Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak myslicie , dlaczego polscy mezczyzni sa takimi beznadziejnymi ojcami

Polecane posty

Gość gość
Bo są dobrymi kochankami, coś za coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy są dla Was be, lepsi pewnie muslimy albo tchorzliwi Europejczycy którzy pozwalają we własnym kraju rządzić ciapatym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pleciecie glupoty i nie doceniacie tego, co macie. Owszem, kiedys mezczyzni nie kwapili sie do opieki nad dziecmi. Moja tesciowa miala zycie przekichane- praca na gospodarce, do tego maz, ktory lubil alkohol i mial ciezka reke... Oj mial. A tesciowa mimo to wychowala 3 dzieci. Moj maz jest bardzo dobrym ojcem i mezem, nigdy mnie nie uderzyl, pije tylko okazjonalnie. Jego brat jest taki sam. Owszem, u nas panuj***ardziej tradycyjny podzial obowiazkow, ale pomagamy sobie- ja pomoge w pracy mezowi, on zajmie sie dzieckiem bez problemu, czy umyje podlogi, gdy jestem chora. Moja tesciowa nie moze sie nadziwic, ze moj maz wstaje o 6 raoi, idzie do sklepu, sam laduje sobie sniadanie do pracy, robi mi kawe, a ja w tym czasie jeszcze sobie spie. Zalezy mu, bysmy mieli jak najlepiej- udalo mi sie go namowic na budowe domu. Jestesmy prawie 10 lat razem, od 5 malzenstwem. Moge smialo powiedziec, ze mam dobrego meza. Natomiast znam kilku obcokrajowcow i ja bym nie potrafila zyc z takim. Wychodze z zalozenia, ze jednak ludzie musza wyznawac podobne wartosci, miec podobna kulture, by zwiazek sie udal. Oczywiscie, ze sa wyjatki, gdzie dwoje roznej narodowosci ludzi sie dogaduje i tworza szczesliwy zwiazek, ale jednak wiekszosc mieszanych malzenstw i zwiazkow, ktore znam nie przetrwalo. Na przyklad nigdy nie chcialabym miec za meza Ukrainca. Polscy faceci w porownaniu z nimi sa mega rodzinni. Tam gro kobiet jest samotnymi matkami. Tak samo, jak nie moglabym miec za partnera mezczyzny z Bliskiego Wschodu i nie chodzi mi wcale o uchodzcow. Po prostu mnie odrzuca ich uroda. Niemcy za zone chcieliby wlasnie takie ciche kury domowe, ktore sa jednoczesnie piekne i skromne. Zchodni faceci maja dosc kobiet, ktore sa bardziej meskie niz oni. Dlatego wlasnie tak chetnie szukaja w Polsce, W Rosji, Ukrainie... A Polki sa jednak bardziej wymagajace niz Ukrainki, i tu przegrywamy w przedbiegach z kobietami stamtad. Bo i szczuplejsze sa. Nie mowie, ze ladniejsze, ale ogolnie szczuplejsze. Ja o dzisiejszych polskich mezczyznach nie powiem zlego slowa, bo zeby oskarzac i gnoic, to trzeba miec jakiekolwiek podstawy niz tylko chec wylania wiadra pomyj, bo tak... Ponadto imponuje mi to, ze wlasnie nasi mezczyni sa jeszcze mezczyznami i potafia obronic kobiete. Bardziej niz np. Szwedzi. Mnie sie to podoba, nie kazdemu musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj ex przechodzil na druga strone jak mnie z dzieckiem widzial , krzyczal ze przezemnie nie moze podjac normalnie pracy bo mu od razu alimenty sciagna i musi sie na czarno bujac ALE jak chcialam z corka za granice wyjechac to paszportu dac nie chcial ( oczywiscie na zlosc mnie a nie z milosci do dziecka ) odebralam gnojowi prawa rodzicielskie to jest obraz polskiego ojca w calej okazalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ktory nie lubi dzieci to NIE nowoczesny tata. Kobieta ktora nie lubi dzieci, z zaciekloscia walczy o prawo do skrobanki, a dziecko traktuje jako zlo konieczne - to nowoczesna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:10, nie. To jest tylko jeden z wielu obrazow. Sprobuj dziecko zabrac ojcu- Niemcowi, to ci sie odechce. Albo jakiemus