Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamujejużręce

Mąż wyjechał w atmosferze kłótni...okropnie się czuję...

Polecane posty

Gość załamujejużręce

Wczoraj wieczorem okropnie się kłóciliśmy, potem niby się pogodziliśmy, ale jednak tak trochę na siłę, bo kwas został. Dziś od rana pękała mi głowa, jestem w trakcie miesiączki, z którą ostatnio mam problem, silne krwotoki, od czego jestem padnięta i mam migreny. Wstałam późno i chciałam tylko w spokoju wypić kawę, ale oczywiście zostałam posądzona o focha. Później było w miarę normalnie, chociaż atmosfera między nami była napięta, aż w końcu powiedziałam mężowi, że cieszę się, że wieczorem wyjeżdża, bo nareszcie psychicznie odpocznę. Tak to sobie wziął do serca, że przestał się prawie odzywać, latał po domu jak wariat i rzucał mi mordercze spojrzenia, a ostatecznie zebrał się do wyjścia dwie godziny wcześniej. Szybko zrobiłam mu coś do jedzenia i zaczęłam się przymilać, co zazwyczaj działa na niego kojąco, ale on się zaparł, powiedział oschle ''nara'' i wyszedł, wyjrzałam przez okno, gdy zamykał bramę to tylko machnął dwa razy ręką bez uśmiechu. To było o 20.00, a mnie jeszcze trzęsą się ręce ze zdenerwowania. Jak on mógł mi to zrobić, doskonale wie, że zawsze przeżywam jego wyjazdy (900 km w jedną stronę) i nienawidzę rozstawać się w kłótni :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Zresztą kłócimy się już od tygodnia, jestem wykończona psychicznie, moje małżeństwo przypomina jazdę kolejką górską.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wypij 200 ml wódki i poczujesz się dużo lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak on mógł... a jak Ty mogłaś? Ty w domu się trzesiesz a on za kółkiem... źle się stalo, na przyszłość panuj nad sobą. Miesiączka i migreny są uciążliwe, ale trochę przesadzilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Nie znam takich par jak my. Nigdy między nami nie jest tak normalnie, spokojnie. Zawsze albo kłótnie, albo miłość na maksa, a wszystko to zależne od częstotliwości naszych zbliżeń. Jest tu ktoś kto ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jutro napisz pozew o rozwód i zacznij życie na nowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź się do roboty a nie będzie musiał wyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadziłam, bo on często mi mówi jeszcze gorzej, chętnie bym się napiła, ale nie wódki, bo wódki nie piję, ale wina, niestety nie mogę, bo jestem w domu sama z dziećmi, mieszkamy na odludziu, a mamy komis samochodowy i w razie czego muszę być ogarnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawa podczas migreny i miesiączki tylko pogarsza sprawę, zwieksza cisnienie - krwawienie jest wieksze i ból głowy też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Piję codziennie dwie, trzy mocne kawy i mam zazwyczaj ciśnienie 90/60 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Mam ochotę do niego zadzwonić, ale wiem, że się zaciął, poza tym nie mam zamiaru po raz kolejny wyciągać pierwsza ręki. Dzisiaj chyba nie zmrużę oka i będę tak pisać nie zwracając uwagi na w większości głupie odpowiedzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli tak przeżywasz wyjazdy to hamuj się i panuj nad emocjami. Mój mąż też często wyjeżdża i również jesteśmy impulsywni, ale nigdy nie rozstajemy się pokłóceni. Chyba każde z nas myśli o tym, że przykładowo coś może się stać i więcej się nie zobaczymy. Teraz to już nic nie zrobisz, ale na przyszłość moim zdaniem trzeba być ponad jakimiś codziennymi kłótniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie chcesz pierwsza dzwonić poczekaj na jego telefon, powiedz że przepraszasz za to co powiedziałaś, że go kochasz i tęsknisz, swoją drogą takie rozstanie dobrze wam zrobi a po powrocie namiętny sex:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się. On