Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdruzgotana hana

PRAWDA O WASZYCH MALZENSTWACH

Polecane posty

Gość gość
Ta książka, wokół której kręci się film, to autentyk, i ma tytuł "Bądź damą, myśl jak facet". Może warto przeczytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
mezowi sie chyba wydaje ze jak nie pije/nie bije/nie wloczy sie i przynosi wyplate to ja bede mu bić pokłony i szaleć za nim od rana do nocy!...to smutne po tylu latach razem i przede wszystkim z e wzgledu na to jaka jestem osobą. nie chwale sie, nie wyolbrzymiam swoich zasług.jestem dobra, madra pracowita, szczera, troche nerwus(bo juz zmecozna tym wsyztskim), ale nieba bym 2 osobie uchyliła... najpierw zawsze jest on i corka, dom, na koncu ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja tu nie wróżę nic dobrego. Ten facet to leń śmierdzący, który po prostu nie chce nic robić w domu i przy dziecku i tyle. Jemu się nie chce, według niego Ty masz to robić. Takie jest jego podejście. Będziesz się kłócić to tylko nerwy stracisz i nic nie zyskasz. Jemu się NIE CHCE. Jak na nim wymusisz, to będzie obrażony na cały świat, że został skrzywdzony. O kwiatach i dozgonnej miłości możesz wtedy zapomnieć. Tak więc ja nie wróżę Wam nic dobrego. Nie z Twojej, tylko z jego winy. To czego oczekujesz, ile dajesz z siebie - nie widzę problemu w Tobie. Problem jest w nim. Nie rzucaj pracy - chociaż tyle Ci zostało wolności i zabezpieczenia finansowego. Zacznij robić tak jak piszą, zostawiaj córkę w domu z nim, a sama wychodź na własne przyjemności. Niech się córką zajmie, bo musi. Córka przeżyje. On się będzie wkurzał, ale co z tego - wtedy mu powiedz to samo, co on Tobie - ŻE PRZESADZA. To jego dom i dziecko przecież. To że Ty robisz więcej, bo szybciej jesteś w domu jest ok, ale to że potem on odpoczywa a Ty masz zapieprzać już ok nie jest. Jak przetrwasz to co jest teraz, to się zrobi łatwiej, gdy dziecko będzie ciut starsze i mniej absorbujące. Ale Twój żal do niego pozostanie, mur, który się teraz buduje, zostanie. Ja mam tak trochę podobnie do Ciebie, tzn. też jestem rozczarowana małżeństwem i do bycia tatą przez tego mojego męża. Zawsze chciał mieć dzieci, trójkę na dodatek, ale też chciałby mieć spokój od nich. Z tym, że mając więcej niż jedno z niedużą różnicą jest o tyle dobrze, że sami się sobą zajmują, a moja rola ogranicza się do przypilnowania a mogę w tym czasie robić inne rzeczy i wieczory mam wolne. Nie mniej jest też czas, który im kreatywnie poświęcam, bawię się. A on unika tego jak ognia. 10 min i już ma dość. Nie zabiera ich na spacery czy gdziekolwiek. Średnim jest tatą, bardzo średnim. Ale nie czepia się mnie o nic, po prostu siedzi cicho i nie narzeka jak coś jest nie sprzątnięte itd. Też ma świadomość, że jakby mi zwrócił uwagę, to musiałby sam dany temat ogarnąć. Więc wygodniej mu siedzieć cicho i mieć święty spokój. Ja jestem 8 lat po ślubie. On pracuje więcej i przynosi główny dochód do domu. Tak czy siak, też jestem rozczarowana. Takie pocieszenie dla Ciebie, haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jesteś ledwie 8 lat po ślubie i już skreśliłaś męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