muslimowi. Jeszcze maczeta cie poczestuje, bo jego ''honor'' splamilas. Przestancie generlizowac, bo nie kazdy jest taki sam. Wszedzie sa dobrzy ojcowie i beznadziejni. Ja tam uwazam, ze nasi mezczyzni wcale nie wypadaja tak slabo na tle innych mezczyzn w Europie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie , Niemcowi czy Szwedowi dziecka nie zabierzesz , bo to sa OJCOWIE , nawet jak sie z matka rozstaja to od razu opieka naprzemienna , urzadzaja swoj dom i pokoj dla swojego dziecka , utrzymuja je , nadal uczestnicza w waznych dla dziecka wydarzeniach Polak po rozstaniu z matka dziecka ucieka gdzie pieprz rosnie a i podczas trwania zwiazku przy dziecku palcem nie kiwnie bo przeciez on nie frajer zeby z wozkiem po osiedlu chodzic ile tematow jest tutaj mam wychowujacych dzieci samotnie , panien , rozwodek i zobaczcie jak zadowollone sa z ojcow swoich dzieci JAKI POLSKI FACET CHCIAL BY MIEC NA GLOWIE CO DWA TYGODNIE WSOJE DZIECKO? jeszcze sie taki nie urodzil w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mamusie sa zakochane w swoich synkach, nawet przy stole taki sobie nie naleje soku bo mamusia 15 latkowi poda wszystko, jak rozleje to posciera, posprzata pokoj a od corki wymaga.nawet jedna nastolatka sie kiedys skarzyla do gazety ze robi wszystko w domu a jej brat nic, i jeszcze musi po nim sprzatac,do tego jej bratu oplacaja lekcje hokeja, ona by chciala tanczyc ale "na to juz nie ma pieniedzy".zeby bylo szokujace, nie w Polsce to, lecz w skandynawii.wystarczy miec k...sa zeby zdobyc uznanie calej rodziny.czesto cos sie kupi synowi a corce wyjasnia, "bo to chlopiec, ty sie obejdziesz (i nieraz kadzenie-jestes madra, zrozumiesz ze nie mamy kasy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze na kafeterii to wiekszosc patologia (w kazdym temacie), zycie wyglada inaczej niz opisuja je kafeterianie. Po drugie, kobiety za pomoca dziecka chca dokopac bylym mezom. Slynne zdanie "bo podam o rozwod i alimenty bedziesz musial placic" jakby alimenty byly najwiekszym problemem w czasie rozwodu. Brzmi jak grozba. Po trzecie, nie ma co udawa. Matke wioze silniejsza wiez z dzieckiem i nie nalezy "w imie rownosci" temu zaprzeczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym ze kazdy Szwed ci powie ze dziecko to dla niego caly swiat a jego matka (zwykle nie zona ale przelotna znajomosc lub tymczasowa dziewczyna) to tylko inkubator.oni zaczynaja zakladanie rodziny od robienia dzieci i to one sa w centrum zainteresowania.zamiast kocham cie powie chce miec z toba dziecko.jak wam pasuje ze bedzie tylko ojcem waszego dziecka to OK, z tym ze tradycyjnej "polskiej" rodziny:zona, maz dzieci a potem wnuki z tego nie bedzie.widzialam w tv taki model-kobieta 2 dzieci, kazde z innym i nowy chlopak, ktory otwarcie mowi "kiedys sie rozstaniemy, ale teraz jest nam dobrze razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szqecja to najlepszy przyklad do czego prowadzi feminizm. Upadek rodziny, wiezi miedzyludzkich, upadek gospodarki (caly czas lepiej niz w polsce ale w porownaniu do lat 80 to dno), upadek spoleczenstwa i zdrowych zasad. Nagradza sie tych ktorzy nic nie wnosza do spoleczenstwa a lupi tych bardziej rozgarnietych. Poogladajcie Szwedzka teorie milosci. Trzeba byc idiota aby szwecje dawac za wzor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to chyba my jestesmy dziwolagami bo ja z moim mezem nadal jestem i jestesmy rodzina a nasze najstarsze dziecko ma juz 20 lat i nie widze w okol siebie tych Szeduw co tylko zapladniaja ale tez rodziny , znam tez sporo par po rozwodzie lub rozstaniu