Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko. Szczescie czy udreka ? Tylko szczere odpowiedzi.

Polecane posty

Gość gość

Witam ! Nie chcialam miec dzieci, ale ostatnio zaczyna kielkowac we mnie jakis instynkt. Mysle, ze moze jednak warto. Jakos od zawsze dzieci kojarzyły mi sie z problemami, zmeczeniem, ograniczeniami. Moja przyjaciółka , ktora ma dwojke dzieci, mowi ze mam nie decydowac sie pod wplywem chwili, bo to ciezka orka. Narzeka, ze jej ciężko, i ze mi czasem zazdrosci. A ja ostatnio czasem zazdroszcze jej. ;) Co wy myslicie ? Prosze o szczere odpowiedzi, czy naprawde jest tak ciezko z dzieckiem ? Czy jednak przewaza to szczescie i radosc ? Prosze bez hejtu i dziekuje z gory za wypowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ,ja mam trzy letniego chłopca , to jest pół na pół nie ma recepty , bo różne są dzieci i np moje lubi gry i zabawy ruchowe , a np moja bratanica lubi malować rysować , to wszystko zależy , jest też coś takiego ,jak wychowanie ,uczenie różnych rzeczy od siadania po chodzenie nocnik ,nauka mówienia jedzenie łyżką itd wszystko Ty z mężem oczywiście musicie nauczyć , praca jest 24h chyba że chodzi do przedszkola :D ale niektórzy mówią ,że pierwsze trzy lata jest wyjęte z życia i z tym się zgodzę -niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwoje i uważam że to szczęcie a że to praca to co?taka jest cena macierzyństwa.Dziecko to odpowiedzialniść troska i oddanie.Uśmuech dziecka zadowolonego wszystko wynagradza.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie więcej szczęścia niż udręki. Wiadomo że z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować ale niekoniecznie ze swojego życia! Ja nie mam problemu żeby mieć czas dla siebie, wyjść wieczorem. Dużo rzeczy nauczyliśmy się robić z dzieckiem. Wyjazdy, wakacje itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby mieć dzieci trzeba mieć kasę niestety inaczej się zaorasz, szczególnie jeśli nie będziesz mieć pomocy do przypilnowania dziecka będzie trudno , utrzymanie dziecka ,siebie, domu hmmm na srednio dobrych warunkach to min 8 tys w dużym mieście. Mówię ci to a miałam pomoc do dziecka ale finansowo a slabiej z finansami, jest trochę szczęścia ale brak kasy potrafi się odbić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50/50 Zależy od dziecka, od jego temperamentu itd. itp. Ja mam ciężki i trudny egzemplarz więc panowanie nad nim i wychowywanie to na prawdę ciężka praca głównie psychiczna. Czasem jestem wykończona dokumentnie. Nie raz mam ochotę uciec i nie wracać, albo posłać go w kosmos z biletem w jedną stronę. Ale wystarczy jakiś jego sukcesik, pięknie powiedziany wierszyk na przedstawieniu w przedszkolu, jego rozbrajające hasła, uśmiech, albo jak przyjdzie do mnie i zaczyna zdanie od "mamusiuuuuu" albo "mamuniuuuu" i coś tam mi opowiada z taką pasją i zaangażowanie, że nie sposób się nie uśmiechnąć. Czasem jest cudownie a czasem mam myśli, że wolałabym go nie urodzić. Ale to tylko myśl, chwila, kilka sekund jak mnie wkurzy i szybko mija ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małe dziecko mały problem ,duże duży problem i z tym się zgodzę. Pieniądze tak jak ktoś napisał grają tu pierwsze skrzypce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniadze to teraz 500 plus dostaniesz wiec sie o to nie martw. I najlepiej rok po roku urodz bo beda sie ladnie razem bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie boicie sie ze to podazanie za glupim instynktem ktore nie da wam zadnych profitow w przyszlosci? ze wydajecie pieniadze, marnujecie zycie na