Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do tych co zazdroszcza zamoznego meza. Mi nie macie czego zazdroscic!

Polecane posty

Gość gość

Jak meza p[oznalam mial malo i mi to nie przeszkadzalo bo ja nie patrze u faceta na to by mial kokosy. Maz wzbogacil sie jak bylismy narzecenstwem, rozkrecil firme. Ja zarabiam 10 razy mniej od niego. Myslicie ze wszystko mi daje, ze mam zycie jak w bajce? Nie. Ciesze sie, ze mam swoja kase. Juz przed slubem chcial rozdzielnosci majatkowej, wiec podpisalam. Mowi, ze chce sam swoje interesy zalatwiac a nie prosic zone o zgode i podpisy a bankach, przy interesach itd. Bylo to przykre ale zgodzilam sie, choc dla mnie rozdzielnosc to oznak ze ktos mi na maksa nie ufa i piniachy sa najwazniejsze. Po drugie, maz wydaje na siebie mnostwo kasy, kurtka za 3000 zl to norma, instrument muzyczny za 5000 zl. Wie, ze ja tyle na siebie nie wydam bo nie mam. Wiec ja chodze w starej 5-letniej cienkiej zimowej kurtce, on popitala w futrach. Nigdy mi nie zaproponowal ze mi kupi cokolwiek drozszego od kiedy mam swoja wyplate (1800 zl). Kupil mi kiedys porzadne buty ale to bylo jak nie mialam pracy 5 ;lat temu. Nawet jego matka mu zwraca uwage ze moze bys zonie tez takie wypasione ubrtania kupil, przechodzi to bez echa. Nie mowie, jest to przykre. Maz ma osobne kpnto i nie chce miec wspolnego. Chcial kupowac mieszkanie na kredyt ae tylko jako 1 wlasciciel czyli on, ale potem cos mu odstrzelilo ze jednak bedzie 50% praw dla mnie, a on ten kredyt splaci. zrobil to dopiero wtedy gdy zobaczyl jak placze po kryjomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociaz tyle ze rachunki oplaca on, z wlasnej woli, a moja kase kaze miec dla siebie i ewentualnie naszego synka. Ale szalu nie ma. Nie myslcie ze kazdy bogaty maz to dla zony super pomoc. Ja wolalabym biedniejszego ale takiego co ma serce. A nie glaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i zanim zarabial to co tweraz zarabia to mi wymawial moje niskie zarobki i mowil ze czesciowo przeze mnie jestesmy ''biedni'' a on ma pod gorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zapamietaj sobie, że jak dziad odżyje, to cię torbą zabije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:30 w sensie moj maz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż. Nie każdy facet jest taki jak twój mąż.tyle ci mogę powiedzieć. Mojego wyplata wpływa na wspólne konto ja nie pracuje a nie musze go pytać czy mogę sobie kupić lepszy ciuch czy iść do kosmetyczki czy fryzjera. Mój nawet wyciągu z konta nie sprawdza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całą pensje oddaje żonie. Nie wyobrażam sobie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje... nie brzmi to za fajnie. ja męża poznałam jak zarabiał połowę tego co teraz,ale od początku mieliśmy wspólne pieniądze i zawsze powtarzał,że to nasze. Sama chodzę do pracy i wiem ile kosztuje trudu zarabianie pięniędzy -zarabiam jedną piątą tego co mąż- dlatego zawsze gdy czegoś potrzebuję,małe czy większe wydatki zawsze konsultuję z mężem i wydaje mi się,że tak jest w porządku.. Ale nie ukrywam,że dużo na siebie wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:35 wiem ze niekazdy. najgorzej ze stracilam kilka kolezanek bo mi zazdroszcza bogatego meza a nawet nie wiedza jak jest w realu. jestem b.samotna, tylko synek daje mi radosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj nigdy nie mowil ze nasze. zawsze bylo moje, twoje - bo on tak wolal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha i teraz tesciowa nagabuje go na zakupy dla mnie a na poczatku przeciez judzila mu ze ja mam za slabe studia i nic nie zarobie, podbuntowywala go by mnie nagabywal na inne studia itp. nagle zmiana, ciekawe. matka samotna rozwodka m,a wyplate taka jak ja ale po 30 l.pracy, a cwaniakowala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojemu za to wyliczałam ile w domu jest zrobione. Czysto,wyprasowane i ugotowane itd. powiedziałam mu również,że jeśli ma za mało kasy w domu,to musimy inaczej ją wydawać i prawie wcale się nie widywać. Po za tym moje wykształcenie nigdy nie przyniesie kokosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale do kogo masz pretensje że wzięłaś sobie na męża chama i zwykłą pazerną świnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Tak, Twój mąż. Napisałaś przecież, że jak go poznałaś, to nie miał wiele pieniędzy, a teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety taka pazerność jest u ludzi którzy im więcej mają tym bardziej skapią , samoluby jepane. Rozumiem że na to ciężko pracuje aczkolwiek to nie tłumaczy jego cholernego sknerstwa, bo każdy ciężko pracuje , prawie każdy a jest wielu ludzi którzy mają mniej a potrafią się jakos dzielić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziad odżyje, to cię torbą zabije. X Warto zapamiętać ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż ma za to zamożną żonę. I kasę mamy oddzielną. On płaci alimenty na swoje dzieci z poprzedniego małżeństwa i nie jest w stanie nic odłożyć, ale na nasze wspólne życie płacimy po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę warto zapamiętać :D Sprawdzone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyzej było do gościa 19.51

