Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Waszym zdaniem powinnam teraz przeprosic swoich rodzicow? Jestem winna??

Polecane posty

Gość gość
Następna rozżalona nastolatka. Takie lepkie łapy ciągle z pretensjami i chcą pouczać starszych. Zajmij się wychowaniem własnego dziecka szczylu z glutem w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz zreszta mnie popiera i uwaza ze moi rodzice to bardzo leniwi ludzie ktorzy nie wykazuja zadnej checi zycia, a zazdroszcza tylko bogatemu wujowi kasy. no niestety wuj nie spedza czasu na tv i schabowych, tylko glowkuje i dziala. jezdzi do syna i synowej raz w tygodniu 200 km w 1 strone. ma 48 lat, mlody duchem. czemu ja tak nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 masz 60 lat czy 20 ale sie podszywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
laski by nie zrobili. matka mojej kol.co tydzien jest u niej i ma 300 km w 1 strone. bo kocha corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale brak pracy w swojej okolicy nie oznacza 400km. gość dziś A gdzie autorka pisze, że mieszkała w małej mieścinie? Nie dopowiadajcie czegoś czego nie ma. Taki przykład. Z Opola te 400 km to Berlin, czy Praga. Z Katowic to Lwów, a 100 km jest do Ostrawy w Czechach. Więc podejrzewam, że gdyby autorka mieszkała pod Berlinem, to do rodziców pretensji by nie miała. Wyprowadziła się, nie potrafi rozmawiać z rodzicami to ma co ma. Zamiast pomyśleć jak wejść matce na ambicję, bo przecież matka coś obiecała, to widzi tylko swoją kasę, że musi wydać. Nie stać mnie nie jeżdżę i rozmawiam z mamunią przez skypa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja można o własnych rodzicach tak pisać w itnernecie to się w głowie nie mieści!!! Tak cie śmieszy autorko że ludzie wyzywają twoich rodziców i ich opluwają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:52 Wreszcie ktos ogarniety nazwal rzeczy po imieniu. Leniuchom nie szkoda dziecka ze bedzie tyle jechalo. Milosc na niby. Maz autorki tez ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona ma zal do rodziców że mają kasę...liczysz że po drodze będa mieli wypadek i umrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie wyzywa. a ''lenie'' to stwierdzenie faktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie teraz szantażować rodziców że im wnuka nie pokaże jak nie przyjadą. Hahaha mamusiu gdybyście kochali to byście przyjechali. Ilorazu inteligencji niestety nie odziedziczyła po rodzicach. Kijem w dupę powinien ojciec ci dać. I całkiem się odciąć może by dojrzała do bycia matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż autorki widac patologia o starszych tesciach tak pisać...co kasy mało zarabia pewnie przepija i autorka każdego obwinia tylko nie siebie. Larwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:01 A twoim zdaniem ona ma coagle jezdzic a oni nie? No bez jaj. I uzasadnij dlaczego tak uwazasz. masakra...gdzie wyscie sie chowaly...malenskie dziecko ma sie 300 km tluc do dziadkow, a dlaczego nigdy dziadkowie nie odwiedza> nie no, odpowiedz. To nie jest Ameryka, nie jest Islandia ani Australia i Oceania by taki problem stanowilo wsadzic tluste doopy w autobus raz na pol roku bo tyle autorka piusze ze ich nie bylo u nich/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"tłuste d**y" - tak to możesz pisać o swoich rodzicach a nie moich! Założyłam temat ale nie pozwolę wam ich obrażać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam zamiaru nikogo szantazowac. Po prostu nie bede tam jezdzila. Nie chca kontaktu, nie beda go mieli. Jakby im na wnuku zalezalo, to sa autobusy, jezdza z ich miasta prosto do mnie, moj maz nie raz ich zapraszal i oferowal ze odbierze z dworca by nie musieli brac taksowki jeszcze. Nie chca. Dlaczego to my sie mamy do kogos naginac, wysluchiwac gadaniny o rzekomej tesknocie do wnuka? Wy w te tesknote