tak masz racje-on jest pracowity w pracy, w domu jest leniem! leniem do potegi!!! widze to od dlugiego czasu, potrafi, ale zagonic go to wyczyn, a ja mam dosc, nie mam w nim oparcia, zrozumienia, nic! wszystko ja ja ja.... marne to twoje pocieszenia, wspolczuje, bo masz 3 dzieci i 3 razy tyle obowiazkow. moj zeby bylo smiesznie zagaduje o 2 dziecku...sorry ale chyba bym sie zajechala... gdybym nie musiala pracowac to jeszcze. niestety nikt nam w zyciu nic nie dal, na wszystko rpacujemy sami, mamy kredyt na mieszkanie. zyjemy jak przecietni mlodzi ludzie.. gdyby nie moja zaradnosc, oszczedzanie to bysmy z glodu umarli przy jego trybie zycia i podejsciu do pieniadza... rany mam trzydziesc***are lat a czuje sie zmeczona zyciem! nie tak to sobie wyobrazałam... nie tak ;( ;( ;( moj przyjaciel to przyjaciel, nic wiecej, ale zawsze jest dla mnie gdy tego potrzebuje, ma zone, dziecko, nie romanse nam w glowie, ona wie o mnie, moj maz o nim, widzimy sie ze 2 razyw roku, czasem rozmawiamy przez telefon, ale przyznaje ze podoba mi sie to jego docenianie mnie, przekmnea mi przez mysl taka rzecz jak poznanie kogoos i rzucenie tego wsyztskiego w dialbly, ale corka... nie skrzywdze jej, nie nie nie. choc wymiekam, co bedzie nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
meza do zajmowania sie dzieckiem przyzwyczaja sie od narodzin dziecka od pierwszych dni, a Wy nawiedzone mamuski wszystko same ,bo inni zrobia krzywde ,wiecie wszystko najlepiej,a pozniej trzeba wrocic do pracy i placz bo nikt nie chce pomagac .Nie moge isc do fryzjera ajak dziecko mialo miesiac czy dwa to bylas no nie bo dziecko caly dzien wisialo na cycu,wiec teraz nie narzekajcie na mezow jak nic nie wymagalyscie od narodzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropnie sie Ciebie czyta. Szukasz wszedzie adoracji, a to Twoje zycie, Twoj dom, Twoja corka i maz. Tak ich nauczylas. Nauczylas, ze po obiedzie nie mowi sie dziekuje. Jestes z pozoru idealna, po co Ci to ? Nie ma sie czasu na wszystko. Sa domy gdzie jest balagan bo najwazniejsze sa wiezi rodzinne. Sa domy gdzie trzeba odstawiac kubek na miejsce. Nie chce Cienie obrazac, ale nie szukaj poklasku obcych znajdz w sobie to wszystko. Kolega gadajacy takie rzeczy to nic dobrego, zaraz cos sie wydarzy bo Ty jestes taka niedoceniana. Zajmuj sie dzieckiem, mezem nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi twojej córki. Nie dosc, ze żyje w rodzinie, gdzie, wydawałoby się, nie ma miłości, to do tego jeszcze uczysz ja, że kobieta ma byc kuchta, a facet odpoczywa przed telewizorem. Mozesz byc pewna, że wpakuje się w podobne bagno. Zwlaszcza, że tatuś też ma ją gdzieś. Będzie się tak jak ty starała o uczucia facetow, ktorzy mają ja gdzieś. Ciebie szkoda, ale dziecka dużo bardziej. Twoje próby rozwiązania też mi się nie podobają. Rozmowy nie działają. Wyjście da ci tylko nieco rozrywki. Musisz naprawić SWOJE błędy, bo to ty się wkopalas w to bagno. Przejrzyj na oczy, przecież nie powinnaś ani zmuszać się do seksu, ani tłumaczyć z takich p*****l jak wlos na umywalce, ani wykonywać wszystkich obowiązków domowycg. Jeśli on nie pracuje w kopalni, podział powinien być po połowie, i tyle rób. Ewentualnie nieco więcej jeśli pracuje więcej godzin, ale nie dlatego, że więcej zarabia. Szanuj się. I pamiętaj, że kiedy jest się razem 'dla dobra dziecka' to właśnie to dziecko najbardziej cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:23 świetnie napisane. Dlaczego tyle kobiet myśli, że im bardziej się postarają, tym bardziej mężowi będzie zależeć... Nie widząc, że tymi staraniami na bieżąco nagdadzaja jego 'lenistwo'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja z 12 43
