Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tęsknie za swoim psem, który odszedł za tęczowy most...

Polecane posty

Gość gość

Minęło 1.5 roku a ja nadal tęsknie. Często mi się śni i bardzo się wzruszam na samą myśl. Dziś miałam taki realistyczny sen, że znów czułam jego futeko i zapach... A teraz płacze :( Mam 27 lat i on był przez większość mojego życia ze mną. Gdy rodzice mi powiedzieli, że go nie ma płakałam codziennie przez kilka miesięcy. Nigdy nie przeżyłam tak czyjegoś odejścia. Bo nigdy też nie odszedł mi nikt z kim byłam tak blisko. Czy są tu osoby takie jak ja? Które wciąż tęsknią za swoim pupilem? Za psem, za kotekm itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(zacznę od tego, że jak dorosła osoba pisze do innych dorosłych o "tęczowym moście" to trochę dziecinną żenadą zalatuje) A co to tęsknoty, smutku, płaczu i snów, to nie ty jedna tak przeżywasz. I nawet po 1,5 roku czy po kilku latach, tym bardziej jak większośc życia był przy tobie. To była istota żywa, czująca, kochająca, wierna i niekiedy bliższa sercu niż jakiś człowiek z rodziny. Z czasem będzie lepiej, ale dla kazdego to inny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tęczowy Most to standardowe określenie odejścia zwierzęcia, więc proszę się nie czepiać dorosłej osoby, że używa tego zwrotu. Nawet firmy pogrzebowe dla zwierząt, cmentarze noszą taką nazwę. Nie oszukujmy się, wiele osób potrzebuje wsparcia i pomocy po śmierci psa czy kota i nie wypada tego wyśmiewać, ani porównywać ze śmiercią człowieka. Zależy od wrażliwości psychicznej, ale nie można rozpaczać bez końca, kupić, przygarnąć nowe zwierzę, jeśli można. To najlepiej pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślałaś o nowym piesku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja tez mam 27lat i mam pieska 3letniego, kocham go strasznie i juz martwie sie co bedzie za kilkanascie lat. Pewnie będę cierpiec jak Ty. Na to nie ma leku, psy to anioly, nie robia nam nic zlego nigdy. Sa lepsze od ludzi. Adopcja to dobry pomysl, tamtego zawsze bedziec miec w pamięci i sercu, ale nowy wniesie radosc do Twojego życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też dopisuje się do miłośników psów "im wiecej poznaje ludzi tym bardziej lubię zwierzęta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli34
mój piesek odszedł 4 lata temu,umierał na moich rękach...za nikim tak nie płakałam jak po nim...strasznie za nim tęsknię i nie ma dnia żebym o nim nie myślała...mam nowego pieska i tak się do niego przywiązałam,że kocham go jeszcze bardziej niż tego co umarł...w sumie mam dwa yorki ale tego młodszeego kocham strasznie,on za mną też jest strasznie ''głupi''...rozpuściłam go jak dziadowski bicz...a nie myślałaś o nowym piesku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:54 a gdzie się dopatrzyłas śmiechu? Przewrażliwiona jesteś, a firmy pogrzebowe to i nazywaja się "oaza spokoju", "wieczna dolina szczęścia" i co też myślisz że skoro taka nazwa o trafisz do doliny szczęścia i ze to nowrmalne bo firma się tak nazwała? Dzieciom się tłumaczy że zwierzątka odchodzą tęczowym mostem, ale dorośli to faktycznie już chyba innym językiem się powinni posługiwac w rozmowie z dorosłymi. To tak jak mówienie wśród dorosłych "kartofeleczki, marcheweczki, ogóreczki..." język jak do pśiećkolaków :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za wredne babsko się przyczepiło nieszczęsnego tęczowego mostu. Na całym świecie tak mówią. Obejrzyj Animal Planet, a potem pyskuj. Nie masz nic na temat, spadaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:41 a z ciebie to dopiero wredny babsztyl jak innych tak obrażasz. p.s. a teraz idź na anime planet XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieboszczyk nie wróci, pora pomyśleć o nowym futrzaku. Niemożliwe, żeby z jednym psem albo kotem spędzić całe życie. Trzeba to zrozumieć i zaakceptować, inaczej się nie da :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 15:41 - sama spadaj najlepiej na planete małp, tam gdzie twoje miejsce kłótliwy gnypie. Widać że dziś żaden facet nic ci nie dał :D stara panno :D tak to jest baba bez bolca dostaje na kafe pier*lca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie tylko babsztyle piszą :-) 8 marca zostałem kobietą, no w sumie jest moda na gender, dzięki wredna :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko co tęczowe, to teraz przez kod i lewicowców nabrało innego skojarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w rodzinie jest tak, że jedne zwierzaki odchodzą, pojawiają się kolejne. Mama bardzo przeżyła chorobę nerek kota, żył tylko 7 lat, za 3 miesiące 2 nowe koty i pomogło. Pies stary też miał następce kilka miesięcy po śmierci i tak najlepiej. Nie ma nic gorszego jak sytuacja, kiedy ktoś oddaje psa, w ogóle jak można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie płakać, brać, kupić nowego sierściucha. Nigdy nie będzie identyczny, ale i tak warto :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nir kupować tylko adoptowac! Ku delki najpiękniejsze najwierniejsze i najmadrzejsze. No nie wiem jak mozna oddac. Dla mnie pies to wiecej niz dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moze byc trudno