wierzycie> Ja nie. Uwazam ze to sciema. Tak jak mowie, moj wujek autentycznie kocha wnuka swojego bo jest tam co tydzien a ma niewiele mniej drogi bo ma gorsze drogi do syna i synowej. Matka mojej kolezanki tez jest u niej czesto. Mowcie co chcecie, nie przyjechac do wnuka raz na pol roku to wstyd. Nikt nie mowi o ciaglym jezdzeniu. Ale w sytuacji gdy mamy auto zepsute a oni i tak nie chca, za to pisza smsy "przyjedzcie juz bo teksnimy" no to sorry. Poza tym nie bede leczyc psychozy ojca, ktory "boi sie zostawic dom, bo to dorobek jego zycia" (jezu, nic tam wiele nie ma, nikt go nie okradnie, to tylko 2 dni u corki, bez przesady, ludzie na wczasy jedzdza i wracaja), "boi sie zostawic psa dwa dni bo za nim teskni". Choroba. Pies wazniejszy od wnuka. Plujcie sobie dalej ze jestem wyrodna corka. Nie obchodzi mnie to ani troche, nie rusza mnie to. To ja moge miec pretensje. A wasze durne wywody tylko utwierdzily mnie w przekonaniu ze nie mam za co przepraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie zwracaj uwagi na bezczelne i zlosliwe wypowiedzi wscieklych "matek", rozzalonych, ze ich dzieci nie chca ich widziec. Ja sie tym dzieciom nie dziwie. Zajmij sie Twoje mala rodzina. To Twoja matka sie obrazila, ze nie sluchasz jej polecen. Ona nie mysli ani o Tobie ani o Twoim dziecku tylko o wlasnej wygodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko srsly? Twoj ojciec mowi ze nie pojedzie bo zal mu psa zostawiac, a matki nie pusci bo nie wytrzyma 2 dni bez zony? ktos tu pisze ze moze on nie umie kolo siebie zrobic/.. gosc 50letni taka kaleka? JEZU autorko jak ja ci wspolczuje takiego ojca :( niech zgadne, nic ci nie zostawil, nie wpoil nawet wlasciwej wiary w siebie, a jest jak kaleka. Zawsze wspolczulam ludziom takiego pochodzenia. Twoj ojciec to wiesniak mentalny :( szkoda ze rodziny sie nie wybiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś wieśniaczka, nie obrażaj mi ojca! Prosiłam o rady a ni o takie teksty kretynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:18 Bawi cie podszywanie sie pode mnie? Nie moralizuj ludzi. Nie jestes autorka bo to ja zalozylam ten temat, nie podszywaj sie dla sportu. Nie przeszkadzaja mi opinie anonimowych ludzi w internecie. Ja sama nie mam dobrego zdania na temat rodzicow po tej calej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak napisałam nie dobrego zdania o mich rodziach mogli by dla mnie zdechnąć nienawidzę ich i tyle :) Jestem piękna i mądra a te staruchy nie wiadomo po co jeszcze dychają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przegrywy bo im rodzice niczego nie zapisali???? Głowa cię nie boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo rozumiem problemu w 400 km , jestesmy od twoich rodzicow kilkanascie lat starsi i jezdzimy dalej, bo dzieci sa poza Polską. Jesli sie boja samochodu to pzreciez sa pociagi itd. Natomiast rozumiem problem zostawienia samego psa. A czemu ojciec, 53, nie pracuje? Tak czy inaczej rodzicow juz nie wychowasz, wiec szkoda, ze zaczelas prawic morały, bo nic to nie da, oprócz obrazy,po prostu z czystym sumieniem i uprzejmie mowiac o braku czasu i trudnościch ogranicz swoje wyjazdy. Nie jestes winna, ale co ci szkodzi dla dobra stosunkow rodzinnych przeprosic za to, ze sie uniosłaś, przedstawic grzecznie jeszcze raz, dlaczego trudno ci jezdzic, a robic dalej tak, jak wam wygodniej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja uważam że dobrze zrobiłaś. Ja mam podobną sytuację. Moja teściowa kiedyś co tydzień dzwoniła żeby z dzieckiem przyjechać, a jak jej odmowilismy to się zalila ze tęskni za wnuczka. Ale u mnie w mojej miejscowości jest co najmniej raz w tygodniu i nas nie odwiedzi. Kilka razy spotkałam ja w sklepie i nie miała chęci przyjść. Także ja też za często nie jeżdżę. Z resztą jakbym mojej mamy ja nie odwiedziła to też wnuczke widziała