Gdzie zglosic znecanie sie nad rodzina? Jak wygladaja procedury?

Witam, moze ktoras z Was byla w, podobnej sytuacji lub wie jak wygladaja procedury? Chcialabym sie dowiedziec gdzie zglosic znecanie sie nade mna i dziecmi przez partnera. Juz po prostu nie mam sil i nie moge dluzej patrzec jak cierpia dzieci. Starsza corka ma stwierdzona depresje przez psychologa, dostala skierowanie do psychiatry bo sama psychoterapia nie wystarczy i musi zazywac leki. Stan jej sie ciagle pogarsza. Ja juz mam silna nerwice. Jednak leczenie nic nie da skoro w domu mamy alkoholika i tyrana. Policja juz nawet nie chce interweniowac bo mowia, ze nie sa od zalatwiania naszych prywatnych spraw. Gdzie moge to zglosic?

Złóż zawiadomienie z Art. 207 kk - znęcanie się. Mogą być też groźby karalne, jeżeli takie są. Jeśli mąż pobilby Cię, wzywaj policję i mów, że chcesz obdukcje, wtedy nie płacisz. Poza tym z każdej interwencji, gdzie jest przemoc w domu, powinni zrobić niebieską kartę, a jak już jest, to chociaż notatkę do przekazania Waszemu dzielniciwemu. Tak, jak pisałam, zgłoś to i dobrze byłoby, żebyś miała świadka, bo bez dowodów, choćby nagrań telefonem, niewiele będzie można mu udowodnić. Dobrze, żeby córka zeznawala.

To konkubinat, a nie rodzina.

Do mopsu się zgłasza przemoc dalej oni działają. Na początek dostanie kuratora. A mieszkanie czyje?

11:33 Interweniuja, ale czesto z pretensjami, ze oni sa tylko od doraznej pomocy i ze sprawe powinnam zalatwic sądowo. Znecanie jest psychiczne, ale i coraz czesciej zdarzaja sie przepychanki. On dziala tak zeby nie bylo zadnych sladow, wykancza nas psychicznie. Awanturuje sie w nocy pod wplywem alkoholu, wyzywa mnie od najgorszych w obecnosci dzieci, wykreca mi rece - ostatnio tak bylo bo chcialam nagrac jak nasza 3 letnia corka mowi do niego "zaraz przyjedzie policja i cie zabierze", wtedy myslalam ze mi palce polamie, dziecko zaczelo panicznie plakac. Starsza wybiegla z, pokoju bo sie o mnie bala i jeszcze tej samej nocy dostala jakis paniczny atak lekowy, ze musialam dzwonic do szpitala.

12:17 Mieszkanie jest komunalne, ale on jest glownym najemca. Ja wraz z dziecmi mam meldunek tymczasowy.

policja w naszym kraju to KURIOZUM jakieś, nie policja wiem coś o tym, niestety twój facet ma niebieską kartę?

Zgromadzaj jak najwięcej dowodów w postaci nagrań. Może starsza córka mogłaby nagrywać go tak żeby się nie zorientował? Jest szansa że zabiorą mu mieszkanie jeśli jest komunalne i ty będziesz głównym najemca,droga daleka ale cel do osiągnięcia. Najważniejsze teraz to zgłoszenie do mopsu,oni ci powiedzą co i jak robić. Nie bój się i działaj.

12:30 Nie, nie ma niebieskiej karty. A do czego ona zobowiazuje, tzn. jakie ma zadanie?

12:41 Corki wokalabym w to nie angazowac, bo juz jest wystarczajaco znerwicowana i chora przez niego. Staram sie ja chronic jak tylko moge.

Jakies jeszcze rozwiazania?

Jakiego jeszcze rozwiązania oczekujesz? Napisałam Ci co i jak? A policja faktycznie nic nie zrobi, jeśli nie chcesz złożyć zawiadomienia. To jest wnioskowe, musisz sama to zrobić. A jak chcesz, żeby ktoś spoza bardzo interweniował, to jeszcze mogą Ci dzieci zabrać, jak się okaże, że nie spelniacie norm do ich wychowania, wystarczy powiadomienie sądu rodzinnego. Więc jak nie chcesz byc również w roli złego rodzica, to działaj, na co czekasz? Jak udowodnią, że się zneca, może dostać zakaz zbliżania się i BEDZIE MUSIAL się wyprowadzić, może nawet na 3 miesiące. A jak ci chwilę policja przyjeżdża i informuje Cię, że możesz zgłosić znęcanie, a Ty tego nie robisz, to ileż można mieć cierpliwości?