i ojciec nadal jest czynnym ojcem ja tu zyje a ty cos w tv widzialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poogladajcie Szwedzka teorie milosci. x to jest taki sam program jak wszystkie mozgojeby w tv , rownie dobrze Szwed moglby powiedziec zobaczcie jacy sa Polacy , wystarczy zobaczyc w tv chlopakow do wziecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem, na jakim swiecie wy zyjecie, ze tak gloryfikujecie Niemcow czy Szwedow. To chyba bardziej dla Was miejsce zamieszkana jest najwazniejsze w tym wszystkim. Bo przeciez ten bogaty zachod taki oswieony, nowoczesny. A guzik prawda! Zreszta, gdybysmy w Polsce mieli takie warunki, jak maja mezczyzni na zachodzie to i u nas inaczej by to wszystko wygladalo. Nie bronie Polakow, ktorzy porzucaja wlasne rodziny, tak jak nie bronie innych nacji, ale Wy strasznie generalizujecie. Tak sobie teraz szukam w glowie i jedyne, co mi przychodzi to, ze jesli ktoras moja znajoma albo kobieta ktora jest sama z dzieckiem zostala porzucona, to chyba dlatego, ze sama soba nic nie reprezentuje. Jedna moja znajoma ma 2 dzieci z roznymi facetami. Z tym drugim niby jest, ale pierwsze ma ze sporo starszym pijusem. Oskarzala innego faceta o ojcostwo, on zrobil testy- okazalo sie, ze nie jego, to tylko za badania musiala zaplacic, tyle skorzystala. Potem walnela sobie drugie, tez ze starszym mezczyzna. Niby sa razem, ale tez podobno pije... To w pierwszej kolejnosci jest jej wina, bo rozkraczala nogi przed marginesem spolecznym. To czego ona sie spodziewala? Ze na bialym koniu bedzie ja jeden z drugim wozil? U mojego meza w rodzinie byl przypadek, gdzie facet zostawil kuzynke z dwojka dzieci dla kochanki, bo zrobil jej dziecko. Alimenty placi, dzieci do siebie zabiera. Takie teksty, ze Niemiec to jest prawdziwy ojciec, a Polak to nie, to sa smieszne. Bo niby dlaczego? Chyba to jednak prawda, ze wystarczy miec inne obywatelstwo, a znajda sie Polki, ktore beda pialy z zachwytu nad jego paszportem i beda slodzic, jaki to on wspanialy, dobry, troskliwy, jakby juz naprawde takich Polakow nie bylo... Wybaczcie, ale dla mnie sam stweirdzenie: ''polscy mezczyzni'' w temacie watku jest zalosne. Dlaczego nam tak bardzo zalezy, zeby sie nawzajem gnoic, jako nacja? I skoro ci mezczyni tacy beznadziejny, a Polki musza same wychowywac dzieci, to dlaczego wychowujecie ich na takich sukinsynow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce 80% ojcow nie placi zasadzonych alimentow!!! Jest to najwyzszy wynik w Europie i wspaniale obrazuje polskiego tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba musieliscie trafiac na jakies meskie patologie.Moj maz,a takze moj ojciec to kochajacy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sa tylko wyjatki potwierdzajace regule

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jest Polakiem i lepiej trafić nie moglam. Zajmuje sie dzieckiem tak, jak i ja. A na poczatku to nawet bardziej, bo bylam po cc i wszystko poza karmieniem robił mąż. Ale najbardziej doceniam go za to, jakie dal mi ogromne wsparcie, gdy stracilismy drugie dziecko w 19 tc. O niczym nie musialam myslec, zorganizowal opieke dla starszego dziecka blyskawicznie, aby moc byc ze mna w szpitalu caly dzien, ogarnal wszystkie przyziemne sprawy. I pomimo, ze sam cierpial, myslal wtedy tylko o mnie i bardzo mnie wspieral. Zreszta wspiera zawsze, cokolwiek by sie nie dzialo. Bardzo to w nim cenię. I mam nadzieje, ze syn wyrosnie na takiego mezczyzne, jak moj maz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oby tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego meza w domu tesc pan i wladca, tesciowa kuchta, sprzataczka, sluzaca i nianka do dzieci. Jakos moj maz jest inny, jestesmy partnerami, mamy wspolne obowiazki i dziecko, ktorym maz tez zajmowal sie od samego poczatku, w sumie ku wielkiemu zdziwieniu i niezadowoleniu tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja nie mowilam ze po rozwodzie nie dbaja o dzieci, tylko o tym ze fakt, sa tak dobrymi ojcami ze od dziecka zaczyna sie cokolwiek, mozna potem byc razem z jego matka lub nie.tak jak tradycyjny "przestarzaly "system to poznanie sie, slub a potem dzieci, tutaj inaczej, dzieci, poznawanie sie i ewentualnie slub gość dziś , wychowalas go i dalas do zrozumienia ze zalezy ci na tradycyjnej rodzinie, wiec sie poddal bo zalezalo mu na tobie,pewnie ze Szwedka by sie skonczylo na dzieciach i luznym zwiazku, bo by jej tak pasowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pleciecie glupoty i nie doceniacie tego, co macie. Owszem, kiedys mezczyzni nie kwapili sie do opieki nad dziecmi. Moja tesciowa miala zycie przekichane- praca na gospodarce, do tego maz, ktory lubil alkohol i mial ciezka reke... Oj mial. A tesciowa mimo to wychowala 3 dzieci. xxx Twoja teściowa była zwyczajnie głupią kobietą, dając zrobić sobie 3 dzieci z takim facetem. Więc miała przekichane życie na swoje własne życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie o tym pisałam już wcześniej. To jest takie zamknięte koło. Mężczyźni są słabymi ojcami, więc wychowanie dzieci spada prawie w całości na kobiety. I to kobiety w efekcie wychowują kolejne pokolenie mężczyzn, którzy są później kiepskimi ojcami. Kobietom się wydaje, że synalkowi trzeba wszystko pod nos podsuwać i zwalniać go od wszelkich obowiązków domowych. I takie zakochane mamusie są wręcz zazdrosne o swoje synowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to moze czas przelamac ten chory system wychowywania chlopcow , moze trzecie pokolenie bedzie bardziej odpowiedzialne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tu sie zgodze, ze tesciowa byla glupia. Zwlaszcza, ze to tesc przyszedl do niej, na jej gospodarstwo, bez niczego. I tak dala mu sie zniewolic... Ale kiedys tez kobiety nie mialy takiego wsparcia. Nie bylo niebieskich kart, nie bylo osrodkow pomocy na wsiach, nawet rodzina patrzyla krzywo, bo przeciez ''slubowali sobie''... Wiec takiej kobiecie naprawde ciezko bylo sie wyrwac z takiej sytuacji, zwlaszcza kiedy ludzie utrzymywali sie z gospodarstwa, a nie bylo tyle maszyn i jaki by ten ''chlop'' nie byl, to jednak byl potrzebny do obrobienia pola. Moj maz to byl typowa wpadka. Tesciowa miala go pozno i zawsze traktowala jak swego syneczka kochanego. Wszystko pod nos podtykala doslownie. Ona z tych kobiet-meczennic. Z jednaj strony zawsze narzekala, ze jej maz to nie potrafil wody na herbate zagotowac, z drugiej ona sama leciala w pole, zaraz potem obiad wstawiala, zeby mezczyzni, kiedy wroca z pola mieli co zjesc. I oni odpoczywali w poludnie, a ona myla gary. Potem znowu w pole- tak jakby jej praca liczyla sie mniej, tak jakby ona sie meczyla mniej w tym upale. Ja taka nie jestem. Owszem, zdarzy sie, ze ugotuje cos na wieczor, zeby tylko podgrzac w poludnie, gdy zejdziemy na poludniowa przerwe, ale zazwyczaj jemy kanapki :D. Tesciowa nie moze tego przebolec, ale nic za bardzo nie mowi... A juz nie moze przepatrzec, gdy moj maz sam sobie jedzenie robi. Jak jechal pryskac sady w nocy, to mamunia zawsze cos zrobila do jedzenia i stawiala na stole. Musialam niezle zainterweniowac, zeby sie odczepila. Potem sama mu zaczelam robic