Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jest sens byc z dziewczyna ktora juz mnie nie kreci

Polecane posty

Gość gość
skoro jej nie zalezy nie ma co sie zastanawiać - większość kobiet nawet by sie nie zastanawiała tylko od razu rzuciła by takiego faceta. Więc nie pozostawaj dłużny - tu nie chodzi o zemstę ale jeżeli kobieta przestaje dbać o jeden element jakim jest jej ciało niebawem przestanie dbać o związek.To system naczyń połączonych. Każ jej się spakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wazy 79 kg 160 zm wzrostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja, kafeq****a z Kraku. Czekam na jej miejsce, bo tu nikt mnie nie chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie ciężko ale nie jesteś szczęśliwy w tym zwiazku prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze jest to ze sama mowi kolezankom ze chodze na silownie, dbam o siebie i zdjeciana komputerze im pokazuje a tutaj sie nie ma czym chwalic, pochwalic by sie mogla swoja praca nie moją nad soba... kiedy juz gdzies wychodzimy to wybierami ubrania i naktory bokulozyc mam wlosy zeby super przy niej wygladac;/ a sama wychodzi w starych dresach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem kobietą ale postaram się napisać po męsku czyli konkretnie :) No i z praktycznymi radami. Ogólnie to nie kończ tego tak po prostu... wbrew temu co Ci doradzają... Możesz za to zrobić tak: 1. Czy macie w zwyczaju rozmawianie w sposób otwarty o swoich potrzebach? Jeśli nie - musisz zacząć. Radziłabym też od rzeczy małych. Tak żeby Twoja potrzeba związana z jej wyglądem nie była pierwszą, którą od Ciebie usłyszy. Bo to będzie szok, niestety. Ale tu w gruncie rzeczy od razu mówię, że chodzi o jej atrakcyjność więc jest to zrozumiałe to co czujesz. Miłość nie jest bezwarunkowa... Dlatego zacznij komunikować jej swoje potrzeby, ale najpierw w małych rzeczach, tj. może w domu Cię coś irytuje? Na pewno coś jeszcze tam jest. Nie chowaj tego tylko zacznij mówić. A potem w pewnym momencie gdy będzie przyzwyczajona i wrócicie pod kątek komunikacji na normalne tory, to poproś o poważniejszą rozmowę i po prostu powiedz co czujesz. I najlepiej jakby ona mogła wygarnąć też to Tobie. Przecież sam piszesz, że Wam na sobie nawzajem zależy. 2. Pewnie tęsknisz za czasami pierwszych randek, szalonego zakochania, pożądania itd. - no ja też tak miałam w przedostatnim swoim związku. Rozsypał się i nie żałuję, ale teraz już wiem, że żeby nadal w związku był żar to trzeba po prostu zacząć zachowywać się tak jak wtedy, gdy był! To znaczy, że żar nie znika przez upływ czasu, ale przez to jak my sami się zmieniamy. Często np. przestaje się chodzić na randki, doświadczać razem nowych rzeczy. A zamiast tego po powrocie do domu przebiera się w dresy i ogląda filmy lub seriale. Nie tędy droga. Musicie wrócić do robienia tego co robiliście gdy było świetnie. Ale to dopiero po zakomunikowaniu potrzeb. 3. Czy ona dobrze czuje się w ogóle ze swoim ciałem? Może przestało jej na nim zależeć przez rutynę. I teraz obydwoje myślicie tak samo. Taki szach mat. Dowiedz się jakoś jak ona się czuje OGÓLNIE. Jak coś to są psychodietetycy, którzy układają nie tylko diety ale też pomagają psychicznie. 4. Jeśli to wszystko nie zadziała, to wtedy się rozejdźcie i broń Boże niech nie odwiedzie Was zaplanowany ślub, rodzina, czy cokolwiek innego!!! To nie jest warte lat rozczarowania i goryczy, ale zróbcie to dopiero potem jak coś z tym spróbujecie najpierw zrobić. Bez walki będziesz żałować, ona też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że jesteś w porządku facetem więc lepiej się rozstać niż pozniej być zmuszony do samozaspakajania się czy zdrady bo twoja kobieta nie wywołuje u ciebie pozadania. Tak jest bardziej fair mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jestem szczesliwy? nie wiem, od zawsze jestemosoba aktywna, ona tez byla, ale juz nei jest, nie spedzamy duzo czasu razem bo mnie prawie nigdy nie ma w domu, spedzam czas aktywnie ona nie, i ma pretensje ze nei siedze z nia w domu;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dość sporą nadwagą. Sama jestem takiego wzrostu i mam 66 zle sie z tym czuje chciałabym mniej.Faceta mam ale jak się poznaliśmy też tyle też wazylam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona sie zalęgła w domumowi ze takie zycie bardziej jej odpowiadai niz tamto stare aktywne zycie. Probowalem i widze ze nic tego nie zmieni i ona chce bym stal sie taki jak ona ale jednoczescie zebym zostal ze swoim wygladem zeby sie mogla kolezankom pochwalic ze jej facet ma tyle i tyle w bicepsie a to nie o to przeciez chodzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnieo to chodzi, nie chcę wyjść na chama i świnie bo takinie jestem, wyniosłem z domu pewne wartości i chcę przy tym pozostać, ale lubię aktywny tryb życia a widzę że jej to zaczyna przeszkadzać, z całym szacunkiem dla mojej kobiety oczywiście. Macie rację dziewczyny, muszę z nią porozmawiać dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam internetowego wielbiciela, ale odkryłam że jest nałogowym kłamcą, takim drugim baronem Munchausenem, i bez żadnych ceregieli puściłam go w trąbę. Płakał przez 2 miesiące. Nigdy nie mieszkalismy razem. No i jestem wyższa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś może nie tak z jej psychika? Skoro.kiedyś była aktywna a teraz kanapowy len.. już sama nie wiem co doradzić ci autorze. Widzę że cos probowales z tym zrobić bez efektów.. ja bym chyba postawila sprawę jasno i dała jej określony czas na podjęcie jakichkolwiek zmian..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze pogadaj z nią szczerze i daj jej szanse.. od niej zależy czy skorzysta.. jeśli nie to nie ma co tego ciagnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję dziewczyny, porozmawiam z nią za godzinę kiedy wróce do domu. Niestety życie płata nam figle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz potem jak ci poszli bo ciekawa jestem efektów tej rozmowy jak co jeszcze doradzimy. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje serdecznie, jade juz do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie nie będzcie zbyt przyjemnie ta rozmowa przebiegać. Może się ona zdenerwowac ale może dzięki temu cis do niej dotrze. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z doświadczenia wiem że trzeba mówić co komu leży na wątrobie. Szczerość i jeszcze raz szczerość. Powiedz co Ci u niej przeszkadza i nie pasuje,jeśli to oleje to ty też ją olej i zakończ związek z grubą bo będzie jeszcze grubsza jeśli nie zareagujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i klapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada nie rada
Suka się roztyła bo wie że już cię złapała i teraz olewa dbanie o siebie. Zrywaj to natychmiast, szkoda czasu na takiego lenia. Jest tyle lasek naokoło że nie jest problem ją wymienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×