by raz na pół roku. Także nie przejmuj się i nie obwiniaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie No troche racji ma, rodzice tez powinni wykazać odrobine zrozumienia i co jakos czas oni jechać. Wiadomo jak to jest z dzieckiem niedospanie nerwy itp... a na święta nie byli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byli. Znow powiedzieli ze oni organizuja, a do nas na pewno nie beda jechac bo oni chca u siebie robic swieta i tak ma byc. P.S. Ojciec do mnie zadzwonil. Widac, ze jest mu przykro i tlumaczyl sie z tego niejezdzenia ale nic z tego nie wynika. Nie obiecal ze przyjedzie, za to kazal dawac znac co z autem i kiedy bedziemy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój brat ma 53 lata i jeździ samochodem po całym kraju, więc nie usprawiedliwiajcie rodziców autorki. Myślę, że jedną z przyczyn jest ich skąpstwo. My ostatnio odwiedziliśmy córkę i zaprosiliśmy ich z mężem do restauracji, daliśmy teź pieniądze na ubranko dla wnuczki, bonie mieliśmy prezentu. I jeszcze paliwo i 400 zł poszło. I nie żałuję. A swoją drogą ja nawet będąc na studiach nie widywałam rodziców po 2 miesiące. Czemu miałabym dymać do nich co 3 tygodnie tak daleko? To chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem, moi tesciowie to samo, najlepiej, zebysmy my jezdzili, oni nie. Maz tescia tlumaczy, ze tato sie boi do kiast, ze juz nie na silach. A prawda jest taka, ze tesc tam, gdzie ma interes to jedzie. A w prawie kazdy weekend ma sile i checi na domowki suto zakrapiane alkoholem. Tesciowa sama nie przyjedzie, bo wlasnie nie zostawi tescia samego, bo on sobie nawet odgrzac obiadu nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak mozna jechac po autorce od leniwych i roszczeniowych. Widac ze Bozia wam rozumku poskapila. Dziewczyna napisala wyraznie ze nie nalegala na rodzicow ale zrobilo jej sie przykro ze ciagle to ona z mezem i malenstwem pruja przez pol Polski co 3 tygodnie, natomiast rodzice do niej ciagle pisza kiedy przyjedziecie bo my tak teksnimy? To jest wpedzanie w poczucie obowiazku, to jest nie fair. Do tego Autorka pisze ze zepsul im sie samochod a matka i ojciec nawet nie zareagowali propozycja przyjazdu po tym pol roku nieobecnosci. Co to jest 400 km> ?! Ludzie jezdza duzo wiecej. Jak komus zalezy to pojedzie. Dwa stare byki za przeproszeniem, wola siedziec jak to autorka mowi przed tv. zalic sie ze za wnukiem gina i teksnia jak diabli, ale zeby ruszyc tylek po tylu miesiacach to nie?! Wstyd to dobre slowo tutaj. Ktoras z osob powyzje pisze ze jej zdaniem to wynika ze skapastwa. A moim zdaniem to wynika z wygodnictwa i strachu przed wyjsciem poza strefe komfortu. Tacy ludzie juz po 40tce poddaja sie, dziadzieja, nie ruszaja sie dalej niz 30 km od swojej wsi by lekarza zalatwic. Ale to ich nie usprawiedliwia. Czasy sie zmienily. Oni nie maja po 70 lat by robic problem. Autorka pisze ze maja 50 lat. co to jest 50 lat? za 10,15 lat mozna bedzie powiedziec ze sa starzy i nie chca sie meczyc, ale teraz? Choc to tez sprawa dyskusyjna bo na zachodzie gdzie jest inna mentalnosc, osoba 70letnia nie czuje sie staro. A co dopiero 50tka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie tylko tak mówią, że tęsknią za wnukiem, tak naprawdę nie tęsknią, a Wasze przyjazdy to pewnie dla nich forma rozrywki, bo coś się dzieje. I tyle. Nie jeździj do nich tak często. Odwiedzaj ich z okazji urodzin, imienin, świąt. Jeśli rzeczywiście tęsknią to sami przyjadą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o to, że ktoś nie może samego psa zosawić w domu to ja to doskonale rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie zadawaj takich pytan na tym forum. Widzisz ze ty co druga to oszolamka jakas:o Sama wiesz najlepiej jak wyglada sytuacja, masz swoje racje i decyzje co dalej podejmij wraz z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×