Nowy mozenie pomóc jak w poprzednim ceniło sie poszczegolny cechy charakteru,specyficzny sposób  bycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxx

Czytam ten post i mam uczucie jak było by to pisane przezemnie... Moj kochany pies odszedl w czerwcu 2016r byl ze mna 10lat (sama mam 23) myslalam ze z czasem bedzie lepiej ze chociaz troche ustapi bol i ta straszna tesknota ale tak nie jest... Czesto mi sie sni i sa to sny w ktorych wiem ze snie i tak strasznie nie chce sie budzic albo go stamtad zabrac. Mysle o nim i tesknie strasznie go kochałam ..byl takim kochanym psem bylam jego oczkiem w glowie chodzil za

mna spal ze mna wszedzie musial byc tam gdzie ja. Ciezko mi sie zebrac minely juz prawie 3lata a ja dalej tesknie tak mi brakuje jego szczekania ..łapek tego jak na mnie patrzyl nie mysle o nowym psie nie chce juz zadnego . powiedzialam sobie ze nie chce juz nigdy wiecej przez to przechodzic .  :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój pierwszy psiak był z nami 18 lat. Jeszcze mój syn zdążył go poznać, córka już nie. Kilka lat później adoptowaliśmy kolejnego "Kundlaburego". W ubiegłym roku odszedł, po 17 latach. Często mi się śnią. Kiedyś miałam piękny sen - mój zmarły ojciec z pierwszym psiakiem witają się z drugim... mam jeszcze na stanie 4 psiska, wywleczone od różnych ludzi i z różnych miejsc. Jedna suczynka sama nam wbiła na chatę 3 lata temu - przeprowadziła się od poprzedniej właścicielki i z podwórkowego burka stała się kanapową lady ☺ ona też pewnie niedługo się z nami pożegna, jest dość wiekowa. Ale... niech chociaż te kilka lat spędzi w normalnych warunkach. Moje dzieciaki - dorośli ludzie, choć nieco młodsi od Ciebie, Autorko, bardzo przeżywają każdą chorobę i każde odejście zwierzaka. O sobie to już nie wspomnę - od śmierci mojego pierwszego psa minęło 20 lat, a ja nadal mam czkawkę emocjonalną. Rozumiem Cię. I jeśli wolno mi coś radzić - adoptuj kolejnego psa. Albo wyrwij od kogoś, kto nie zapewnia godnych warunków. Nic nie zastąpi tego pierwszego, ale...przyniesie ukojenie. Wiesz, świadomość tego, że uratowałaś zwierzaka jest bezcenna. Moja córka sobie obiecała, że gdy pozegnamy kolejne stworzenia - będzie wyciągać ze schronisk te stare i schorowane. Niech choć te ostatnie lata mają dobre. Pozdrawiam Cię serdecznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx

to znow ja...znow tu zagladam :( jest ciezko ehhh minely prawie 3lata a ja caly czas tak samo za moim psem tesknie, nie radze sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudyna

Tęsknie tak mocno, mija tydzien odkąd odszedł moj ukochany przyjaciel. 14 lat na dobre i na złe. Rozumiem Was doskonale....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takbardzo

Weszłam na ten temat, bo nie mogę opanować łez tak tęsknię za moją psinką. Może wysłanie smutku trochę mi pomoże. Moją musiałam uśpić w kwietniu tego roku. Patrzenie na pewną śmierć swojego pupila strszna ale to czasami jedyna szansa, żeby pies nie cierpiał. Tu już nie było ratunku, chociaz po 1 dawce nie zasnęła... Zdjelam ja z stołu a ona.. Machala ogonkiem. Nie chciała odchodzić. Nikomu nie życzę takich przeżyć. Rak się rozwijał w tydzień pies schudł, czaszka się zdeformowala, nie panowała już nad załatwianiem się ale rozumiała jeszcze. Nie mogę sobie wybaczyć że podjęłam taka decyzję, ale wiem że się już nie męczy. Możecie się śmiać, ale tego dnia którego ja pochowalam wróciłam do domu i rozpaczajac w myślach przepraszalam ja za każdy podniesiony ton na nią, za każdą moja reakcje w nerwach ( nie, mój pies nie był NIGDY bity gdyby ktoś tak pomyślał) i wiecie co? W pewnym momencie powiedziałam "daj mi jakiś znak jeśli nie jesteś zła, proszę". Tego dnia niebo było bezchmurne ja leżąc na łóżku zalana łzami spojrzałam w niebo a na nim chmura, kształtem przypominająca pozycje leżącego na plecach psa tak ja moje maleństwo lubilo spać. Może to moja wyobraźnia, może znak i chce w to wierzyć. Miała 13 lat  była przez większość mojego życia. Była przy w złych i dobrych momentach, kiedy nie miałam humoru przechodziła i chciała na ręce, wtedy jeden "przytulas" i wyszsytko stawało się lepsze. Zastepowala mi rodzeństwo, którego nie mam. Mówiłam na nią psia siostra. Tak bardzo za nią tęsknię, ale mam nadzieję że wybaczyla wszystko co złe i już nie cierpi. Nie wiem czy ktoś to przeczyta, ale musiałam się wygadac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takbardzo

