Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety trwają w związku "moralnym" z żonatymi

Polecane posty

Gość gość
18:46- nie, nie wie. Choc podobno bywało tak, ze coś tam podejrzewała, ale ona mnie nawet nie zna. Nie krzywdzę jej bo to małżenstwo i tak jest sobie bo jest, a nie z wielkiej milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - "ona mnie nawet nie zna"... XXX Kobieto- ręce opadają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie wiem czy to w ogóle realne zeby on ja rzucił, ja sądzę, ze nie jest to między nimi wielka miłość, ale on rodziny juz chyba nie chce rzucać, myślę, ze dla niego to by bylo zbyt wielkie ryzyko porzucać ustabilizowane zycie- zreszta sam mi tak powiedział, ze nie jest juz na tyle odwazny. Ale ja go do tego też nie namawiam, cieszę się, ze mnie pożąda, ze mysli o mnie codziennie, bez niego wszystko by bylo jakieś takie puste i smutne dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym- pomimo, ze on jest blisko mojego idealu to gdyby mi nawet powiedział pewnego dnia, ze rzuca dla mnie rodzinę to nie wiem czy bym sie na takie coś zdecydowała. Bo on ma dzieci, jego rodzina mogłaby mnie znienawidzieć itd, to by było za trudne. Plus ta jego żona podobno jest chorobliwie zazdrosna to bym pewnie z nią tez miała jakieś problemy...No i on jest o wiele starszy. Na razie to jest fajne, ale co za 10, 20 lat? mogłoby mi to zacząć przeszkadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na razie dobrze jest tak jak jest i dlatego właśnie trwam w tym związku. Bo on chwilowo sprawia ,ze czuje się bardziej szczęśliwa. Myślę, ze to działa w dwie strony, jemu tez pewnie brakuje namiętności, jakiś emocji, w jego malzenstwie pewnie juz to sie wypalilo bo w koncu trwa tyle lat... Sam powiedział, ze zona pomimo swoich zalet charakteru juz go nie pociaga. Ale nie mowi o niej za duzo, a ja sie nawet o nią nie pytam, ani o jego dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brakuje jakiCHs emicji, nie jakis emocji. Co to za plaga z tym 'jakis'? Ludzie, nie badzcie wtornymi analfabetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuel
to co oni przezywaja, to jest zauroczenie. co wcale nie oznacza, ze maz nie kocha juz zony i chce byc z tamta. nie! takie rzeczy sie zdarzaja i niestety jak czlowieka trzepnie to nie ma rady. takie zauroczenia moga nawet nie miec podloza fizycznego, tylko jakies przyciaganie i chec wspolnych rozmow, spedzania czasu. zono, autorko, daj im ze dwa lata, przejdzie. oby nie skonsumowali ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ku/rwa to jesteś ty do tego zdesperowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i przejdzie a może nie. Jak wytrzymać z kimś kto Cię okłamuje? Jak o tym nie myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19:28 - Przyjaźń damsko-męska może być ale nie może być kłamstwa w związku. Porozmawiaj z mężem, przedstaw mu swój punkt widzenia, wypracujcie jakiś kompromis aby nie musiał cię okłamywać. Okłamuje cię bo nie chce mieć awantur i scen zazdrości. Jeśli trochę poluzujesz będzie się zachowywał w stosunku do ciebie bardziej swobodnie, będzie wiedział, że nie musi się ciebie obawiać i okłamywać bo wszystko wiesz. Może zorganizujcie jakąś imprezę albo wyjście ze znajomymi i zaproponuj, aby i ona się pojawiła, może nie jest tak źle jak ci się wydaje. Wyobraźnia lubi nas zamęczać niefajnymi wizjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuel
gość dziś Może i przejdzie a może nie. Jak wytrzymać z kimś kto Cię okłamuje? Jak o tym nie myśleć? x zauroczenie zawsze przechodzi po gora dwoch latach. oklamywac absolutnie nie powinien, ale robi to dlatego, ze cos, czyli to zauroczenie, jest na rzeczy, a on wie, ze nie powinno. to to wszystko jest straszne i druzgocace dla drugiej strony. no ale nic sie nie da z tym zrobic, dopoki samo nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Barranek, popieram Cię. Źle się wyraziłam (17.15) a'propos przyjaźni męża z mężczyzną, to miał być sarkazm na tzw. Zdradę emocjonalną. Mam pytanie do autorki. Czy gdyby mąz od początku powiedział, że ma serdeczną koleżankę, przyjaciółkę do pogaduch, zaprosil ją do domu, porozmawialibyscie we troje jak ludzie, to bylabys dalej niezadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przyjazni nie ma zdrady emocjonalnej !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