Dlaczego nie uciekniesz od niego? To najlepsze wyjscie kobieto. Zmarnujesz corki jesli dalej bedziesz z nim w tym miesznkaniu. S********j gdzie pieprz rosnie

Policja niebieska karta. Mops - niebieska karta. Gminna komisja rozwiazywania problemow alkoholowych - zgloszenie, ze demoralizuje dzieci swoim zachowaniem. Gmina - dopytaj o lokal socjalny. Dzialaj.

Uciekaj i jeszcze raz uciekaj. Czytalam tu o kobiecie, ktora maz uderzyl, gdy byla w ciazy, pisala, ze po tym wyszla z dzieckiem, ktore juz miala, tak jak stala i dala rade, teraz zyje normalnie i bez strachu. Policja umywa rece, choc nie powinna - u mnie byly takie awantury, ze wzywalysmy policje - ja juz 27 letnia kobieta, a policja potraktowala sprawe powaznie, przychodzil dzielnicowy. Potem mama wezwala, ojciec byl pijany, zabrali go na 48 godzin, mama pojechala na komende zeznawac, potem ja zostalam wezwana i tez zeznawalam, tym bardziej dziwi mnie, ze widzac male dzieci oni nic nie robia. Moj ojciec po pobycie na dolku podpisal dokument, w ktorym zaznaczone bylo, ze jesli znowu zostanie wezwana policja na interwencje, zostanie wyslany na leczenie zamkniete z alkoholizmu, jak rowniez zostana podjete kroki, by trafil do wiezienia. Pamietam, ze policjant, ktory dzwonil do mnie, by zapytac czy chce zeznawac, wykazywal postawe, ze jego praca jest dla niego misja, powolaniem, mial bardzo przyjemny glos, czuc bylo, ze traktuje swoje zadania powaznie. Mysle, ze opieka spoleczna mogalby Ci sporo pomoc.

Dziekuje Wam Kochane za wyczerpujace odpowiedzi i porady. Powiem Wam, ze policja zamiast pomoc ofiarom przemocy, to jeszcze szkodzi usprawiedliwiajac oprawce. Oczywiscie nie wszyscy policjanci sa tacy sami, bo tak jak jedna z Was pisala, sa i tacy z powolania. Przytocze Wam przyklad, po tej interwencji przestalam w ogole wzywac policje. Byla 2 w nocy, wezwalam policje bo on sie awanturowal, dzieci plakaly, przyjechalo dwoch - jeden madry, drugi glupi, chyba celowo tak ich dobieraja parami zeby sie uzupelniali. Moj facet byl kompletnie pijany i ten glupi policjant zamiast zbadac go alkomatem tak jak sugerowalam, uwierzyl w jego opowiesc, ze wypil tylko jedno piwo, a do mnie z pretensja, dlaczego sie czepiam, bo przeciez on moze sobie wypic co mi do tego i ze pije za swoje, wiec o co mi chodzi? A ja poprostu stanelam jak wryta i po chwili szoku jakiego doznalam, odpowiedzialam - ale to chyba nie jest tylko jego sprawa skoro mieszkamy pod jednym dachem, a w domu sa dzieci, ktore sie stresuja jego awanturami? Popatrzyl na mnie i nic nie powiedzial, zatkalo go. Natomiast ten drugi - madry, zaraz zareagowal i powiedzial do mnie - niech pani zabiera dzieci i ucieka, to tak jak z bolacym zębem - boli do czasu az sie go nie wyrwie.

Jutro pierwsze kroki skieruje do Komisji Rozwiazywania Problemow Alkoholowych. Dostanie wezwanie to moze troche siadzie na tylku. Wiecie moze jak wyglada procedura? Kiedys chyba tak bylo, ze taki osobnik dostawal 3 wezwania do stawienia sie przed komisja, jesli ani razu sie nie stawil to skladali pozew do sadu o przymusowe leczenie. Jak to teraz wyglada?

Up

Komisja juz znajdzie sposob na niego.