o nic roszczeń i porównywać tych dwóch rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:30 wszystko pięknie wyjaśniłaś ;-)tylko ze tak bylo kiedys i juz miastowy bez przeszkod tej ziemi nie kupi. ten ''kawałek '' przy prowadzeniu działalności gospodarczej na KRUS-ie musi mieć powyżej 1 ha przeliczeniowego a w Polsce często by mieć gospodarstwo powyżej 1 ha przeliczeniowego potrzeba nawet około 10 ha fizycznych i nie każdego na to stać by sobie taki ''kawałeczek'' kupić. Składki trzeba opłacać minimum 3 lata. przepisy się zmieniły własnie dlatego aby nie było przekrętów miastowych nie -rolników. Juz nie chce mi sie z toba dyskutowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypowiadają się ci co nie mają pojęcia o wsi.Składka rzeczywiście nie jest wysoka ale rolnik zwolnienie lekarskie otrzymuje dopiero po 30 dniach choroby w śmiesznej wysokości 300 zł.Do niedawna nie mieli macierzyńskich,emerytura 800 zł.I nie płaci składki jednej za 10 osób tylko za każdą dorosła osobę zameldowana chyba że się uczy Krzywdzące jest to żeby otrzymać emeryturę trzeba przepisać dom,ziemię na następcę.Z tego co mi wiadomo przy opisach jest warunek że może mieszkać do śmierci.A później przychodzi taka sierota i myśli że wszystko jej.Dla jasności nie mieszkam na wsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w życiu nie przepiszę majątku na dzieci przed śmiercią, bo jak się trafi taka małpa ssynowa to bym musiałabym iść mieszkać pod mostem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie to jest dobra lekcja dla innych na przyszłość- póki się żyje, nie przepisywać majątku na dzieci. Testament ewentualnie sporządzić. Bo nawet, jeśli dzieci są dobre i fajne, to nigdy nie wiadomo, jaka szuja trafi się na synową/ zięcia... w mojej rodzinie był taki przypadek, że pradziadek miał 3 dzieci. Jeden syn został w domu, który był na niego przepisany. Syn ten miał żonę, która do małżeństwa nie wniosła NIC.. .owszem, pradziadek mieszkał jeszcze w swoim domu, ale ta synowa latała i paliła/ wyrzucała wszystkie jego pamiątki, rzeczy sentymentalne itd.. traktowała go źle itd.. (a miał już wtedy problemy z poruszaniem). Z moją prababcią postępowała podobnie, aż moja babcia musiała ją wziąć na stare lata do siebie do domu, bo prababcia w swoim własnym domu nie miała życia przez synową..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie macie dzieci to połowa majątku należy się teściowej po zmarłym synu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co z teściową? Przyjęła Cię do siebie NA SWOJE, przepisała na Was dom -a Ty ją chcesz wywalić? Syn jej zmarł i jeszcze za dobre serce na bruku wyląduje. Gdzie ona będzie mieszkać? Chcesz nowego życia, to się wyprowadź. A jeśli już koniecznie chcesz coś z tego mieć, to pieniądze ze sprzedaży powinny być pół na pół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wczoraj dokładnie. Masz dom. Choć Twój mąż nie żyje, a dla teściowej jesteś obcą osobą, przepisała go Wam. A Ty chcesz ją wyrzucić???? Może do domu pomocy oddaj :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esawka70
Jeśli dom był przepisany na autorkę i jej męża (każde z nich było właścicielem polowy domu) to teraz po śmierci męża, jeśli nie było testamentu, który stanowilby inaczej, sprawa wygląda tak: Autorka poza swoją "połówką" domu z mocy ustawy dziedziczy po mężu ale jeśli mają dzieci to dzieli się tym spadkiem z dzieckiem (dziećmi). Jeżeli dzieci nie ma to dzieli się tym spadkiem z najbliższymi członkami rodziny męża, w tym przypadku jego matką. Tak czy owak, na tę chwilę. Będzie miała nawet 3/4 domu ale nie całość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proszę o nie roztrząsanie tego czy robię dobrze czy źle. Nie chce mieszkać z teściowa i już, mam prawo, nic nas nie łączy to że nam pomogła nie wiąże nas razem do końca świata. Poznałam kogoś innego i z nim chce zacząć życie i budować wszystko a nie z teściową - byłą teściową. Dzieci nie mieliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostałam w zeszłym roku taką "urzędówkę". Zniesienie współwłasności gospodarstwa rolnego - 3/4 było żony, 1/4 jej teściowej - mąż zginął w wypadku, dzieci brak. Ile tam było nienawiści, pretensji itp. Wiele w życiu widziałam, ale takiej walki o wszystko nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się wyprowadź z jej domu. Jaki problem? Dopóki żyje, dom jest jej. Wątpię, żeby strzeliła sobie samobója i przepisała cały dom już teraz na Ciebie. Pod most ma iść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest jej dom. Przypisała go na mnie i męża. Więc po śmierci męża to mój dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mylisz się! art. 932 kodeksu cywilnego sobie przeczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Art. 932 [Dziedziczenie małżonka, rodziców i rodzeństwa] [Orzeczenia: nietezowane 5] § 1. W braku zstępnych spadkodawcy powołani są do spadku z ustawy jego małżonek i rodzice. [Orzeczenia: nietezowane 1] § 2. Udział spadkowy każdego z rodziców, które dziedziczy w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy, wynosi jedną czwartą całości spadku. Jeżeli ojcostwo rodzica nie zostało ustalone, udział spadkowy matki spadkodawcy, dziedziczącej w zbiegu z jego małżonkiem, wynosi połowę spadku. [Orzeczenia: nietezowane 1] § 3. W braku zstępnych i małżonka spadkodawcy cały spadek przypada jego rodzicom w częściach równych. [Orzeczenia: tezowane 1, nietezowane 2] [Piśmiennictwo : 1] § 4. Jeżeli jedno z rodziców spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada rodzeństwu spadkodawcy w częściach równych. § 5. Jeżeli którekolwiek z rodzeństwa spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku pozostawiając zstępnych, udział spadkowy, który by mu przypadał, przypada jego zstępnym. Podział tego udziału następuje według zasad, które dotyczą podziału między dalszych zstępnych spadkodawcy. § 6. Jeżeli jedno z rodziców nie dożyło otwarcia spadku i brak jest rodzeństwa spadkodawcy lub ich zstępnych, udział spadkowy rodzica dziedziczącego w zbiegu z małżonkiem spadkodawcy wynosi połowę spadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało tego - jeśli ojciec Twojego męża umarł przed nim, to część spadku przypada rodzeństwu Twojego męża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Także sprawa jest trochę bardziej skomplikowana, niż Ci się wydawało, Autorko. Chyba, że Twój mąż spisał testament, w którym powołał Cię jako jedynego spadkobiercę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim - skoro mąż nie żyje - trzeba przeprowadzić postępowanie spadkowe. Sad ustali co jest czyje i w jakiej części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno nie masz Aitorko 100 procent domu ale większość tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale testament jest! Aw testamencie jestem TYLKO jak, nawet gdybym miała ją sopłacić to bym wolała jej dac część pieniędzy ale ten dom sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×