Jakie sa Wasze przemyslenia na temat samotnosci?

Jestem sama, nie natrafilam na odpowiednia osobe. Nie dlugo suknie mi 29 rok zycia. Zastanawiam sie czasem, czy tak juz pozostanie, bo z wiekiem coraz mniej zaczyna mi zalezec na tym by miec wlasna rodzine. Moze nie kazdemu jest to pisane. Szkoda mi troche tylko kolejnych samotnych walentynek, Sylwestra. Niby nic, ale przeczyc ktore moglabym miec ze swoja ,,polowa´´ w mlodosci nic mi nie zwroci. Troszke zazdroscilam innym, ze udaje im sie zakochac z wzajemnoscia z kims szczegolnym i rodza im sie dzieci, ale juz nawet to zaczyna mi przechodzic. No nic, trzeba bedzie sobie wypelniac jakos milo czas samej, poswiecac sie hobby. Jesli macie u boku swoja polowke to cieszcie sie, ze faze szukania macie juz za soba i nie musicie chodzic na randki z ktorych na ogol nic nie wychodzi... Ma ktos podobnie? Jakie sa Wasze doswiadczenia/ przemyslenia na temat samotnosci?

stuknie*, przezyc* przepraszam, niektore klawisze nie do konca mi sie wciskaja

nie dokazuj mila nie dokazuj, nie jest z ciebie znowu taki cud..... ksiecia z bajki szukasz, nie znajdziesz, az w koncu z wymagan: przystojny bogaty, wesoly, opiekunczy, pracowity, z pieknym usmiechem , zostanie tylko : bez braku w uzebieniu nie wiecej niz 30 %, - samej jest smutno , idz na kompromis bo zycie plynie, zaryzykuj - wiem po sobie ze sa osoby ktore zyskuja dopiero przy blizszym poznaniu i to wcale nie sa ci najpiekniejsci zarozumiali i zadufani w soibie - powodzenia w szukaniu i w kompromisach, a randki chyba sa mocno ekscytujace - tak uwazam

Zależy czego i kogo szukasz. Faceta znaleźć można łatwo do zabawy ale czy tylko tego chcesz?

przepraszam, ze od razu ocenilem Cie, ale przeciez nie wiem jak jest, nie martw się znajdziesz drugą połówkę - zycze ci zebys zauwazyla gdy szczescie sie do ciebie usmiechnie pozdrawiam cieplo

Nie, nie szukam nikogo do zabawy. Dlatego trudniej mi kogos spotkac, wielu mezczyzn szuka tylko seksu. Poczekam jeszcze, albo trafie na kogos kto bylby kiedys dobrym ojcem dla moich dzieci, albo zostane sama. Nie chce sie wiazac na sile z kims, kto bylby dla nie nie dobry, tylko po to by nie byc samej.

dziekuje za slowa otuchy gosc_40 :*

W obecnym czasie kobiety gorzej się prowadzą niż mężczyźni..są bardziej wulgarne, agresywne, wyuzdane ...a faceci robią się płaczkami

Ja poznałam swojego męża w wieku 30 lat :) Głowa do gory! :)

Ja jestem trochę starsza od Ciebie i mam ten sam problem.

Jestem w takim samym wieku jak Ty, autorko. Jestem sama od wielu lat, nie chodzę już na randki. Jestem sama i lubię to nawet.

Dodam jeszcze, że nie radzę sobie z tym problemem. Samotność jest STRASZNA.

gość dziś - to chyba zależy od osoby. Ja się świadomie izoluję trochę od znajomych. Lubię spędzać czas sama. Nie mam potrzeby widywać ludzi całymi dniami i tygodniami. Pogodziłam się z tym, że nigdy się z nikim nie zwiążę, bo nie mam do tego predyspozycji i tak poukładałam swoje życie, żeby mi było dobrze. Lubię męskie zainteresowanie, ale nie umiem się już zaangażować.

jesli jestes ladna to raczej problemu nie bedzie? Mysle ze porzadnych facetow jest wiecej niz kobiet

