Co jest w tych instruktorach jazdy?

Od razu chcę zaznaczyć, że jestem facetem. Uczę się jeździć u takiego instruktora. Facet jest chyba po 40,a lecą na niego takie małolaty po 18 lat. Już parę razy miały po mnie jazdy jakieś laski. Każda uśmiechała się do niego od ucha do ucha i miały taki chichot jak słodkie idiotki. A jakie szczęście kiedy pomagał zmieniać biegi. Siedziałem z tyłu i oczom nie wierzyłem. Zawsze mi się wydawało, że nie wiem kim trzeba być, żeby poderwać laskę, a tutaj instruktor i juz wniebowzięta. Moja starsza siostra kiedyś jak robiła kurs to też byłą nieżle na swojego nakręcona. O co wam dziewczyny chodzi?

to jest prawda i do tego kompletnie niepojęta i niewytłumaczalna nawet, oględnie mówiąc, brzydcy i nieatrakcyjni instruktorzy mają branie... ale to tylko świadczy o tym, że kobieta jest istotą kompletnie nielogiczną, pozbawioną umiejętności racjonalizowania. Kierują nią jedynie popędy i to te najniższe, najbardziej pierwotne

Ja też tego nie rozumiem. Wielu z nich mogłoby być ojcami tych kursantek, a one i tak się do nich lepią

Up

one sie z nimi pieprza w zamian za zdanie na prawko

To chodzi o cos w stylu potrzebuję pomocy och i ach jestem taka kobieca i podniecająca dla instruktora a nie, ze chce mu d******y sama tak mialam a instruktora juz dawno zapomnialam choc byl nlody i ponoc przystojny to nie tknęlabym go.

13:36 Przecież u egzaminatorów sie zdaje a nie instruktorów :o