Inwestplan

Wykończenia, łazienki mają ludzie, którzy zamówili. Nas to nie obchodzi. Nam zalezy na korytarzach, windzie, której niema, tych dziurach i grzejnikach. Żaden inspektor z urzędu nie napisze swoje nazwisko pod dziurami.

A co z sądem? Ktoś coś wie? Mam zarezerwowane na Szembeka. Nie wiem co zaraz mam robić.

w jakim sensie co z sądem?

"20stego lutego odbędzie się licytacja majątku Inwestplan Dubieńska 13 (spółki córki Inwestplan) przez komornika sądowego Krzysztofa Pietrzyka. To powinno dać do myślenia ludziom, którzy jeszcze wierzą, że z tą spółką można prowadzić jakiekolwiek interesy.." Chodziło mi o to

ale o co dokładnie chodzi? licytacja się odbyła, tyle mogę powiedzieć. jest coraz więcej wierzycieli..

Niedługo spówka może być zadłużoną. Na Czapelskiej nie oddano, na Szembeka koniec budowy na koniec 18 roku, a tam nawet początku niema, a mieszkania prawie wszyscy są sprzedane. Wiem ze to inne spółki, inne kredyty. I to jest najgorzej. Nie mogą przeżucać pieniązki z jednej budowy na drugą. Nikt im na to nie pozwoli.

A co z sądami,a no to,że wspólnoty w których budował inwestplan i zawalił idą z nim do sądu,bo od trzech lat się nie kwapi dokończyć swoich spraw.Olani Zlicytowane 20 go lokale poszły w zupełnie obce ręce, czy tych którzy od trzech lat czekają na swoje lokale ? Ludzie nie kupujcie nic od Inwestplan to bagno i oszuści.Zawsze to samo,a potem tylko sąd zostanie.

w jakiej inwestycji zlicytowano 20 lokali mieszkalnych i jaką miały powierzchnie poszczególne lokale. za ile je zlicytowano ?

Czytaj uważnie 20-go lutego to pytanie do dalszego wątku o licytacji majątku spółki nikt nie pisze o 20 lokalach.

czytałam ogłoszenie o licytacji.tam było kilka pomieszczen na poddaszu o powierzchni po kilka metrów kwadratowych + część klatki schodowej prowadzącej na poddasze. jeżeli było inaczej i się mylę to proszę sprostować.

dwa lokale po ok 50 m. lokale, o które roszczenia mają dwie dziewczyny, bo mimo, że są to lokale nieużytkowe, deweloper sprzedał je jako mieszkalne.

A na co patrzyli te dziewczyny które to kupowali. Wiadomo, ze poddasze to nie jest mieszkanie. A jeżeli notariusz Inwestplanu napisał ze to są mieszkania, to trzeba iść do sądu. Prywatny notariusz odpowiada za głupoty swoim majątkiem. Trzeba czytać umowy, a nie słuchać co im wciska pan Radziszewski. Ten dopiero oszust. Ale wiem, ze on tam zawalił pare spraw i Krakowski go wyrzucił. Pomóg zeby spółka tamtego zbankrutowała. Zaraz u nich wszystkimi sprawami zajmuje się pani Sylwia. Dosyć porządna osoba. Duzo musze kłamać w tej pracy. Chyba długo tam nie wytrzyma. Ja muszle ze po odbioru ludźmi Czapelskiej się zwolni. Bo nikt tego nie odbierze. Mam znajomych którzy z nimi współpracowali. Wiem wszystko. Szkoda ze tak późno.

No i co po tych licytacjach 20 lutego Inwestplan wykupił te strychy za długi odda mieszkania dziewczynom,zachował się przyzwoicie ? Czy dziewczyny straciły wszystko, i strychy kupił ktoś zupełnie niezależny.

"A na co patrzyli te dziewczyny które to kupowali. Wiadomo, ze poddasze to nie jest mieszkanie. A jeżeli notariusz Inwestplanu napisał ze to są mieszkania, to trzeba iść do sądu. Prywatny notariusz odpowiada za głupoty swoim majątkiem. Trzeba czytać umowy, a nie słuchać co im wciska pan Radziszewski. Ten dopiero oszust. Ale wiem, ze on tam zawalił pare spraw i Krakowski go wyrzucił. Pomóg zeby spółka tamtego zbankrutowała. Zaraz u nich wszystkimi sprawami zajmuje się pani Sylwia. Dosyć porządna osoba. Duzo musze kłamać w tej pracy. Chyba długo tam nie wytrzyma. Ja muszle ze po odbioru ludźmi Czapelskiej się zwolni. Bo nikt tego nie odbierze. Mam znajomych którzy z nimi współpracowali. Wiem wszystko. Szkoda ze tak późno." dziewczyny wiedziały, co kupują i nie byłoby problemu z przekształceniem i podpisaniem aktow, gdyby deweloper oddawał ludziom ich pieniądze. to nie ich wina, ze zostały oszukane. Dosyć porządna osoba, która ściemnia jak jej prezes karze? pracuje już tam parę lat, także chyba jej to bardzo nie przeszkadza..

co do licytacji, odbyła się formalnie, natomiast osoba chętna na zakup zrezygnowała, ponieważ była sama i się zorientowała, że może w trakcie drugiej licytacji kupić to samo za mniejsze pieniądze. czyli kwota wykupu będzie smiesznie niska. i tak wierzyciele nie odzyskają swoich pieniędzy. po inwestplanie nie należy sie spodziewać przyzwoitości. nikt od nich się nawet nie stawił na licytacji. liczyli na to, że jakimś pisemkiem odwołają licytację, co się oczywiście nie stało, bo pisemko było nic niewarte.