kolacje, ale tylko gdy wyjezdza cos robic do sadu, bo mi sie go jednak szkoda zrobilo. Nieraz zrobie jakas kolacje, jak mnie naleci, ale przewaznie maz sam sobie robi i dziecku wtedy tez zrobi, bo syn uwielbia z nim jesc. Nie powiem, ze musialam meza jakos bardzo reformowac, bo on sam widzial, jak glupia byla jego matka, dzisiaj ledwo ''lazi'', bo jest schorowana. Kiedys mieli swinie, krowy, owce, pole do obrobienia i to wszystko bylo na glowie tesciowej, trojka dzieci rowniez. No dwojka, bo moj maz urodzil sie, jak tamci byli ju nastolatkami. Mimo to jakos nie potrafie pokiwac glowa nad tesciowa, jak mozna tak dac sie zniewolic. Ale moja mama ma w sumie to samo. Od kiedy pamietam, to pracowala i to w fabrykach, fizycznie, a potem caly dom na jej glowie. Mozna wiec stweirdzic, ze to wczesniejsze pokolenia mezczyzn byly tkie beznadziejne, jak juz, bo teraz to kobiety mamy luz, w porownaniu do naszych matek czy babc. Ale fakt- one same wychowywaly tak syneczkow. A teraz, gdy jakas kobieta wprowadza swego meza w tajniki zycia rodzinnego, to tesciowe sa nieszczesliwe, bo ich synkom sie krzywda dzieje... Szkoda, ze tesciowa nie widziala, jaka krzywda jej sie dziala, gdy jej maz ja zdradzal, pil i potrafil pogrzebaczem glowe jej rozwalic, gdy byla w 9 miesiacu ciazy. Sama opowiadala. Jak tez to, ze gdy po pijaku tesc rozladowywal siano z przyczepy, to to siano przewalilo sie na tesciowa i ja przygniotlo. Gdyby nie sasiad, ktory to widzial, to tesciowa by sie udusila. Innym razem bieli obore wapnem i pijany tesc tym wapnem zaciapal tesciowej oczy, malo jej nie wypalilo... Takze ja mysle, ze my nie mamy tak zle dzisiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myslisz ze jak masz troche lepiej od kogos kto ma totalnie zle to juz jest cudownie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wskaz mi w moim poscie slowo CUDOWNIE. Tylko je wskaz. A jak nie ma tam takiego slowa, to nie p*****l glupot i nie wsadzaj mi w ''usta'' slow, ktore tu nigdy nie ''padly''. Oj, biedulka jaka... Biedna Polka skazana na beznadziejnych Polakow, a przeciez ona stworzona do wyzszych celow. Jprdl, jak Ci zle to jedz na zachod, tam znajdziesz ksiecia z bajki. W czym masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak poza tym: miedzy tym, jakie zycie miala tesciowa, a jakie mam ja to jest przepasc bez dna. I dziwne, ale zarowno jeden i drugi to Polak. Malo tego: jeden z nich jest synem drugiego. Niesamowite, co? Wiec jeszcze raz napisze, ze te Wasze wywody to filozofia wyssana z palca. Ja nie mam ''troche'' lepiej niz tesciowa. Ja mam ''o niebo lepiej'', panimajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój maz jest Polakiem i jest świetnym ojcem. A jak bierzecie byle szmaciarza i robicie sobie z nim dziecko to nie dziwcie się ze potem na ulicy przed wami ucieka jeden z drugim. trzeba było myśleć z kim się zadajecie a nie wg zasady niech pije, niech bije byle chłop był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko moj maz to chyba jakis wyjatek, bo uwielbia zabawy z synem, nigdy by go nie zostawil - wiem juz, ze w razie jakby byl rozwod z jakis przyczyn, to bylaby chyba trzecia wojna swiatowa o syna i u kogo ma mieszkac, sam chodzil z wozkiem na spacery, dzisiaj juz na piechote, nigdy na syna nie zalowal pieniazkow. Jest takim ojcem, jakiego sama chcialabym miec, bo niestety nie mialam. Moj to alimenciarz z dlugami, ktorego nie widzialam jakies 21-22 lata. Wyjechal za granice i nieraz tylko pijany zadzwonil od dzwona do dzwona. Ogolnie porazka, a nie ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×