Przepraszam za literówki, ale to pod wpływem emocji z "mokrymi" oczami pisane 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx

moj pies zabral ze sobą cząstke mnie... spedzilam z nim ponad 10lat dorastalam z nim...byl taki kochany zawsze za mna chodził i pilnował.Ciezko mi się pogodzić z tym że juz go nie ma... czesto mi sie sni ze biegnie do mnie biore go na rece a on mnie lize po twarzy i jest taki szczesliwy... mowie mu ze nie pozwole mu nigdy wiecej umrzec i musi ze mna zostac :(((( to takie smutne...kiedys praktykowalam technike OOBE (swiadomy sen) i przysnilam ta sama sytuacje tyle że poczułam zapach jego sierści... to było cudowne mialam go na rekach i czulam zapach siersci...najgorsze było jak nagle zniknął mi z rąk :( i sie wystraszylam i obudzilam :(:( to strasznie smutne xxx nie wiem po co Wam  to pisze ale tez musialam sie wygadac ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shot in the dark

To nie był mój pies, a mojego Taty, ale nikt nigdy chyba się tak nie cieszył na mój widok całym sobą. Żył bardzo długo jak na swoją rasę i odszedł na typową dla niej chorobę, a ja mam wyrzuty sumienia, że gdy ostatni raz byłem u Taty to mu obiecałem spacer i nie zdążyłem dotrzymać słowa.

To był bardzo mądry, dobry, inteligentny i towarzyski pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Właśnie minął tydzień jak mój ukochany york. Mój najlepszy przyjaciel odszedł na zawsze. Był ze mną przez 10 lat na dobre i na źle. Spał u mnie w pokoju. Kubiak się przytulić zawsze cieszył się na widok domowników czy odwiedzających. Był  bardzo towarzyski kochany i oddany. Nie hałasował. Praktycznie mało co szczekał. Uwielbiał spacery. I nagle na początku roku złapał mocnego wirusa z bakteria nigdy wcześniej nie chorował. Jeździłam z nim do weta na zastrzyki . Podawałam mu antybiotyki po tygodniu była poprawa cieszyłam się że wyzdrowieje i nagle 13 stycznia w nocy zaczął ciężko oddychać z godziny na godzinę coraz gorzej. Zadzwoniłam do weta kazał natychmiast przyjechać. Więc wzięłam mojego przyjaciela i pojechałam. Niestety zdążyłam tylko wejść do gabinetu weterynarza twórczej zapiszczał dwa razy i odszedł mi na rękach. Od tej tragedii minął dopiero tydzień. Nie mogę się pozbierac ani się z tym pogodzić. Oglądam jego zdjęcia ciągle płacze. Jest mi tak ciężko. Czuje jego obecność. Zapach. Widzę każdego dnia jak biega po domu a teraz została tylko pustka. Puste posłanie. Pusta miska. Pusty dom. Czegoś brak. Bardzo tęsknię. Wiele bym dała żeby był tu znów. Żeby móc go przytulić. Zawsze przychodził do mnie . Kładł się obok. A teraz nie ma nic.. jest żal i rozpacz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Doskonale ciebie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiele bym dała żeby go teraz moc przytulić. Pogłaskać. Żeby poprostu był. Tak strasznie za nim tesknie . Bardzo go kochałam i kocham nadal. Brakuje go strasznie. Jest Jedna wielka pustka. Codziennie o nim myślę. Czy jest szczęśliwy. Czy tęskni za mną tak jak ja za nim. Czy nie jest mu smutno.  I Zimno.chcialabym tak bardzo go zobaczyc. Jestem człowiekiem wrażliwym i bardzo uczuciowym. Bardzo to przeżywam. Tak ciężko bez niego . Zawsze mnie pocieszał jak miałam jakiś zły dzień wyczuwał to na odległość zawsze przychodził kładł się obok lizał po rece a teraz kiedy zalewam się łzami z tęsknoty za nim. Już nie ma go. Już nigdy go nie zobaczę . Nie przytulę. Już nigdy mnie nie pocieszy . Tak bym chciała żeby był tu obok. Wiele bym oddała za to żeby był.  Bo człowiek człowieka zrani zostawi oszuka . A pies zawsze będzie na dobre i na zle z ogromną miłością i wiernością. Mam nadzieję że on na mnie czeka i któregoś dnia spotkamy się i będziemy już zawsze razem wierzę w to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×