istnieje przyjazn damosko meska. mam przyjaciela od 12 lat.nigdy nic mnie z nim nie laczyło, ale kocham go jak brata- i nawet na ten moment probuje go zeswatac z moja kumpela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:45 - tylko , ze moze byc ze on ciebie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciela od ponad 20 lat, znamy się od szkoły. Pracowaliśmy nawet jakis czas razem, a gdy jego żona miała romans na boku, wniesli sprawe o rozwód. On przyjeżdżał do nas na weekendy, by pozbierac się po rozwodzie. Wspieralismy go oboje, przegadalismy i przeanalizowalismy jego małzenstwo, i jego błędy też. Mąz mu nagadał po męsku. Pozbierał się. Po 2, 3 latach poznal fajną kobietę, zakochali się w sobie, wkrótce dostalismy zaproszenie na ich ślub na drugi koniec Polski, bo on się do niej wyprowadził. Jego malzenstwo kwitnie juz ponad 7 lat. Piszemy do siebie, zdzwaniamy się, jest dla mnie jak trzeci brat. Wiem, że gdyby była potrzeba, wsiadł w auto i przyjechał pomóc. Jest serdecznosc, pogaduchy, wsparcie, nie było i nie ma podtekstów erotycznych, odchodów męsko damskich. Szanujemy się. Jego 2 żona jeszcze przed ślubem była o mnie zazdrosna, póki nie przyjechali do nas oboje w odwiedziny. Zobaczyła na własne oczy, jakie jest nasze małżeństwo, jakie są moje relacje z przyjacielem. Uspokoila się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*podchodów...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
00:38 - No i dziękuję, pozamiatane! Męski przyjaciel to super sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te przyjaciółki to mają niezły tupet. A ten facet jest chyba ograniczony umysłowo, że nie czuję co jej robi. Alba ma chęć na romans tzn już go ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuel
przyjaźń damsko-męska może istnieć, jak najbardziej, ale to co opisuje autorka bardziej wygląda mi na jakieś świeże zauroczenie, że nie mogą się obyć bez nieustannych smsów, rozmów, są na siebie jakby nakręceni. ze starymi przyjaciółmi, faktycznymi przyjaciółmi, nie ma czegoś takiego, że siedzimy jak na szpilkach czekając na smsy czy rozmowy, bo bez tego dnia nie idzie przyżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leżymy sobie w łóżku po seksie, delektujemy się chwilą a tu SMS do męża od przyjaciółki- czas wstawać, piękny dzień..nosz ku... Wczoraj jemy obiad z dziećmi a ta pisze że właśnie zjadła 15 pierogów i umiera z przejedzenia. Albo stały element wieczoru kiedy chcemy w spokoju obejrzeć film przy lampce wina ta pisze, że jej smutno bo siedzi sama i życie jest niesprawiedliwe. Zastanawiam się czy jej nie adoptować albo z kimś wyswatać. Wszystko rozumiem, ale ile można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniecznie zeswatać. Odizolować od źródła westchnień. Zabiera Wam to co najpiękniejsze w Was się rodzi i co Was scala. A może zaproponuj jej i mężowi czy nie zechcieli by razem zamieszkać? Może wtedy przyjaźń nie wyglądała by tak pięknie. Nie ma przyjaźni między kobietą i mężczyzną, bo zawsze biorą górę uczucia. Nie ważne, że nie ma zdrady fizycznej lecz jest zdrada emocjonalna. Dla męża jest bliższa przyjaciółka niż ślubna żona, a tak nie może funkcjonować związek. Przyjaciółka zna wszystkie sekrety męża duchowe i rodzinne a żona ich nie zna, to kto jest ważniejszy w tym związku? Ta przyjaciółka jest bardziej dowartościowana, to ona czuje się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze są singielki. Czy one nie potrafią ruszyć tym pustym łbem i wyobrazić sobie że my też mamy własne życie ? Trochę na innym etapie niż poszukiwania bratniej duszy w postaci czyjegoś męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjaźń damsko- męska. Cóż, albo już kiedyś byli ze sobą, nie wyszło i teraz się przyjaźnią. Drugi wariant dopiero będą ze sobą. Tak czy inaczej przyjaźń damsko- męska nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09.05 koniecznie wyswatac. To wszystko z samotności. A porannych smsów nie odbierać, pomyśleć o nich jak o takich typu "pobierz tapetę", "pobierz fajny dzwonek", itp. No i jak to się ma do promowanej "mody" na singlostwo, i plucie na związki, małżeństwa, rodzinę? Pisałam o 00.38. Przyjaźń damsko męska istnieje, ale każde z przyjaciół powinno mieć swoje życie osobiste. Samotna przyjaciółka to bluszcz, żyjący czyimś życiem, podczepiający się do czyjegoś związku, życia rodzinnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz też ma taką przyjaciółkę. Widziałam jego smsy do niej, rozmowy na fb i jej zdjęcia w jego telefonie. Stale o niej mówi jaka jest pielna, wspaniała itd. A ja cóz patrząc na nia to jestem blondynka z cieniutkimi włosami :( Czuję, że on ja kocha :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz żoną jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×