Nie opowiadaj znowu , ze codziennie masz w tym domu tyle roboty bo w to nie uwierzę! Ja przede wszystkim jak jestem chora , zmeczona , mam okres ( maz wtedy nawet krzyczy na mnie zebym niczego nie robila tylko odpoczywala) czy po prostu mam zly humor. Nic na sile! I nie wyobrażam sobie , ze maz WYMAGA ode mnie pracyu ponad sile, to niedopuszczalne. No i najważniejsze ja się nie boje mojego M jak mnie wkurzy to go opi////dole jak się patrzy , nie dam mu jezdzic po sobie. A sprobowalby mi cos wytknąć albko skrytykować to już by mnie popamietal. Nie daj sobą pomiatać!!! A Twój maz tez ma trochę racji jeśli on pracuje 15h to nie wyobrażam sobie żeby po przyjściu do domu żeby cos robil... on musi być wymeczony na maxa a Ty jeszcze narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne maz pracuje po 15 godzin a nie stac was na to zebys mogla byc w domu? Moze on ma kochanke? A nadgodziny spedza u nien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każda kobieta chce rezygnować z pracy zawodowej, nawet jak mąż zarabia dziesiątki tysięcy miesięcznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twój maz tez ma trochę racji jeśli on pracuje 15h to nie wyobrażam sobie żeby po przyjściu do domu żeby cos robil... on musi być wymeczony na maxa a Ty jeszcze narzekasz. xxx To niech zatrudni sprzątaczkę. W końcu przecież ZARABIA, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Autorko, ja myślę, że on siedzi w tej pracy tyle, żeby w domu nic nie robić. Żeby mieć wymówkę. Pokazałaś, że jesteś cyborg i on to wrednie wykorzystuje. Powiedz, jak byłaś w ciąży, pracowałaś zawodowo i pewnie jeszcze wszystko w domu robiłaś, a on siedział w domu albo w pracy na 8 godzin. Ja bym sprawdziła, czy on faktycznie ma tyle pracy w tej pracy, że musi tyle siedzieć. Bo może on pracuje na system włoski? Kilka godzin w pracy, dwie godziny sjesty, czyli robi co chce i znowu kilka godzin pracy. A w niedzielę bym palcem nie ruszyła. Dziecku bym ugotowała zupę na dwa dni i podała w niedzielę, sama przeżyła na kanapkach, a mężowi na zdziwiony wzrok odpowiedziałabym. No co? Niedziela jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja z 12 43
gość dziś Nie każda kobieta chce rezygnować z pracy zawodowej, nawet jak mąż zarabia dziesiątki tysięcy miesięcznie... X to jak nie chce rezygnować z pracy to niech zap.i.**********la na 2 etaty ( w pracy i w domu) Tak jest jak się chce wszystkie sroki za ogon tzrymac . A facetowi się nie dziwie bo praca na 15h to nie wylegiwanie się i facet jest po prostu przemeczony. A autorka jak wraca wcześniej z pracy to wiadome jest , ze bierze się za dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość ja z 12 43 dziś W domu mieszkają dwie pracujące osoby będące rodzicami dziecka. Logiczne jest, że obie powinny zajmować się domem i dzieckiem, a nie "zap.." na dwóch etatach. Jak kogoś satysfakcjonuje inny układ, to się na taki umawia. Jak mu nie odpowiada, to umawia się na inny. Tu wulgaryzmy to część tego, czego uczysz dziecko, czy standardowa komunikacja z mężem/konkubentem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka jak wraca wcześniej z pracy to wiadome jest , ze bierze się za dom. xxx Niech się zatem z czystym sumieniem weźmie za siebie, a nie za dom, a za dom weźmie się mąż, jak wróci później (bo póki co to on bierze się tylko za siebie i objeżdżanie autorki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A facetowi się nie dziwie bo praca na 15h to nie wylegiwanie się i facet jest po prostu przemeczony. ---. Co my wiemy o jego pracy? Może siedzi za biurkiem i klika w komputer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzenie za biurkiem to praca umyslowa która wykańcza jeszcze bardziej niż fizyczna. Ja robiłam i jedno i drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
