Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przykrasparawa

Czy chłopak jest w stanie się zmienić po 5 latach zwiazku .

Polecane posty

Gość Przykrasparawa

Witam dziewczyny jestem w zwiazku z chłopakiem od 5 lat . Na początku odpowiadało mi wszystko , bo na wszystko na zgadzałam .On jest typem człowieka, ze jak coś nie idzie po jego mysli ,to zaczyna się kłótnia i od pół roku stwierdziłam, ze tak być nie może .Ogólnie poznałam kogoś i przez 3 miesiacę miałam romans był świetny chłopak rozumiał mnie ,kochał , troszczył się , czułam sie nieziemnko ,ale nie potrafie tamtego zostawić ,a wiem , ze i tak sie nie zmieni ,bo on ma taki charakter . Wybór być szczesliwa z chłoapkiem który ma taki sam charakter czy nie być szcześliwa i godzić sie na wszystko to co on chce ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj, co napisalas, i pomyśl, ze dotyczy to Twojej siostry, serdecznej przyjaciólki. Co bys jej doradziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro tak się czulas nieziemsko to dlaczego ,,nie potrafisz" zerwać z tamtym- znasz go juz od 5 lat i wiesz ze się nie zmieni juz, jak sama piszesz, ze nie czeka Cie z nim szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masochistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od chłopaka czym prędzej. Niech znajdzie sobie kogoś kto nie pozwoli mu wejść sobie na głowę. Ty jesteś dla niego za miękka, zbyt wrażliwa. Będziesz żyła cały czas pod jego dyktando. W związku bardzo ważne jest partnerstwo a nie bycie czyjąś własnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może cierpiętnica? Zrobisz jak uważasz. Przemyśl wszystko i świadomie podejmij decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myśle że jego przedstawiasz w złym świetle a siebie wybielasz, ogólnie chcesz sama przed sobą udowodnić że on jest do bani i powinnaś go zostawić. W istocie powinniście się rozstać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupie c**y. Zadna nie wypomni zes koorvvv a co sie puszcza za plecami. Najpierw zerwij a pozniej gacha szukaj dzifffkoo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy od nas jakie są relacje w związku. Nasz związek jest bez tabu o wszystkim sobie mówimy nie wstydzić się siebie i nie jesteśmy zacofani dlatego zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Intymność to ja i partner do takiej obecnosci mamy prawo bo decyduje zawsze pacjent nie lekarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha! Dawno tego nie bylo, o badaniu ginekologicznym:) A Autorka poszla spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iczi
Zostaw dziada poki nie jestes w ciazy . Mysl o sobie . Dziad Cie zniszczy . Facet dla Ciebie musi byc gotowy , a nie zeby dziada zmieniac , najpierw niech on sam sie zmieni. Dziad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka była z nim 5 lat, jego charakter ujawnił się zapewne juz dawno temu, ale dopiero pol roku temu autorka stwierdzila ze tak być nie moze- czyli dopiero jak zaczęła romansować z tym drugim to zastanawia się nad odejściem od pierwszego :D. Jak juz ma rezerwowego... No tak, małpa puści jedna gałąz dopiero jak juz będzie trzymała druga... A gdyby ten drugi, taaki kochany się nie pojawił to pewnie ciągle bylabys jak masochistka z pierwszym i nie w głowie Ci byłoby rozstanie a tutaj pytalabys się nas ,,co zrobić żeby uratować ten związek" Mimo ze on być może wcale nie chce tego ratować. Najpierw powinnas zakończyć pierwszy nie rokujacy juz związek a dopiero później szukać nowego faceta. Wydaje mi sie ze Ty nalezysz do tych kobiet które boja się być same wiec trzymają się partnera który nie daje im szczęścia (ale przynajmniej kogoś maja)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×