Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Porzuconamłoda

Zostawił mnie bez słowa a byliśmy zareczeni... Pomóżcie bo zdycham

Polecane posty

Gość Upokorzonamłoda
Dalej nie śpie.. A myślałam, że troszke spokojniejsza jestem. On spi spokojnie. Tak to pewnie prawda, że jeśli ktoś pokocha szczerze nie będzie przeszkód nie do pokonania Prawda jest tez to, ze chyba za bardzo chcialam byc kochana i uwierzyłam temu bałamucie. W końcu "slowami swiadczyc miłość to nie miłość"a prawdziwego faceta poznaje sie po tym jak kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest zakochany. Postaw sie w jego sytuacji. Zawsze bylby drugi. Gowniak by problemy zaczal sprawiac nawet jakby chowal jak wlasne. Postawilby sie i siu do mamusi a mamusia zawsze za dzieckiem. Lepiej bys traktowala 1 jakbys z nim miala jeszcze bo bys uwazala je za poszkodowane. Pomijajac ze to wielkie upokorzenie dla faceta chowac obce dziecko. Nawet jakbym ja kochal dzieciata to bym sie z nia nie zwiazal bo to by sie nie udalo i zostalby tylko smrod...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzuconamłoda
Ale on się związał.. I wygadywal cuda do samego końca. Osobami takimi jak ja nie można sie bawić. Nie mogę polozyc sie i ropaczac, gapic sie w sufit. Musze prac gotowac sprzatac, bawic sie z dzieckiem do ktorego teraz nie mam za grosz cierpliwosci. Musze sie uczyć... Ja niestety jestem z tych kobiet, że postawiłam go ponad swoje dziecko i zawsze by tak było. Nie jestem typową mamusia, nie biegnę z odsieczą kiedy synek placze. Wychowuje go na twardego chłopaka. Być może teraz sie to zmieni... Bo widzę jak dziecko przesiaklo moimi negatywnymi emocjami... Zaczal sie moczyc w nocy, zrywa sie wtedy kiedy ja, w ciagu dnia stal sie nie do wytrzymania. Kiedy widzi, ze placze podchodzi do mnie, oplata mnie rączkami za szyje, tuli zaczyna płakać i mówi " moja moja mamucia". Chce tylko żeby noc przynosiła ukojenie... A w tej chwili nie przynosi, jest męczarnią. W glowie caly czas slysze piosenke na pożegnanie. Mam nadzieje, że nie dostane jakiejś psychozy. Że zacznę jeść, normalnie sie załatwiać, wszystko przestanie boleć, ucisk w klatce piersiowej zniknie, odetchne. Ze kazdy ******ie bedzie mnie bolał. Nie sądziłam, że kiedy cierpi sie psychicznie cialo tak zle reaguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×