Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy według was moja teściowa typowo się wtrąca

Polecane posty

Gość gość
*nie bądźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaaaa zyje sie dobrze rolnikom. U mnie na wiosce prawie sami rolnicy i jest chyba 3, ktorzy serio na tym zarabiaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie chce szczerze odpowiadac na pytania to po co w ogole zakladala watek? Zebysmy pisaly tylko to co jej pasuje? I jeszcze jedno - autorka tez ma syna - mam nadzieje ze za dwadziescia lat jej synek rowniez przyprowadzi taka dziewczyne ktora rowniez bedzie uwazala ze jest "u siebie" a tescowej nalezy pokazac kto tu jest pania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w takich relacjach teściową należy szanować i nigdy do końca nie będzie się u siebie,tu się zgadzam bo również uważam,że ona przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorką wątku. Nie odpowiadam, bo zalałyście mnie pytaniami, a potem, jak gdyby nic jedna przez drugą zaczęłyście dopisywać sobie historie. Przecież już wiecie, że jestem gołodupcem bez wykształcenia, że na pewno nie szanuje teściowej (bo miałam czelność poczuć, że ktoś zaczyna przekraczać moją prywatność), że złapałam na pewno męża na dziecko. No więc historię mojego życia znacie już lepiej ode mnie, po co więc Wam wiedzieć, ile mam lat (ale odpowiem-27). A żoną jestem od zeszłego roku. No ale niech Wam będzie, że na pewno kłamię i wpadłam w wieku 17 lat, a teraz mam 18. Przepraszam, ale nie chcę już znać Waszego zdania, bo prosiłam Was o ocenę sytuacji i jak Wy byście reagowały, a w zamian dostałam stek wyzwisk i pomyj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie chcesie wiedziec ile ma sie zysku z gospodarstwa:) nie chwalac sie wczoraj poszedl transport bydla z naszej obory: ) plus do tego doplaty to ok 100tys. Jesienia bedzie druga tura:) i maz pracuje na etacie jeszcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:00, ty sie dobrze czujesz? Kiedy autorka i w jakiej sytuacji pokazala, ze nie sznuje tesciowej? Zapytala sie tylko, czy wg nas jej tesciowa przesadza. Nie widze w jej postach jakiejs strasznej nienawisci. Jesli probuje porozmawiac z mezem, a jej tesciowa ciagle wtraca swoje uwagi, to nawet jesli sa one w dobrej wierze, to nie znaczy, ze tak moze robic. Sa jakies granice. A skoro pyta, to pewnie jest to nagminne zachowanie. Tym bardziej,ze z tego, co pisze autorka, to osoba starsza, ze wsi. Niestety, ale takie osoby czesto mysla, ze moga sobie pozwolic na wszystko wzgledem mlodych, bo sa starsze , a tamci powinni siedziec cicho. Nikt nie mowi, by autorka klocila sie z tesciowa, ale asertywnosc to nic zlego. Jesli obydwie sa od siebie w jakims stopniu zalezne: autorka ma dzieki tesciowej dach nad glowa, a tesciowa nie musi sie martwic o opal na zime, o to by ja ktos zawiozl do lekarza, zrobil zakupy, to wypadaloby by nawzajem siebie szanowaly. Jesli to jest na takiej zasadzie, to autorka wcale nie jest na straconej pozycji, bo rowniez daje cos od siebie. Predzej czy pozniej kazdy starzec potrzebuje opieki. A jesli sie jej nie ma w postaci domu opieki to nalezy szanowac mlodych, ktorym tez pewnie nie jest lekko w takim ukladzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu powyżej masz rację. Sam znam kilka przypadków, gdzie młodzi wprowadzili się do teściów, bo przecież ''dom duży, miejsca starczy''- i są to słowa teściowych- a potem tak zatrują życie młodym, że żyć się odechciewa. Mój kolega tak miał. Teściowa codziennie przychodziła na ich piętro na plotki, zabierała wnuka, ciągle mówiła, że to źle, że tamto nie zrobione, aż w końcu powiedział DOŚĆ! Wynajął kawalerkę (co prawda zawsze chciał mieć więcej dzieci, ale plany spaliły na panewce, bo i tak już ciasno mają, przy jedynaku pozostaną i to w sumie dzięki teściowej kochanej, bo zmarnowali kilka ładnych lat, a teraz nie stać ich na coś większego). Jak rodzice jego żony się dowiedzieli, to był lament nad lamenty, bo kto teraz w piecu rozpali, kto trawę skosi i wiele innych rzeczy, które w domu tylko młodzi są w stanie zrobić... Był płacz, bo dom przecież duży, kto wydoli na opał, przecież to kilka tys na rok... Tak sobie teściowie życie ułożyli i przy okazji dzieciom. Najpierw budują wielkie chałupy dla rodziny, dla dzieci, dla wnuków, a potem żyć nie dają. No a czego się spodziewać? Że młodzi będa żyć pod dyktando rodziców? Akurat na wsiach to jest tak, że ludzie się budują z myślą o tym, że kiedyś ktoś w tym domu się nimi zajmie. Sprzedać? Słyszycie Wy się? To dorobek całego życia, często gospodarstwa, na które kilka pokoleń pracuje. To maszyny, ziemia, zwierzęta. Nikt tego nie sprzedaj, ot tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem autorką wątku. Nie odpowiadam, bo zalałyście mnie pytaniami, a potem, jak gdyby nic jedna przez drugą zaczęłyście dopisywać sobie historie. Przecież już wiecie, że jestem gołodupcem bez wykształcenia, że na pewno nie szanuje teściowej (bo miałam czelność poczuć, że ktoś zaczyna przekraczać moją prywatność), że złapałam na pewno męża na dziecko. No więc historię mojego życia znacie już lepiej ode mnie, po co więc Wam wiedzieć, ile mam lat (ale odpowiem-27). A żoną jestem od zeszłego roku. No ale niech Wam będzie, że na pewno kłamię i wpadłam w wieku 17 lat, a teraz mam 18. xxx jesteś rok po ślubie a dziecko już je paluszki rybne??? w rok zdążyłaś zajść w ciążę i odchować na tyle dziecko żeby miało jadłospis co najmniej dwulatka??? czyli jednak była wpadka przed ślubem i to grubo!!! tematu wykształcenia i doświadczenia zawodowego nie poruszyłaś wcale mimo moich pytań - dlaczego? czyżby go nie było??? pytanie o posag również pominęłaś! - dlaczego? posagu również nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa często przynosi nam jakieś jadło do domu, kiedyś mnie to denerwowało, teraz wyluzowałam całkowicie. Nie przynosi nam kupionych produktów, ale dzieli się tym co sama upitrasiła. Kochana kobieta, odciąża mnie często od stania nad garami, a gotuje wspaniale. Rewanżuję się uzupełniając jej lodówkę od czasu do czasu i pomoc w generalnych porządkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to chyba z podkarpacia? okropne ludziska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×