sobie szybko znajdzie pocieszycielkę a ty będziesz go na kolanach błagać żeby wrócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Przez cały tydzień to on wywoływał te kłótnie i cały czas się czepiał, chodził wściekły, bo nie mogliśmy współżyć. Wykończył mnie :( Ja to powiedziałam szczerze, spokojnie i niezłośliwie. Strzelił focha specjalnie, żębym właśnie nie odpoczęła. Chyba zaraz zadzwonię...powinnam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Dokładnie, te rozstania dobrze nam robią i on doskonale o tym wie, bo między nami zawsze są iskry, albo miłości, albo nienawiści...niestety ostatnio częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najlepsze w tym wszystkim jest to, ze ty myślisz, przezywasz a on po prostu olał temat i ma dobry humor, faceci tacy są, też to przerabiałam ze swoim, tydzień cichych dni doprowadzal mnie do szalu, jak ktoś do mnie dzwonil to dało się wyczuć , ze jestem na cos zła, mąż za to gadał z kimś w najlepsze, smial się, umawial na piwo, żył swoim życiem i to z uśmiechem na twarzy. po tygodniu ja pierwsza w końcu się uginałam i zaczynałam temat, i to bez wyjaśnien bo już zlosc opadła, tylko maz czekal na mój ****** zazwyczaj to wyglądało tak: myślałem , ze już nigdy do mnie nie przyjdziesz, albo : no nareszcie, przeszło ci już?? heh teraz już wyrosłam z tego, i nie robie takich cichych dni, poza tym olałam to, że się kłócimy i mąż teraz zawsze od razu po kłótni podchodzi i łapie mnie za ręke i mówi, no i po co chcesz się kłocic, zrozum , ze ja chce zyc z toba w zgodzie, zauważył, ze już nie przezywam tak kłotni z nim wiec on za mną biega. czasem nawet tesknie za tymi cichymi dniami, bo mam wtedy spokój swiety ale mąż od razu chodzi za mną do skutku az przestane być zla, a nawet jak jestem zla to i tak normalnie ze mna rozmawia, u was widać , ze jeszcze się bardzo kochacie i jesteście jeszcze niedojrzali bo dumna ty i dumny on, z czasem przestaniecie się zachowywać jak gówniarze........ tymczasem czekaj na jego pierwszy *******ie doczekasz się , a i tak się ugniesz pierwsza, wstaniesz rano, zerkniesz na tel i pewnie cos napiszesz bo zobaczysz , że mąż milczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Nie znajdzie sobie pocieszycielki, a nawet jeśli to napewno nie będe błagać na kolanach, bo w tym przypadku prędzej zostanę wdową niż rozwódką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A o co się tak kłócicie od tygodnia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie. Ja tez mam straszna burze hormonow przed i w trakcie miesiaczki i denerwuja mnie takie rzeczy o ktorych normalnie bym nie pomyslala i niektore problemy urastaja do rangi nie do rozwiazania. Powiedz mezowi to. Zadzwon, sprobuj bo kolejna nieprzespana noc to tylko Twoje gorsze samopoczucie co odbija sie na Tobie i dzieciach. Rozumiem ze przed okresem nie masz pewnie ochoty na seks, tak jak ja choc dla meza jestem wtedy najbardziej pociagajaca, ale on to rozumie. Przed okresem z tydzien pije melise. To zmniejsza napiecie przedmiesiaczkowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Właśnie my nigdy nie mamy cichych dni, kłócimy się do upadłego, czasami to nawet nie wiemy od czego ta kłótnia się zaczęła, a później się godzimy (zawsze w łóżku) i wtedy następuje wielka miłość, on mi tak naskakuje i słodzi, że ostatnio moja bratowa śmiała się, że jak nie przestaniemy to ona ''rzygnie tęczą''. On to zrobił mi na złość chyba, jest wściekły, bo przez moją przeciągającą się tydzień miesiączkę i krwotok nie poszliśmy ani razu do łóżka. Do tego on nie ma ostatnio czasu na trening (siłownia i boks) i jest przez to wprost wredny, ale i tak go kocham...krwawi mi serce, bo zazwyczaj jak jedzie to dzwoni kilka razy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzwon bo zwariujesz chyba ze juz Ci zupelnie nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on