Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ktos z siasiadow zadzownil na policje bo corka ciagle sie wydziera

Polecane posty

Gość gość
AUTORKO. Wyeliminuj z diety dziecka cukier (do zera, ale jeśli dużo je słodyczy, schodź z cukru stopniowo, ale radykalnie) i maksymalnie ogranicz komputer i TV. Zobaczysz, że po 3 tygodniach będzie ogromna poprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może za dużo tych zajęć dodatkowych? Dorosły by oszalał, gdyby cztery dni w tygodniu zamiast odetchnąć po pracy, musiał chodzić na jakieś zajęcia, a co dopiero dziecko... 2 razy w tygodniu to absolutny maks u dziecka w tym wieku. Dzieciom odwala, bo nie przestrzegamy zasady, że w życiu jest czas na wdechy i wydechy, nie można żyć na ciągłym wdechu, bo to prosta droga do ześwirowania. I nie ważne jakie to zajęcia, czy wg Was przyjemne, czy nie -za dużo ich jest. Dziecko, które niemal codziennie po szkole jest wożone na jakieś zajęcia, żyje na ciągłym wdechu. Stąd mogą być te jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj rodzice, rodzice.... A Wy myślicie, że dziecko zachowuje się tak bez powodu? Bo rozpuszczone? Bo ma takie widzimisię? NIE! Coś złego dzieje się w życiu tej dziewczynki, a ona nie umie tego powiedzieć, więc w taki sposób daje ujście emocjom. Nie potrafi inaczej, bo nie radzi sobie z problemem. Coś złego się dzieje, naprawdę. Zawsze jest powód takiego zachowania, ale dzieci nie chcą powiedzieć co się dzieje, albo chcą, lecz nie potrafią, wstydzą się. Może ktoś ją molestuje, może ktoś w szkole prześladuje, wyśmiewa. Coś się stało, traumatycznego albo co gorsza, cały czas dzieje. Może być milion powodów. Ale nie wypytujcie co się stało, bo się będzie blokować. Mów np opanowanym, łagodnym głosem "widzę, że jesteś zdenerwowana" -może wtedy, gdy poczuje Twoje wsparcie i akceptacje, powie Ci, co się dzieje w jej życiu. Bo na bank dzieje się coś złego, ktoś jej zrobił jakąś krzywdę. A tak na marginesie polecam książkę "Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły. Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały". Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozesz jej powiedzieć , zeby zamknęła jape ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem trzeba wpierw skoncentrować na wizycie MOPSu. Nie wiem co wzmocni Wasza pozycję, ale ja bym poszukała informacji jak taka wizyta wygląda i na pewno byłabym przygotowana. Z takiej wizyty mogą wyniknąć niepotrzebne kłopoty. Swoją drogą dobrze, że sąsiedzi reagują! A druga kwestia to córka. Masz doskonała okazję, by porozmawiać z dzieckiem. Powiedz o wizycie policji, o MOPSie, ze takim zachowaniem przeszkadza innym sąsiadom i że możecie mieć problemy. NIe chodzi by ją straszyć, że ja odbiorą. Ale by pokazać jakie mogą być konsekwencje i że innym to przeszkadza. 7 latka rozumie takie pojęcia i powinna być empatyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuję w sądzie i powiem Ci że nie masz się czego obawiać jeżeli przyjdzie pani na wywiad taka pani może iść do szkoły rozpytać czy interesujesz się dzieckiem, czy chodzi ono do szkoły regularnie, czy Ty przychodzisz na wywiadówki, jaki z Tobą jest kontakt itp to nie jest normalne że dziecko drze się na cały blok aż jest policja wzywana dziwie się tylko, że nie poszłaś z dzieckiem do psychologa.... nawet jeżeli dojdzie do sprawy w sądzie - jeżeli wywiad będzie ok to sąd nikomu dzieci nie zabierze musisz tylko skupi się a rozwiązaniu problemu z wrzeszczącą córką tu radzę wizytę u psychologa, może więcej zajęć na świeżym powietrzu, córka zmęczy się fizycznie - może faktycznie ma za dużo na głowie, szkoła i masę zajęć dodatkowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też