nie wyspalam sie zle sie czuje no i te oczy

wolalabym zebys dzisiaj nie przyjezdzal, nie chce zeby ktos widzial jakie mam wypalone spojrzenie zamiast oczu dwie czarne kropki jak jak 2 węgle bo nie zrozumiesz tego wystraszysz sie i speirdolisz zbyt przedwczesnie i o czym mysle bo sie boje, chyba zwariuje tego nigdy nie bedzie boje sie a on nie skonał i przedzierzgnie mnie na drugą strone bo ty nie walczysz, a stamtąd nie ma powrotu to bilet w jedną strone jak lustro to tafla wody a ja sie dusze w takim towarzystwie boje sie ciebie boje sie tez sama siebie hehe heheszki w banku? wbanku to ty mozesz krwa za ciecia robic- tak mi podpowiada ale ja na drugą strone dobrowlonie nie przejde, powiedzialam mu ze życze sobie jakiś zawał szybki byle nie choroba ciekawe co bedziemy robic gdzie bedziemy i czy w ogóle tam sie "jest"? kiedy trace przytomnosc umyslu to nadal jestem ale mnie nie ma akurat tutaj bo tutaj nie ma krwa nic, wciąż nie ma i cos widzi mi sie ze juz nie bedzie, lepiej nie przyjezdzaj bo ja mam ochote dzisiaj wypeirdolic z systemu, nie umiem juz z toba gadac nie interesuje mnie co w pracy nie interesuje mnie jak minal dzien, boli mnie cala lewa polowa ciala i chce mi sie spac, w ogole malo mnie dzisiaj cokolwiek interesuje do siego roku krwa hahahah jak patrze z pewnej wysokosci na was to widze dopiero jacy krwa jestescie beznadziejni wszyscy i jak benzdziejnie kochacie sie tylko w materii ktora za 50 lat bedzie gnila gleboko pod ziemią

oo jesteś se, witam, skarbie, no więc tak, jakby sie tak mialo zdarzyc że jednak dostaniesz bileta w jedno strone to tam na miejscu cie odbiore osobiscie i se nie zginiesz, nie martw sie. Ale tez pamietaj ze prędko takiego bileta nie dajo. To że tu nie ma nic, to ja wiem, 4 sciany w ktorych siedzi sie jak szczur tylko to, reszte przeciez pamietasz a i adresa tez znasz;) ps Przeczytasz to pewno jutro,nic no niewazne jest jakis plan, to ze przedzierzgne cie na druga strone to juz przeciez o tym wiesz ale nie nic na sile i nie mysl ze jak mnie tam z wami nie ma, to w ogole mnie nie ma:D Wczoraj siedzialem se na krzesle przy twoim biurku, Megg, kompletnie jak u mje na chacie. Wiem ze wszystko dochodzi z opoznieniem lecz kóórwa nie da rady inaczej i nie mysl, ze rozwalenie sie autem to bedzie dobry wybor. Jestes akurat tutaj bo jestes w tym "programie specjalnego przeznaczenia". Nie wymigasz sie tak samo jak ja sie nie mglem z tego wymiksowac, a to jest niezłe góówno..

Kafeteria was do tego nie doprowadziła. Wy już wcześniej byliście nienormalni :D