nie moze zrozumiec ze masz okres? Nie do ogarniecia. Liczy sie tylko seks bo inaczej jak go nie zaspokoisz on jest obrazony? Niech raz by poczul jak Ty sie czujesz. Pewnie ze zwyklym katarem udaje umierajacego. Nie dzwon. Jak kocha to poczeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tydzień lodzika i po problemie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestańcie w końcu zwalać swój goofniany charakter na "hormony" walisz mu tekst żeby wypiertalał z domu bo lepiej ci jak go nie ma i dziwisz się że wychodzi wkoorfiony z domu i ma cię w doopie? kiedyś wyjdzie i nie wróci. okres to nie powód żeby dookoła strzykać jadem. A jak już musisz to nie bądź zaskoczona efektami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
Kłócimy się o totalne bzdury np. taka sytuacja. W domu mamy siłownię, poszłam poćwiczyć, a lubię sama ćwiczyć, natomiast on się uparł, że chce ze mną. Ja do treningu słucham ostrej muzyki np p.o.d, system of a down, five finger death punch, on takiej muzyki nie cierpi i włącza te swoje saksofoniki relaksujące, co dla mnie jest muzyczką raczej do spania, a nie na trening. nie upieram się w tej sytuacji, tylko wychodzę, bo on nie może ćwiczyc przy mojej muzyce, bo zaraz łapie nerwy, a ja przy jego nie dam rady, no i zaraz robi mi wojnę. Nasz gust jest totalnie inny, on lubi lato i zimę, a ja wiosnę i jesień. Wychodzę na dwór, tam nisko chmury, łyse drzewa, nisko latające wrony, mało ludzi na ulicach, mówię, że wspaniała pogoda i proszę go, żebyśmy pojechali do lasu, a on już drze pysk, że od tej pogody ma depresje i jestem nienormalna, bo powinnam lubić słońce. On tego nie rozumie, że ja lubię takie nostalgiczne klimaty i mam do tego prawo, a nie robię mu na złość. Jemu się wydaje, że powinnam lubić to co on. On lubi podróżować (nawet te swoje wyjazdy lubi, założę się, że teraz ze swoim kierowcą gada sobie i śmieje się w najlepsze), ja jestem domatorką, to też powód do kłótni. On chce jeździć za granicę, ja wolę Polskę. On woli morze, a ja góry. Najgorsze jest to, że on chciałby żebym lubiła to co on, tak jakbym swoim gustem robiła jemu na złość. Prawie zawsze dla świętego spokoju mu ustępuję. Całe szczęście mamy takie same poglądy jeśli chodzi o ważne sprawy, politykę, finanse, wychowanie dzieci itp. bo inaczej to byśmy się chyba pozabijali. Kłócimy się jeszcze o rodzinę, znajomych, bo gdy tylko o kimś zaczniemy gadać to już jest afera. Czasami sama nie wierzę, że można kłócić się o takie bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamujęjużręce
On nie domagał się tego seksu wcale, nawet parę razy dobierałam się do niego i chciałam mu zrobić dobrze ustami, ale się uparł, że nie, bo on nie jest jakimś chamem i takie tam inne teksty, że niby ja się do tego zmuszam, chociaż on wie, ze ja to lubię, tylko on zawsze musi się zrewanżować. Zazwyczaj okres mam 3 dni, a teraz miałam tydzień, do tego cholernie bolał mnie brzuch. On nigdy nie wymusza seksu, ale gdy go nie ma to chodzi wściekły, nic na to nie poradzi, że tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powiedziałam, żeby wy/pie/rda/lał ! To nie było w takim sensie. Dałam mu do zrozumienia, że mnie zmęczył. Chociaz on to zrozumiał tak jak ty gość mniemam, ze jesteś facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wysłał mi smsa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę dziwne, bo większość małżeństw/par, które znam się po jakimś czasie zaczynają sobą 'przesiąkać'. Zaczynają być podobni. Może oboje macie silne charaktery, żadne nie lubi ustępstw a w szczególności twój mąż jaki pisałaś wyżej. Ja bym spróbowała z nim się dogadać, ustalić kompromisy np. w tym roku na wczasy jedziecie za granicę, a za rok spędzacie w Polsce. Starałabym się też unikać niektóre tematy, w pewnych kwestiach nie da rady się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×