Co jest ze mna nie tak?

Zbyt szybko ufam i zbyt szybko okazuje się, że nie nie tym co powinnam. Szybko nawiązuje dobre relacje, jestem lubiana a po jakimś czasie czar pryska? Ciągle się zastanawiam co jest tego powodem. Wiem, że wina musi być we mnie skoro wszędzie gdzie się pojawię z czasem pojawia się problem. Czy wina tkwi wśród ludzi bo nie są odpowiedni dla mnie? Teraz wyjechałam zagranice z 'koleżanką' która okazała się być ku***. W Polsce byłyśmy nierozłączne przez ostatni czas a tu miesiąc wystarczył zebyśmy przestały ze soba rozmawiać.

dlatego lepiej nie mieć znajomych i ja mam spokój bo ich nie mam i nie chcę

Ja lubie być wśród ludzi. Ale chyba nigdy się nie nauczę tego żeby za bardzo nie zbliżać się do ludzi...

Ale co to znaczy, że pojawia się jakiś problem? Sa toksyczne sytuacje, dramy czy ludzie się po prostu od Ciebie odwracają?

Z czasem ludzie robią afery, obgadują, odwracają się ode mnie. Myśle, że spowodowane to jest tym, że jestem zbyt ufna.

Hm, w każdej ekipie czy to świeżej czy z wieloletnim stażem zawsze są jakieś kwasy - sęk w tym jak sobie z nimi radzimy i czy w ogóle warto. To samo się tyczy środowiska pracy czy nawet małżeństwa! :O Może jesteś po prostu wrażliwa i nie tylko szybko ufasz, ale również dramaciki dotykają Cię bardziej przez co reagujesz na nie gwałtownie,a to burzy całą relację. Ja mam przyjaciółkę od 10 lat, czasami robi mi świństwa - to wynika z jej zj******o charakteru :D wiem, ze po prostu taka jest i taką ją akceptuje. Zawsze kiedy się już połapie, że postąpiła źle to okazuje skruche, żałuje tego co zrobiła. Po mnie to spływa jak po kaczce, nie ma to dla mnie znaczenia, dlatego nasza relacja jest taka trwała.

zakladka! Słowem w sedno. Owszem jestem bardzo wrażliwa ale również jestem impulsywna i na różne sytuacje reaguje złością i wybucham. Gdy dowiem się czegoś, ze ktoś przekazał jakieś informacje od razu reaguje złościa i wybucham.

up