Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem co takiego wielkiego ludzie widzą w byciu z drugą osobą

Polecane posty

Gość gość

Jestem z moim facetem, kocham go, martwię się o niego jak cholera, ale nie jestem od niego uzależniona oraz związek nie jest dla mnie na pierwszym miejscu. Bardzo ważny jest też dla mnie rozwój osobisty. Mój mężczyzna jest zdolny (naprawdę zdolny) i inteligentny, ale wolny czas chce spędzać głównie ze mną. Irytuje mnie czasem jak nawet jeśli nie ma seksu, to on by się przytulał i przytulał...Ja tez za nim tęsknię jak się nie widujemy, ale umiem z tym wytrzymać, a kilkugodzinne przytulanie... to trochę czasem przesada, nie zawsze mam na to chęć. No generalnie nie jest dla mnie absolutnym priorytetem związek, choć jest ważny przyjemne jest to wszystkie, miło jest się troszczyć o drugą osobę, czuć ciepło, bliskośc z nią - ale nie jestem uzależniona od tych emocji ktoś ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to trochę dziwne co mowisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn., że jesteś spełnioną, świadomą, samodzielną osobowością, umysłem, gratulacje, zero spiny i frustracji masz, a to, że ktoś się przytulać nie znaczy, że potrzebuje związku, tylko po prostu ma Cię to Cię tuli, ale żyje samodzielnie i myśli samodzielnie i sam się potrafi podetrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:27 Co konkretnie jest dziwne i dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ponad rok. Mamy wspólny język więź ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, ze nie wiesz co ludzie widzą takiego wielkiego w byciu z drugą osobą . Ja rozumiem to tak ze jest ci z nim dobrze ale bez niego będzie równie dobrze. Mi np jest z moim mężem z***biście a bez niego jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w poprzednim związku też taka byłam. To nie ma nic wspólnego z nieczułością, ja potrafię być bardzo czuła bardziej mnie martwi, że on jest z tych typów uzależnionych i dla niego związek to priorytet. Boję się, że przez to kiedyś nasze drogi się rozejdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Dla mnie np. jest to bardzo wazne, choc wiem, ze nie dla kazdego, ale zycie bez milosci jest dla mnie takie puste, bez emocji, bylabym bardzo nieszczesliwa jakbym tak miala zyc. Sama tez potrafie sobie zorganizować dobrze czas i nie musze przebywać non stop z ta osoba, ale jednak bez milosci sie czuje nieszczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:35 No to o czym to świadczy? o tym, że go słabo kocham... ? ja tak miałam z KAŻDYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi trudno jest zawyrokować, czy będąc singielką czułabym się szczęśliwa ale myślę, że nie czułabym się nieszczęśliwa dla mnie większą wartością są inne rzeczy ale ja nigdy nie przywiązywałam takiej wagi do emocjonalnych spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
Tzn. powiedzmy, ze moglabym być singielka, ale nie przez długi czas. Byłabym nieszczeliwa i tyle. Miłość mi jakoś tam dodaje skrzydeł i checi do zycia, chociaz nie jest to jedyny mój cel w zyciu bo mam duzo innych celow czy jakis swoich zainteresowan, ale bez uczucia to nie jest to samo ;) Kiedys miałam przerwe i byłam sama i radzilam sobie pozornie ok, wychodzilam ze znajomymi itd, ale czulam jakas taka pustke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wyraziłam tylko swoje zdanie. Idę spać. Gute Nacht

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jula8980808880
23:41- sa i tacy ludzie i nawet ich troche podziwiam, ze sa tacy silni. Ja moze bez partnera potrafiłabym jakos tam sama sobie radzic, ale nie czułabym sie szczesliwa, jednak miłość jest mi potrzebna do szczescia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem :) ja też byłam kawałek czasu sama i nie miałam z tym problemu wręcz bym powiedziała że w pewnym sensie realizacja celów spokojniej mi szla teraz muszę rozdzielać swój czas też na kogoś i przyznam szczerze, że rzadko, bo rzadko, ale zdarza mi się cieszyć, że się spotkam z moim i będę miała potem odrobinę spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu 23:43 byłam ciekawa, jak to można zintepretować wg Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stwierdzasz, że związek to dla nie priorytet bo on lubi się przytulać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, stwierdzam, że związek to nie priorytet ze względu na całokształt moich odczuć :P to że mnie irytuje takie przytulanie czasem to tylko jedna z części tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac nie byłas zakochana do szaleństwa - a to takie przyjemne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, przytulanie nie ma nic do reczy. przytulanie jest tak samo dobrą potrzebą jak seks. nie gódź się na seks to zobaczymy, kto tu jest samowystarczalny. przytulać można też obcyh facetów i to też jest spoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
są ludzie która których relacja z tymi których kochają jest najważniejsza i to nie przeszkadza im w spełnianiu swoich ambicji. Widać Twój partner jest trochę bardziej ogarnięty życiowo i potrafi mocno zaangażować się w związek i być bardzo oddanym jednocześnie odnosząc sukcesy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o k***a, ale zjeby się zbiegły. okazuje się, że jednak musisz nie umieć podetrzeć d**y na korzyść kochanej osoby, inaczej jesteście nieczuli:D Was to zalać cementem, bez kitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o taki stopień uzaleznienia, tylko o przywiązanie i oddanie drugiej osobie. Najwyraźniej dobrze wpływa to na zdrowie psychicznie bo jesteśmy dużo bardziej zrównoważeni od ciebie "tygrysku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"oddanie drugiej osobie" x ale patetyczność, skisłam x jestem jedyna normalna, Wy podchodzicie do zwionsków jak czytelniczki bravo gardzę osobami, które muszą zmusić osobę, z którą są, żeby im organizowała życie psychiczne i fizyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, on Cie tuli i zalezy mu, bo Ty jestes taka wlasnie opanowana, lekko zdystansowana (zwiazek nie jest dla Ciebie priorytetem) gwarantuje ze jakby byl to on by sie szybko sielanka znudzil. Ludzie lubia zdobywac. Ty wciaz dla niego jestes do zdobycia, bo on chciałby byc na 1 mieshcu. Zazdroszcze Ci. Ja i wiele koboet bedac w zwiazku zaniedbujemy siebie i wlasne sprawy, bo liczy sie tylko facet...a potem placz, zazdrosc rozczarowania... Jestes w normalnej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czego ty jeszcze chcesz kobieto? Masz wszystko i jeszcze narzekasz?? Krwa hahah Fajnie masz ze cie chce przytulac, moj nie chce ;] Nie "bluźnij" juz lepiej. Dobrze miec i narzekac heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie rozumiem na co narzekać - ma pracę nad sobą odrobioną, względną wolność w kajdanach zwionsku i faceta-przytulacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:12 ale jak ktoś poza pracą nie ma zadnego hobby, zajęcia, to jest normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×