Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko. Szczescie czy udreka ? Tylko szczere odpowiedzi.

Polecane posty

Gość gość
U mnie szczęście i chce więcej dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście, ale trzeba mieć dystans do tego co kreują media i tego typu fora na temat macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście o ile macie zdrowe dzieci... nie kazdy to szczescie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie pierdziel durnot że każda żałuje bo nie każda! Każdy jest inny i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko to tylko szczescie... tylko? no nie, duzo pracy tez ale latwo sie przyzwyczzaic. dla mnie dziecko to duuuzo smiechu w domu, dzieci sa przezabawne! uwielbiam moja coreczke, a zanim wogole zaszlam w ciaze nie znosilam dzieci, bedziej niz ktokolwiek kogo znalam. teraz mam drugie w brzuszku i nie moge sie doczekac. pomysl o wszystkich mamach rozczulajacych sie nad potomstwem, nie robilyby tego gdyby to byla udreka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie jak tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurde jak można żalować ze się dziecko urodziło, chciałabyś to usłyszeć od swojej matki? lub mieć świadomość że tak myśli? ja kocham moją sześciolatkę nad życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbadajcie się bo to nie jest normalne, wasza naturalna potrzeba walki o przetrwanie gatunku jest zaburzona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Można żałować. Bardzo często myślę o tym, że moje życie byłoby o wiele bardziej udane gdybym się jednak nie zdecydowała na rodzinę i gdybym mogła cofnąć czas byłabym bezdzietną mężatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ale swojemu dziecku tego nie powiem. Ani nie przyznam się przed nikim. Tylko na anonimowym forum mogę napisać co myślę naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niezdrowe jest zbyt czeste przebywanie z dzieckiem rowniez. proponuje ci prace, szczerze ja tez bylam dosc wykonczona jako matka pelnoetatowa, ale teraz wkolko tesknie i gadam o mojej coreczce. mowie niezdrowe , a mam na mysli i dla mamy i dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie do pierwszego roku życia dziecka to czysta udręka. 100% udręki. A potem już z górki jak dziecko zaczyna chodzić, komunikować się, przyjdzie się przytulić, powie że Cie kocha, umie pobawić się na placu zabaw itp. Mam 2,5 letnia super corcię ( cały czas jestem z nią w domu ) i dwutygodniową corcię. Dużo łatwiej jest mi z tą pierwszą. Nie lubię niemowlaków. Nigdy nie wiadomo o co im chodzi. I te nieprzespane noce... :/ póki rok nie minie to będzie przerąbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jedno tylko od dwoch miesiecy, fizycznie potrafi to byc wykanczajace, ale tez jakos czlowieka wzmacnia i pomaga docenic drobne przyjemnosci w zyciu. Tez mysle (poki co) ze im dluzej tym latwiej, to nie tyle duzo roboty co monotonia i ograniczenia, ale za to ogrom radosci (dopiero pierwsze usmiechy za mna, a przeciez potem bedzie chodzenie, mowienie, szkola...) Stanowczo warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ale pomyśl tak, że gdybyś była bezdzietną panną czy mężatką mogłabyś np po 50 żałować ze nie masz dzieci, i tak naprawdę chyba lepiej by było żalować tego co się doświadczyło niż niedoświadczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście. Oczywiście jest też druga strona medalu, ale nie nazwałabym tego udręką, bo ja nigdy nie żałowałam swojej decyzji. Ta druga strona medalu to zwyczajnie zmartwienia. Momenty, kiedy jest mi źle, nie wiążą się z tęsknotą za dawnym życiem, a raczej z bezsilnością, kiedy np. dziecku coś dolega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam niespelna 2 letnia corke,a w pazdzierniku znowu zostane mama. Coz... Bywaly ciezkie chwile- gdy mala miala kolki,wychodzily jej zeby,przechodzila jakis swoj pierwszy bunt. Dostawalam padaki,gdy znowu zaczynala plakac,zloscic sie,krzyczec. Dziecko to tez na pewno mnostwo pracy- uczysz je wszystkiego,ale efekty sa warte wszystkiego. Jak widze jak mloda dorasta,uczy sie nowych rzeczy,jak bardzo jest przywiazana do mnie i taty,jak sie cieszy,gdy wracamy do domu,jak sie przytula,mruczy pod nosem (co oznacza u niej,ze kocha),to mam ochote ja zacalowac na smierc:p dzieci to radosc. Jasne,zycie zmienia sie diametralnie,ale nie trzeba z niczego rezygnowac (no,moze poza alkoholem,ale nie jest mi zal:p). Razem z mloda chodzimy do kawiarni,na zakupy,robimy sobie narazie niedalekie wycieczki,odwiedzamy znajomych,przytulamy sie,wyglupiamy,siedzimy w domu,rozpieszczamy... A ona wynagradza nam to swoim usmiechem:) byly zle momenty,ze mialam ochote uciec od niej,ale