Nie zal wam czasu na prywatne studia? Przeciez te dyplomy sa nic nie warte.

Wszystkie odrzuty ze studiow panstwowych ida wlasnie na prywatne ochrony srodowiska, na prywatne marketingi i zarzadzanie, itd. Tam jest jedno kryterium: placisz - jestes studentem, nie placisz - wylatujesz. Tym sposobem nawet najwiekszy glob sie utrzyma na roku byleby nie zalegal z oplatami. Skutek? Prywatne uczelnie to zbieraniny idiotow, oszolomow, a przede wszystkim glupkow. Ja konczylem 5-letnie studia magisterskie w Radomiu na politechnice. Byly dwa ciagi, razem 211 osob. Do magisterki dortwalo 38. Jakies pytania? PS. No ale tam nikt nie pytal nas o kase tylko o wiedze.

"Ojciec niczym, matka niczym, a on został motorniczym". Myślę, że jakieś 70 % studentów przedłuża sobie jedynie młodość na wyraźne życzenie rodziców. Oczywiście to strata czasu i pieniędzy. Ale nie na wszystkich uczelniach. Są uczelnie prywatne, gdzie warto studiować bo ich poziom wyróżnia się na tle innych w tym państwowych. Wykładowcami są ci sami nauczyciele akademiccy co na państwowych, a dodatkowo są zajęcia z praktykami z jakiejś branży. Poza tym studia podyplomowe są płatne, nie dają papierka, a niektóre kierunki są tylko tam. Słyszałem też o studiach dziennych na których wykładowcy oficjalnie mówią, że jeżeli ktoś chce poznać jakąś wiedzę specjalistyczną to jedynie na zajęciach płatnych. Są też uczelnie przygotowujące do egzaminów międzynarodowych. Tak jak egzaminy językowe, czy certyfikaty zawodowe. Przykładowo do egzaminu (angielskojęzycznego) z ACCA czy MSSF http://www.academyofbusiness.pl/pl/szkolenia/mssf-warsztaty%2C3/ nie przygotuje ciebie żadna uczelnia państwowa, a taki certyfikat otwiera wiele drzwi z dobrze płatną pracą.