Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko znęca się nad kotem i wlozylo go do pralki

Polecane posty

Gość gość

Mój dwuletni syn od jakiegoś czasu męczy naszego kota. Ciągnie go za ogon, popycha, kopie, bije. Nie pomagają żadne rozmowy, że kotka to boli itp. Kary też nic nie dały. Wczoraj nasz bystrzak włożył kota do bębna od pralki i go tam zamknął. Kombinował cos z guzikami ale nie potrafil jej wlaczyc. W pore zareagowałam i uratowalam naszego kota, a syn ma kare na slodycze i telewizje. Czy powinnismy kota wywiezc do moich rodziców? Jak mamy rozmawiac z naszym synem? Jestem zalamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś pewna że syn nie ma bezpośrednio kontaktu z agresja? Kota wywiez miej chociaz ty serce dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy syn się moczy w nocy? Jaki ma stosunek do ognia? Tak czy inaczej przejawia cechy psychopaty (w rozumieniu klinicznym) Wywiezcie kota a gówniarz do psychologa Ale najpierw bym go zamknęła w pralce i niech trochę powrzeszczy, taka terapia dziala cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci w tym wieku sa niesamowicie wredne.Mysle ze jak mu opowiesz za kilka lat co robil z kotkiem powie"ja?to niemozliwe!".nie sadze zeby miala jakies zaburzenia, wiekszosc dwulatkow ma etap agresji.jesli nie bije mamy, skupia sie np na kocie.jesli za 2 lata nie zmieni sie o 180 stopni, wtedy bedzie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinny być kary więzienia dla dzieci znęcających się nad kotkami. i to surowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czeste ze dzieci w tym wieku przejawiaja zachowania psychopatyczne i sa pozbawione empatii. Jest to jednak krytyczny moment ksztaltowania przyszlego charakteru dziecka. Jesli przymkniesz teraz na to oko, za kilkanascie lat psycholog juz nie pomoze a mlody kolezka bedzie sjie szkolil w coraz to nowszych metodach manipulacji i terroru. Musisz reagowac natychmiast, zabierz mu kota i powiedz stanowczo NIE! Tak zeby zrobilo na nim wrazenie. Absolutnie zadnego bicia, zero kontaktu z przemoca to skloni go do tlumienia w sobie agresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli to nie jest głupi żart, no to niestety, jak dbasz tak masz. Nic, tylko pogratulować nieudolności wychowawczej. Będziesz mu kiedyś nosić paczki do więzienia, o ile dożyjesz. Kot pierdoła, to swoją drogą :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne to jakieś, pozwól mu odkręcić kurki z gazem, wsadzać gwoździe do kontaktu, a najlepszą będzie miał atrakcję jak włączoną suszarkę wyrzuci do wanny z wodą. Najpierw do tej wanny wejdź, może być kabina, jak wanny nie masz. Dziecko na pewno się ucieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rosnie ci psychopata,nieprawda ze w tym wieku dziecko przejawia takie cechy,takie cechy swiadcza o mozliwosci glebokiego zaburzenia osobowosci na tle emocjonalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest żadne "psychopatyczne" zachowanie, wy idiotki, tylko normalny etap rozwoju. Dla takiego dziecka to po prostu zabawa - jego akcja i reakcja kota. I nie tylko u 2-latka- u 3, 4 i 5-latków to też częste, jeśli takie dziecko nie wychowuje się ze zwierzęciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2-latek nie jest w stanie zrozumieć że robi źle dopiero zaczyna pojawiać się u niego samoświadomość musisz po prostu go pilnować aby tego nie robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne, takie przypadki opisano jako negatywne w książkach o wychowaniu dzieci. Ty też nie jesteś normalna, chwalisz się swoją bezradnością, o ile to prawda, wyzywasz od idiotek, samaś niedorobiona i agresywna. Twój podmiot pozbierał negatywne cechy, a dobrze ci tak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomiot, nie podmiot, wredna krowo, nieuczko ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie coś przeskoczył o na klawiaturze starej klempie. Wczoraj jakaś