Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy da się wyjść z takiego dna

Polecane posty

Gość gość

Moze komus z Was sie udalo wyjsc z dna i przegranego zycia np bez pracy, pieniedzy, studiow, znajomych itd itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi sie nie udalo chociaz mam wyższe wyksztalcenie to i tak nie wiele mi to w czym kol wiek kiedy kol wiek pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie chce to prawie wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak pracy, pieniędzy, studiów to nie jest dno. To lenistwo i nieróbstwo,a jak znajdziesz się na prawdę na dnie to sobie nie poradzisz skoro zwykłe sprawy Cię przerastają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dno jest wtedy jak nie możesz wyjść z jakiegoś uzależnienia np. jesteś alkoholikiem albo narkomanem. Brak wykształcenia i pracy to jest niezaradność życiowa, którą względnie łatwo pokonać o ile się chce :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze. Migiem do jakiejś szkoły. Coś musisz umieć. Po drugie, więcej pracowitości. Wszystko się da. Ja mam bardzo dobrą pracę, własne mieszkanko, a żadnej z tych rzeczy nie zawdzięczam otoczeniu, tylko ciężkiej harówce przez całe życie. Skończyłam dwa kierunki studiów, chociaż nie twierdzę, że wykształcenie jest w dzisiejszych czasach najważniejsze. Bardziej liczy się pracowitość. Na początku pracowałam jako sekretarka (a raczej osoba od wszystkiego) w dużej firmie. Nie jestem najpiękniejsza ani najmądrzejsza na świecie, ale mam dużo zaparcia. Szefowa, widząc, że się staram awansowała mnie. Później była fala zwolnień, ale następną pracę miałam już po dwóch tygodniach. Wiesz dlaczego? Bo cholernie mi zależało, żeby coś osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ludzi, ktorzy wyszli z bezdomności. Wiec da sie. Jeśli nie tracisz wiary, masz w sobie pokorę i chęć walki, to tak - wyjdziesz z największego dołka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jeśli myślisz, ze ktos ci coś da, ze za darmo, bez pracy dostaniesz to nie. Bo zeby być na szczycie trzeba sie niezle namęczyć. Nie czekaj na kolejkę gorska na szczyt, jeśli nie potrafisz ogarnąć sobie biletu. Tylko idź na własnych nogach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swojego dna nie wyjde bo od urodzenia jestem czesciowo niepelnosprawna. Nic mi nie daje to ze mam skonczone studia i umiem jezyk obcy. Do pracy na stanowisko sprzedawcy za 1400 zl nie chciano mnie przyjąć bo wlasnie czemu? Co nie zalezy mi? Zależy , chcialam isc pracowac i sie wyprowadzic z domu ale nic z tego nie wyjdzie. Ja podwyzszylam soboe poprzeczkę, ale nikt mi nigdy nie da sznasy by ta poprzeczke utrzymac ,wiec jestem na dnie egzystencji. Nie , nie zawsze wszystko sie da i przestańcie czarowac ludzi ze z kazdego bagna mozna wyjsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty dziecko p********z? Nie dalej jak wczoraj przeglądałam stronę PFRON,zatrudniają tylko osoby niepełnosprawne ale wymagają jakiegoś wykształcenia. Po za tym są zakłady pracy chronionej w najgorszym wypadku,tu wykształcenie nie jest wymagane a praca jest,jeśli masz jakieś aspiracje to do szkoły! Zamiast tracić czas na forum to zacznij przeglądać pożyteczne strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem dzieckiem! Tylko kobieta w wieku 30 lat. Tak zakłady pracy chronionej...nie jestem z duzego miasta by szukac pracy w takich miejscach. Łatwo wam jest mowic jak jesteście zdrowi samodzielni zaradni macie zdrowie i jakiś intelekt albo talent. Studia mam skończone jak tak chcesz wiedziec wiec mi tu o szkole nie wyjeżdżaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to co ty babo chcesz żeby Ci robota do domu przyszła? Skoro chciałaś pracować w sklepie to nie jest z tobą źle. Wysłałaś choć jedno cv.do PFRON? Chcesz coś zmienić to rusz tylek dalej niż promień twojego domu. I przestań pieprzyc banialuki,za nic nie ma nic. Wynająć mieszkanie czy pokój to dzisiaj nie problem,nie jesteś niedolezna! Chcieć znaczy móc. Najlepiej płakać,uzalac się nad sobą,obwiniac wszystko i wszystkich tylko nie daj Boże siebie,bo przecież tylko ja jestem tak skrzywdzona przez los i taka biedna itd,itp. Najpierw zacznij myśleć logicznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×