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:57 Co lepsze, taki dziad nigdy nie doceni, że ktoś mimo lepszej sytuacji nie wywyższał się ani nie dawał nic odczuć. Wszystko idzie w zapomnienie, gdy dziadostwo podniesie łeb :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem jak mozna tak zyc. I to nie chodzi o to ze moj maz mi nie wylicza. Twoj maz cie upokaza w pewnym sensie, on super ubrany a ty w 5 letnich butach? On sie chyba zapomina ze nie jest sam i ma rodzine na utrzymaniu i jest to jego z****** obowiazek. Dlaczego go nie poprosisz o pieniadze? Jak to bedzie dalej wygladac? Chcesz tak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam pretensji ze mam takiego meza. Mam pretensje do siebie ze bylam slepo zakochana, ze pewnych rzeczy kiedys nie dostrzegalam...zal mi siebie. Jak go poprosze to wiem ze raczej da, ale wiem jak niechetnie rozstaje sie z kazdym groszem to co bede sie ponizac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie, niech on lepiej poniza ciebie... bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest prawda w tych słowach, mam w rodzinie, pochodzili z "bidy", a teraz jak sie wybili i mają kasę to sobie odbijaja, np. ubrania bardzo drogie, inwestycja w wygląd, szpanerski samochód, a jak przyjeżdża na chrzest czy wesele to da najmniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój maz jest taki jak mój ojciec który zawsze sobie kupuowal super rzeczy a jej i nam jakies ochlapy :P wspolczuje ci zycia z hooojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszy typ, to ci co wyszli z "bidy" jak ktoś wyzej napisał. Tacy potrafią sponiewierać człowieka jak nikt. Uważają, że pieniądz dał im władzę i nadużywają jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 20:00 Skąd ja to znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie odejdziesz ? Nie masz godności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boi się że będzie mieszkać z dzieckiem w slumsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam chłopaka który jednego razu kiedy się lekko posprzeczalismy o to że on nie przyjechał pi mnie w to miejsce jak się umawialismy tylko czekał w innym i musiałam go szukac to wiecie co mi powiedział cytuję "ja nic nie muszę" , już wtenczas zrozumiałam z kim mam do czynienia. Dla mnie to był koniec zwiazku ,mimo że jeszcze razem byliśmy ale krótko i burzliwe, pozatym on wypytywał mnie również ile mam swoich pieniędzy,ile zarabiam itd , a sam miał już odłożone full kasy , i zarabiał full. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×