Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesc mojej siostry zbil jej syna

Polecane posty

Gość gość
Ale wy denni jestescie... Nie odrozniacie nawet klapsa od pobicia. Lec z dzieckiem do psychologa szybko! Bo mu sie krzywda stalaaaa xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - tobie to chyba konkubent mamusi dał klapsa za PRLu! Nie odróżniasz dziadka, któremu gówniarz gra na nerwach od pijanego konkubenta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(15:10) Widac dla niektorych,jeden klaps w tylek (nawet nie na goly) a regularne katowanie,np.kablem od zelazka czy rozwalenie czaszki (jak ktos to napisal) to jedno i to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co... ja nie biję swoich dzieci. nigdy. w naszym domu obowiązuje zasada: nit nikogo nie bije. mama nie bije dzieci, dzieci nie biją siebie, tata nie bije mamy, itp. i gdyby zrobił to ktoś inny - np. ukochany dziadek - były by w szoku, niesamowicie zranione. nawet, jeśli byłby to "tylko" klaps.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie klaps to nieudolnosc rodzica. Nie umie to ruszyc glowa, to reka plaśnie. Nie pomysli co zrobic, by zmienic dziecka zachowanie, bo to za trudne. Łatwiej strzelić. Bo przeciez "gowniarz taki niedobry". Smiac mi sie chce. To jest podejcie jeszcze z prlu wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest tyle swietnych publikacji o wychowaniu. O karaniu itp. Wszedzie potepia sie kare cielesna. Wiecie czemu? Bo ona nie działa! Strach nie budzi szacunku do rodzica i niczego nie uczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, przeczytalam na poczatku "zabil"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(15:18) Mam takie teoretyczne pytanie.Co zrobisz,gdy do dziecka prosby i tlumaczenia nie skutkuja,a dziecko radosnie probuje wkladac palce do kontaktu.Ty odciagasz,tlumaczysz a dziecko dalej swoje bo dla niego przeciez to swietna zabawa.Jezeli w takim wypadku klaps w tylek mialby podzialac to uchroni to dziecko przed smiercia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jestem nauczycielem. Ucze w przedszkolu. Jakbym miala bic dzieci za kazde przewinienie, to skonczylabym z dlonia w gipsie. Z kazdym dzieckiem na kazdy temat mozesz pogadac i wyjasnic. Myslisz, ze jak mu przetrzepiesz tylek to zrozumie, ze w gniazdku jest prad i je zabije? Watpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym w czasach kiedy babie można było strzelić w rozdarty pysk - też jakoś rozwodów mniej było. Przypadek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(15:26) To chyba malo jeszcze wiesz o dzieciach bo do niektorych dzieci,owszem, wytlumaczysz na spokojnie i da sie,ale sa tez takie dzieci,ktore za nic nie posluchaja (mozesz wtedy i tysiac razy tlumaczyc az sama zmeczysz sie ciaglym gadaniem).Jakby wszystkim dzieciom tak swietnie dalo sie wszystko wytlumaczyc to mielibysmy same aniolki,ale tak niestety nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz kochana, jestem juz 15 lat w zawodzie i sama jestem mama 3 dzieci, w tym blizniat 5-letnich, takze daruj sobie...;) akurat z dziecmi swietnie sie dogaduje i problemow z dyscyplina nie mam, nawet nie krzycze. Sa dzieci trudniejsze, ale to zazwyczaj sa dzieci z zaburzeniami roznego typu. Wole mojemu 10-latkowi zabronic gierek na pare dni, jak nie wykona obowiazkow, niz go bic po pupce. Kiedys jeszcze by mi oddal i dopiero by bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(15:36) Na kafe to mozna wszystko napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem czy czytalas kiedys o przypadku,gdy dzieciak zadzwonil na policje i zmyslil,ze rodzice bija go,a jak pozniej okazalo sie to rodzice po prostu nie pozwolili mu grac w gry na komputerze.Takze,ku przestrodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIGDY dziecko, które szanowało dorosłych i tłumaczenie wystarczało - nie dostawało klapsów. A rozwydrzonego bachora inaczej nie przekonasz do swoich racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech dzwoni kochana, akurat u mojego sladow pobicia nie znajda, bo ich nie ma. W naszym kraju jest domniemanie niewinnosci. Musialby mnie nagrac, albo ktos wiarygodny potwierdzic, ze widzial, jak go leje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(15:45) Tylko spojrz na to jakiego wstydu narobiloby ci dziecko dzwoniac na policje i klamiac bezszczelnie na twoj temat.To swiadczyloby tylko o twoim zlym wychowaniu dziecka bo dopuscilo sie czegos takiego.Dobrze wychowanemu dziecko nawet przez mysl nie przeszloby aby zrobic cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy mojemu dziecku kochana przyszlo? Tak sie sklada, ze nie :) wiec nie nakrecaj sie na teoretyczna sytuacje, ktorej nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(15:54) Klania sie czytanie ze zrozumieniem bo ja niczego takiego nie napisalam,wiec nie dopowiadaj sobie.Ale sadzac po twojej wczesniejszej wypowiedzi to nawet jakby twoje dziecko zmyslilo cos na twoj temat i zadzwonilo na policje to dla ciebie nie byloby zadnego problemu "Niech sobie dzwoni".