niedorobiona założyła temat, że dziecko zamyka kota w zmywarce, żeby pisały pierdoły. Te baby szczują się na siebie jak psy. Straszny ubaw jak się to czyta :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:16 Tak, tak... tlumacz sobie. Nastolatkom tez sie na wszystko pozwala bo ''przeciez taki to wiek''. A potem rodzice przesiaduja w poradniach, u psychologow bo dziecko sie nie slucha, wagaruje, bije rowiesnikow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jeden ze służb drogowych okazał się zwyrodnialcem. Rozjeżdżał psy i koty walcem. Pewnie jako dziecko zamykał w pralce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś x eee niee..takie tematy to tutaj zakładają Stare Prawiki a pozniej sie śmieją, taka jedna z ich rozrywek w tym życiu no cóż..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mlodsza siostra miala tendencje w wieku dwoch lat uderzac moja mame po twarzy, gdy ta ja nosila na rekach. Ot tak po prostu potrafila jej z plaskacza przywalic. Nie pomagaly ani rozmowy ani tlumaczenia, nic. Ktoregos razu znowu siostra uderzyla moja mame, wiec ta jej oddala (leciutko oczywiscie). Siostra znowu oddala, moja mama tez oddala plaskacza i tak chyba z kilka razy, az obie sie nie poplakaly. Ale siostra byla w takim szoku, ze od tamtej pory juz nigdy na nikogo reki nie podniosla. Proponuje zrobic to samo z kotem. Dziecko ciagnie za ogon - to zacznij ciagnac reke dziecka. Kopnie goto, to tez z kopa mu daj. I niech samo zobaczy czy to takie fajne i przyjemne. Oczywiscie wto miedzy czasie tlumacz, ze kotek czuje to samo co Twoje dziecko. Pewnie dzieciak bedzie przerazony, ale raczej to pomoże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość dzieci w tym wieku zaczepia i prowokuje zwierzęta dla zabawy, a jednak wyrasta na normalne osoby, więc skończ pieprzyć a w książkach o psychologii dziecka podkreślają właśnie że to normalne, dziecko nie odczuwa empatii w tym wieku, jedynie naśladuje to co widzi, jeśli rodzicie nie potrafią go nauczyć delikatniejszego traktowania zwierząt to tak właśnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takiego dzieciaka to trzeba zlać i wytłumaczyć jemu że tak jak jego boli tak boli kota/psa nie jestem za biciem dzieci ale w ekstremalnych przypadkach jak krzywdzenie innych istot trzeba wlać bo to jest nienormalne może ktoś mu pokazał że bije zwierze albo ktoś go bije i on mści się na kocie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 Owszem masz rację, ale takie zachowania powinny być korygowane i ograniczane. Kto o zdrowych zmysłach pozwoli swojemu dziecku wyciskać kotu oczu albo wsadzać go do pralki. Takim przyzwoleniem rodzice hodują psychopatę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas jedni sąsiedzi mają uroczego wnuczka. Postrach rodziny normalnie, kopie, bije, pluje, wyzywa od k/u/r/e/w/ mamę, babcię, drze się jakby go opętało, ale psa i kota by nie skrzywdził. Tyle dobrze, jest jakaś nadzieja, że będą z niego ludzie. Ma 3 lata i kontakt z niewychowanymi w przedszkolu zrobił swoje :-( Fajne dziecko trafi między takie bydło i masz babo placek :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cierpię na syndrom szacunku do ludzi, bo w dzieciństwie rodzice mnie karcili. W dzisiejszych czasach rodzice myślą, że im więcej się pozwala dziecku tym lepiej dla jego zdrowia i samopoczucia. Prawda jest taka, że później wyrasta bachor, bezczelny i narcystyczny, którego nie da się już opanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brzydka prawda jest taka, że niektóre/a może i większość dzieci w tym wieku są małymi sadystami wobec zwierząt, zwłaszcza jeśli się z nimi nie wychowywały. Najczęściej się z tego wyrasta. Jeśli mu przyłożysz, to dzieciak stwierdzi, że dostał niesłusznie i będzie się mścił na zwierzęciu. Dziecko w tym wieku sądzi, że zwierzę to dosłownie żywa zabawka, która ma zaspokoić jego oczekiwania - przytulić się, dać pogłaskać, bawić się. Możesz mu