Przemyślenia na temat samotności. Moje są takie: znam wiele osób które z powodu ogromnego strachu przed samotnością pchają się w nieodpowiednie związki, asekurują się również potomstwem (nie z wielkiej miłości lecz na wszelki wypadek jakby partner odszedł, żeby nadal kogoś mieć dla siebie). Później tacy ludzie którzy nie potrafią być na dłużej wyłącznie sami ze sobą uzależniają od siebie bliskie osoby (głównie dzieci). Dla mnie samotność nie musi być wcale czymś złym, zapewne w dużej mierze jest to kwestia osobowości i samego myślenia. Człowiek gotowy do bliskiej relacji z innym to ten który potrafi być najpierw szczęśliwym sam z sobą, który nie potrzebuje innych do wypełniania własnych braków (czyli nie traktuje typowo instrumentalne, nie kocha wyłącznie dlatego bo kogoś potrzebuje). Dlatego ocena swego życia przez pryzmat posiadania (bądź nie) innej osoby jest dla mnie błędem, niestety powszechnym. Pokutuje chyba nadal myślenie iż kobieta tyle warta ile jej mąż. Znam dziewczyny w wieku autorki które nie mają facetów, rodzin a czerpią z życia pełnymi garściami, zarażają pozytywną energią. Robią mnóstwo rzeczy. Ich życie nie oscyluje w okół pytania 'znajdę kogoś czy nie znajdę, licznik mi bije'. Autorko spróbuj może zmienić swoje nastawienie, ciesz się z własnych zasobów, z tego co masz, rób to co sprawia Ci przyjemność, skup się na pozytywach, szczęśliwi, zadowoleni ludzie przyciągają do siebie innych :)

haha ale jaja

ja jestem szczesliwa bedac sama :D

Jeśli chcecie wiedzieć gdzie popełniacie błd , ze ciągle jesteście samotni, jak temu zaradzić i kiedy spotkacie swoją drugą połowkę, kim będzie ta osoba, napiszcie do mojej wróżki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

o wiele latwiej o seks bedac samemu niz w tzw zwiazku

Ja do 32 roku życia byłam sama. Spokojna, uczylam sie, pracowalam, szukalam tego kedynego, ale nic nie wychodzilo, . Wymagania mialam praktycznke zadne, byleby mnie ktos w koncu chcial.Potem poznałam Jego i warto było czekać, nie zalowalam tyłu samotnych lat. Niestety miesiąc przed moimi 36 urodzinami odszedł do innej. Za rok stukniec mi 40, znowu sama, panowie z którymi się spotykalam , byłam dla nich za stara, chcieli jeszcze dzieci a ja już nie mogę, albo wprost mówili, że szukają kogoś do 35 max. Trudno. Nie teraz, może w kolejnym życiu. Aha, jedyne propozycje "zwiazkow"otrzymywalam od żonatych. Za takie coś to ja podziękuję.

przykro mi

Lepiej byc samej niz wziac sobie jakiegos .... i meczyc sie z mim do konca zycia. Chcesz sie zamienic ? Doplace

SAMOTNOŚĆ - WIECZNY CZYŚCIEC !

Kobiety daza do milosci cale zycie, a panowie w wieku kolo 30 badz coraz czesciej duzo wczesniej stwierdzaja, ze wszystkie kobiety to zlo, ze milosci nie ma, ze lepiej byc samemu niz ze zlem, wiec zyja tylko dla siebie, stad coraz wiecej samotnych kobiet, ktorych wiecej jest w populacji niz mezczyzn i na dodatek nie maja kogo wybierac. Niestety teraz mamy inne czasy niz 30 lat wczesniej, facetom zalezy na karierach, pieniadzach a nie na zakladaniu rodziny. Dla coraz wiekszej liczby mezczyn malzenstwo to zlo, zona to zlo, potomstwo to zlo, moga zyc dniem dzisiejszym a nie daza do zalozenia rodziny, prorytety sie zmienily, wiec kobiet samotnych bedzie coraz wiecej. To jest nieuniknione.

:O

Dziekuje wszystkim za opinie, warto jest uslyszec zdanie osob z boku.

samotność jest do d**y ;/

Trochę tego wszystkiego nie rozumiem .W dzisiejszych czasach jest tyle portali randkowych tyle możliwości żeby przez internet kogoś poznać i uważam że przez internet również można poznać wartościowego człowieka a mówię to z własnego doświadczenia dlatego sądzę że choćbyś miała się spotkać na 100 czy 150 randkach to w końcu znajdziesz tego właściwego,ale tak siedząc i czekając to latka mogą upływać. Zresztą nie zawsze koniecznie trzeba się spotkać twarzą w twarz można też porozmawiać telefonicznie wstępnie zobaczyć czy ten ktoś ci odpowiada potem rozwijać coś bardziej. Nie zajmuje to przecież aż tak wiele czasu. Nie wiem czemu ale dla mnie to jest po prostu prosta sprawa żeby kogoś poznać do życia.

dlaczego nazywacie brak zwionzku samotnością?

Nie przejmuj się, jesteś jeszcze młoda. Mam 2 koleżanki, jedna 42 lata w tym roku, druga 37, obie w zeszłym roku poznały facetów, ta starsza jest już po ślubie. Gosciu 2 lata starszy, kawaler.