Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

babcia nic nie musi? pisza to zazwyczaj osoby ktore nie maja dzieci, taka prawda

Polecane posty

Gość gość

Jakbyscie po pierwsze, mialy dzieci, a po drugie,mialy dwie babcie ktore nawet godzinki w miesiacu nie dadza wam odetchnac z mezem, to inaczej byscie spiewaly. Ide o zaklad. Tez zaraz byscie sie zalily. Po prostu kazdy jest madry w temacie ktory go bezposrednio nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pierdziel.mam trojke dzieci i mam czasami ich serdecznie dosc, ale moja mama od razu powiedziała ze nie bedzie bawic moich dzieci bo ona swoje wychowała. Zdecydowałas sie, to organizuj sie sama . ja rozumiem ze moja matka poswieciłą sie dla mnie i rodzenstwa i terax chce miec czas dla siebie. ogarnij sie kobieto, albo wez czasami nianie i odpoczywaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak potrzebujesz nianki to ja zatrudnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to taka rodzina jest dysfunkcyjna. W normalnej rodzinie naturalne jest, ze sobie ludzie pomagaja. I to dziala w obie strony. Moja mama czasem zostaje z wnukiem, bym mogla zrobic spokojnie zakupy. Oczywiscie dla niej wtedy tez robie. Mama nie ma auta, wiec czesro jajak gdzies podwoze.. i nikt z tego powodu meczennika z siebie nie robi, bo to normalne sprawy w rodzinie. A mama kocha wnuka i nie unika spedzania z nim czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moomin
Mam dwójkę dzieci, dwie babcie i żadna nie pomaga. Moja mama po pierwszym porodzie przyjechała do nas i została na miesiąc, żeby mi pomóc. Po drugim była tylko tydzień czasu. Moja teściowa mieszka w tym samym mieście, co my. Raz w tygodniu, czasem raz na dwa wpada na herbatę i jeszcze ją trzeba obsługiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mowie o bawieniu godzinami i czesto. Mowie o GODZINCE MIESIECZNIE...czy to dziwne? i czy was by to nie bolalo ze ktoras babcia ma w d..pie czy w ogole zna wlasne wnuki? mi jest przykro za dzieci i za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna co napieprzyła dzieci, idiotka., kuźwa się myśli głową a nie tylko dupą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zobaczymy co powiedziecie jak same bedziecie babciami i beda wam podrzucac dzieciaki.teraz tego nie zrozumiecie bo uwazacie ze jak babcia na emeryturze to nie ma co robic tylko po raz drugi podcierac noski, dupki...a moze chce odpoczac? pogrzebac w ogordku? poczytac spokojnie bo przez lata nie miala kiedy?- no ale typowa mloda matka uwaza ze to obowiazek zajmowac sie wnukami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moomin
gość dziś - do opieki nad dziećmi mam nianię. A babć nie będę zmuszać. Może jak moi podrosną, to będą nalegały na częstszy kontakt. Chociaż wątpię, bo moja teściowa nie zajmowała i nie zajmuje się żadnym dzieckiem. Nigdy nie widuje wnuków bez "nadzoru" rodziców. Taki typ człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babcia nic nie musi, to fakt. Na.szczęście sa jeszcze takie co CHCĄ. :) jak widze takie babcie co pisza ze za godziny popilnowania wnuka w miesiacu jeszcze by wyplate zadaly, to mi ich zal. Ale wiecie co, to zaprocentuje w przyszlosci. Wiecznie nie beda podstarzalym zbuntowanym aniołem. I wtedy przyjdzie refleksja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka to chyba sama dzieci nie posiada,ze pierdzieli takie farmazony.Ja mam dwoje,jestem ich matka i to na mnie spoczywa obowiazek ich wychowywania a nie podrzucania dziadkom "jak worek ziemniakow" bo mam akurat takie widzimisie.Jasne,ze zdarzy sie sytuacja i wtedy pytam czy moga zajac sie na jakis czas chlopcami,ale nie jestem jakas roszczeniowa damulka,ktora bez uprzedzenia postawi im dzieci przed drzwi z mysla "teraz wy zajmujcie sie nimi bo jestescie dziadkami".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Również nie mam zamiaru zajmować się wnukami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moja mama jest jakas dziwna, bo jeszcze pracuje i jest aktywna zawodowo, a najchetniej gdyby mogla to by zabierala mojego syna 4 letniego do siebie co weekend ;) a maly ja ubostwia, graja razem w piłkę, grzebia w ogrodku, spaceruja, rysuja. Jak czytam takie tematy, to dziekuje Bogu ze mam taka cudowna mame, a moje dziecko cudowna babcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś - kolejna popieprzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:50 Wedlug ciebie,dlaczego jestem popieprzona i dlaczego w ogole obrazasz mnie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różne są sytuacje, czasem rodziny zwyczajnie nie ma się w pobliżu (np. po emigracji) i ludzie sobie jakoś radzą. Zawsze można wynająć zaufaną nianię na jeden wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nie żyją, mama męża jest w takim stanie, że to ona potrzebuje opieki, a że jest jedynakiem więc........ Mam troje dzieci, pracę i chorą na raka teściową. Psychicznie męczarnia, ale co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie ma obowiązku niańczyć twoich dzieci. Babcia pewnie nie ma nic przeciwko odwiedzinom wraz z wnukami ale zostawianie dzieciaków babciom to moim zdaniem przesada. One już się swoich dzieci odchowały, z jakiej paki miałyby obowiązek robić to na starość? Z dobrej woli i chęci ok, ale żeby mieć pretensje, że matka czy teściowa nie chcą zaopiekować się dzieckiem to moim zdaniem zwykły debilizm. Narobiłaś to się zajmuj, potrzebujesz niańki - zatrudnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtammmmmmmmmmmmm
To ja mam fajnych rodziców. Jak corka miala 2 miesiace to moja mama dala nam karnet na basen i spa. Corke wozilismy do rodzicow a sami jezdzilismy na basen i saune:) fajnie co. Bez problemu mozemy zostwaic dziecko u dziadków i pojechac na wieksze zakupy czy sami np nad jezioro. Corka uwielbia jezdzic do dzoadka i babci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.03 super :) zazdroszczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice nie są bardziej "fajni" czy mniej tylko dlatego, że biorą lub nie dzieciaki do siebie. Każdy człowiek jest inny a to, że babcia nie chce niańczyć wnuków wcale nie znaczy, że od razu jest jakaś gorsza. Inny charakter i tyle. Wychowywanie dzieci to obowiązek rodziców, dziadkowie mogą jedynie, nie muszą, pomóc. Ale generalnie jak zrobiliście to się zajmujcie, sami tego chcieliście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam dzieci i żadna babcia nie kwapi się do pomocy przy nich. Widują się - jak to ktoś ładnie określił - "pod nadzorem" rodziców. I cóż poradzić. Nie chcą mieć ich bez nas, bo im się nie chce. Nawet na godzinkę w miesiącu. Przez 5 lat nikt nie wziął ich tylko po to, żebyśmy mogli sobie z mężem np. do kina wyskoczyć. Ewentualnie jak z jednym dzieckiem szło się do lekarza, to wtedy na małą godzinkę tak. Ale to zawsze musiał być konkretny powód. Żadne tam zakupy czy przyjemności czy zwykła chęć odpoczynku. Nie i już. Pewnie, że mam żal. Korona by im z głowy nie spadła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:06 znam ten bol. Moja tesciowa zajmie sie malym ale "tylko na jego spaniu", ladne zajecie sie, co? moja mama zajmuje sie chetnie i nie z przymusu. Mozemy z mezem isc gdzie chcemy na kilka godzin. Niestety mama mieszka daleko i jestesmy u niej tylko jeden weekend w miesiacu, ale zawsze to jakas randka z mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:06 - Mną się dziadkowie nigdy w życiu nie zajmowali a i moi rodzice sami tego nie chcieli, uważali, że jak zrobili to nie będą zawracać nikomu gitary. Sami mi mówią, że moimi dziećmi też opiekować się na pewno nie będą. I co? Zgadzam się z nimi w 100%. Też bym nie chciała odchować a potem jeszcze się użerać z kolejnymi. Już się w swoim życiu napracowali, jeśli nie chcą niańczyć dzieciaków to maja do tego prawo i jest to w zupełności zrozumiałe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A MNIE DZIWI TO ZE wasi rodzice i tesciowie nie odnajduja zadnej frajdy w spedzaniu czasu z wnukami, nie lgna do nich z wlasnej woli. To chore, jestescie z jakichs patologicznych rodzin? U mnie i rodzice i tesciowa nalegaja na kontakt z wnukiem, tesciowa co prawda boi sie na dluzej zostac z malym bo jeszcze niemowlak, ale moja mama i tata sami dzownia kiedy beda mogli go pobawic. Wasi rodzice tez was chyba na chlodnych ludzi wychowali skoro uwazaja ze to ze by sie wami raz na ruski rok babcia zajela to byloby "zawracanie dziadkom gitary". Ja wam strasznie wspolczuje, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:15 - Ja z kolei strasznie ci współczuję jeśli nie rozróżniasz spędzania czasu z wnukiem od bezczelnego podrzucania dziecka dziadkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, co mają zrobić młodzi rodzice, którzy nie mieszkają dwie ulice dalej od teściów, rodziny, tylko 200 km dalej, albo nawet w innym kraju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22:17 - Ojj, nawet nie poruszaj tego tematu bo dla niektórych wychowywanie dzieci bez dziadków jest najwidoczniej wysiłkiem niemożliwym do udźwignięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
barranek, jakiego bezczelnego? pisze ci wyraznie, ze u mnie to rodzice SAMI Z SIEBIE chca sie zajac malym a jak prosze o jakies wyjscie nigdy nie odmawiaja bo ja widze jak lubia bawic sie z malym, to dla nich nie jest przymus. to dla nich radosc. czesto dzownia pytac kiedy malego im damy na pare h. NIGDY sama nikogo nie podrzucam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moomin
Mną zajmowali się głownie dziadkowie, w dzieciństwie. Ale tylko dziadkowie od strony mamy. Babcia od strony ojca widziała mnie 4 może 5 razy w życiu. Mój ojciec w ogóle nigdy nie widział wnuków, teść też, a mama mieszka w innym kraju i przyjeżdża raz na rok do nas. Poza tym, nie chcę jej zawracać d**y. Ona ma swoje życie, pracę i rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×