Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochacie swoich rodziców?

Polecane posty

Gość gość

Jakie uczucia do nich żywicie teraz? Ja bardzo kocham, są dla mnie niesamowicie ważni i najbardziej im ufam, mimo, że mam męża i dziecko (których też bardzo kocham) ale nie mam tak, że mam "swoją rodzinę" a rodzice są bo są i wypada ich odwiedzić od czasu do czasu więc to robię. Są moją najbliższą rodziną, wraz z mężem i dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham ale na pierwszym miejscu jest dla mnie maz i dziecko . Nigdy rodzice sie sa ważniejsi niy moja rodzina .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Robisz błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że mój mąż ma tak samo, też bardzo kocha swoich rodziców a ja to szanuję i szanuję również swoich teściów. Nie jestem zazdrosna o jego miłość do rodziców, co może być zaraz mi zarzucone, ani też nie zaniedbujemy rodziny, którą wspólnie założyliśmy. Natomiast wydaje mi się to przykre, że sporo osób uważa, że w dorosłym życiu rodzice już schodzą na daleki plan a już rodzina męża dla kobiety, teściowa/teść to największe zło i powinni nie istnieć, tak by było najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, gratuluję wielkiej dojrzałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie że kocham, dalej są dla mnie ważni,są istotną częścią mojego życia, regularnie się spotykamy i dziecko rysując np. wycieczkę rodzinną czy przyjęcie urodzinowe rysuje też od razu dziadków, ciocię, kuzynostwo. I widać po tym z kim mamy bliski kontakt, a z kim luźniejszy. Ale oczywiste jest dla mnie że mąż i dzieci są dla mnie najważniejsi i tak będzie. Nie pojadę pomagać mamie jeśli wiem że mąż np. źle się czuje i potrzebuje odpocząć, nie pozwalam rodzicom na jakiekolwiek uwagi odnośnie mojego męża których mam wysłuchiwać i absolutnie mu nie powtarzać- takie sprawy załtwiamy razem. Nie uznaję załatwiania czegoś za plecami męża, obgadywania go itd. Gdyby mąż znalazł pracę swoich marzeń w Australii i musiał się tam przenieść, to przeniosłabym się razem z nim, z żalem ale zostawiając jednak rodziców i rodzeństwo. Nie mówiąc o tym że nie wyobrażam sobie mieszkania z rodzicami i kontaktu na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:47 - mam TAK SAMO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak kocham, mimo że mój ojciec jest alkoholikiem i dużą część dzieciństwa nam zniszczył, przez co nie jestem do końca normalna, ale gdyby umarł to byłoby bardzo smutne, bo mimo wszystko pamiętam też dużo chwil dobrych. Rodzice stanowią część mojej tożsamości. Póki żyją to czuję się jeszcze młoda. Jak umrą to wtedy będzie to jakby brama przejścia na stronę jakiejś ciemności, będę się czuć samotna, będę czuś pustkę i silny lęk, poczuję się też bardzo stara i opuszczona pomimo tego że mam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo kocham, i są dla mnie wzorem do naśladowania. Jedyną uwagą mojej mamy, odnośnie mojego męża, byly jej slowa w dniu naszego ślubu : "Dobrego mężczyznę wybrałas na meza. Bądź szczesliwa.". Rodzice, zawsze sa kiedy ich potrzebuję, nie narzucajac sie przy tym nigdy. Oczywiscie dziala to w dwie strony, bo na mnie tez moga zawsze liczyc. Sa cudowni, i mam nadzieje ze kiedys o mnie tez to samo dzieci powiedza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham chociaż już ich pochowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie kocham moich, choc udaje ze jest inaczej. Oboje sa toksyczni, całe życie mnie upokarzali, bili, wyzywali choc na to nie zaslugiwalam. Przez nich jestem nieśmiała osoba i choc radzę sobie w życiu, było mi zawsze ciezko. Nawet teraz choc mam juz 30 lat, nie mam żadnego wsparcia a wręcz oni sami oczekują drogich prezentów ( np telewizora jak sie zepsuł) zajmowania sie nimi, pomagania we wszystkim itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham, ale nie są najważniejszy w moim zyciu . Mam ku temu powdy, o jakich nie chce pisać, ale kocham bo nie pili, nie bili, stari się być ok , lecz roznie to bywalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mame uwielbiam, jestesmy bardzo zzyte I jest moja najlepsza przyjaciolka. Mama to super babka I wszyscy ja lubia. Moj ojciec za to na ojca I meza nigdy sie nie nadawal. Nie mam z nim zadnego kontaktu od lat I nie zamierzam miec, bo wyrzadzil mamie I mnie za duzo krzywd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. W domu była przemoc i ogrom głupoty i zbydlecenia. Nie wiem co to znaczy wiez rodzinna i czuje zażenowanie kiedy czytam jak wyrażacie swoje uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojciec nie żyje, ale nigdy się na ojca nie nadawał i jest mi dobrze bez niego, a za mamą jakoś też nie przepadam. Nie lubię jej odwiedzać i w ogóle dzwonię, jak już Muszę. Byłam niechcianym dzieckiem i rodzice bardzo dali mi to odczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowali mnie dziadkowie ,bardzo ich kochalam a szczegolnie babcie i nadal kocham chociaz juz nie zyja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziców nie kocham ale ich szanuję, nie daję im poznać, że ich nie kocham. Zawsze byłam tą gorszą i tak jest do dziś ale przyznam, że bardzo będzie mi brakowało mamy kiedy już jej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko powiedzieć, czy ich kocham. W młodości nie miałam z nimi dobrych relacji, z ich winy. Teraz nie zależy mi na budowaniu jakiejś specjalnej więzi. Z ojcem widuję się raz do roku, z mamą może dwa razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice zmarli przedwczesnie, byli dla mnie najważniejsi, czulam do nich bezgraniczna milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham mame ojca nie ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość do rodziców jest inna niż do małżonka a jeszcze inna do własnego dziecka.Nie mieszajcie tych uczuć bo różnią się diametralnie i nie ma nic to wspólnego z tym kto jest ważniejszy w rodzinie. To bardzo różne uczucia i każde z nich ma inne podłoże.Rodzice dali życie,wychowali,wykarmili,wykształcili,poświęcili się nam i my odwzajemniamy tę ich miłość.Natomiast miłość do partnera oparta jest na wzajemnym uczuciu,fascynacji, która daje nam poczucie jak bardzo jesteśmy da niego ważni a on dla nas,życie intymne pomaga w tym również. Dziecko jest owocem tej miłości i instynkt macierzyński daje nam tę bliskość z maleństwem najpierw w brzuchu pózniej w realu,kolejne uczucie które nie można porównywać z poprzednimi. Jak widać z wypowiedzi nie macie zupełnie wiedzy w tym temacie i nie róznicujecie uczuć,dla was każde uczucie jest takie samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×