nigdy,nawet przez sekunde nie zalowalam,ze sie urodzila,choc byla typowa wpadka:p nie wiem jak nieszczesliwym trzeba byc,zeby zalowac,ze ma sie dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczęście. :) jak dziecko może być udręką? Każdy wiek dziecka ma swoje prawa i to takie, że rodzice nieraz dostają po tyłkach. Ale to szczęście. Mówię to jako mama dwójki dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pytaj sie matek, bo one nie sa kompletnie obiektywne jesli chodzi o ocenianie wlasnych dzieci. Moja siostra ma 2.5 latka, ktory zachowuje sie strasznie, zepsul nam ferie, urzadzajac wielki cyrk za kazdym razem kiedy szlysmy gdzies na obiad/kawe (mimo ze mial swoje zabawki). Jej zycie polega na tym, ze wraca z pracy, odbiera dziecko i czeka do wieczora, kiedy wraca jej maz i przejmuje malego. Nigdzie razem nie wychodza, ona nic nie robi dla siebie, jej zycie to tylko dzieci, jest tym zmeczona, gdybym ja miala tak zyc, to bym sobie przylozyla lufe do glowy, a ona mimo sie rozplywa kiedy go widzi i nie zaluje, ze urodzila, a ja nie moge wytrzymac 60 minut w jednym pomieszczeniu z tym dzieckiem. Matki chyba sobie wmawiaja, ze dzieci to takie szczescie nawet jesli 80% czasu to udreka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy 3. I nie wyobrażam sobie życia bez rodziny i Dzieci. Pewnie że bywa ciężko ale jest więcej plusów. Dla mnie osobiście ważna jest równowaga- nie chciałabym być zamknięta w domu! Praca zawodowa jest dla mnie ważna bo tu się rozwijam. Ważne też nie zapominać o sobie-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna zalowac ! Latwo mowic majac dziecko zdrowe. Ja mam chore, choroba nie do wykrycia w czasie ciazy. Gdyby go nie bylo to by nie cierpial. On tego oczywiscie nigdy ode mnie nie uslyszy. Zrobie dla niego wszystko. Ale sa momenty ze zaluje, obwiniam sie, rycze. Nawet wiele ich jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Posiadanie dzieci to ogromny dar! Jest bardzo ciężko,trzeba pracować non stop nawet jak się jest chorym,pada się z nóg.(no chyba że ma się wsparcie rodziny.) Mimo tego jest to najwieksze szczęście jakie można sobie wyobrazić! Kiedy widzisz że dla tej małej istoty jesteś calym światem,kiedy powie kocham cię mamo zapominasz o całym trudzie.Sa też chwilę że ma się dość i chciałoby się uciec na bezludną wyspę żeby pozbyć samemu i mieć.troche spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie pytaj sie matek... X A kogo idiotko? :D Tu nie chodzi o obce dzieci. Można takich nawet nienawidzić, tak samo jak dorosłe kretynki takie jak ty. Zero inteligencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubie dzieci, obce dzieci mnie denerwują. Ale swoja coreczke kocham i ubostwiam. Plusy przeważają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś chciałam mieć dzieci, ale mi przeszło. Teraz chyba bym się zapłakała w razie ciąży. Jeśliby się to stało, dziecko miałoby p r z e s r a n e z taką matką jak ja. Wyskrobać nie miałabym sumienia, oddać do adopcji - w życiu, bo nie wiadomo czy dzieciak nie trafiłby do bardzie poyepanych niż ja sama, potem bym całe życie o tym myślała. Z dwojga złego lepiej się mordować przez naście lat i hodować dzieciaka, niż oddać jak psa i do widzenia. Dzieciak miałby mnie w minimalnej ilości, nieważne, czy niemowlak, czy nastolatek. Więc czasami lepiej się zastanowić, czy warto ładować się w bagno, bo nie każda marzy o dzieciach. Dla mnie dzieci to życiowa porażka, dla kogoś skarb. Najważniejsze to wiedzieć, czego się chce, aby potem nie żałować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Małe dziecko - mały kłopot, duże dziecko - duży kłopot. Prawda stara jak świat i ciągle aktualna. Czy szczęście czy udręka - pół na pół. Trudne są początki, potem jest fajnie- tak jak już tu wspomniały mamy kilkulatków. Ale nie dajcie się zwieść - ja mam dzieci szkolne i cóż- zależy jak się trafi, ale im dalej tym trudniej i tym grubszy kaliber problemów. Okres 3-4-5 lat jest moim zdaniem najlepszy. Ale mimo wszystko uważam, że warto mieć dzieci, tylko trzeba mieć twardą d*** i dystans, aby to docenić. Mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dokładnie, miałam to samo odpisać bo bezdzietnie doskonale wiedzą czy żalować czy nie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto mieć dzieci, moje są już dorosłe. Nie wyobrażam sobie życia bez nich chociaż nie mieszkają juz ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wyłacznie szczescie - no moze pierwsze miesiace z dziecmi były trudne, ale potem ? W moim wypadku male dziecko - maly klopot, duze - duzy absolutnie sie nie sprawdza. Im wieksze, starsze, tym lepsze - jak wino:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×