Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paprocia

Alimenty od męża po rozwodzie

Polecane posty

Gość gość
Atorko dziekuje :-) nigdy sie nie ozenie :-) i nie bede mial alimentow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba że :) przepisy prawne :) sie zmienią :). I za samo potrzymanie za kuciapke będziesz musiał babie zapłacić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5'12,a skad ty wiesz,ze jednostronnie mu sie odechcialo ? Nie jest trudno dostac wine jednej strony.Tak,tak,liczy sie papier a wszyscy wiedza,ze jak sie malzenstwo rozpada to po obu stronach cos nie gralo,nie ma win( - y) wyłącznie po jednej stronie,dobrze o tym wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto orzeka o winie rozpadu małżeństwa? - sąd. Kto orzeka o alimentach? sąd. Jest wina orzeczona sądownie - są alimenty orzeczone sądownie. I czego ty tu jeszcze nie rozumiesz?? Nikt sie nie będzie bawił w filozofowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że eksiary szmaciary alimentów nie dostaną! Sądy nie są głupie jak eksiara może pracować alimentów nie dostanie! A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądy MUSZĄ kierować się przepisami prawa. A prawo mówi coś innego niż ty matołku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotku ale prawo mozna zmieniac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak prawo alimentacyjne bedzie za ostre to faceci nie beda sie zenic a ponadto wazektomia stanie sie powszednia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty już przestań podkreslać tymi wielkimi,drukowanymi literami,to nie sąd !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:38, sa jeszcze odwołania od wyroków,mozna je zaskarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matolkiem sam jesteś. Sąd interpretuje prawo na każdej sytuacji a że ktoś na kafe tak sądzi to nie znaczy że sąd tak zrobi, żeby sąd dał alimenty eks i to po takim czasie. Takowa kobieta musi nie być zdolna do pracy. Bo to że on się z nią rozwiódł nie zmieniło jej poziomu życia. Stało się to później, a jakieś tam pierdoły że jakby były małżeństwem to by jej pomagał to naciągnięte prawa. Żaden sąd nie będzie taki głupi by na takie coś pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można powiedzieć, że jakby on z nią był to by mu gacie pralka więc niech pierze i teraz ;) bo jest w ciężkiej sytuacji nie ma kto prac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto i gdzie napisał że alimenty należą się z automatu? Oczywiście że jak jej sie nie chce pracować, a może pracować - to nie dostanie. Ale jak nie pracuje bo jest choćby częściowo niezdolna do pracy - to dostanie nawet 50 lat po rozwodzie. Więc jak masz rozwód z twojej winy - to zacznij się bać. I zbierać pieniądze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego sie rozwodziłam bez orzekania o winie (zreszta wina jest zwykle po obu stronach tylko w różnych częściach).Tym samym zamknęłam nieodwołalnie tamten etap życia i wiedziałam,ze tez po to by liczyć na siebie. Nie wyobrazam sobie zebrać po latach o kasę,bo sie pracę straciło.Miec 50,60 czy 70 lat i udawadniać,ze mi sie pogorszył przez niego standard zycia. zAchorowac przewlekle mozna z powodów dziedziczonych w rodzinie chorób.To tez byłego wina ?...Szukac po świecie tego z którym z różnych powodów nie jestem.Jeszcze w sytuacji gdy zadnego kontaktu sie przez lata nie miało udawadniać,że to przez niego po latach zachorowałam,straciłam pracę... To chory przepis,nie zakłada,ze bedac w małżeństwie on mógł tez pracę stracic,oboje na bezrobociu.Kto kogo miałby wówczas wspierać,utrzymywać? hmm. Rozwiazywac umowę życiową i miec nadal do konca zycia zobowiazania,to chore. Tam sobie mysle,ze nie dziwne iz mlodzi nie chca sie pobierać.Po co komu kłopoty dozywotnie jak cos nie wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj odwolalem slub :-) dziewczyna ryczy jak nienormalna :O pyta mnie dlaczego? A ja na wszelki wypadek zebym nie musial alimentow placic :-) ale parą mozemy byc nadal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ślubie to ty możesz pomarzyć. Która by chciała takiego idiotę za męża. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przeciez ryczy bez przerwy wiec chyba chciala mnie za meza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej juz byc idiota bez alimentow niz facetem z alimentami :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kotku ale prawo mozna zmieniac x ty z pewnością nie zmienisz matołku z kałem zamiast mózgu. Hahaha ale nexiara szmaciara trzęsie gaciami, żeby ex żona nie zażądała alimentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sam nie zmienie ale moge szukac zwolennikow zmiany prawa alimentacyjnego.wystarczy odpowiednia ilosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno istniec cos na wzor intercyzy,podpisanie ugody przed slubem o zrzeczenie sie wszelkich roszczen i alimentow po rozwodzie nawet w przypadku winy rozpadu z jednej ze stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można tak zrobić na mediacjach i jest to prawnie możliwe bez udziału sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...a potem wziąć sobie ten akt notarialny i sie nim podetrzeć. Bo tyle jest wart. Zresztą żaden notariusz takiego aktu nie sporządzi, bo byłby on bezwartościowy i niezgodny z prawem. Nie ma żadnej możliwości prawnej zabezpieczającej przed żądaniem alimentów w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mediator to nie notariusz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazwyczaj po ustaleniach mediacyjnych strony udają się do notariusza albo do sądu. A ty chcesz powiedzieć że u mediatora żona może powiedzieć że nigdy nie zażąda alimentów i będzie to miało jakąś wartość prawną??? Słowo gadane to nawet do podtarcia dopy się nie nada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką ugodę z mediacji więc wiem o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki zapis jest wart mniej niż papier na którym go spisano. Pani mediatorka nie ma pojęcia o przepisach prawnych. Pewnie jest po kursach i pracuje w gminie ;) Proponuję wpisać jej w google hasło: "czy można się zrzec prawa do alimentów" i poprosić o zwrot pieniędzy które niechybnie wzięła za to swoje pisanie-na-kolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - a ty jesteś facet? I ty wziąłeś winę na siebie? Jeśli tak to cie żonka z mediatorką ładnie w ... zrobiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To był mediator-mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myślisz że to coś zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×