kogos kto za pare lat kopnie was w d**e i nawet w szpitalu nie poda szklanki wody lub bedzie cale zycie pasozytem bo wpadnie w zle towarzystwo ktore bardziej mu sie spodoba niz frazesy powtarzane przez rodzicow i stanie sie zulem/cpunem? nie mowie zeby trzymac dziecko na uwiezi zeby cale zycie z mamusia bo nieporadna zyciowo beksa to tez zle zjawisko ale o to ze jak dorosnie i zalozy wlasna rodzine to mimo wszystko bedzie pamietac o rodzicach i pomoze im w trudnej sytuacji jak choroba . a takich przypadkow jest niewiele. moj brat ma wywalone na rodzicow i moga tylko liczyc na mnie i mojego meza bo zawsze jak trzeba im pomoc to pomozemy. tak samo tesciowej. z kolei babcia meza ma 3 synow i kazdy z nich to alkoholik mimo ze ona ani dziadek nigdy nie pili. brat mojego ojca rowniez pijak majacy w zadku rodzicow. jestem pielegniarka i na codzien widze zaniedbanych przez dzieci/wnukow starszych ludzi. i zastanawiam sie na co im byly te dzieci bo za te pieniadze ktore wywalili w nie mogli podrozowac, inwestowac w siebie , wypoczywac a nie zacharowywac sie na smierc w imie kogos kto i tak na przyszlosc postawi na nich krzyzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma łatwiej bo to nie na jego głowie spoczywa 2 etat tylko na matce i tu się zaczyna problem. Oni pomogą ale tylko czasem poza tym z jednej wypłaty nie da rady , trzeba dużo sobie odmawiać i dzieciom też. Chyba że zarabiasz 8 tyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 40 lat. Świadomie nie mam dzieci i jestem bardzo szczęśliwa. Zawsze byłam wygodna i nie wyobrażam sobie z tego rezygnować. Swoją drogą rozmawiam z moimi rówieśniczkami, które mają małe lub kilkuletnie dzieci. Każda mówi, że gdyby miała dzisiejsze doświadczenia to nigdy by się na dziecko nie zdecydowała, więc chyba jednak dobrze zrobiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy od wielu rzeczy. Jak mąż się angażuje, dodatkowo masz kogoś do pomocy i masz pieniądze to jest to szczęście. Jeśli tego nie masz to udręka z chwilami szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dobrze napisane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.52 Spiertalaj deklu z tym 500+ sam sobie ròdz kretynie. Po huk się wpiertalasz do tematu gdzie nie masz nic ciekawego do napisania na temat. Wypiertalaj stąd!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje przy winku pogadać z dzieciatymi. Po alkoholu granice puszczają. Każda żałuje, ale oficjalnie się nie przyzna, bo zostanie zlinczowana :) Żałuje co nie znaczy, że nie kocha. Kocha, dba, opiekuje się, ale nikt nie ukrywa, ze to orka na ugorze i nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dziecko bo pojawił sę instynkt a nie rozum. Nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ruletka. Ja mialam okropna ciaze, prawie 7 miesiecy rzygania, cukrzyca ciazowa, niewydolnosc szyjki, szpital. Urodzilam wczesniaka w.32 tc. Znowu lekarze, wizyty, rehabilitacje, ciagly stres. Schudlam 30 kg po ciazy i waze 10 mniej niz przed, wygladam jak cien czlowieka a to juz 3 lata minely. Ciagle jakies problemy zdrowotne u syna wychodza, a ja sie zamartwiam. Napewno wiecej dzieci miec nie bede. Lepiej byloby mi jako bezdzietna, ale jest syn i moja rola jest walka o jego zdrowie i na tym sie skupiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto jeśli nie ma dostatecznych warunków, inaczej miałaby 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój do żłobka. Ciągle chory, ciągle muszę chodzić na zwolnienia, żeby z nim siedzieć. Masakra, mam dosyć. Jak nie ospa to biegunka. Rzygać się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mam i zaluje. facet niby się angazuje ale tak naprawde to ty z**********z caly czas. tak jakbys wziela sobie drugi etat. nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to szczescie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście to masz jak dziecko nie choruje, jest grzeczne, dobrze się uczy i w ogóle :) Przypadek 1 na milion.