Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co sie stanie jak wszyscy przestana szczepić

Polecane posty

Gość gość
do gościa 13.40 twoje argumenty są tak klarowne jak woda z wisły. Jak człowiek jest pod ścianą to poda sobie nawet taką truciznę jak chemioterapia, żeby przedłużyć sobie życie o pół roku. A czy to oznacza, że jak nie chorujesz na raka to profilaktycznie podasz sobie chemię? Jeżeli nie można uratować np. zmiażdżonej ręki to wiadomo, że człowiek godzi się na amputację. Ale czy to oznacza, że ktoś sobie obcina rękę profilaktycznie? Inna sprawa, że szczepionka przeciwko wściekliźnie nie jest podawana profilaktycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Około 40 dawek 12-14 szczepionek. To jest kilka???? xxx Co prawda to nie do mnie kierowane pytanie, ale też się wypowiem. Dla mnie to bardzo mało. Codziennie przez długie lata oddycham smogowym powietrzem, które ma (UDOWODNIONE!) działanie rakotwórcze. 365 dni w roku przez średnio ok. 70 (dane przybliżone, nie wiem, jak to jest aktualnie, ale coś koło tego) lat życia truję się robiąc coś, co jest niezbędne do życia - oddycham. To daje 25550 dni zatruwania samego siebie. Czym jest przy tym te 40 szczepionek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może bardzo naciągane teorie. Ale naprawdę nie macie chociaż niewielkich wątpliwości w sprawie szczepionek? Naprawdę uważacie, że szczepienie dziecka w drugiej dobie życia jest potrzebne? Albo to, że w polsce nie ma funduszu odszkodowawczego a we wszystkich krajach europy zachodniej takie fundusze są normalnie sponsorowane przez koncerny farmaceutyczne sprzedające szczepionki? Nie zastanawia was, że w polsce jest naprawdę bardzo duża ilość szczepionek obowiązkowych w porównaniu do innych krajów? Nie chodzi o to, że szczepionki są złe, wręcz przeciwnie jestem za szczepionkami. Ale nie rozumiem jednego. Jest naprawdę mnóstwo również w polsce specjalistów lekarzy, którzy jasno mówią, szczepionki tak, ale nie w takiej ilości, nie taki skład. Moja koleżanka mieszka w danii i wiecie, że u nich jest inny skład szczepionki niż u nas. I część substancji w danii jest zabroniona ponieważ wywołuje powikłania. I jeszcze jedno dlaczego ludzie, którzy są za szczepionkami, ale mają wątpliwości co do dawkowania są tak krytykowani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj sobie jakie metale ciężkie są wdychane w powietrzu i jak organizm potrafi się sukcesywnie oczyszczać. Problem leży po stronie jednorazowej dawki "trucizny" podanej do organizmu, która powoduje od razu zatrucie. Zatrucie z którym organizm nie potrafi sobie sam poradzić. Inna sprawa to podanie szczepionek w dużych dawkach małym dzieciom. Metale ciężki najbardziej uszkadzają mózg zwłaszcza w fazie rozwoju. I dlatego wielu lekarzy jest za szczepionkami, ale są jednocześnie za ograniczeniem szczepień do drugiego roku życia. Naprawdę możesz porównać dorosłego człowieka wdychającego smog z dwudniowym niemowlakiem zaszczepionym wzw b?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Inna sprawa, że szczepionka przeciwko wściekliźnie nie jest podawana profilaktycznie. Jak to nie? Podaje się ją profilaktycznie zwierzętom domowym. Wobec psów jest to prawny obowiązek! Po co? Po to, żeby chronić psa? Nie! Po to by chronić ludzi! Gdyby chodziło o dobro zwierząt, to byłyby obowiązkowe inne szczepionki na choroby zakaźne, które mogą posłać zwierzę do piachu. Ale po co, skoro te choroby nie są groźna dla człowieka. Dzięki temu, że szczepi się psy na wściekliznę, można w wielu przypadkach zrezygnować ze szczepienia człowieka po pogryzieniu. Wystarczy, że pies ma aktualne szczepienie w książeczce zdrowia i zaleca się jedynie obserwację zwierzęcia przez odpowiedni czas. Człowieka szczepi się tylko, gdy pies nie był lub nie wiadomo, czy był szczepiony. A dlaczego szczepienie kotów przeciw wściekliźnie nie jest według prawa obowiązkowe? Bo bardzo rzadko zdarza się, by nieznany kot kogoś pogryzł. Proste?