Nie świętuje walnetynek. Mam ten dzień w die nie zwracam na to

wszystko uwagi, od rana do nocy jestem zajęty i jest świetnie :D

Tak jak ja nie uważam tego

Ale jestes singlem?

no jak jestes singlem to OK, tez mnie wkurzaly walentynki, nie z zadrosci bo wcale nie tesknilam az tak za zwiazkiem, ale ze takie kiczowate, tandetne, komercyjne "swieto".ale przykre jak maz/narzeczony/chlopak/konkubent nawet nie pierdnie w ten dzien, nie mowiac juz o jakimkolwiek kwiatku czy bombonierce, bo jakby nie bylo, jednak jest to idea wyznania uczuc, chocby sie nienawidzilo amerykanskich swiat, olanie drugiej polowy jest rownoznaczne z wyznaniem "nie kocham cie"

ja tez po co wydawac kase na te p*****ly milosc sie cuzje

toz to jak niby singiel mialby swietowac walentynki? nawalic sie czy co?