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami to udreka i bol , np ostatnia zjezdzalam w aqua parku z synem na zjezdzalni i nie wyrobilam zakretu , walnelam sie w glowe i mialam wstrzasnienie mozgu , maly( 11 lat) mnie z wody wyciagnal , na szczescie bylo tylko 100cm to byla udreka , do dzis mam guza i glowa boli a jak bym syna nie miala to bym przeciez nie jezdzila na zjezdzalni dobrowolnie i nic by sie nie stalo amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33 l mamuska
3 lata trzeba poswiecic na pewno , no chyba ze masz nianie babcie lub zlobek to zawsze psychicznie i fizycznie odreagujesz. Ja bylam z synem 24 h/ dobe i nie mialam pomocy. Powiem Ci ze moj syn ma 4.5 roku i ja mysle o drugim dziecku bo juz wiem co i jak. Mysle ze jeden dzien lepszy drugi gorszy. 50/50. Dzieci tez sa rozne... Ale kiedys matki nie poswiecaly tyle czasu na spacery desery itp. Spokojnie kazda kobieta sobie radzi no chyba ze matka to jakas patologia. ja sobie np nie wyobrazam zebym nie miala dziecka....ja to po prostu lubie. na weekendy jezdzimy , na wakacje, na zakupy razem z synem. jest naszym swietnym kompanen. Jestem dumna gdy na niego patrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swojego dziecka zaczęłam cieszyć się dopiero teraz. Mam 24 letnią, mądrą i piękną córkę, z którą można pogadać i na której mogę polegać. Niestety za dzieciaka dała mi w kość bardzo mocno. Nie zdecydowałam się na drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2,5letnie i gdybym mogła cofnąć czas to bym nie chciała. Siedzisz usrana w domu, chyba, że masz babcie, żłobki etc. Mąż wyszedł z założenia że zarabia na dom, ja siedzę z dzieciakiem 24h. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze szczęście. Mam córkę 3 latka. Faktem jest że nie jest ani nie była trudnym dzieckiem. Ani nie chorowała jakoś bardzo kolek nie miala, alergii tez nie. Balagan robi to napewno tylko ze ja nie pracuje ( od kwietnia zaczynam) więc to tez nie jest jakis tam wielki problem. Autorko jesli ma się dziecko to wszystko jest inne. Wiec jesli kocha sie imprezy niezależność itp to po co ci dziecko ale z kolei dziecko wg. mnie daje wiecej od siebie niż to co stracilismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jezu co to sa te 3 lata w porownaniu z 60, 70 czy 80 latami naszego zycia ?! Co innego jak masz 5 dzieci to polowa zycia ale jak masz 1 lub 2 to lekko mozna to przejsc. Dziecko jest mega szczesciem ale jak ktos lubi tylko lezec*****erdziec to fakt dzieci nie sa dla leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam troje ślicznych, zdrowych i przecudownych dzieci. Dla mnie ciąże były stanem błogosławionym, pięknym...porody nie jakąś karą, bólem, ciężarem tylko cudem narodzin, opieka i wychowywanie dzieci również fajnym okresem, misją, powołaniem. Nie wyobrażam sobie abym mogła żyć inaczej...Ja i mój mąż:-) i gdyby nie to, że wkrótce skończę 36 lat to chciałabym mieć i czwarte dziecko. Violka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół na pół. Dla mnie im córka jest starsza tym jest mi łatwiej. Teraz ma prawie trzy lata i jest zdecydowanie lepiej niz rok czy pół roku temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×