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę możesz porównać dorosłego człowieka wdychającego smog z dwudniowym niemowlakiem zaszczepionym wzw b? xxx A ten dwudniowy dzieciak tym smogiem już nie oddycha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co wnosi twoja odpowiedź , że niemowlak też oddycha zanieczyszczonym powietrzem do pytania czy możesz porównać skutki wstrzyknięcia np. metali ciężkich w szczepionce wzw b niemowlakowi do oddychania zanieczyszczonym powietrzem przez dorosłego? Moje wcześniejsze pytania nie dotyczą skuteczności szczepionek tylko zasadności takiej ilości szczepionek w tak młodym wieku. Naprawdę uważasz, że można porównać rozwijający się organizm do już dorosłego osobnika? To podaj sobie 25 µg Hg jednorazowo, bo taką dawkę podaje się właśnie dziecku w pierwszej szczepionce. I jak masz wiarygodne badania powietrza w swojej okolicy to porównaj czy oddychanie to to samo co szczepionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do wścieklizny to właśnie najwięcej przypadków zgłaszanych jest do powiatowego lekarza weterynarii w sprawie ugryzień przez nieznane zwierzę. Dlaczego? Ponieważ jeżeli zadrapie cię twój pies to większość właścicieli nawet nie pomyśli, żeby udać się z tym do lekarza. Ale jeżeli zadrapie cię pies, kot na spacerze i do tego nieznany to sprawa wygląda inaczej. Co do ilości zgłaszanych przypadków najwięcej dotyczy właśnie dzieci i nieznanych zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@ gość wczoraj Możecie mi napisać co sie stanie jak z dnia na dzień wszyscy na świecie przestana podawać ,szczepionki ? x Staną się 4 rzeczy. Po pierwsze, upadną koncerny farmaceutyczne żyjące ze sprzedaży szczepionek i zainteresowane jak największą wyszczepialnością dzieci. Po drugie, dzieci bez szczepień staną się odporniejsze. Wystarczy porównać teraz: dziecko nieszczepione choruje średnio 2x na rok, dziecko szczepionek 2x miesiąc. Przypadek? Raczej celowa klientela aptek. Po trzecie, przestaniemy być straszeni epidemiami. Kiedyś lekarka powiedziała, że wystarczy jeśli 20% ludzi przestanie się szczepić a nastąpi powrót najgroźniejszych chorób. Bzdura. Okres ochronny szczepionki trwa 7-10 lat, a większość dorosłych ludzi miała ostatnie szczepienia dawno temu w dzieciństwie. Po tych 7-10 latach ich organizmy z powrotem staly się nieodporne, jak gbyby nigdy nie zaszczepioeń. Zatem już teraz liczna "nieszczepionych" daleko przekracza 50% i jakoś tych epidemii nie widać. Po czwarte wreszcie, wygasną wszelkie epodemie poszczepiene. Przecież odtatnia epidemia odry w Niemczech była wywolana właśnie szczepionkami. Ni byłoby jej gdyby nie absurd szczepień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Jeszcze do 19:23 Poczytaj trochę idiotko i dopiero się udzielaj. TYLKO PRZECHOROWANIE odry, świnki, czy różyczki daje dożywotnią odporność. Po co niby się doszczepia dzieci w 10 roku życia. Pomyśl i dopiero się udzielaj. Żeby nie robić z siebie idiotki większej niż jesteś. xx Moja corka chorowala 2 RAZY NA ROZYCZKE, 2 RAZY NA SWINKE I DRUGI RAZ WIRUS OSPY WYWOLAL U NIEJ ZAPALENIE OPON MOZGOWYCH ! Pierwszy raz chorowala na te 3 choroby jako dziecko zlobkowe i przedszkolne, na rozyczke jako szkolniak, na swinke jako nastolatka, a zapalenie opon mozgowych zalapala gdy w szkole jej brata panowala ospa. Co dziwne jej brat NIE ZACHOROWAL na ospe, nie chorowal na swinke ani rozyczke, a.. jest na nie nieszczepiony..Za to mial odre.. I co z ta dozywotnia odpornocia ? Juz nie wiadomo w co wierzyc.. Moja corka to pewnie blad statystyczny, czy wyjatek, ale nie regula..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koncerny farmaceutyczne wcale nie upadna :) Zaklady produkujace szczepionki to oddzialy glownych firm-matek, a nie firmy zajmujace sie WYLACZNIE szczepionkami .. To sa KONCERNY, a nie pojedyncze firmy.. Beda dalej produkowac to co produkowaly, a szczepionki zastapia innym produktem i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawia was, że szczepionki nie są testowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.10 Jak nie są testowane?! Są testowane, najpierw na zwierzętach. Poczytaj trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez wlasnie sa :) Na nas :D I juz mozna uzyskac dane , poprawic sklad i dawkowanie.. Bilans jest dodatni, a skutki uboczne zawsze wystapia. Sa testowane, na zwierzetach oraz przechodza inne testy , jak wszystkie leki zanim zostana dopuszczone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie zastanawia was, że szczepionki nie są testowane. x Co ty opowiadasz za bzdury? Nie wiesz, to się nie wypowiadaj. A może tylko chcesz zasiać panikę. Nie wiem, ale masz ludzi za idiotów a sama robisz z siebie idiotkę. x http://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/o-badaniach-klinicznych/nowe-horyzonty-farmakoterapii/podstawy-badan-klinicznych-szczepionek/ x Dla leniwych, którym nie chce się zajrzeć w link (tylko ostatni, podsumowujący akapit): "Podsumowanie Szczepionki są szczególnymi produktami leczniczymi ze względu na znacznie szersze wskazania do stosowania niż typowe leki, co zwiększa wymagania dotyczące ich bezpieczeństwa oraz ze względu na unikalny, immunologiczny mechanizm działania. Celem szczepienia jest wzbudzenie swoistej odpowiedzi immunologicznej w stosunku do antygenów zawartych w szczepionce, dlatego w badaniach klinicznych ocenia się poza bezpieczeństwem i skutecznością także immunogenności nowej szczepionki. Przed dopuszczeniem dostosowania szczepionki są oceniane w wieloetapowych badaniach klinicznych, które podlegają międzynarodowym zasadom etycznym „dobrej praktyki klinicznej” i miejscowym regulacjom prawnym. W badaniach klinicznych szczepionek podział na fazy kliniczne różni się od stosowanych w badaniach tradycyjnych leków. W każdej fazie badań klinicznych dostępne są dane dotyczące immunogenności, dlatego kolejne  fazy badań klinicznych różnią się głównie liczebnością badanych grup. Wszystkie fazy przeprowadza się w postaci badań z randomizacja i grupą kontrolną, prowadzonych metodą podwójnie ślepej próby. Jeżeli na rynku dostępna jest już skuteczna szczepionka przeciwko tej samej chorobie, podczas fazy III wymagane jest porównanie z dostępnym już produktem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Alez wlasnie sa Na nas I juz mozna uzyskac dane , poprawic sklad i dawkowanie.. Bilans jest dodatni, a skutki uboczne zawsze wystapia. Sa testowane, na zwierzetach oraz przechodza inne testy , jak wszystkie leki zanim zostana dopuszczone . x WSZYSTKIE leki, również szczepionki posiadają ostatnią fazę badań po wprowadzeniu na rynek. I bardzo dobrze, bo dzięki temu można wyłapać wszelkie nieprawidłowości, które mogły zostać pominięte. Czasem, mimo wieloletnich badań, można coś przeoczyć i to wychodzi po kilku latach od wprowadzenia do sprzedaży specyfiku. To jest normalne i jakoś nikt się nie burzy o inne leki tylko do szczepionek są wiecznie jakieś ale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie ogarniam jak mozna szczepic ciezarne kobiety...a niektore laski w komentarzach pod artykulami o szczepieniach pisza ze np w UK sie szczepily w III trymestrze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To, że ty czegoś nie ogarniasz, to twój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko kretyni faszeruja sie chemia na wlasne zyczenie, nic dziwnego ze tak wszyscy potem chorujecie i umieracie na nowotwory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic się nie stanie zaledwie kilka szczepień jest ci potrzebnych patrz ile szczepionek wycofano ile ma skutków ubocznych HPV, pęcherze itd czy to faktycznie działa stare na żółtaczkę już wycofano grypowe również na malarię, ebola szczepień nie ma krztusiec jakoś przeżyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś tylko kretyni faszeruja sie chemia na wlasne zyczenie, nic dziwnego ze tak wszyscy potem chorujecie i umieracie na nowotwory x kretynem trzeba być, żeby wierzyć, że rak się bierze ze szczepionek...:P bo ludzie starzy nie chorują na raka, prawda :P a szczepieni nie byli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przestaną szczepić, bo lobbowanie firm farmaceutycznych jest tak duże, że na górze będą nakazywać szczepienie, a firmy farmaceutycznie są bardzoooooooo bogateeeee i góra da sie przekupić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, szczepionki nie są testowane ani badane a zamiast szczepionki wstrzykują wodę i jeszcze biorą za niektóre 300zł np. rotawirusy...:P. Co za ludzie tu siedzą, głupie to, aż żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.00 