moj maz pracuj***ardiej fizycznie, ja umyslowo, ale on twierdzi ze skoro ja "tylko 8 godzin siedze za biurkiem" to jestem wypoczeta jak ptaszek. Ale zapomina ze obowiazki w domu to tez praca, klocimy sie o to, jak mowie ze zrobiłam pranie to mowi ze pralka zrobila...(kiedy on je czasem wrzuci to obwieszcza calemu swiatu ze zrobil pranie, ON!-nie pralka!!!) on zdarza sie ze ma w tyg dzien wolny, czasem dwa, czasem konczy po 8 godzinach, czasem po 5, czasem jest 15 na nogach, ale cale weekendy ma wolne i tez sie nie garnie. Nawet bym nie narzekala zeby chociaz odciazyl mnie w zabawie z dzieckiem, ja moge sobie sprzatac, nawet to lubie. ale przez 10 lat maz kilka razy podał mi przygotowany przeze mnie dzien wczesniej obiad, sam nigdy nie zrobil,nigdy. a ile sie przy tym nagada... Teraz jestem chora,juz 2 tydzien, chodze do pracy nie uzalam sie, przedwczoraj polezalam pol godziny bo serio ledwo zyłam,.po 15minutach przyszla corka mowiac ze tata sie z nia nie bawi, niby bawila sie sama kolo mnie ale wiece jaka to zabawa, a to a tamto a mamusiu popatrz, a mamusiu podaj...to nie odpoczynek, kiedy poprosilam go zeby ja zabral bo nawet 15minut nie moge polezec to on mi "lezysz juz 20"...rece mi opadły.... tak mi smutno i zle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
najgorsze jest to ze nie wiem czy chce to ratowac, czy to ma sens, kilka rozmow zakonczonych niepowodzeniem zniechecilo mnie... a to ze ktos inny mnie docenia - co w tym zlego, bez tego czlowiek by juz calkiem stracil wiare w siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bawi się z dzieckiem z przymusu? Taka prawda o malzenstwach: mężczyźni chcą być szczęśliwi a kobiety chcą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
Twoje próby rozwiązania też mi się nie podobają. Rozmowy nie działają. Wyjście da ci tylko nieco rozrywki. Musisz naprawić SWOJE błędy, bo to ty się wkopalas w to bagno. Przejrzyj na oczy, przecież nie powinnaś ani zmuszać się do seksu, ani tłumaczyć z takich p*****l jak wlos na umywalce, ani wykonywać wszystkich obowiązków domowycg. Jeśli on nie pracuje w kopalni, podział powinien być po połowie, i tyle rób. Ewentualnie nieco więcej jeśli pracuje więcej godzin, ale nie dlatego, że więcej zarabia. Szanuj się. I pamiętaj, że kiedy jest się razem 'dla dobra dziecka' to właśnie to dziecko najbardziej cierpi. xxx brutalnie powiedziane, ale wiem że masz racje, wiem. przestalam sie szanowac, bo przestałam o sobie myslec - to jest to co powtarzam juz w kilku postach wyzej, chcialam byc dobra dla innych, a zrobiłam sie zla dla siebie samej! to jest bagnoo, doslownie tak! stad moj dzisiejszy wpis.... bo moje rozczarowanie, smutek, żal siegaja wlasnie zenitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile dziecko ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKo a ja mam wrazenie, ze lubisz uzalac sie nad soba.Jak Ci zle, jak niedobrze ale w sumie nic nie robisz. Masz taki charakter i tyle, bedzie sie teraz skuiac na zawodzeniu , ze Ci malzenstwo nie wyszlo Zaladam sie, ze nic z tym nie zrobisz...bo nie umiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