mam problematyczne córkę. Po pierwsze nie wdawaj się z nią w dyskusję jak wrzeszczy, daj jej się uspokoić. Później porozmawiaj z nią . Zapytaj się spokojnie co się dzieje, dlaczego tak się zachowuje. Nie karz ją tylko zbliz się do niej. Być może za mało poswiecacie jej uwagi, za mało okazujecie uczucia.. Skoro wszędzie poza domem jest grzeczna to problem jest w domu, niestety. .. Ja zamiast wysyłać ja na kolejne zajęcia dodatkowe poszlabym z nią na lody, do kina albo poprostu polezalabym z nią poprzytulala się i wtedy porozmawiala. Buntuje się bo może chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Jak te sposoby zawiodą to idźcie najlepiej całą rodziną do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zapukali.Juz w tym czasie była cisza bo corka pod prysznicem.Powiedzial policjant ze slychac ze dziecko ciagle placze.Co sie dzieje.My jestesmy normalna rodzina.Nie pijemy w domu. czysto.Bo chodzil popatrzyl.Spytal sie gdzie córka- mowie ze sie kapie.Nawet nie powiedzial ze mam ja przyprowadzic.Mowie ze nikt nad dzieckiem sie nie zneca , nie bije.Ma taki okres ze jest nie znosna.Buntuje sie, nie słucha sie co do niej sie mowi.I sie wydziera.Zrobił notatke.Dostaniemy wezwanie na policje na takie wyjasnienia i w takich sytuacjach musza zglosic to do mops. Ograniczyłam jej słodycze - ostatnio mało je. Ona sama na zajecia chce chodzic wiec mam jej zabierac to co lubi robic.Bo w domu jej sie nudzi.Ona woli z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym kazała jeszcze wezwać pogotowie żeby dzieciaka pooglądali z każdej strony i dali mi dokument , że z dzieckiem jest ok Sama mam syna 9 lat i wszystko jest ok do czasu grania w gry gdzie ma na to godzinę po tym proszę go żeby odszedł bo czas minął Niekiedy po suficie chodzi dosłownie wpada w taki szał byłam u psychologa to stwerdził bunt taki wiek dorośnie :-D i co ja niby mam się za to tłumaczyć jak kryminalista ??? BO on japę drze w złości . A kto nie drze ???? Dodam że jestem dzieckiem które było bite w dzieciństwie i szczerze to ja krzyczałam po cichu wiem , że tu mnie nikt nie zrozumie , ale nie kiedy dom gdzie są dzieci a non stop jest cicho to jest dziwny dom Niż tam gdzie dzieciak wrzaśnie no chyba że robi to 24 na dobę .Mi nikt nie pomógł a matka kat była uznawana za wzór Ja za to nie potrafię wrzasnąć na dzieciaka w sklepie nawet , ale w życiu nie uderzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, sytuacje sa naprawde rozne. Ja mam sasiadow z dwuletnim dzieckiem. I szlag mnie juz jasny trafia. Dzieciak biega w jakichs twardych bucikach (sasiedzi maja kiepsko wygluszone panele), huk jak stado sloni. Niektorzy nie maja pojecia jakie glosne moze byc takie bieganie dwulatka. Nawet to nagralam (spokojnie, dla siebie, nie mam zamiaru isc z tym na policje). Ale jestem w stanie to zrozumiec, nie czepiam sie wcale. Natomiast to co dzieje sie w nocy to juz jest masakra, zaczyna sie mniej wiecej o 23:00. Na ten przyklad przedwczoraj przespalam 2 godziny! Dzieciak widocznie wychodzi ze swojego lozka, biega, wyje (placzem tego sie nie da nazwac) i jeszcze chyba na zlosc uderza - nie wiem czym i w co, moze zabawkami w szafki, nie wiem. Rodzice chyba wcale nie reagują, chyba czekaja az on sie wyplacze. Tylko ze dzieciak robi przerwe na zlapanie oddechu i kontynuuje. Do jasnej cholery, ja w dzien zniose wszystko, ale pracuje umyslowo w zawodzie wymagajacym skupienia i chce w moim mieszkaniu sie wysypiac. Trwa to juz ladnych kilka miesiecy. Rodzice niedostepni, probowalam zapytac czy cos mu nie dolega. Ani razu nie zadzwonilam na policje czy gdziekolwiek, staram sie zrozumiec. Ale jak ja mam funkcjonowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauczyliscie ja wumuszac wszystko krzykiem to macie, mój syn też tak próbował, ale zdusilam to w zarodku jak miał 3-4 lata... Nie zwracałam uwagi na darcie się, mówiłam, że nie słucham krzyku i jak chce mi coś powiedzieć, to ma mówić normalnie, bo inaczej tylko pogarsza sytuację, a jak mnie już wkurzył na maxa to dostawał karę, np. nie oglądał następnego dnia albo tego bajki. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz w wieku 7 lat darł mi jape, że nie chce się myć, czy lekcji odrabiać... Jasne, czasem krzyknie, ale jest ostrzegany zawsze, że nie wolno krzykiem, wszystko można powiedzieć normalnie, ale od dawna się nie zdarzyło, żeby się darł dłuższy czas, bo czegoś chce, czy nie chce, placzem trochę próbuje jeszcze, ale też rzadko. W tym wieku dziecko już powinno wiedzieć, że ma obowiązki i rodziców powinno słuchać. Chyba naprawdę powinniście skorzystać z pomocy specjalisty, bo sobie jakoś nie radzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, autorko, macie jej zabrać wszystko, co lubi robić. Wszystkie zajęcia dodatkowe, wyjścia z domu, zabawki. Najpierw ostrzeżenie, że jeszcze jedna taka akcja a nastąpi kara, po czym odbieracie jej wszystkie, ale to WSZYSTKIE przywileje. Jej rozkład dnia to szkoła i dom. Nic więcej. Żadnych zabaw, wyjść, komputera, bajek i koleżanek. Wychowałaś sobie szatana, to z nim teraz żyj. Mój syn raz zrobił taką akcję - podpatrzył u kogoś. Dostał jedno ostrzeżenie, żeby przestał wyć, po minucie zdjęłam skórzany pasek i mu przylałam. Nigdy więcej się nie powtórzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gosc z 9:48: szczerze wspolczuje. Za dobrze z toba maja, ja bym zadzwonila na policje. Ile mozna takie cos znosic, dziecioroby sa czasem strasznie bezkrytyczni. Wez kup sobie skrzypce i napitalaj im po nocach, ciekawe kiedy oni przyjda z pretensjami i z morda pelna wyzwisk. Ja bym nie dala rady tego znosic, a wiem co mowie bo moja kuzynka ma taka sytuacje. Wieczorem na kawe wpasc nie mozna bo nad nia sie dantejskie sceny dzieja. Dramat, ludzie kupuja mieszkanie za cale oszczednosci zyciowe albo biora kredyt i co dalej. Jestes wiezniem we wlasnym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w stanie zrozumiec,ze dzieci sa rozne,ale zeby dziecko wrzeszczalo tak,ze sasiedzi policje wzywaja???Jezeli dziecku faktycznie krzywda nie dzieje sie to ja spalilabym sie ze wstydu jakby moje dzieciaki urzadzily mi taka akcje a ja musialabym tlumaczyc sie z tego powodu policji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z godziny 09.48. Naprawdę, mój brat się śmiał że wyolbrzymiam problem, nie wierzył za bardzo w to co mówię. Aż wpadł do nas na weekend i po dwóch nocach stwierdził ze fajnie że nie mieszka tu na stałe. Do przedmówczyni, owszem, wpakowaliśmy w to mieszkanie na prestiżowym osiedlu oszczędności, dobraliśmy trochę kredytu. Ale myślimy o sprzedaży, więc nie drążymy z mężem problemu z rodzicami tego diabła wcielonego. Brutalne, ale niech sie inni martwią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkaaaaaa
Jak narazie spokoj.Rozmawialam z córka co sie dzieje.Dlaczego tak sie zachowuje.Twierdzi ze nic sie niedzieje.Ze ja zmuszam do kąpania , odrabiania lekcji.Bo musi robic to co jej kaze. Jak widac buntuje sie.Bede obserwowac ja.Jak nic sie nie zmieni zapisze nas do psychologa.bo wykoncze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź ja do domu dziecka i niech spojrzy czy tym dzieciom jest fajnie bez rodziców. Może coś bachor zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:52 Czasem jest fajniej samemu niz z poy******i , głupimi rodzicami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×