w tym wieku i 15 razy tłumaczyć, że to osobny, inaczej myślący organizm i dziecko tego najczęściej NIE ZROZUMIE. Czy jest jakiś inny sposób? Wdrożyć do obowiązków. Miałam ten sam problem ze znęcającą się dziewczynką i obarczyłam ją obowiązkami wobec kota (umycie kuwety, nakarmienie, zmiana wody), pokazałam jak się bawić piłką i piórkami, dawałam przysmaki, które ona dawała kotu i powtarzałam jak katarynka - przyjdzie, jak będzie chciał, na razie nie chce, tak jak ty nie chcesz wyjść na dwór na zimno albo przytulić się do cioci, której się boisz. Jest w tym trochę pracy, ale sądzę, że daje to rezultaty. Sama byłam typem sadystycznym i dopiero multum obowiązków wobec własnego kota nauczył mnie szacunku do zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skończcie pisać o "psychopatii" itd. bo nie wiecie czym jest psychopatia. To NORMALNE w tym wieku. Taki etap rozwoju. Jak ktoś napisał wcześniej - małe dziecko traktuje zwierzę jak "żywą zabawkę" dopóki rodzice nie będą potrafili skutecznie przetłumaczyć mu tego, że zwierzę też czuje - a to nie jest takie łatwe. Np. mój znajomy ma 4 i pół letnie bliźniaczki, dziewczynki bardzo grzeczne, dobrze wychowane, spokojne i bardzo mądre jak na swój wiek, ale nigdy wcześniej nie miały styczności ze zwierzęciem domowym. Jak przyniósł do domu małego szczeniaczka to bez przerwy go ciagały za uczy czy ogon, że aż piszczał. Powiedział, że ciągle tłumaczył, prosił a nawet krzyczał żeby tego nie robiły, ale to nic nie dawało, one zdawały się tego nie rozumieć. Musiał przez to oddać tego szczeniaka z powrotem. Zamierza wziać psa dopiero gdy trochę podrosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:07 Trzeba to nazywać po imieniu i straszyć psychopatią po to, żeby wreszcie dotarło do bezmyślnych łbów rodziców!!!!! Dzieci trzeba wychowywać i nauczać co złe, a co dobre. Samo się nie wychowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wierzę, żeby kot nie obronił się przed 2 latkiem. Ktoś mu musi pomagać, przecież najlichszy kot waży 3 kg, kot się wyrywa, drapie i gryzie. Z reguły zadbany kot więcej waży i da się złapać za ogon nagle, czy kopnąć, ale w życiu go smarkacz nie utrzyma, jak kot się szarpie i wyrywa. Ja razem z weterynarzem obrywam od kota regularnie, zawsze skubany mnie drapnie albo jego, zdarza się, że ugryzie przy opakowaniu do transportera. Drugi kot jest spokojniejszy, ale wie po co zęby i pazury, raz psu uszkodził oko, a wiem, że dzieci nieraz trafiają do okulisty przez koty. Dlatego każda normalna matka wie, że wkurzony kot albo pies może porządnie uszkodzić dzieciaka i tyle. Każdy kij ma dwa końce, nie tylko zwierzę ucierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kot nie świnka morska ani chomik, powinien się obronić. Pewnie sama go wsadza do pralki, sadystka jedna, a na dziecko zwala. Jedna zamknęła kota w lodówce przez przypadek, sam wskoczył podobno. Przywiozła do weterynarza, czy mu się co nie stanie pytała, a on jej na to, że kot w porządku, a dziecko 3 lata kota nie podniesie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej iść z takim dzieckiem i kotem na wizyte do weterynarza. U nas też był tego rodzaju problem. Zabrałam kota na przegląd, wczesniej zadzownilam do mojego znajomego z www.weterynaria.slask.pl powiedziałam jaki jest problem. Lekarz porozmawiał z moim synem powiedział, że kotem też czuję i można mu zrobić krzywdę. Moje dziecko bardzo się przestraszyło i już nigdy już nie dokuczał Sylwkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierze w to co czytam,autorka nazywa jeszcze swoje dziecko "bystrzakiem" bo zneca sie nad zwierzeciem wkladajac je do pralki?!Moje dzieciaki ,gdy byly w tym wieku to do glowy nie przyszlo im aby urzadzac sobie takie zabawy ze zwierzetami bo uczylam je szacunku do kazdej zywej istoty.Powinnas dziecko nauczyc,ze takie okropne traktowanie zwierzat sprawia im duzy bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×