Oni kupili ten strych duzo taniej. I każdy rozumie ze przeniesienie we własność strychu jako mieszkania jest problemowe. Firma sprzedaje to razy 2 taniej a niż zwykle mieszkanie. Ale ma pomóc w załatwieniu wszystkich formalności. Nikt im nie pomóg. Kupować takie jest ryzykowne. Zazwyczaj takie kupują ludzie, którzy planują zarobić. To miało iść na wynajem. Oni nie zostali pod mostem. A sprzedawać mieszkania mogą tylko zadłużone.

"Oni kupili ten strych duzo taniej. I każdy rozumie ze przeniesienie we własność strychu jako mieszkania jest problemowe. Firma sprzedaje to razy 2 taniej a niż zwykle mieszkanie. Ale ma pomóc w załatwieniu wszystkich formalności. Nikt im nie pomóg. Kupować takie jest ryzykowne. Zazwyczaj takie kupują ludzie, którzy planują zarobić. To miało iść na wynajem. Oni nie zostali pod mostem. A sprzedawać mieszkania mogą tylko zadłużone." najlepiej się nie wypowiadać, kiedy nie ma się pojęcia o sytuacji, bo można pisać bzdury. bo po pierwsze wcale nie kupiły tego dwa razy taniej. nie miałyby wcale problemu z przekształceniem, gdyby nie działania pana rk. poza tym, nawet jeśli byłyby to mieszkania pod wynajem (jedno wcale nie miało być pod wynajem), to co? tzn że dziewczyny same sobie winne? to mniej boli płacenie kredytu za coś czego nie mają? nie ma usprawiedliwienia dla żadnej podłości, takiej też. pan rk oszukał wiele osób i to nie one są winne tej sytuacji, tylko dlatego że mu uwierzyły.. kolejna rzecz: nie rozumiem, co oznacza zdanie, że "sprzedawać można tylko zadłużone"- tak, mieszkania są zadłużone, bo należa do inwestplanu, bo dziewczyny mają tylko roszczenia, a inwestplan ma mnostwo długów.

Duzo firm mają długi. Deweloperka, to jest zawsze ryzyko. Ale nikt nie chce kupować stare rury, śmierdzące od psów stare siatki schodowe i podwórko gdzie większość pijaków, bo dostały te mieszkania od dziadków to z nie musieli na to ciężko pracować. Wynajmuje z takim domu na takim podwórku. Mam nadzieje ze ostatni miesiąc. Bardzo liczę na to ze już koniec. Czekamy na odbior.

dzień dobry, wczoraj byliśmy zobaczyć co tam i to nie wygląda dobrze. Robotnicy sami mówią, że roboty jeszcze na trzy miesiące, a gdzie wykończenie. Już się przestajemy łudzić, że będzie odbiór końcem marca. Te zdjęcia, które dodali na stronie to też porażka - na korytarzach dalej nie ma płytek, nie ma windy, klatka nie jest ciągle wykończona. Ech, szkoda gadać...

Najpierw oni muszą skończyć klatki i zrobic odbiur techniczny i tylko wtedy zaczynać wykończenia. Zamawiać wykończenia u dewelopera jest nie poważnie, wykończenia jednego mieszkania ekipą w 5-6 osób trwa około miesiąca. A oni chcą wykończyć 50. Na to potrzeba 4 lata. Dziwię się ludziom. Ciekawie ile mieszkań są gotowe.

Ja tez myślę ze najpierw muszą skończyć korytarzy, windę i tylko potem robić wykończenia. Nie można to ciągnąć dłużej. Oprócz tego mają bałagan na podwórku. Na wywóz śmiecia, położenia kostki tez pare dni zejdzie.

Jedynie co tam jest oddane to światłowody Orange. Na to kasy nie potrzebowali. Pracuje tam, to akurat sprawdziłam ten adres. Za 99 zł miesięcznie. Szkoda ze winda nie jest oddana oraz wykończeń niema.

Podobno na koniec kwietnia odbiór przy dobrych wiatrach

Nie wiadomo ile osób zamówili wykończenia. A chyba nas jest sporo. Nie liczę na koniec kwietnia. Realny termin to czerwiec-lipiec. Słyszałam ze znowu im kierownik się zwolnił. Tak mówią pracowniku na budowie. Ale kto wie. Przecież niektórzy Ukraińcy nawet nie wiedzą kto jest ich kierownikiem. Wspólnota nie odbierze nie skończone klatki. A jak widać ze zdjęć, ze nie są skończone. Tak myślę ze znowu będzie aneks do umowy. Czytałam że najpierw musze być odbiur przez inspektora z urzędu, a później wspólnotę. Wpakowaliśmy się nie źle.

Dzwoniłam do nich. Powiedzieli kluczy po 15.04.

Początek budowy na Szembeka dopiero kiedy oddadzą na Czapelskiej. Bank nie daje kasy na nowe budownictwo dopóki nie będzie oddane stare. Spółka jest inna, ale prezes ten sam. Czyli tak jak wytłumaczył mi pan z banku, jest szansa ze skończą.

Info dziś, odbiór po weekendzie majowym......

Ciekawie co powiedzą nam 30 marca. Aneks, czy propozycje podpisać odbiur bez wykończenia.

Znowu zaczynają się kombinacji. Znowu ewentualne klatki. Ale klatek nadal niema.

Jak na razie odbiór przeniesiony na 30 maja, czyli kolejne półtora miesiąca później.