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Skarbie, to Ty nie czytasz ze zrozumieniem. Niech sobie dzwoni dziecinko, bo nie bije dzieci, nigdy nie podnioslam reki na zadne i nic policja mi nie udowodni. Widzę, że nerwy juz Cie prowadza, a nie chce Cie dziewczyno stresowac. Nie masz argumentow, to usilujesz mi wcisnac jakies teoretyzmy i co by bylo gdyby. Gdyby babcia miala wasy, to by dziadkiem byla, mnie pod wlos nie wezmiesz. Mam swoje zdanie na temat kar cielesnych i go nie zmienie. Mozesz mi tu milion przykladow "zlego" dziecka podawac, ale ja dzieci bila nie bede. Czy reka po tylku czy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czytalas dokladnie sytuacje,ktora wczesniej opisalam czy u ciebie naprawde ciezko z mysleniem?Tamtego dziecka tez nikt nie bil,po prostu gowniarz na zlosc za to,ze rodzice odcieli go od gier zadzwonil na policje i zmyslil,ze go bija.Policja i tak przyjechala a rodzice mieli niezly wstyd.A ty znowu gadasz jedno i to samo,ze "niech dzwoni bo ja go nie bije". Teraz rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... no i rosną takie chwasty nie pielone. Teraz to w patologicznych rodzinach jest podobno moda na "bezstresowe wychowanie". Bo sie menelii wydaje że taka nowoczesna przez to jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktokolwiek zapytał autorkę co było przyczyną takiej reakcji dziadka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozumialam to juz za pierwszym razem. Mieli wstyd no i co? Czyja to wina? Mysle, ze jednak ich, bo gdyby dbali o dziecko od poczatku, to na wyrafinowanego klamce by sam z siebie nie wyrosl. Owszem sa jednostki socjopatyczne, ale to juz odrebna sprawa i tacy ludzie faktycznie zyja wsrod nas, sa prefidni, ale oni maja niedorozwoj tzw. Superego. Tu rzeczywiscie oddzialywanie wychowawcze samo z siebie nie wystarczy, przynajmniej nie slyszalam o takim przypadku. Myslisz, ze klaps w przypadku tego chlopaka by cos zmienil? Nic, a jeszcze prawde by powiedzial o swoich rodzicach. Skonczmy jalowa dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tej pani od postu z godziny 16:07 pozostaje zyczyc aby jej dziecko tez wywinelo kiedys taki numer to dopiero wtedy zdziwi sie bo tego jalowego bredzenia o jednym i tym samym czytac sie nie da.Zero argumentow tylko jakies z tylka wziete przemyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, więc bijmy dzieci, bo JAKIEŚ dziecko (jakie - nie wiadomo, kiedy - nie wiadomo, gdzie - nie wiadomo, czy w ogóle - no właśnie...) zadzwoniło na policję, jak dostało karę :O Różne głupoty ludzie na kafe wypisuję, ale tu pannę już naprawdę poniosła fantazja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O moje dziecko sie nie martw, wychowuje najlepiej jak potrafie i problemow (jakis powaznych) wychowawczych nie mam, dzieki za pobozne zyczenia, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie w tym ostatnim poscie byla mowa o biciu czy namawianiu do bicia?Ja nie doczytalam sie.Ludzie to potrafia dopowiadac sobie rozne niestworzone rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po cholerę o tym wspomniałaś (do tej od przytoczonej historyjki o policji) w tym temacie? Nosz gówniarz rozkapryszony zadzwonił i zmyślił. Lanie mu dać, to nie zadzwoni już. Ale tępa jesteś dzida w ujjj. Łatwo rozszyfrować geniuszu od siedmiu boleści. Idź zlać swoje, tak na zapas, żeby złe myśli nie naszły. Ino czym prędzej biegnij!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"O moje dziecko sie nie martw, wychowuje najlepiej jak potrafie..." Wszędzie widzimy dzieci, które mamuśki "wychowują jak potrafią". To są te małe s******ny, drące ryje na klatkach, bluźniące i piszące gwoździami po samochodach. Ale co tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×