gość dziś Bawi się z dzieckiem z przymusu? Taka prawda o malzenstwach: mężczyźni chcą być szczęśliwi a kobiety chcą dzieci. xx ale wiesz co - to on chcial dziecko miec-tzn ja tez chcialam ale on bardzo, juz teraz zaraz, a ze nie wychodzilo dlugi czas to martwił sie, pytal ze smutkiem kiedy bedziemy miec? a teraz? to sie wyklucza. a zeby bylo smieszniej zagaduje o drugim!... chyba zebym juz calkiem sie wykonczyła....moze dlatego ze to corka a nie syn. jak trzeba jej pupe wytrzec po wiadomej czynnosci to mowi-idz ty bo to dziewczynka...he?pytam sie, a czym sie rozni dupka chlopca od dupki dziewczynki???...i ide, bo on nie pojdzie, mowi ze jak bylby chlopak to by zrobil, ale sorry zawsze chcial dziewczynke. a to ze on sie lalkami bawil nie bedzie, a to ze domek to nie dla niego. Kurna, ale pograc w gre/domino/poukladac puzle mozna, niewazne czy motyw dziewczecy czy chlopiecy.to sa glupie wymówki i tyle, wkurza mnie to okropnie. mysli tylko o sobie. pomyslalam nawet ze kogos ma aboi sie odejsc wic robi tak zebym sie wkurzyla i powiedziala wynocha a on bedzie zgrywal poszkodowanego przez walnieta zone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdruzgotana hana
gość dziś AUTORKo a ja mam wrazenie, ze lubisz uzalac sie nad soba.Jak Ci zle, jak niedobrze ale w sumie nic nie robisz. Masz taki charakter i tyle, bedzie sie teraz skuiac na zawodzeniu , ze Ci malzenstwo nie wyszlo Zaladam sie, ze nic z tym nie zrobisz...bo nie umiesz xxx to co mam zrobic? co? rozmowa nic nie daje... klotnia tez? mam wyjsc z domu?gdzie do mamy? z dzieckiem? a jemu zostawic wolna chate i na co czekac?na cud?daj mi zlota rade, prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mozliwe zeby Twoje dziecko nie potrafilo sie samo bawic ? Przeciez dorosli nie musza caly czas bawic sie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłop 90
Bosze... Napiszę tylko i wyłącznie raz jak może to wyglądać z perspektywy chłopa, żeby do Twojej mózgownicy to dotarło. Bo ja osobiście nie chciałbym się męczyć z taką toksyczną osobą jak autorka. "W pracy znów problemy - nie dość, że robota fizyczna w zależności od pory roku a to zimno, a to skwar, że udaru można dostać - to jeszcze niestabilna bo albo robi się 5 h albo 15 h, nigdy nie przewidzisz kiedy wrócisz do chałupy. A bądź tu na najwyższych obrotach dla szefa/klienta/kontrahentów przy oraniu 15 h pod rząd. Wykańcza mnie to psychicznie, dawno bym to rzucił, ale jest żona i córka, więc minimum odpowiedzialności musi być, szczególnie że pensja żony to na waciki nawet nie starcza. No właśnie dom, dopiero co wejdę już mnie wita żona ze skrzywioną gębą, z wiecznie przyklejonym do siebie terrorystą - dzieciakiem, bo tak nauczyła córkę przez co nie może się z niczym wyrobić. Teraz ciężko odzwyczaić nawet małą żeby zasypiała samodzielnie abyśmy mieli wieczór wyłącznie dla siebie z czułościami. To wele by zrekompensowało, ale baba już zrzędzi, że ona zmęczona bo ogarnęła dom, ugotowała tak jakby należała jej się za to koronacja jak mi za wyjście do roboty. Jako, że wyolbrzymia swoje zasługi pragnę jej uświadomić wymiar głupoty konsekwentnie przypominając np. o włosach na umywalce. Jak sobie to interpretuje nawet nie pytam, bo wiecznie skoncentrowana na małej. Chyba jednak negatywnie, bo mimo że jesteśmy dorosłymi ludźmi jak dzieciak notorycznie powołuje się na wątpliwy autorytet swej matki i jeszcze moją stara się do tego zaangażować. Farsa, czasem nie wiem czy tworzymy ten związek w dwie osoby czy w trzy z jej mamusią w tle, której właściwie nic nie ślubowałem. Mam dosyć, brakuje mi sexu, chyba czas iść do Ukrainki. Dobrze, że chociaż w sobotę mam niezależność w paczce długoletnich znajomych, chociaż ona i na to chce urządzić zamach szantażem" Przemyśl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty powyzej. Ty to debil jestes wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×