Sama podałaś link w którym pisze czarno na białym, że szczepionki są testowane na zwierzętach...a ta dalej swoje. Nie no z kim my tu w ogóle gadamy...szkoda się pocić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie wiadomo co by się stalo, gdyby faktycznie wszyscy na raz przestali szczepić, bo nie wiadomo które szczepy się rozwiną i u jak dużej części populacji. Uważam natomiast, że wraz z wzrostem naszej zbiorowej odporności - związanej m. in. z programem szczepień od lat - powinno się zmniejszać a nie zwiększać nacisk na szczepienia, np. niektóre szczepienia można spokojnie odroczyć do 5-6 r. ż. a nie szczepić masowo niemowlęta i malutkie dzieci. Warunki naszego życia zmieniły się od lat 50. i myślę, że dzisiaj większy pożytek byłby ze szczepienia 12-latek przeciwko wirusowi hpv niż półtoraroczniaków przeciw odrze. Szczepienia przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu jest piekielnie drogie choć narażone jest na tę chorobę prawie każde dziecko. Jednocześnie odroczenie o parę miesięcy szczepionki na polio (ryzyko zakażenia o wiele mniejsze) uchodzi za hipsterski wymysł. Nie wydaje Wam się to dziwne? Ludzie zastanawiają się czy szczepionka powoduje autyzm czy jednak nie - a przecież wystarczy odczekać parę miesięcy przy podejrzeniu autyzmu do pełnej diagnozy - tymczasem rodzice autystów często muszą miesiącami błagać o zbadanie ich dzieci, choć to dla nich o wiele ważniejsze niż szczepionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.21 wychodzę z takiego samego założenia, szczepień dzieci wg kalendarza dobranego indywidualnie do moich dzieci. Nie szczepilam na wzw w szpitalu, pierwsze szczepienia przechodzą w wieku 8 mcy, następne rok później. Mamy super pediatrę, który wszystko to ogarnia:) szczepie na odkleszczowe zapalenie opon mózgowych, mieszkamy w bardzo zalesionym miejscu. Na hpv nie zaszczepie córki ponieważ sam lekarz mi ją doradził. Ogólnie szczepionki nie są złe, ale w Polsce trochę się te szczepienia wymknely spod kontroli. Za dużo tego i za wcześnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do linku to dokładnie przeczytałam i nie rozumiem tego zachwytu. Przecież wyraźnie jest tam napisane, że ich testowanie jest bardzo ograniczone. Szczepionka testowana na 600 niemowlakach??? I to jeszcze trzeba podzielić czyli jedna grupa otrzymała szczepionkę pełnokomórkową DPT to jest jakieś 160 niemowlaków a druga "słabszą" wersję. I to uważacie za wiarygodne badania? Albo taka informacja: Wszystkie skutki uboczne były rzadsze przy INFANRIXie niż przy DTP po każdej z 3 dawek. Naprawdę to was uspokaja? Ściągnęłam sobie całą ulotkę powyższej szczepionki ( jest w języku angielskim i jest dostępna) i szczerze przeraża mnie, że ciągle pisze się, że skutki uboczne były rzadsze, ale naprawdę nikt nie podaje informacji ile to jest rzadziej na postawie badanej grupy. Jest tylko napisane, że ta wersja szczepionki daje mniejszą ilość skutków ubocznych. Nie ma też dokładnych danych liczbowych ilu osobników miało powikłania po "mocniejszej" wersji. I to mają być wiarygodne informacje? I to co jest dosłownie genialnie podkreślone przy interpretacji bezpieczeństwa szczepionek - na ulotkach jest tylko podkreślona informacja, że jedna szczepionka jest bezpieczniejsza od jej wcześniejszej wersji. I to owszem możemy stwierdzić nawet na przykładzie bardzo małej grupy badanych np. 100 osób. To łatwo jest stwierdzić, ale już jak dokładnie to bezpieczeństwo wygląda, to ciężko stwierdzić na 100 osobnikach. Nie dziwię się, że ludzie świadomie nie chcą narażać swoje dzieci, żeby były królikami doświadczalnymi, ale nie piszcie głupot, że badania nad bezpieczeństwem szczepionek są wiarygodne i dobrze przeprowadzone. Bo to śmiech na sali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18:03 Napisałaś że ludzie starzy szczepieni nie byli. To jak oni, bez tych "cudownych" specyfików dożyli starości? Widać się da. A szczepienia nic nie dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.57 Bo najsilniejsi przeżyli, czysta loteria, przeżyje, albo nie przeżyje. Poczytaj ile dzieci kiedyś umierało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×