Musze wyjść bez dziecka, mogę podać jednorazowo mm?

Dziecko ma 7 tygodni. Musze wyjść bez dziecka. Myślicie, że nie zareaguje źle, jeśli podam jednorazowo całą porcję mm? Nie mam możliwości ściągnięcia swojego mleka.

Dlaczego nie masz mozliwosci? Mysle ze mozesz podac. A jak dziecko pije? Raz a duzo czy co chwile przy cycu?

Raczej co chwilę przy cycu. Czasem dłużej ssie i to wystarcza na dłużej. Nie mam możliwości, ponieważ akurat zepsuł minie laktator. Poza tym nie mam aż tyle pokarmu. Dzisiaj gromadziłam w jednej piersi od 4 rano do 12 i ściągnęłam tylko 50ml. A Potem popsuł się laktator :-/

Podać możesz czy dziecko zje inna sprawa. Mi siostra raz zostawila córkę szła na wesele. Mala na piersi zostawila butelkę żebym mm zrobila .ok. Jak mala zaczęła marudzić płakać zrobiłam mleko podałam i dupa. Wypluwała caly smoczek nie chciała jeść. Mleko jej nie smakowało.próbowałam podać pare razy w końcu za telefon i siostra musiała przyjechać nakarmić

A nie probowalas sciagac bez laktatora? J tak robiłam. Bo taktycznie, jak nie pzryzwyczjaona do mm i smoczka, moze byc problem

Ja na twoim miejscu podałabym wcześniej, na pewno nie robiłabym takiego eksperymentu pod swoją nieobecność, zwłaszcza jeśli dziecko tak malutkie że nie poda się niczego innego, herbatki, kaszki czy zupki. Mój też po jednych smoczkach (lovi) wymiotował, a mleko jak już przeszliśmy na mm, musiał mieć takie z kleikiem ryżowym, zagęszczone, bo inaczej ulewał. A od urodzenia mimo że na piersi był przyzwyczajany do butelki. Próbuj najpierw podać swoje, choćby tą malutką ilość i choćby ręcznie ściągane, żeby zobaczyć jak sobie z butlą radzi, potem jakieś mm, a potem wychodź. Nie wiem z kim zostaje ale uwierz, nawet 2-3 godz. jednorazowo z dzieckiem które wyje z głodu będą dla kogoś koszmarne...

Dziecko wypiło kilka dni temu z butelki moje mleko, wiec wypić będzie umiało... ale właśnie pytanie, czy zaakceptuje mm. Musze wyjść w sobotę. Może jutro i w piątek podam raz z butli po karmieniu piersia trochę mm. Co myślicie? Mały strasznie krzyczy, gdy jest glodny, wiec nie chciałabym dopuścić do takiej sytuacji. A powrót do domu zajmie mi 40 minut, gdyby coś, wiec dosyć długo.

Jak ściągnąć bez laktatora? Trochę umiem ściągnąć, ale myślę, że 100ml to nie dam na pewno rady

A nie możesz się po prostu rozejrzeć za nowym laktatorem? Jeśli taka opcja odpada, to tak- podaj przynajmniej raz wcześniej któreś mm żeby sprawdzić czy dziecku pasuje. Najlepiej nie na noc. Wiele dzieci jest dokarmianych, a jednorazowa taka akcja nie zaburzy też laktacji, spokojnie. Co najwyżej po powrocie będzie tyle mleka że odciągniesz na zapas i zamrozisz.

Musze kupić nowy, ale do soboty nigdzie nie uda mi się nigdzie wyrwać, a mieszkam 30km od większego miasta.

Spróbuj czy dziecko zaakceptuje smak. Ja tak robiłam. Na początku ściągałam, ale potem nie było z czego ściągać i nie chciało mi się w to bawić, więc w takich sytuacjach dawałam mm. Karmiłam z powodzeniem rok, więc nie miało to negatywnego wpływu. Jeszcze taka rada- warto moim zdaniem delikatnie przyzwyczajać do butelki, to tak przy okazji. Z drugim dzieckiem miałam taki cyrk pod tym względem, że do 8 miesięcy nie wychodziłam sama, bo córka w ogóle nie umiała pić.

Takie rzeczy sprawdza się jak jesteś w pobliżu, możesz spróbować, ale i tak nie możesz "przepaść" na dłużej niż 1-1,5 h

Jak do soboty, to po prostu spróbuj ze 2 razy, albo lepiej idź na spacer a ojciec dziecka niech poda, bo to może być różnie od ciebie a od kogoś innego, ja 1-2 butelki mm podawałam od 6tż do 7mż...i odżyłam przy tym. Z piersi synek pił co chwilę, na mm spał 2-3 h i wreszcie mogłam coś zrobić.

Autorko spokojnie możesz podać tylko sprawdź czy dziecko będzie chciało z butelki pić mm. Ja podawałam mm co 2tygodnie w weekend w dzień i karmiłam piersią 1.5roku.

Zrób wczesniej próbę, bo może się okazać, że dziecko nie zaakceptuje ani innego mleka, ani nawet butelki. Ja również musiałam wracać szybko na karmienie, bo okazało się, że dziecko nie chce jeść z butelki, mimo, że to było odciągnięte mleko. Dziec****ersiowe często mają opory przed ssaniem smoczków (czy to butelkowych, czy nawet uspokajaczy).