Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Life5464

Jestem 26 letnim no lifem

Polecane posty

Gość Life5464

Jak chodziłem do szkoły to nie byłem zbyt towarzyski i wygadany, nie spotykałem się ze znajomymi po zajęciach tylko prosto do domu. Nie chodziłem i nie chodzę na żadne imprezy, nawet 18-stki nie robiłem i również na żadnej nie byłem. Oczywiście jestem 100% prawiczkiem i tak sobie żyję. Lubię mieć święty spokój, a najgorszym koszmarem dla mnie byłoby mieć partnerkę i wrzeszczące dzieci, bo bym musiał im poświęcać mój cenny czas. Nie umiem z ludźmi rozmawiać i mnie nudzą. Mam takie pytanie czy coś tracę z życia nie żyjąc "normalnym" życiem czy przeciwnie zyskuję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tyle samo lat co ty i też taki sam stan życia i charakter, tyle, że mam kilku znajomych i miałem 18 stkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co sądzę myślę że jesteś zamknięty w sobie i zawsze bałeś się otworzyć przed ludzmi I po prostu przyzwyczaiłeś się do takiego życia nie chcesz to zmieniac Ale jak by się znalazła kobieta która sama by dążyła do bycia z tobą myślę że byś się poddał i byś był z tą kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life5464
Taka kobieta się nie znajdzie, ponieważ w tym celu trzeba wychodzić z domu. A jak się nie spotyka z ludźmi to bardzo trudno o to. Najważniejsza to profilaktyka aby do takiej sytuacji nie dopuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja trzeba wychodzi ja też nie wychodzę tylko po zakupy i tyle Kiedyś było inaczej bo wyszłam do jakiegoś klubu koncert czy imprezę ale to się zakończyło w wieku 20 paru lat teraz nie mam z kim wychodzić już nie mam znajomych i tak naprawdę nigdy ich nie mialem Jestem starym prawiczkiem z problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też jestem no-life'm, tylko że ja mam 30 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w sumie brzydki nie jestem, mam 26 lat i prawiczkiem jestem, nigdy nie miałem dziewczyny. Ale ja przeważnie siedzę w domu, nie pracuję, z ludźmi się w ogóle nie spotykam. Moi dawni znajomi ze szkół pewnie myślą, że nie żyję, bo nigdy nawet konta na zadnym portalu społecznościowym nie miałem. Jestem introwertykiem, zamkniętym w sobie. Lubie spokój i samotność. Chociaż mam nieraz napady depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś przystojny to niepotrzebnie się marnujesz. Ja też byłem dwa lata temu w podobnej sytuacji, ale znalazłem jednego dobrego znajomego, potem poznałem jego znajomych, potem poznałem dziewczynę, która bardzo chciała ze mną być. Jesteśmy ze sobą już prawie dwa lata a dwa miesiące temu oświadczyłem się jej. Jest o mnie zazdrosna, bo okazało się że podobam się jej koleżanką ;-) myślę że też powinieneś sobie znaleźć przynajmniej jednego znajomego a potem pójdzie już z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie pracujesz to zapomnij o jakiejkolwiek dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×